Reklama

Technologie

IDEX 2019: wielowirnikowiec "na stałym" łączu z wozem bojowym

Ilustracja: Nexter
Ilustracja: Nexter

Koncern Nexter zaprezentował podczas targów IDEX 2019 kolejne rozwinięcie swojego projektu „FINDEAGLE”, czyli koncepcji specjalistycznego bezzałogowego statku powietrznego współpracującego z wozem bojowym. Nowy system pozwala zoptymalizować wykorzystanie powietrznych i naziemnych bezzałogowców do dziania na rzecz pojazdów załogowych.

O realizacji projektu FINDEAGLE po raz pierwszy poinformowano podczas  targów Eurosatory w 2018 roku a IDEX 2019 w Abu Zabi był kolejną okazją do zaprezentowania postępów z prowadzonych prac badawczych i testów. Zasadniczym celem jest znaczne podniesienie świadomości sytuacyjnej załóg oraz wyprzedzające rozpoznanie i zidentyfikowanie zamiarów przeciwnika.

Powstający system składa się z bezzałogowego statku powietrznego opracowanego przez Nexter Robotics połączonego „na sztywno” z pojazdem. Dronem steruje się za pomocą oprogramowania FINDEAGLE będącego wariantem oprogramowania do zarządzania polem walki FINDERS a wykorzystywanego m.in. przez armię francuską.

Jednym z zastosowanych bezzałogowych statków powietrznych jest wielowirnikowy IXOS XX o masie startowej 8 kg i wymiarach 700x700x160 mm. Połączony jest on z pojazdem za pomocą kabla, który jednocześnie zapewnia zasilanie, sterowanie i przekazywanie pozyskiwanych danych a jego długość pozwala osiągnąć maksymalną wysokości działania do 50 metrów.

Samo sterowanie może odbywać się z wnętrza wozu załogowego lub za pomocą przenośnej konsoli z zewnątrz. Z kolei oprogramowanie jest tak skonfigurowane by dostarczać tylko niezbędne dane dotyczące aktualnej sytuacji, filtrując to, co nie jest użyteczne (pozwala to na uniknięcie nadmiernego obciążenia systemu).

Cechą charakterystyczną IXOS XX jest to, że jest on zdolny do automatycznego startu i lądowania, praktycznie jest niesłyszalny z odległości powyżej 100 metrów a jego sterowanie odbywa się również podczas ruchu pojazdu z prędkością do 10 km/h w każdych warunkach atmosferycznych (w tym przy wietrze wiejącym z prędkością do 45 km/h).

Wielowirnikowiec został wyposażony w głowicę optoelektroniczną (kamera TV o rozdzielczości 1080 pikseli z zoomem x36, polem widzenia w zakresie od 2.30 do 630, termalna oparta na macierzy 640x480 zapewniający FoV o wartości 17.70 lub 32.80 z funkcją śledzenia obiektów ruchomych) oraz dalmierzy laserowy o zasięgu do 5 km. Ponadto zabudowano w nim bezwładnościowy moduł pomiarowy i GPS, które zapewniają centymetrową dokładność oraz 3-osiowy system unikania przeszkód. Można też na nim zainstalować system eLSAS który składa się z czterech kamer jednoosiowych, z których pierwsza ma rozdzielczość 1080 pikseli i zoom x10 zapewniający FoV od 5.40 do 560 a termalna oparta jest na macierzy 640x512 z zoomem x8 i szerokim zakres FoV wynoszącym 950.

Inny używany mikro-dron to IXOS LG, który  jest niesłyszalny już w odległości ponad 50 metrów, może osiągnąć prędkość do 40 ​​km/h i przenosi jedną kamerę podobną do tej używanej w eLSAS oraz dalmierz laserowy o zasięgu 1 km. Ten bezzałogowiec nie jest już „związany” sztywno z pojazdem.

Jak na razie dzięki otwartemu interfejsowi udało się w podobny sposób zintegrować trzy różne typy BSP z wybranym pojazdem lądowym a dalsze badania idą w kierunku podpięcia większych bezzałogowców o zwiększonych możliwościach prowadzenia obserwacji czy pozyskiwania danych.

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. kaczkodan

    W przypadku czołgu można by pomyśleć o uzbrojeniu towarzyszących dronów w broń na amunicję PDW, na przykład 6.5x25, a nawet pełnowymiarową 5.56x45. W połączeniu ze stabilizatorem, dalmierzem laserowym i czujnikami prędkości wiatru daje to broń wyborową o zasięgu 600 m (ograniczone tylko spadkiem efektywności pocisku), ale przy możliwości skrócenia dystansu nie ma to znaczenia. To oczywiście ogólnie dobry sposób na zastąpienie "piechoty" w przyszłości, ale furtkę może otworzyć nisza wsparcia czołgów piechoty.

  2. ale ja sie nie znam

    Pomysł może i dobry ale wykonanie trudne. Te na przewodzie będą działać aż do pierwszego przejazdu pod jakimiś drutami lub drzewem, a reszta jakieś 30 min bo tyle mniej więcej czasu latają koptery elektryczne. No i stabilizacja przyrządów w tej głowicy, na tak małej platformie, aby działało to na większą odległość, tutaj też cienko widzę.

