Reklama

Siły zbrojne

Jak Ukraina broni wybrzeża [ANALIZA]

Fot: https://www.mil.gov.ua/en/
Fot: https://www.mil.gov.ua/en/

Jednym z głównych problemów ukraińskiej obrony wybrzeża jest zagrożenie jakie stwarza Flota Czarnomorska, czy szerzej zgrupowanie wojsk rosyjskich na Krymie. Dotyczy to również potencjalnej operacji desantowej – na małą skalę, typu hybrydowego, ale też na dużą skalę, z użyciem dużych okrętów desantowych. W tym momencie Siły Zbrojne Ukrainy są w trakcie rozbudowy obrony wybrzeża, która ma składać się z kilku komponentów, zdolnych razić przeciwnika jeszcze na morzu, a potem kontratakować na wybrzeżu.

Docelowo ukraińska obrona przeciwdesantowa powinna być urzutowana – od pocisków przeciwokrętowych (pokpr) naziemnego bazowania „Neptun”, przez pokpr odpalane z platform powietrznych (Su-24M, Bayraktar?), po artylerię rakietową, wreszcie lufową, aż po siły lądowe – grupy taktyczne piechoty morskiej. W realnych warunkach, zapewne wszystkich elementów obrony przeciwdesantowej nie da się zastosować, są jednak ćwiczone i zakłada się - przynajmniej teoretycznie - że takie zdolności Wojskowo-Morskie Siły Ukrainy (WMS/WMSU) powinny posiadać.

Oczywiście w pierwszej kolejności desant byłby rażony systemami przeciwokrętowymi Neptun, których wciąż jeszcze – nie licząc baterii testowej  nie ma. W niedługim czasie do służby operacyjnej wejdą dywizjony nabrzeżne wyposażone w pokpr systemu „Neptun”, co skokowo zwiększy potencjał przeciwdesantowy Wojskowo-Morskich Sił (WMS). Na razie w służbie jest tylko jedna bateria Neptunów, o charakterze testowym. „System ten ma na celu obronę Ukrainy zarówno w regionie Morza Azowskiego, jak i Morza Czarnego. Dzięki tej baterii rozpocznie się szkolenie praktyczne nowo utworzonego dywizjonu. Trwają prace nad formowaniem kolejnych. Będzie to tarcza antyrakietowa dla Ukrainy na morzu” - stwierdził dowódca WMSU, kadm. Ołeksij Nejiżpapa.

Docelowo dywizjon Neptunów to dwie baterie ogniowe, każda po trzy wyrzutnie samobieżne USPU-360 przenoszące po cztery uniwersalne pociski R-360A o zasięgu maks. ok. 280-290 km. Zadanie rozpoznania i wskazywania celów morskich mają zapewniać dywizjonom Neptunów, wciąż jeszcze w fazie opracowywania, nowe stacje radiolokacyjne „Minerał-U” na podwoziu Tatra 8x8, o deklarowanym zasięgu 500-600 km. To, że ogień artylerii lufowej i rakietowej dla sił desantowych może być również groźny, jest oczywistym.

Jako ważny element obrony przeciwdesantowej przeciwnika symuluje go również strona rosyjska. W trakcie ćwiczonej dużej operacji desantowej w kwietniu br. morska grupa desantowa ostrzeliwana była ogniem artylerii umownego npla – Tornado-G i Uragan raziły ogniem grupę desantową z odległości do 35 km, natomiast Msta-S z odległości 20 km, z użyciem amunicji kierowanej Krasnopol. Zdolności Floty Czarnomorskiej, nawet wzmocnionej dużymi okrętami desantowymi (BDK) innych flot, są stosunkowo nieduże. Paradoksalnie większe niż morskiego, są możliwości desantu powietrznego, zwłaszcza kombinowanego, lotniczo-śmigłowcowego. W czasie wspomnianych ćwiczeń krymskich kilka dużych okrętów desantowych z różnych flot było w stanie wysadzić na brzeg tylko dwie batalionowe grupy taktyczne na BTR-82A.

Gdyby strona rosyjska decydowała się na rzeczywisty desant na wybrzeże, byłby to zapewne desant kombinowany, powietrzno-morski. Tak ćwiczono w czerwcu, kiedy z powietrza (śmigłowce i samoloty transportowe) oraz morza (kutry i okręty desantowe) wysadzono łącznie na wybrzeże ekwiwalent 6-7 batalionowych grup taktycznych (sił specjalnych, powietrzno-szturmowych/desantowych i piechoty morskiej). W takiej sytuacji obrona wybrzeża zakłada przeciwdziałanie zarówno desantowi powietrznemu, jak i morskiemu. Przeciwko morskiej grupie desantowej zakłada się więc zmasowane uderzenie artyleryjsko-rakietowe z użyciem systemów rakietowych: Neptun, Wilha/Wilha-M, Smiercz, Uragan, Toczka-U oraz artyleryjskich: 2S7 Pion i 2A36 Hiacynt-B.

