Reklama

Na targach można było zobaczyć bezzałogowe śmigłowce Camcopter C-100 wyposażone w optoelektroniczną głowicę obserwacyjną, lidar oraz w kamuflażu przeznaczonym do operowania na Dalekiej Północy.

C-100
Fot. Andrzej Nitka/Defence24.pl.

Te aparaty lotnicze noszące lokalne oznaczenie Gorizont Air S-100 mają wymiary 3,2x1,24x1,16 m, masę 110 kg (startową 200 kg) oraz zdolne są do przenoszenia ładunków o ciężarze do 50 kg. Ich zasięg wynosi 180-200 km, prędkość robocza to 102 km/h a maksymalna 220 km/h. W powietrzu mogą się one utrzymywać przez co najmniej 6 godzin z ładunkiem o masie 35 kg.  

C-100
Fot. Andrzej Nitka/Defence24.pl.

Bezpilotowce C-100 mogą być używane w różnych wariantach ukompletowania np. z głowicą optroniczną, radarem, lidarem, urządzeniami rozpoznania radioelektronicznego, systemami retranslacji itd. Dotychczas największe zainteresowanie tymi maszynami przejawia rosyjska Służba Pograniczna podlegająca FSB.

Są one intensywnie testowane przez tą formację w różnorodnych warunkach klimatycznych, z przeznaczeniem dla jej jednostek pływających wyposażonych w lądowisko. Producent również liczy na zamówienia innych resortów siłowych jak i rosyjskiej armii.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. P

    To tyle w temacie tego czemu to z USA się trzymamy a nie z Europą

    1. Marek

      Dokładnie

    2. Ramon

      Tyle że Trump trzyma z Putinem :)

  2. Ad_summam

    Czy przypadkiem takie coś nie powinno być objęte embargiem? No chyba że Austriaków ono nie dotyczy.

    1. cynik realista

      Nie powinno - unijne sankcje dotyczą eksportu i importu broni do/z Rosji. Nie dotyczy to licencji na taką broń... Dlaczego zaś Austria miałaby przejmować się amerykańskimi sankcjami? Ponadto USA wprowadziło sobie "furtkę" w sankcjach, zezwalającą na wyjątki gdyby ich brak "szkodził amerykańskiej gospodarce i miejscom pracy". Dlatego handel USA z Rosją rośnie 8% rocznie! To doprowadziła do furii UE, której handel z Rosją spadł o ponad 1/3 i teraz również UE zaczyna wprowadzać furtkę "o szkodzeniu gospodarce i miejscom pracy" - Merkel już to Trumpowi zapowiedziała.

    2. Davien

      Licencje kupili w 2011r więc sporo przed sankcjami.

  3. Drones.aero

    Rosja ma lepsze drony i takich zachodnich schiebli nie potrzebuje...kto zna kilku producentow ten wie...

    1. Davien

      A niby jakie?? do tej pory jedyne co im sie udało to tipczak i Pczeła , żadnych w stylu C-100, nawet od Izraela kupowali licencję na 20st0-letnie Searchery.

  4. Rico

    Chodzi o to, że dzisiejsi Zachodni Europejczycy są ignorantami w zakresie szeroko pojętej wiedzy o świecie, historii, ludziach, geografii itp. Dla nich liczy się wyłącznie własne podwórko i interesy. Nie było tak w erze Mazowieckiego i Helmuta Kohla. W erze internetu nie potrafią pokazać innego kraju niż swój.

    1. Moshe Schwantz

      ...z tym Mazowieckim, to żeś pojechał chłopaku!!!! Dlaczego? Proponuję przejrzeć archiwalia dotyczące tamtego okresu, a dla przypomnienia ten "bezinteresowny" człowiek bardzo się starał, by wszystko zostało po staremu - jednym słowem PRL bis. I tyle.

  5. Azza

    Rosja musi kupować licencje na tak relatywnie proste drony?

    1. yaro

      A może nie warto na nie tracić czasu i zasobów biur konstrukcyjnych. Lepiej kupić cos gotowego potem dopasować do swoich potrzeb. Zauważ co piszą, tym sprzętem są zainteresowani pogranicznicy, będzie im służył do obserwacji granicy, nie mówi się o zastosowaniu w armii.