Reklama
  • Komentarz

Indie szukają wsparcia w starciu z Chinami? [KOMENTARZ]

Kryzys polityczno-wojskowy, w relacjach Indii i Chin, przekłada się również na poszukiwanie przez obie strony niezbędnych narzędzi propagandowych. Obecnie strona Indyjska odnalazła i szeroko kolportuje w swojej prasie fragment z niedawnego wystąpienia amerykańskiego stałego przedstawiciela przy NATO, sugerując jednocześnie swoim czytelnikom, że „NATO ma Chiny na swoim radarze, tak jak nigdy przedtem”. 

Wspólne ćwiczenia wojsk brytyjskich i indyjskich, fot. defenceimagery.mod.uk, © Crown copyright 2013
Wspólne ćwiczenia wojsk brytyjskich i indyjskich, fot. defenceimagery.mod.uk, © Crown copyright 2013

W mediach w Indiach można zauważyć serię informacji o NATO wychwalających Sojusz, jako strukturę "potężną" lub nawet "najpotężniejszą na świecie". Jednak należy to traktować jako zagrywkę w działaniach informacyjnych - do wewnątrz kraju, ale również na zewnątrz. Chodzi bowiem o jeden fragment wypowiedzi nie tyle urzędników NATO, co amerykańskiego przedstawiciela przy tym sojuszu obronnym, który dotyczył polityki Chin.  

W trakcie specjalnego briefingu prasowego 16 czerwca bieżącego roku, stały przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO, pani Kay Bailey Hutchison, była pytana przez dziennikarzy z różnych państw o szereg kwestii związanych z bezpieczeństwem, przede wszystkim w kontekście polityki NATO i Waszyngtonu. Padły bardzo zróżnicowane, ale przewidywalne pytania o relacje NATO-Gruzja, NATO-Ukraina, stosunek do obrony państw nadbałtyckich należących do NATO, możliwość redukcji wojsk amerykańskich w Niemczech czy też kwestii związanych z eskalacją działań wojennych w Libii.

Szerokim echem odbiła się jednak wypowiedź dotycząca polityki względem Chin. Pytanie miał zadać szwedzki dziennikarz (Johan Nylander, zajmujący się sprawami Chin w "Dagens Industri"), wskazujący na natężenie obecnie militarnej eskalacji w Azji. Jego zdaniem następującej wraz z działaniami Chin względem spornych wysp w regionie, a także pojawiania się prowokacji wobec Tajwanu, Japonii oraz Indii. Szwed był ciekaw czy zdaniem strony amerykańskiej istnieje ryzyko wystąpienia jakiejś szerszej konfrontacji. Jak również, dopytywał się o stosunek NATO do stabilności w Azji.

Pani Kay Bailey Hutchison, podkreśliła, że NATO rzeczywiście obserwuje wydarzenia również we wspomnianej przestrzeni azjatyckiej. Wskazała później na konkretne elementy w zakresie działań chińskich, które budzą zastrzeżenia z perspektywy amerykańskiej i partnerów Stanów Zjednoczonych. Pojawiało się odniesienie do Morza Południowochińskiego, ale również sytuacji w Hongkongu czy też technologii 5G. Zdaniem amerykańskiego przedstawiciela przy NATO obawy budzą również działania wokół inicjatywy Pasa i Drogi (Belt and Road), ale też chińskie postępowanie względem problematyki ochrony własności intelektualnej czy postępowania z systemem taryfowym bazującym chociażby na zasadach WTO.

Kay Bailey Hutchison zauważyła, że w ocenie Waszyngtonu oraz sojuszników z NATO istnieje przekonanie, że Chiny powinny być partnerem, szczególnie w zakresie budowania bezpieczeństwa na świecie. Jednak, obecnie Pekin nie wykazuje dobrej woli w tym zakresie. Stąd też Stany Zjednoczone oraz ich partnerzy z NATO zaczynają tym samym dogłębniej przyglądać się aktywności chińskiej, oceniając ryzyko. Robiąc to z nadzieją na ewolucję postawy chińskiej, ale jednocześnie przygotowując się na wszelkie scenariusze. Podkreśliła, że działają tak państwa członkowskie, ale nie NATO, jako cała struktura.  

Wspomniany fragment z briefingu o relacjach z Chinami, został szeroko skomentowany w prasie indyjskiej. To nie zaskakuje, gdyż oba mocarstwa – Indie i Chiny, nie są obecnie w stanie doprowadzić do pełnej deeskalacji w spornym wysokogórskim rejonie swojej umownej granicy. Wręcz przeciwnie, raz po raz słyszymy o eskalacji – w tym również pierwszych ofiarach śmiertelnych (po stronie indyjskiej i według niepotwierdzonych informacji także po stronie chińskiej). 

W Indiach sprawnie pominięto wszelkie dyplomatyczne hamulce z wypowiedzi Kay Bailey Hutchison (przede wszystkim zastrzeżenie perspektywy oceny ze strony państwa-członkowskiego NATO, nie całego NATO), skupiając uwagę na zbitce pojęć: NATO-obserwacja działań-Chiny. Mimo, że w odpowiedzi na pytanie szwedzkiego dziennikarza nie pojawiło się żadne bezpośrednie odwołanie się do obecnych napięć pomiędzy Indiami i Chinami.

Oczywiście po spotkaniu najwyższych przedstawicieli państw członkowskich NATO w Londynie z 2019 r. dobrze wiadomo, że sojusznicy dokładniej niż dotychczas przyglądają się aktywności chińskiej wobec Ameryki Północnej oraz Europy (objętych ochroną natowską). Takie pozycjonowanie wypowiedzi Kay Bailey Hutchison jest przede wszystkim interesującym punktem odniesienia dla obecnych i przyszłych starań Waszyngtonu w zakresie prób zacieśniania relacji z władzami New Delhi. Tym samym, walki na pięści, kije i kamienie to nie jedyne zmagania toczone wobec napięć w rejonach wysokogórskiej linii rozgraniczenia Indii i Chin.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama