Reklama

Legislacja

Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Będą podstawy, by awansować żołnierzy OT

MON przygotowało projekt, w którym określone zostaną procedury awansowania żołnierzy pełniących terytorialną służbę wojskową. Do tej pory nie mogą oni awansować, bo nie ma odpowiednich przepisów. Przy pomocy tego samego projektu resort zamierza zablokować możliwość awansowania żołnierzy w służbie czynnej jednorazowo o więcej niż jeden stopień wojskowy.

Żołnierze pełniący terytorialną służbę wojskową (żołnierze OT) nie występują w innych rodzajach sił zbrojnych niż Wojska Obrony Terytorialnej. Tę formułę pełnienia służby wprowadzono w Wojsku Polskim na początku 2017 r., wraz z powołaniem WOT jako osobnego rodzaju sił zbrojnych.

Do tej pory żołnierze OT nie byli awansowani z uwagi na brak podstaw prawnych. Teraz ma się to zmienić. – Procedowanie rozporządzenia zbiega się z zakończeniem przez pierwsze grupy żołnierzy OT pierwszego roku szkolenia i da podstawy do awansowania tych, których wyniki i kompetencje oraz zaangażowanie w służbę są ponadprzeciętne – poinformowała Defence24.pl Martyna Wojenka z Dowództwa WOT.

Chodzi o projekt zmiany rozporządzenia w sprawie mianowania na stopnie wojskowe. MON opublikowało go w tym tygodniu. W projekcie pojawia się nowy rozdział dotyczący żołnierzy OT. Określono w nim warunki, które powinien spełniać żołnierz, żeby wystąpić z wnioskiem o jego mianowanie. Sprecyzowano także osoby uprawnione do wnioskowania o awans.

Jeśli projekt wejdzie w życie w planowanym obecnie kształcie, mianowanie żołnierzy OT na kolejny wyższy stopień wojskowy będzie mogło następować nie częściej niż po roku od ostatniego awansu. Na stopień starszego szeregowego lub starszego marynarza będzie mógł zostać mianowany żołnierz, który osiągnie bardzo dobre wyniki w wykonywaniu zadań służbowych oraz w dyscyplinie wojskowej, i który ukończy szkolenie podstawowe.

Żeby awansować na pierwszy stopień podoficerski trzeba będzie dodatkowo odbyć odpowiedni kurs i zdać egzamin. Mianowania na kolejne stopnie podoficerskie będą uzależnione od pozytywnej opinii służbowej, przestrzegania dyscypliny, posiadania kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku oraz od zajmowania odpowiedniego stanowiska służbowego (lub bycia przewidywanym do wyznaczenia). Warunkiem będzie także pełnienie czynnej służby wojskowej (służba terytorialna jest jednym z jej rodzajów) przez co najmniej trzy lata.

Mianowania oficerów spośród żołnierzy OT mają się odbywać na podobnych zasadach. Wymogi na pierwszy stopień oficerski to: bardzo dobre wyniki w wykonywaniu zadań służbowych oraz dyscyplinie wojskowej, a także odbycie kursu na oficera oraz zdanie egzaminu. Do awansowania na kolejne stopnie oficerskie trzeba będzie co najmniej pięcioletniej czynnej służby wojskowej. Pozostałe warunki są takie same jak w korpusie podoficerskim – pozytywna opinia służbowa, przestrzeganie dyscypliny, odpowiednie kwalifikacje oraz zajmowanie odpowiednio zaszeregowanego stanowiska (lub bycie przewidywanym do wyznaczenia).

Kto będzie mógł wnioskować o awansowanie żołnierzy OT? Na stopień starszego szeregowego lub stopnie podoficerskie – przełożony zajmujący co najmniej stanowisko dowódcy kompanii lub równorzędne. Na pozostałe stopnie do pułkownika włącznie – dowódca jednostki wojskowej lub jego przełożony.

W tym samym projekcie MON chce na nowo uregulować zasady awansowania żołnierzy rezerwy odbywających ćwiczenia wojskowe. Chodzi o to, by czas szkolenia nie był jedynym czynnikiem warunkującym mianowanie na kolejny stopień wojskowy. Ma nim być także otrzymanie bardzo dobrej oceny w opinii służbowej. Przepisy dotyczące żołnierzy powoływanych na ćwiczenia mają stać się w rozporządzeniu osobnym rozdziałem, niezależnym od uregulowań dotyczących żołnierzy rezerwy awansowanych poza ćwiczeniami.

W całym projekcie zaproponowano też zmiany, które ograniczą możliwość mianowania żołnierzy w czynnej służbie wojskowej tylko do kolejnego wyższego stopnia wojskowego. Do tej pory przepisy rozporządzenia mówią po prostu o mianowaniu na wyższy stopień, bez precyzowania, że musi to być jedno "oczko" wyżej. Nie chodzi tu jednak o wprowadzone na początku 2016 r. i często krytykowane regulacje, zgodnie z którymi szef MON, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, może wyznaczyć żołnierza na stanowisko służbowe wyższe o dwa stopnie wojskowe i więcej. Po pierwsze, w tych przepisach mowa jest o wyznaczaniu na wyższe stanowiska bez mianowania na wyższy stopień. Po drugie, omawiane w niniejszym tekście rozporządzenie, które MON teraz zmierza zmienić, pochodzi jeszcze sprzed zmiany rządu w 2015 r.

Omawiany projekt zupełnie inaczej niż żołnierzy w czynnej służbie traktuje żyjących kombatantów II wojny światowej oraz antykomunistycznego podziemia po 1944 r. W nomenklaturze prawnej są to osoby, które z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej. W ich przypadku projekt znosi wymóg bezwzględnego przestrzegania kolejności stopni wojskowych przy mianowaniu. Słowem, będzie możliwość awansowania kombatantów o kilka stopni.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (20)

  1. Wolfiasty

    No nie do konca tak sie zgodzę z niektórymi. Są w wotach ludzie którzy tak jak mówią tutaj inni że odbębnią dwa dni w miesiacu i z bani. Ale są też tacy (znam ich osobiście) że są dosłownie co weekend na kompanii i dodatkowo są wzywani w tygodniu conajmniej raz. Pewnien żołnierz u nas ma ponad 120dni na plusie. Ale i tak zaraz sie posypią komentarze że woty to nie wojsko tylko zbieranina dzieci i innych wypłochów. Niech każdy uważa co chce o tej formacji. Jak by nie było to lepiej takie zaangażowanie w obrone kraju niż siedzenie przed kompem dłubać w nosie lub gdzie kolwiek indziej i krzyczenie "je##ć WOT" Nie wszyscy są tam dla hajsu,są też tacy którzy służą bo czują taką wewnętrzną potrzebę.

  2. MSZ

    Awans na starszego szeregowego to bardziej zaszczyt niż przywilej .Awansowałem z dniem 1 Marca na starszego szeregowego i nie było to łatwe jak pisze obywatel bo okupiłem ten awans 1,5 rokiem służby ,dwoma poligonami ,siedmioma indywidualnymi szkoleniami dotyczącymi szukania padłych dzików ponad 30 dni służby ASF(Afrykański pomór świń) i innymi szkoleniami które nie były obowiązkowe w sumie ponad 90 dni .Wcale nie liczę moich postępów w sprawności fizycznej bo robię to dla siebie. A 4,50zł podwyżki żołdu za dzień służby to rodzaj medalu za moje starania a nie realna gratyfikacja bo to około 108 złoty +zależnie od ilości szkoleń więcej w ciągu roku ,śmieszna gratyfikacja ale nie robię tego dla pieniędzy i czuje że każdy świadomy Polak powinien wstąpić do wojsk obrony terytorialnej bo ludzie nie są tu dla pieniędzy czy ze strachu tylko z powołania.

    1. 4 lata służby zawodowej, 6 z opinii służbowej, prymus na kilku kursach specjalistycznych, a S1 odmawia mi awansu na starszego szeregowego, pomimo faktu, że chcą tego moi przełożeni. Dostałeś awans za mniej niż ja :D.

    2. Peter

      Masakra, u nas w ZSW żeby dostać peta wystarczyło skończyć 2,5 miecha szkółki a po zmianie przepisów odbębnić 11 lub 10 miesięcy. I nawet nie trzeba było się zbytnio starać a nawet wcale ;-)

  3. Peter

    Co za czasy... Ja awansowałem na st. szer. dopiero po 11 miesiącach służby zasadniczej. A jeszcze kilka miesięcy wcześniej (przed zmianą przepisów) wystarczyło odbębnić 2,5 miecha szkółki żeby dostać belkę.

  4. Adam

    Nie matura lecz chęć szczera zrobią z ciebie oficera WOT.

    1. Paweł

      Musisz mieć mature żeby zostać podoficerem i magistra by być oficerem . Pozdrawiam

  5. Obywatel

    Awanse cywili w mundurach z którymi trzeba sie obchodzkc jak z jajkiem zeby nie rezygnowali im dadza awanse po roku weekendowych zjazdach gdzie ida na stolowke zjedza spac i do domu raptem 22dni lacznie w roku za nic nie odpowiada dostaje awans a zawodowy szeregowy po 5 latach i to tez nie zawsze awand na st szer.

    1. MSZ

      Awans na starszego szeregowego to bardziej zaszczyt niż przywilej .Awansowałem z dniem 1 Marca na starszego szeregowego i nie było to łatwe jak pisze obywatel bo okupiłem ten awans 1,5 rokiem służby ,dwoma poligonami ,siedmioma indywidualnymi szkoleniami dotyczącymi szukania padłych dzików ponad 30 dni służby ASF(Afrykański pomór świń) i innymi szkoleniami które nie były obowiązkowe w sumie ponad 90 dni .Wcale nie liczę moich postępów w sprawności fizycznej bo robię to dla siebie. A 4,50zł podwyżki żołdu za dzień służby to rodzaj medalu za moje starania a nie realna gratyfikacja bo to około 108 złoty +zależnie od ilości szkoleń więcej w ciągu roku .Jako jedyny w plutonie dostałem awans , dla tego bo to lubię .Takie bzdury piszą zgorzkniali rezerwiści którym brak odwagi żeby wrócić

  6. jarek

    Po znajomości to przecież cały czas awansują, te ich ustawy i rozporządzenia to se można...

  7. kolo

    w WOT nie uznają stopni nabytych w służbie w MSW

  8. kolo

    wielu ludzi w WOT posiada stopnie z MSW które tam są nie uznawane

  9. chochoł

    Bardzo dobre założenia, tylko coś przeczuwam że wykonanie ich będzie tak jak z różnymi dyplomami etc. Czyli najpierw pupilki lub tzw donośniki (nie cześć np magazynka) i może coś skapnie dla innych. Choć czemu się dziwić realnie nie mogą się różnić od innych służb.

  10. marian

    @Stefa Akurat znam ratownika, który w warunkach zbliżonych do wojennych musiał operować. Co prawda nie była to operacja serca, ale czy każdy lekarz podjąłby się takiej operacji? No ale według Pani przepisy są ważniejsze niż ludzkie życie. Przepraszam za złośliwość, ale uznałem Pani wpis za obrażający ludzi, którzy z własnej woli chcą bronić ojczyzny. O ratownikach, których wiedza w pewnych dziedzinach medycyny przewyższa wiedzę niektórych lekarzy już nawet nie wspomnę.

  11. Stefa

    Mam nadzieję na zrównanie niedługo lekarzy z ratownikami medycznymi w końcu robią to samo. Jak się taki ratownik opatrzy to i serce zoperuje. Polski pilot na drzwiach od stodoły poleci. Niektórzy próbowali.

  12. Polski Miś

    Panie Adam& w WOT tak się składa, że służy olbrzymia ilość ludzi na i po studiach. Osobiscie znam 1 pana docenta oraz doktora. Pzdr

  13. marian

    @ppor.Wąs Chyba widzi Pan różnicę między TSW, a służbą zawodową. Przypuszczam, że oficer TSW oprócz weekendu raz na miesiąc musi odbywać dodatkowe kursy i szkolenia, ale to jednak nie dorówna intensywności szkolenia w służbie zawodowej.

  14. Davien

    Dobra decyzja, pozwoli rozwiązać problem niedoboru generałów.

  15. marian

    @Piotr \"Weekendowy harcerz w stopniu majora.\" W USA tak się zdarza. Gorzej! W USA oficerem zostają po półrocznym kursie!!! Ale to przecież najsłabsza armia świata. Nie ma to jak u nas - prawdziwy oficer to tylko po pięciu latach siedzenia w koszarach.

  16. muminek

    Jest potęga - ruskie drżą w posadach ... 5 celnych trafień syszką w koło o średnicy 2 m - starszy szeregowy ... itd.

  17. ppor.Wąs

    W końcu !!!...natomiast dlaczego mianowanie na kolejny stopień oficerski może nastąpić dopiero po upływie 5 lat służby........w służbie zawodowej jest to 3 lata (dyskryminacja)....jednak najlepszy przypadek jest ten w którym Departament Kadr przez 1.5 roku procedował nad awansem na kolejny stopień oficerski w rezerwie ale w wyniku błędu zaniedbania nieporządku i zamieszania papiery się zagubiły i dopiero po interwencji oficjalnie przekazano że awans się nie należy bo osoba wstąpiła do WOTu a pochylały się nad tym na wszystkich szczeblach komórki prawne,specjaliści.

  18. turpin

    Dobrze, że chociaż wydawali im posiłki. Co by było, gdyby `podstaw prawnych` tu też nie było?

  19. Janusz

    No i dobrze w końcu to służba czynna.

  20. Piotr

    Weekendowy harcerz w stopniu majora. No spoko, w normalnym kraju byłby starszym drużynowym

Reklama