Reklama

Legislacja

Prezydent skierował do Sejmu projekt przywrócenia dowództw RSZ

Autor. Jakub Szymczuk/Kancelaria Prezydenta

Dowództwa Generalne i Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych zostaną przekształcone w Dowództwo Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych, przywrócone  zostaną dowództwa poszczególnych RSZ, a marszałkowie Sejmu i Senatu zostaną włączeni w system kierowania obroną państwa – zakłada projekt ustawy, który prezydent Andrzej Duda skierował 2 maja do Sejmu.

Rozwiązania zapisano w projekcie ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Jako uzasadnienie podano zmiany w środowisku bezpieczeństwa, w tym nowe formy zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej wobec Polski oraz pozostałych państw Unii Europejskiej i NATO. Jak podali autorzy projektu, na konieczność zmian w organizacji organów kierujących obroną państwa wskazało ćwiczenie symulacyjne ze stycznia 2023 roku.

Dowództwo Generalne i Dowództwo Operacyjne RSZ mają zostać zlikwidowane, a w ich miejsce mają zostać utworzone Dowództwo Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych. Mają mu podlegać dowództwa Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i WOT.

Stojący na czele Dowództwa Połączonych RSZ dowódca sił połączonych ma podlegać szefowi Sztabu Generalnego, któremu mają zostać podporządkowani także dowódca Komponentu Wojsk Wsparcia Sił Zbrojnych (w miejsce obecnego Inspektoratu Wsparcia SZ) oraz nowo utworzonego Komponentu Wojsk Medycznych.

Reklama

Czytaj też

Szef SGWP ma też odpowiadać za przygotowanie stanowiska naczelnego dowódcy sił zbrojnych (obecnie jest to zadaniem dowódcy operacyjnego).

Projektowane zmiany wymagają nowelizacji kilku ustaw, w tym o obronie ojczyzny, o urzędzie ministra obrony, o zasadach pobytu obcych wojsk na terenie RP i o Żandarmerii Wojskowej.

Czytaj też

Prezydencki projekt dotyczący m.in. zmiany struktury dowódczej został wniesiony do Sejmu po raz pierwszy w sierpniu ub. r. Ponieważ izba nie zajęła się nim przed wyborami i sformowaniem nowego rządu projekt wymagał ponownego złożenia. Prezydencka propozycja zmian była w listopadzie ub. r. tematem rozmowy prezydenta z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią (TD-Polska 2050), a także spotkania szefa BBN Jacka Siewiery  jego poprzednikami, wśród nich Stanisławem Koziejem, autorem reformy, która w 2014 r. wprowadziła dwa główne połączone dowództwa w miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. staryPolak

    reforma dowodzenia armią polską jaką wprowadzono w 2014 r jest wg mnie Wielką Zagadką. Stworzyć dwa centra decyzyjne - tego chyba nikt nie wymyslił na świecie. Znaczy ... ktoś wymyslił. Dla Polski, .... ale kto?

    1. bc

      To się nadawało tylko pod milicyjne misje zagraniczne, to samo zabranie całej polowej logistyki z Okręgów Wojskowych/RSZ do IW.

  2. bc

    W końcu wracają normalne dowództwa WL, SP,MW jak we wszystkich normalnych armiach i jednoosobowa odpowiedzialność/planowanie. Ale by nie było wojenki o te same zasoby pomiędzy WL i WOT(z wiadomym skutkiem bo to się skończy zaoraniem WOT) lepiej by WOT miał osłonę i podlegał bezpośrednio pod SG a nie pod to nowe dowództwo połączone/operacyjne. Podobnie jak jakieś dowództwo materiałowe na wzór US AMC, WS, WOC, WMed, żandarmi i jakieś dowództwo doktryn/szkoleniowe(z batalionem OPFOR).

  3. LMed

    No cóż, nieuzgodnione projekty ladują w koszu zwyczajowo. No ale, coś robić trzeba.

  4. mylettelbear

    Generane i Operacjne dowodztwo sprawdza sie w USa - ale oni maja non stop wojny gdzies i to duze. Wiec taki podzial jes potrzebny. U Nas raczej bez snesu. Kim ma dowodzic dowodztwo operacjne? Misja w Libanie pokojowa i Wotem na granicy? Za male sily by powolwac do tego oddzilny system. W USa ok

  5. Prezes Polski

    Bardzo dobry pomysł. Od początku nie rozumiałem istoty poprzedniej reformy a same rozwiązania wydawały mi się dziwne. Mało tego, obecny kryzys pokazał, że struktura dowodzenia armia jest daleka od optymalnej. Punkt dla Dudy.

  6. Monkey

    Uważam iż projekt Prezydenta RP, akurat ten konkretnie, jest jak najbardziej zasadny. Każdy rodzaj sił zbrojnych powinien mieć swoje dowództwo, tak jak jest to praktykowane w wielu państwach. Generalne oraz Operacyjne dowództwa na czas pokoju i wojny to niepotrzebne komplikacje. Zdecydowanie pałeczka powinna tu przejść w ręce Szefa SGWP. Istnienie dwóch dowództw (DGRSZ i DORSZ) to zbytnie rozwadnianie kompetencji na tak wysokim szczeblu, gdzie decyzje muszą być podejmowane szybko.