Wojna na Ukrainie
Ukraina w ciężkiej sytuacji. Pilny apel Stoltenberga
Cele Rosji sięgają poza Ukrainę - przypomniał w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli przed rozpoczęciem spotkania ministrów obrony Sojuszu. Podkreślił, że należy pilnie zwiększyć pomoc dla Ukrainy oraz wzmocnić zdolności odstraszania we wschodniej części Sojuszu.
Stoltenberg przypomniał, że jeszcze przed inwazją na Ukrainę Rosja domagała się usunięcia żołnierzy i infrastruktury NATO z państw, które przystąpiły do Sojuszu po 1997 r.
"Oczywiście(Rosjanie) grozili Ukrainie, ale również grozili NATO, domagając się, by nie było dalszego rozszerzania NATO, oraz (żądając) usunięcia wszystkich wojsk i infrastruktury (natowskiej) z terytorium sojuszników, którzy zostali członkami (Sojuszu) po 1997 roku. Gdybyśmy się na to zgodzili, złamalibyśmy podstawową zasadę, zgodnie z którą każdy kraj może samodzielnie decydować o swojej drodze. (...) Po drugie, oznaczałoby to stworzenie członkostwa pierwszej i drugiej kategorii. Oczywiście nie zgodziliśmy się na to, ale to w sposób wyraźny pokazuje, że cele Rosji sięgają poza Ukrainę i dlatego musimy ją wspierać, ale też wzmocnić zdolności odstraszania we wschodniej części Sojuszu" - zaznaczył sekretarz generalny, dodając, że w momencie inwazji na Ukrainę Rosja de facto wycofała się z Aktu Stanowiącego o Wzajemnych Stosunkach, Współpracy i Bezpieczeństwie, zawartego z Sojuszem w 1997 r.
Czytaj też
Zwrócił uwagę, że Ukraina jest w bardzo ciężkiej sytuacji i należy pilnie zwiększyć pomoc dla niej. "Przywódcy państw NATO zdają sobie sprawę z presji czasu. Dlatego w ciągu ostatnich miesięcy (...) zwiększyliśmy wsparcie" - oświadczył Stoltenberg.
"Należy zauważyć, że teraz dostarczamy więcej niż wcześniej broni dalekiego zasięgu, więcej zaawansowanych systemów obrony przeciwlotniczej, zaawansowanej artylerii, ciężkiego uzbrojenia spełniającego nowoczesne standardy natowskie. Oznacza to, że potrzeba więcej czasu, żeby wyszkolić ukraińskich żołnierzy w używaniu tej broni" - skonstatował.
Zdaniem Stoltenberga Rosja celowo wywołała światowy kryzys żywnościowy i energetyczny.
Czytaj też
"Wojna Rosji przeciwko Ukrainie stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego od dekad. Rosja prowadzi brutalną wojnę przeciwko narodowi ukraińskiemu, powodując śmierć i zniszczenie na wielką skalę oraz daleko idące konsekwencje o zasięgu globalnym. Pokazuje to wyraźnie kryzys żywnościowy i energetyczny celowo zorganizowany przez Rosję" - powiedział.
"W tym niebezpiecznym świecie musimy wzmocnić NATO i nadal wspierać naszych partnerów - tym właśnie zajmiemy się na spotkaniu ministrów obrony. (...) Sojusznicy z NATO są zdecydowani, by dalej dostarczać sprzęt wojskowy, którego Ukraina potrzebuje, by wygrać, w tym ciężkie uzbrojenie i systemy dalekiego zasięgu" - dodał.
Czytaj też
Na ministerialnym spotkaniu w Brukseli Polskę będzie reprezentował szef MON Mariusz Błaszczak. Podczas posiedzeń mają być omawiane skutki i wpływ agresji Rosji na Ukrainę na bezpieczeństwo euroatlantyckie. Rozmowy dotyczyć będą również zaplanowanego na koniec czerwca w Madrycie szczytu przywódców państw NATO.
Sojer
Poświęcimy każdą liczbę Ukrainców, aby pokonać Rosję. Całkowite przezbrojenie na uzbrojenie NATO Ukrainy będzie oznaczać też całkowite uzależnienie od zachodu.
easyrider
Skoro Stoltenberg stwierdził, że NATO nie pozostawi bez odpowiedzi ataku na Szwecję i Finlandię, to powinno także wprowadzić wojska na Ukrainę. Oczywiście jeżeli Ukraina oficjalnie o to poprosi. Interwencja Sojuszu jest uzasadniona identycznie w każdym przypadku. Rosja oczywiście postraszy atomem. Odpowiedzieć, że agresor nie będzie szantażował państw, udzielającym pomocy ofierze a w każdym przypadku użycia przez Moskwę atomu nastąpi uderzenie odwetowe. Bezprzykładna, obrzydliwa agresja i szantaż Moskwa muszą być zastopowana. Politycy jak Macron wypowiadający po trzykroć plugawe, kapitulanckie słowa muszą być odsunięci od działania bo hańbią demokratyczne państwa. Ukraina nie może przegrać bo to przewróci cały układ w rejonie a może i na świecie. NATO musi zagrać na ostro. Rosji nie atakować, póki ona nie posunie się do ataku na kraje natowskie ale oddziały rosyjskie na Ukrainie w tym i Krymie zniszczyć doszczętnie.
MMir
tia :) ataku na Szwecję nie pozostawimy bez odpowiedzi, bo jej na szczęście nikt nie atakuje :) Walkę NATO za Ukrainę wykluczono już na początku - zrobił to m. in. J. Biden. I nikt nie ma jak widzisz ochoty, by ją podejmować - przykład sam wskazałeś.. Ukraina jest od początku skazana na pożarcie, chodzi tylko o to, żeby Rosję to trochę kosztowało... Bo tak naprawdę, Ukraina nikomu nie jest potrzebna - nie było jej kiedyś, i ludzie na Zachodzie mieli się dobrze - wiec jak jej znów nie będzie... no, to nie będzie.... :) Przypomnij sobie, jak II RP potraktowali ci sami sojusznicy - i będziesz wiedział, jak ten świat się kręci... PS. - niby kto ma odsunąć Macrona ? Właśnie miał wybory, i je wygrał....