    1. kaczkodan

      Każdy użytkownik dronów od kilkuset złotych w górę wię, że stabilizacja kamer działa absolutnie perfekcyjnie. Inna sprawa że nie ma wiele do roboty: drgań własnych praktycznie nie ma a podmuchy wiatru mają bardzo niskie częstotliwości. Za to zamiast kabla należałoby pomyśleć o łączu laserowym i szybkowymiennych akumulatorach.

  3. GRZEŚ

    Pomysł dobry może na pustyni,bo do miasta się nie nadaje. Drzewa,przewody elektr. wiadukty itp,wszystko to byłoby przeszkodą spowalniającą dany pojazd, który i tak posuwałby się w żółwim tempie. Zresztą po co coś na sznurku, skoro mamy drony latające swobodnie, wystarczające jeden na cały oddział.

  4. Lord Godar

    O takim rozwiązaniu pisałem jako system obserwacyjno celowniczy do niszczyciela czołgów na podwoziu po BWP-1 , choć mógłby być do zastosowania i na innych typach niszczycieli czołgów zarówno na rośku czy na małym opancerzonym 4x4 . Jest to też bardzo dobre rozwiązanie dla następcy rozpoznawczego BRDM-a czy rozpoznawczego Rośka. Rasowy czołg z takim bezzałogowcem też uzyskuje istotne wsparcie w działaniu na polu walki.

    1. Drobny powinny być na każdym wozie bojowym o zasięgu donosności armaty łącznie z czolgami może coś wykryja za wczasu

  5. hmm

    8-kilowy dron ma być praktycznie niesłyszalny ze 100m, no to nie mam więcej pytań :)

  6. Pingwin

    Do poprawienia świadomości sytuacyjnej wystarczy kamera na teleskopowym maszcie z możliwością obrotu o 360 stopni. Latawiec na cienkim kablu to gadżet który nie przetrwa kilku dni intensywnych działań bojowych w trudnym terenie lub w mieście. No i ta zawrotna prędkość 10 km/h.

  7. Autor

    Sam wpadłem na coś takiego. Jak dla mnie rewelacja. Potrzebny jest jeszcze jakiś efektor, aby razić wroga z poza linii ostrzału. W połączeniu z tanią armatą ppanc., aby odpowiednio nasycić rubież przeciwpancerną środkami walki i mamy dobre rozwiązanie na obronę. Oczywiście u nas beton tego nie kupi. Po co tanio i z sensem jak można drogo i głupio kupować wynalazki z USA, których nasi decydenci i tak nie mają pojęcia jak użyć.

  8. mc.

    Pomysł genialnie prosty, ale ja bym go połączył z modernizacją naszych T-72. Tyle tylko że wywaliłbym wieżę i zamontował moździerz kalibru 155mm - taki trochę "Moździerz 2S4 Tulipan", tylko mniejszy kaliber (155mm) i automatyczne ładowanie. Tak - taki moździerz trzeba by zaprojektować, ale nie jest to coś co nas przerasta, a mamy możliwość wytwarzania luf kalibru 155 mm.

  9. nasza tiochnika łutszaja

    @Fanklub Daviena Takie drony, które miały radar i 100 metrowy kabel, Rosjanie stosowali już podczas bitwy na lodzie jeziora Pejpus w czasach księcia Aleksandra Newskiego.

  10. Darek S.

    To kierunek, w który trzeba by iść. My kupujemy pod żadami PIS, stary moralnie sprzęt amerykański, tak, że nam nie grozi tego typu rozwiązanie w polsiej armii, jeszcze przez 10 lat.

  11. Taaaa

    A u nas 3 swiat. Biedne to polskie wojsko.

  12. fabię

    Taką koncepcję kilka lat temu dla Armaty opisywali już Rosjanie, drona na 100-metrowej uwięzi ze światłowodem. Być może mają to już w testach, bo wtedy Armata miała być wymieszana z innymi wozami jako element dający przewagę zgrupowaniu pancernemu oraz dowódczy.

  13. Fanklub Daviena

    Kopiują drona "Pterodaktyl" z rosyjskiego czołgu T-14? Tylko Rosjanie podają dla swojego 100m kabel i twierdzą, że obok kamer multispektralnych ma też radar... :)

  14. nie mający analogów buba

    Ciekawe co na to najbardziej rozwinięte gospodarczo państwo świata. Pewnie mają już takie sprzęty od II woj.św. Oczywiście nie mając analogów. Funek daj znać,anda jak coś wiesz to też daj znać.

  15. Jarek

    ... Jest niesłyszalny z odległości ok 100m .... no jak czołg jedzie to nawet z 500m będzie niesłyszalny :) , pomysł dobry jak na mój gust laika głównie w oczekiwaniu, no i ten "sznurek" wystarczy gruchnąć czymś inteligentnym w rejon wykrytych pionowzlotów i po czołgach... no ale z drugiej strony świadomość sytuacyjna o wiele lepsza ...

  16. Adam S.

    Ciekawe jest to, że integruje się istniejące wozy bojowe z istniejącymi dronami, jakby nikt wcześniej nie wpadł na tak prosty pomysł, żeby oczy pojazdu umieścić znacznie wyżej, niż całą resztę. Przecież wiadomo, ze z góry widać lepiej.

  17. KornelPL

    C&C Generals jak nic