Wszystkie te efektory – oraz lotnictwo – mogą teoretycznie oddziaływać na morską grupę desantową w trakcie jej przejścia morzem i potem samej operacji desantowej, zanim do zagrożonego obszaru nie podejdą czołowe oddziały piechoty morskiej. Schemat obrony przeciwdesantowej, w optymistycznym geograficzno-militarnym wariancie (mając do dyspozycji efektory w zagrożonym obszarze, skuteczne dalekie rozpoznanie i wskazywanie celów, bez skutecznego oddziaływania na nie sił npla, np. lotnictwa) może wyglądać następująco: - ostrzał grupy desantowej na morzu z użyciem lotnictwa, systemów pokpr Neptun, systemów Wilha i Uragan - ostrzał grupy desantowej w strefie przybrzeżnej z użyciem artylerii lufowej - ostrzał grupy desantowej w punkcie desantowania z użyciem artylerii np. systemów Toczka-U - lokalizacja desantu i jego zablokowanie przez grupy bojowe piechoty morskiej.

Kolejnym etapem będzie oczywiście przeciwdziałanie z lądu, a więc przede wszystkim podciąganie w zagrożony rejon batalionowych grup taktycznych piechoty morskiej dwóch brygad (35. i 36. po trzy bataliony w każdej), a następnie większych sił uderzeniowych, np. gwardii narodowej lub wojsk lądowych. Wszystkie elementy oddziaływania przeciwdesantowego ćwiczone są rzecz jasna niezależnie, przy czym nie są jedynie domeną ukraińską, bowiem ćwiczone są również przez inne kraje, w ramach ich elementów koncepcji obrony przeciwdesantowej. W literaturze odnotowano, że strona ukraińska może wspierać się w tym przypadku scenariuszami ćwiczeń, np. Wojska Polskiego czy armii chińskiej, gdzie zakłada się możliwość/konieczność rażenia sił npla w operacji przeciwdesantowej różnymi, dostępnymi w danym czasie i miejscu, efektorami.

Jak zauważył ukraiński branżowy portal „Defence Express” w marcu br., w ramach większych ćwiczeń, na poligonie w Ustce, strzelania odbywały pododdziały 2. dywizjonu artylerii samobieżnej (haubice AHS Krab) i bateria z 3. dywizjonu artylerii rakietowej (wyrzutnie rakietowe WR-40 Lanusta) 11. Pułku Artylerii 16. Dywizji Zmechanizowanej. Z kolei w czerwcu do obrony chińskiego wybrzeża zastosowano środki ogniowe 71. Grupy Armii ChAL-W, czyli haubice PCL-181 kal. 155 mm z BSP typu ASN-209 w roli środka rozpoznawczego i korygującego ogień. Ostrzał odcinka wybrzeża, z symulowanym desantem npla, był w tym wypadku długotrwały (10 godzin, w trudnych warunkach pogodowych, również w warunkach nocnych), przy czym strzelając we mgle i w deszczu cel nakryto drugą salwą. Tego typu przeciwdesantowe zadania ogniowe nie są w ChAL-W wyjątkowe – notuje się również ostrzał z artylerii rakietowej, np. chińskich „Smierczów” – systemów PHL-03A kal. 300 mm. Przykładowo brygada artylerii 80. Grupy Armii ćwiczyła ostrzał morskiej grupy celów właśnie z użyciem wspomnianych systemów PHL-03A i bezzałogowca.

Powyższe przykłady w analizach ukraińskich mają świadczyć o tym, że chęć pozyskania przez piechotę morską kołowych systemów Bogdana kal. 155 mm, może zwiększyć potencjał piechoty morskiej również w obszarze oddziaływania przeciwdesantowego (zasięg do 40 km, z amunicją o zwiększonej donośności 50-60 km), przy wysokiej mobilności kołowej (zdolności do przemieszczenia po drogach). To, że ukraińska piechota morska jest zainteresowana pozyskaniem do pododdziałów artylerii nowych systemów kołowych: lufowego 2S22 Bogdana kal. 155 mm i rakietowego Wierba-M1 kal. 122 mm, stało się powszechnie wiadomo niedawno. W ostatnim czasie często ćwiczone są scenariusze, w których neutralizuje się zagrożenie ze strony morskiego desantu na ukraińskie wybrzeże, właśnie w oparciu o środki klasycznej artylerii. W kwietniu br. pododdziały 406. Grupy Artylerii, w tym armato-haubice 2A36 Hiacynt-B, przeprowadziły strzelania na wybrzeżu w ramach ćwiczeń przeciwdesantowych.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/wojska-specjalne-federacji-rosyjskiej/
Reklama

Równolegle obronę wybrzeża ćwiczyły pododdziały 36. Brygady Piechoty Morskiej. Scenariusz ćwiczeń zakładał postawienie w stan alarmu grupy taktycznej i marsz kolumny w rejon desantu npla. W składzie grupy taktycznej znalazły się nie tylko pododdziały piechoty morskiej, ale również artyleria rakietowa i przeciwpancerna (armaty MT-12 Rapira). Również w kwietniu br. do ostrzału miejsca załadowania desantu przystąpiła bateria Toczka-U, rozlokowana w obwodzie chersońskim, w strukturze tzw. Operacji Sił Połączonych (OOS). Scenariusz ćwiczeń zakładał wyjście na pozycje ogniowe, ostrzał npla (miejsc załadunku desantu na okręty desantowe i śmigłowce) oraz zmianę pozycji po wykonaniu zadania ogniowego.

Z kolei w maju siły OOS ćwiczyły m.in. ostrzał celów morskich (morskiego desantu), z użyciem systemów BM-27 Uragan kal. 220 mm. Zadania ogniowe realizowała zapewne bateria Uraganów z 32. Pułku Artylerii Rakietowej WMSU. Na koniec trzeba dodać, że część elementów architektury bezpieczeństwa ukraińskiego wybrzeża nie jest jeszcze dostępna – przede wszystkim pokpr „Neptun”. O ile system bazowania lądowego niedługo zostanie wdrożony do służby w seryjnych, trzech operacyjnych dywizjonach (oczekuje się pierwszego dywizjonu w 2022 r.),  o tyle gorzej w przypadku systemu bazowania powietrznego.

image
Fot: https://www.mil.gov.ua/en/

Lotnicze pociski R-360 przenoszone mają być przez samoloty Su-24M, ale prace dopiero zaczęto (w grudniu 2020 podpisano umowę między MOU a KB „Łucz” na opracowanie wersji lotniczej Neptuna, zakłada się także powstanie wersji morskiej). Planowane jest również uzbrojenie w pociski przeciwokrętowe ukraińskich śmigłowców oraz – co raczej oczywiste – okrętów nawodnych. Teoretycznie nowym komponentem obrony wybrzeża i kolejnym efektorem może być również zwiększanie możliwości przeciwokrętowych Bayraktarów TB2. Jak wiadomo podczas tureckich ćwiczeń „Mavi Vatan 2021” dokonano testu nowej wersji amunicji szybującej MAM-L, która zniszczyła zakotwiczony cel morski (podświetlony laserem) z odległości 16 km od TB2.

Pewna liczba Bayraktar TB2 jest przekazywana WMSU, więc być może w przyszłości może zostać wyposażona w amunicję przeciwokrętową. W ramach ćwiczeń „Sea Breeze – 2021” w lipcu br., TB2 wykonywał loty rozpoznawcze nad  Morzem Czarnym, operując z bazy w Mikojałowie. Obecnie wartość lotnictwa jako elementu przeciwdywersyjnego jest niewielka, a udział komponentu powietrznego w ćwiczeniach przeciwdesantowych uznać należy za symboliczny. Trudno na przykład uznać, że szturmowe Su-25, ćwiczące w ramach obrony wybrzeża, mają realne zdolności do zwalczania celów morskich.

Ostatnim elementem obrony wybrzeża są oczywiście związki taktyczne piechoty morskiej, a więc dwie brygady po trzy bataliony piechoty morskiej i jednostki wzmocnienia (m.in. batalion czołgów i brygadowe grupy artylerii) w każdej. Jednostki piechoty morskiej rozlokowane są wzdłuż wybrzeża Morza Azowskiego i Morza Czarnego, operować będą zapewne kompanijnymi i batalionowymi grupami taktycznymi, przy wsparciu artylerii i czołgów. W niniejszej analizie pominięto całkowicie okręty WMSU, z racji ich (jeszcze wciąż) minimalnego potencjału przeciwokorętowego, koniecznego do realnego zwalczania desantu morskiego i jego osłony.

Samodzielne artyleryjsko-rakietowe jednostki Wojenno-Morskich Sił Ukrainy:

  • 32. Pułk Artylerii Rakietowej (BM-27 Uragan)
  • 406. Samodzielna Grupa Artylerii (D-20, 2A36 Hiacynt-B) - sztab - bateria dowodzenia - dywizjon rozpoznania artyleryjskiego jednostki samodzielne: 
  • 64. samodzielny dywizjon artylerii
  • 65. samodzielny brzegowy dywizjon rakietowy (RK-360MC Neptun)
  • 66. samodzielny dywizjon artylerii
  • 67. samodzielny dywizjon artylerii
image
Fot: Ukroboronprom 
Reklama

Komentarze (3)

  1. Mireq

    Teraz na Ukrainie pewnie żałują że swego czasu wyzbyli się broni nuklearnej.

  2. TJ JB

    "Zadanie rozpoznania i wskazywania celów morskich mają zapewniać dywizjonom Neptunów, wciąż jeszcze w fazie opracowywania, nowe stacje radiolokacyjne „Minerał-U” na podwoziu Tatra 8x8, o deklarowanym zasięgu 500-600 km. " I na takim dystansie wskażą cele dla pocisków przeciwokrętowych? To czemu nie napisano, że ten radar będzie latać?

  3. Ari

    Broń czarnoprochowa na UA ma się dobrze. Co z emisją CO2??? Co na to UE??

Reklama