W trakcie parady wojskowej w Teheranie, irański prezydent Hasan Rowhani zapowiedział, że Iran rozbuduje swój arsenał rakietowy. Zaznaczył, że jego państwo nie potrzebuje niczyjej zgody do obrony swojego terytorium oraz, że dalej zamierza wspierać Jemeńczyków, Syryjczyków i Palestyńczyków.
Zwiększymy naszą siłę militarną, która jest środkiem odstraszającym. Rozwiniemy nasz system rakietowy.
Jak podała agencja prasowa Tasnim, władze Iranu ujawniły w piątek, że posiadają zdolny do przenoszenia kilku głowic bojowych pocisk balistyczny o zasięgu 2 tys. km. Informacje o tym miał przekazać generał Amir Ali Hadżizadeh, jeden z dowódców Gwardii Rewolucyjnej.
Prezydent Rowhani zaznaczył, że Iran nie potrzebuje niczyjej zgody, by bronić swojego państwa. Zapewnił również, że rząd w Teheranie zamierza dalej wspierać "ciemiężonych Jemeńczyków, Syryjczyków i Palestyńczyków".
Wszystkie państwa świata poza USA oraz syjonistycznym reżimem (Izraelem) poparły porozumienie nuklearne podczas tegorocznego Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Prezydent USA Donald Trump podczas wystąpienia w ONZ zarzucił Iranowi destabilizujące zachowanie. Władze w Teheranie nazwał morderczym reżimem. Mówił o Iranie jako o wyczerpanym ekonomicznie "łajdackim państwie" (rogue state), którego głównym artykułem eksportowym jest "przemoc, rozlew krwi i chaos".
W odpowiedzi na przemówienie Trumpa, Rowhani oznajmił w ONZ, że Iran nie złamie porozumienia nuklearnego jako pierwsze państwo. Słowa prezydenta USA określił jako "pełne absurdu, ignorancji i nienawiści".
W październiku Trump wystąpi w Kongresie USA, by ogłosić, czy Iran respektuje warunki porozumienia nuklearnego. W środę amerykański prezydent powiedział dziennikarzom, że podjął już decyzję, czy USA wycofają się z umowy; nie zdradził jednak, jaka ona jest.
Zawarte w 2015 roku porozumienie nuklearne między Iranem a sześcioma mocarstwami (Chiny, Francja, Rosja, USA, Wielka Brytania i Niemcy) ma na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego i przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni atomowej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji międzynarodowych.
Czytaj też: Irańska projekcja siły w Syrii. Rakiety gwarantem bezpieczeństwa ajatollahów [ANALIZA]
leming
Ciekawe czasy nadchodzą. Żadnej dyplomacji i kompromisu, tylko każdy,kto to potrafi, będzie ustawiał rakiety za każdym krzakiem. I co będzie, gdy te wszystkie rakiety już wystartują ? dyplomacja nie będzie już potrzebna.