Reklama

Geopolityka

Złożona historia zestrzelenia rosyjskiego samolotu [KOMENTARZ]

Ił-20M. Fot. mil.ru
Ił-20M. Fot. mil.ru

Sprawa zestrzelenia rosyjskiego samolotu Ił-20M przez syryjską obronę przeciwlotniczą rozwija się w kilku, pozornie całkowicie przeciwstawnych, kierunkach. Z jednej strony rosyjska żandarmeria aresztowała oficerów i żołnierzy syryjskiej jednostki przeciwlotniczej i wywiozła do bazy Chmejmin. Z drugiej wprawdzie Władmir Putin mówi o „ciągu tragicznych okoliczności” jaki doprowadził do tragedii, to jednocześnie Rosja nadal oskarża Izrael o jej spowodowanie. Dowódca sił powietrznych Izraela gen. mjr Amikam Norkin przewodzi delegacji, która w tej sprawie poleciała do Moskwy.

Tragedia, którą z pewnością jest przypadkowa śmierć 15 rosyjskich żołnierzy na pokładzie zestrzelonego samolotu rozpoznawczego Ił-20M, stała się osią wielowątkowej historii o międzynarodowym zasięgu. W miarę upływu czasu okoliczności tego zdarzenia są coraz bardziej gmatwane dla rozegrania dyplomatycznych, militarnych i ekonomicznych interesów. W głównej mierze – interesów Moskwy.

Dla Rosji cała ta historia jest wyjątkowo niefortunna na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim jest to najbardziej tragiczny epizod operacji powietrznej nad Syrią, która jak wiadomo miała swoje dramatyczne zwroty akcji. Jednym z nich było zestrzelenie rosyjskiego Su-24M przez tureckie F-16 w 2015 roku, co ciekawe, również w pobliżu Latakii. Jednak jak pokazuje tamten przypadek, Rosja potrafi rozegrać na swoją korzyć również tak niefortunny incydent. Tym razem jednak rosyjska maszyna została zestrzelona przez sojusznika, a nawet więcej – przez gospodarza w którego kraju rosyjska obecność wojskowa jest przez interesy Kremla bardzo pożądana. Stąd konsekwentne oskarżanie Izraela jako sprawcy incydentu, przy równoczesnym działaniu śledczo-operacyjnym wobec bezpośrednio odpowiedzialnych żołnierzy i oficerów syryjskiej armii.

Koncentrując się na postawie Rosji widać dwie równoległe linie narracji. Minister obrony Siegiej Szojgu domaga się od Izraela przyjęcia całej odpowiedzialności za incydent, który doprowadził do zestrzelenia rosyjskiego samolotu i śmierci jego załogi. Podtrzymuje wersję, wg której izraelskie F-16 skryły się „w cieniu rosyjskiego samolotu” dokonując ataku na terytorium Syrii a ostrzeżenie o tym ataku przyszło zaledwie z minutowym wyprzedzeniem. Mówi też, że Rosja zachowuje sobie prawo do „podjęcia adekwatnych kroków” jak również zapowiada wzmocnienie bezpieczeństwa bazy Chmejmin i jednostek rosyjskich „w sposób który będzie znaczący dla każdego”.

Równocześnie prezydent Rosji Władimir Putin określa tragiczne zdarzenie jako „„ciąg tragicznych okoliczności” i zdaje się tonować cały kryzys. Odbył również rozmowę telefoniczną z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu na temat całej sprawy. Prawdopodobnie jej efektem jest rozpoczęta 20 września wizyta oficjalnej delegacji Izraela, na której czele stanął dowódca sił powietrznych gen. mjr Amikam Norkin. Oprócz informacji na temat operacji izraelskiego lotnictwa feralnego dnia tematem rozmów będzie również obecność sił Hezbollahu i Iranu w regionie.

Izraelskie F-16C/D Barak. Fot. Siły Powietrzne Izraela
Izraelskie F-16C/D Barak. Tego typu maszyny brały udział w ataku na cele w Syrii. Fot. Siły Powietrzne Izraela

Znamienne jest też opisanie sprawy np. przez rosyjski portal informacyjno-propagandowy Sputnik, który nie mówi o zestrzeleniu samolotu Ił-20, ale o „katastrofie nad wodami Morza Śródziemnego” którą spowodowało „trafienie rosyjskiego samolotu przez syryjską rakietę S-200”. Skrzętnie unika się w tym tekście słowa „strącony” czy „zestrzelony”. Równocześnie, w Syrii odbywa się całkiem odrębny wątek sprawy, który jest równie tajemniczy jak znikniecie ludzi zamieszanych w zestrzelenie MH17 nad Ukrainą. I porównanie to jest bardziej adekwatne, niż się z pozoru wydaje.

Aresztowania czy zacieranie śladów?

Dzień po tragicznym zestrzeleniu przez syryjską obronę przeciwlotniczą samolotu Ił-20 rosyjska żandarmeria (co warto podkreślić) aresztowała wszystkich oficerów i żołnierzy syryjskiego 44. Batalionu Obrony Powietrznej – poinformował na Twitterze Hammurabi News, strona publikująca informacje z Syrii, prawdopodobnie powiązana z koalicją przeciw ISIS. Zgodnie z tymi doniesieniami zostali oni przewiezieni do rosyjskiej bazy Chmejmin i brak jest informacji o ich dalszym losie. 44. Batalion Obrony Powietrznej jest jednostką rządowych sił zbrojnych rozlokowaną w prowincji Latakia, ale wyposażoną nie wiekowe S-200 Wega, ale w systemy przeciwlotnicze Buk-M2 - jedne z najnowocześniejszych w arsenale Asada. Dotąd informacji tej nie potwiedziły inne źródła, ale wskazuje ona na pewien ciąg wydarzeń, który zdaje się być o wiele bardziej spójny od rosyjskiej wersji oficjalnej, przedstawianej przez ministerstwo obrony tego kraju oraz rząd w Damaszku.

Wersja ta, mówi o tym, że izraelskie samoloty skorzystały z podchodzącego do lądowania w bazie Chmejmin powolnego, turbośmigłowego samolotu Ił-20M aby zmylić syryjską obronę przeciwlotniczą i kryjąc się za nim odpalić pociski w stronę celów irańskich w prowincji Latakia. Syryjski system obrony powietrznej S-200 próbujący strącić te samoloty lub nadlatujące pociski (tu wersje bywają różne) odpalił pocisk Wega, który omyłkowo wziął na cel duży i powolny samolot.

I nie byłoby to szczególnie dziwne, gdyż S-200 pochodzący z lat 60-tych ubiegłego wieku został opracowany z myślą o strącaniu bombowców strategicznych a nie pocisków manewrujących, czy bomb szybujących których wówczas nie było w użyciu. Z pewnością obsługa mogła namierzyć rosyjski samolot na kierunku z którego nadszedł atak, natomiast wątpliwe aby udało się wykryć izraelskie myśliwce lecące tuż nad wodą. Z resztą ponad 200 izraelskich ataków lotniczych na cele w Syrii przeprowadzonych w minionych miesiącach, przy utracie zaledwie jednej maszyny, pokazują jak skuteczna jest wobec nich obrona powietrzna Asada.

Natomiast nie ulega wątpliwości, że Rosjanie dysponujący w bazie Chmejmin odległej zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów systemami takimi jak S-300, S-400 i Pancyr, bez większego trudu mogli wykryć a potencjalnie również zniszczyć Izraelskie maszyny. Jednak na mocy pewnych porozumień nie były one traktowane wrogo.

Tragiczna pomyłka, tylko co z nią począć

W odróżnieniu od Rosjan, syryjskie władze nie są zadowolone z regularnie powtarzających się ataków na swoim terytorium, nawet jeśli celem faktycznie są ich „sojusznicy” finansowani przez Iran, tacy jak Hezbollah. Na szczęście dla Izraelczyków wyszkolenie personelu i skuteczność obrony powietrznej syryjskich wojsk stoją na bardzo niskim poziomie. Stąd również najprawdopodobniej wynika tragiczny przebieg wydarzeń jaki miał miejsce w poniedziałek 17 września 2018 około godziny 20:30.

Fot. mil.ru.
Wyrzutnia przeciwlotnicza BUK. Fot. mil.ru.

Jak wynika z izraelskich informacji, atak przeprowadziły tego wieczora myśliwce F-16 wykorzystując kierowane bomby szybujące GBU-39 SDB (ang. small diameter bomb), których zasięg dochodzi do 110 km ale zależny jest od pułapu z którego zostaną one zrzucone. Najprawdopodobniej izraelskie maszyny nadleciały tuż nad wodą i w odległości kilkudziesięciu kilometrów od celów, które znajdowały się blisko wybrzeża, wzniosły się aby zrzucić SDB i natychmiast zawróciły w stronę morza oddalając się od wybrzeży Syrii. Pociski spadły więc na cele kilka minut po tym jak F-16 zawróciły, natomiast przed pojawieniem się w polu widzenia syryjskich radarów pechowego samolotu rozpoznania elektronicznego Ił-20M.

Wskazuje na to komunikat izraelskich sił powietrznych, które oświadczyły, że w momencie zestrzelenia rosyjskiego samolotu myśliwce F-16 znajdowały się już w przestrzeni powietrznej Izraela. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że taką taktykę stosowano już ponad 200 razy. Przy takim profilu ataku niedorzeczne jest, aby samoloty próbowały "kryć się" w cieniu radarowym czegokolwiek, a szczególnie powolnego samolotu turbośmigłowego lecącego na znacznie większej wysokości. Doświadczenie izraelskich ataków pokazuje też, że nie było potrzeby, aby stosować tak ryzykowną taktykę. 

Tak więc można przyjąć niemal za pewne, że F-16 zrzuciły swoje bomby i wracały do bazy. Tymczasem załogi syryjskiej obrony przeciwlotniczej prawdopodobnie dopiero po ataku szybujących bomb zostały zaalarmowane i rozpoczęły nerwowe przeszukiwanie nieba. W celu przeciwdziałania izraelskim działaniom znacznie skuteczniej byłoby użycie w miarę nowoczesnych zestawów Buk-M2, przeznaczonych do zwalczania celów szybko manewrujących i operujących na małych wysokościach, jak śmigłowce, myśliwce czy pociski manewrujące, a nie wiekowych S-200.

Zagadką pozostaje dlaczego syryjska obrona powietrzna wzięła na cel wolno poruszający się, duży cel jakim jest Ił-20M oraz dlaczego nie zauważono, iż jest on na trasie podejścia do rosyjskie bazy lotniczej. Przecież startujące i lądujące rosyjskie samoloty musiały być tam obserwowane codziennie. Maszyna powinna też sygnalizować transponderem IFF (identyfikacji swój-obcy), że jest samolotem sojuszniczym. Jak to się stało, że mimo to została wzięta na cel, pozostaje zagadką większą niż to, jakim cudem w 2014 roku na Ukrainie Rosjanie, obsługujący również wyrzutnię samobieżną Buk, pomylili rejsowy samolot Boeing 777 na wysokości 10 km z ukraińskim samolotem transportowym. W obu przypadkach skutki były tragiczne.

Kwestią otwartą pozostają na razie dalsze, długoterminowe skutki polityczne i dyplomatyczne tego tragicznego zdarzenia. Zarówno w kontekście sytuacji w Syrii, jak też stosunków rosyjsko-izraelskich i rosyjsko-syryjskich. Jak się wydaje, obecna polityka Rosji to odsunięcie wszelkiej odpowiedzialności od sił podległych Asadowi. Mówiąc językiem rosyjskiej dyplomacji, „śmierć 15 ludzi nie może zaważyć na interesie całego kraju”. Należy się więc spodziewać równie transparentnych działań Rosji w kwestii wyjaśnienia tej sprawy jak w kwestii MH17. Ułatwieniem jest z pewnością to, że nie było żadnych cywilnych ofiar i międzynarodowa opinia publiczna nie będzie naciskać w tej kwestii.

Incydent zaważy natomiast z pewnością na sytuacji Izraela, a przede wszystkim, ograniczy swobodę z jaką dotychczas izraelskie maszyny operowały w obszarze kontrolowanym przez Rosję. Efekty mogą być różne: od ostentacyjnych przechwyceń, po ostrzegawcze namierzanie przez gęsto rozsiane na lądzie i na morzu rosyjskie systemy OPL. Nie należy jednak oczekiwać żadnych bardziej dramatycznych działań. Sprawy zostaną załatwione przez dyplomatów, jak widać na najwyższych szczeblach. Wojna toczyć się będzie dalej swoim zwyczajnym biegiem, co brzmi niestety bardzo smutno, ale oddaje stan faktyczny.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (70)

  1. Davien

    Bryxx dawno tak się z tych kiepskich kłamstw nie usmiałem:) Naprawdę polecam odklejenie sie od RT i Sputnika i poczekanie na gotowiec bo to co sam wypisujesz....

  2. bryxx

    Izrael lata jak chce i gdzie chce ala nad swojm terytorium nad Libanem i morzem Śródziemnym , jak ostatnio chciał wleciec na d terytorium syrii to zwiewali gdzie pieprz rośnie a rakiety i bomby wywlili na oślep. Drony to sobie polatały nad Izraelem jak chciały, ruski uciekł do bazy a ten drugi po tym jaka pare rakiet spudłowało to smigłowiec dopiero go dopadł. Jak to sie ma do ruskiej ochrony baz? Co zestrzelili to zestrzelili a co chcieli to na ziemię sprowadzili i odczytali skąd i dokąd leciały. Trochę obiektywizmy panowie.

  3. Davien

    Złosliwiec zreszta wystaczy porównac ilu cywili zgineło w Aleppo i Rakce. Aleppo-prawie brak walk ulicznych od samych rosyjskich i syryjskich nalotów zgineło min 13500 osób , z tego kilka tysiecy dzieci wśród których przynajmniej 1500 miało poniżej 5 roku zycia. Rakka-miasto w którym toczyły sie ciężkie walki uliczne, na które tez dokonywano nalotów i w rezultacie zginęło wskutek tych działąń ok 1700 cywili. Porównanie mówi samo za siebie.

  4. wania

    do bryxx. Syryjska opl wie, że bilans zablokowania nieba dla Izraela wypada dramatycznie. Izrael lata jak chce i gdzie chce, co dla opl jest słabą rekomendacją. Wszystkie rakiety koalicji też trafiły w ustalone cele bez reakcji Syrii i co gorsza Rosji mimo zapowiedzi ich zestrzelenia i utworzenia parasola nad Syrią. Izrael już zapowiedział, że zniszczy s-300 tuż po przejęciu przez Syrię. I tyle w temacie. Co do zestrzeliwania rakiet wystrzelonych na Izrael to sam wiesz, że opl Izraela jest skuteczna. Jakiś samolot syryjski przekroczył granicę Izraela w ramach odwetu i coś zbombardował?

  5. bryxx

    Swistak nadal te sreberka zawija i zawija. Dobrze mu za to płacą.

  6. Davien

    No to panie bryxx, popatrzmy na to stzrelanie na wiwat:) Patriot kontra drony; na trzy wloty dronów na teren Izraela, dwa zestrzelone, . Davids Sling: pierwsze uzycie bojowe cel Toczka: pociski dostały polecenie samozniszczenia jak sie okazało że rakieta nie spadnie w Izraelu. Strata jednego pocisku co nie zareagował z powodu awarii na sygnał. Izrael panie bryxx nie strzela w rakiety co spadają na niezamieszkane tereny. A teraz Syryjczycy: Tomahawki kontra syryjska OPL: ponad 120 do zera dla Tomahawków, ponad 200 ataków IAF, straty to jeden F-16 w którego poleciało ponad 20 rakiet , a i tak trafili tylko dzięki głupocie załogi. Za to w starciu z Ił-20M wynik to jeden pocisk jeden zestzre;lony Ił-cos tu chyba nie tak :)

  7. złośliwiec

    @anty_fuj [brednie na temat mordowania cywili w Syrii przez Rosjan] Patrz zbombardowany przez Rosjan szpital w Sarmin prowadzony przez Lekarzy Bez Granic. Nie mówimy o informacjach podawanych przez różne obserwatoria czy sunnicką opozycję tylko o informacjach od zachodnich organizacji humanitarnych. Zresztą wystarczy obejrzeć filmik z zestrzelenia Su-25. Cały pokazujący jak Rosjanin ostrzeliwuje zabudowę rakietami niekierowanymi. Tu akurat karma w postaci Igły a potem sunnickiego granatu go dopadła...

  8. Davien

    Antyfuj jak widze dorwałes sie do klawiatury bez nadzoru:) To po kolei: ponad 13tys zamordowanyc w Aleppo z czego kilka tysięcy dzieci to dizeło Rosjan i Asada, podobnie tysiące ofiar w Doumie, masowe mordy jak najechali Afganistan wiec daruj sobie kiepska propagandę. Co do ustawienia S-300 to jak zwykle zapomniałes o horyzoncie radiolokacyjnym po pierwsze, po drugie jak spróbuja strzelać w maszyny Koalicji lub Izraela to bardzo szybko zostana wyeliminowane zwłaszcza ze S-300P, a nie PMU2 co można bez kłopotu rozpoznac po zasiegu rakiet(Asad ma dostac o zasięgu do 100km) nie nadaja sie za bardzo przeciwko mysliwcom. Izrael już stwierdził że jak Syryjczycy dostana S-300 to je zniszczy abiorąc pod uwagę jego miażdzącą przewage w regionie to zrobia to bez problemu. Jakoś o wiele nowsze S-400 nic nie pomogły jak Izrael czy USA atakował co chciało w Syrii.

  9. bryxx

    Wania stareńkie s-200 na wiwat strzelaja ale supernowoczesne f-16 i f-35 także jak widać. Bo ciagle atakuja syryska opl a ta dalej fajerwerki wystrzeliwuje. Ciekawe kto więcej kasy na te fajerwerki wydaje i kto bardziej wizerunkowo traci ? Izraelska opl na wiwat takze sporo postrzelała bez efektów i to wcale nie do f-16 czy jakis tam migów :) .

  10. Davien

    Urko, zaden pilot bojowy ci nie zostanie w okolicy gdzie działa OPL przeciwnika by sie przygladać tylko zrobi swoje i będzie zwiewał by nie oberwać nawet przypadkiem rakieta pod ogon. Jakos bardziej wierze IAF które stwierdziło że F-16 były juz w ich przestrzeni powietrznej jak zestrzelono Iła który dostał kilkanascie minut po ataku jak sam piszesz. No ale Rosjanie miewali juz różnorakie złudzenia, czyzby przyszła kolej na Syryjczyków?

  11. Davien

    Kinyc, jak na razie to ta rosyjska OPL jest w Syrii osmieszana i kompromitowana raz za razem własnie przez IAF. Natomiast co do OPL Izraela to jak na razie Rosja nie ma nawet nic podobnego do systemów Iron Dome czy Davids Sling, o systemie Arrow nawet nie mówiąc. Rosyjska OPL panie kinyc to włąsnie systemy z lat 70-tych czyli S-300 bo S-400 to S-300PMU3( oryginalna nazwa) i jak na razie najwieksze sukcesy tej rosyjskiej OPL to zestzrelenie MH-17 przez rosyjskiego BUK-a i Ił-20M przez S-200. Na 200lotów bojowych w obszarze tej OPL Izrael stracił jednego F-16 i to przez głupote załogi.

  12. anty_fuj

    Na lotnisku Chmejmim wylądowało dziś 6 transportowców iŁ-76M oraz Tu-62. Rosjanie przerzucają środki WRE, nowoczesne centra dowodzenia OPL. Na miejsce dotarło też wsparcie w postaci 8 myśliwców Su-30SM i Su-35S , aby zapewnić osłonę gdyby Izrael wpadł na pomysł ataku na transportowane systemy S-300 dla Syryjczyków. Rosjanie zapowiedzili że przekażą dwa moduły pułkowe w sile 6 dywizjonów, w razie potrzeby dostarczą dodatkowe dwa. Planowane rozmieszczenie dywizjonów S-300 na załączonej mapce mapki tu nie wkleję ale mamy: Zestaw nr 1.- Daraa (czyli całe Golan, Liban i część Izraela w zasięgu tedy nie przelecą) Zestaw nr 2.- Okolice miasta Darbyas (chyba taka nazwa bo nie moge dobrze przeczytać z mapki)(cała latakia, Damaszek, pół Cypru, Liban, Izrael aż po 13 morza martwego i tereny az pod sama Al-Raqqę) Zestawy 1 i 2 zapewniają ochronę Damaszku. Zestaw nr 3. - Okolice Deir Ez Zor (pokrywa całą strefę Kurdyjską, Al Raqqę, aż po Aleppo i oczywiście strefę Al-Tanf wchodzi w przestrzeń Iraku aż za miasto New Rawa). Czyli cała Syria, Liban, część Izraela, Cypru obłożona kontrolą S300PMU2. Systemy się zazębiają kontrolą, jeden jest w stanie bronic drugiego. @Davien twoje brednie na temat mordowania cywili w Syrii przez Rosjan powinny już trafić do historii banialuk na def24. Zrobiło się ciekawie ale nie wierzę w to, że to powstrzyma wojska powietrzne Izraela przed nalotami, to dobra armia i na pewno wymyślą coś jak skrycie podejść. Jeśli ośmieszą S300 to Rosja straci wizerunkowo i finansowo bo państwa które rozważają zakup tego systemu czy S400 mogą się wycofać, ale jeśli im się powiedzie to nie opędzą się od zamówień a wizerunkowo stracą takie armie jak Izraela i USA z ich samolotami. Sytuacja jest poważna i miejmy nadzieję, że na pogrożeniu palcem się tylko skończy.

  13. wania

    obalaczmito S-300 zmieni o tyle, że Izrael zacznie bombardować s-300 bez pytania o to czyje to jest. Zauważ, że Syria jest w stanie wojny z Izraelem. Rosja dostarczając uzbrojenie takie samo jak sama posiada w tym rejonie prosi się o kłopoty. A Rosja mimo rozdawania kart nie jest w stanie zapobiec bombardowaniom swojego sojusznika. Za chwilę będzie jeszcze bardziej gorąco, bo Rosja obiecała Izraelowi, że Iran się wycofa w zamian za przerwanie nalotów i nici z tego. W odpowiedzi na dostarczenie s-300 do Syrii Izrael już zapowiedział chęć sprzedaży dronów bojowych Ukrainie i Gruzji. Myślę, że Rosja dostarczenie s-300 jeszcze przemyśli.

  14. wania

    do bryxx. No właśnie te stareńkie s-200 są chyba jednak słabe, skoro izraelskie lotnictwo lata i bombarduje bez strat własnych (poza jedną wpadką pilota i stracie f-16). Chyba, że system plot nie służy zablokowaniu latania obcych maszyn nad chronionym terytorium? Strącenie sojuszniczego, czterosilnikowego powolnego samolotu jest słabą dla nich rekomendacją.

  15. cynik

    @kinyc_łoiso: Powiedz mi na podstawie czego oceniasz skuteczność rosyjskiej OP i na podstawie czego porównujesz ją z systemami izraelskimi, które dzięki ich sąsiadom i ich rakietom i samolotom ciągle je doskonalą? Tak. W Izraelu mają większość poradzieckiej i rosyjskiej kadry technicznej i to tłumaczy dlaczego w kolejce do nich po zakup technologii stoją Chiny i Rosja. Tak Rosja, która bez nich potrafi co najwyżej bez końca modernizować technologię poradziecką...

  16. kinyc_łoiso

    Przecież Izrael ma wieloletnie doświadczenia w budowie i eksploatacji o wiele lepszych, bardziej zaawansowanych i skutecznych w praktyce systemów plot. quot; -przecież co ??? jaka skuteczną, ostatnia skuteczność quot;żelaznej kopułyquot; to 17 to obraz nędzy i rozpaczy. Zapominasz, że większość inżynierów od OP Izraela to rosyjscy żydzi którzy wyemigrowali w latach 80-tych ubiegłego wieku od tego czasu Rosjanie zmienili filozofię swoich systemów jak się okazało, że dane przeciekły również do NATO. Izrael został ze swoją OP jakieś 10 lat za Rosjanami.

  17. wania

    do inny observer. