Reklama

Geopolityka

Katastrofa śmigłowca w Brunei

Rozbity Bell 212 miał w niedalekiej przyszłość zostać zastąpiony przez jednego z dwunastu zamówionych i budowanych w Mielcu śmigłowców S-70i Black Hawk International - fot. Łukasz Pacholski
Rozbity Bell 212 miał w niedalekiej przyszłość zostać zastąpiony przez jednego z dwunastu zamówionych i budowanych w Mielcu śmigłowców S-70i Black Hawk International - fot. Łukasz Pacholski

20 lipca br. w Brunei doszło do katastrofy wielozadaniowego śmigłowca transportowego Bell 212, w jej wyniku zginęło dwanaście osób znajdujących się na pokładzie maszyny.

Śmigłowiec przewoził kadetów po zakończonym szkoleniu w dżungli. Ekipy poszukiwawczo-ratownicze odnalazły dwóch ocalałych, którzy znajdują się obecnie w szpitalach. Obecnie do akcji wkroczyli eksperci, którzy mają ustalić przyczyny katastrofy - w bieżącym roku jest to już drugi Bell 212 sił zbrojnych Brunei, który został rozbity.

Obecnie siły zbrojne tego bogatego azjatyckiego państwa oczekują na dostawy następców śmigłowców Bell 212. W wyniku międzynarodowego przetargu kontrakt na dostawę dwunastu średnich, wielozadaniowych, wiropłatów uzyskała firma Sikorsky, która zaoferowała produkowane w zakładach PZL Mielec śmigłowce S-70i Black Hawk International. Ich dostawy mają rozpocząć się w bieżącym roku.

(ŁP)
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama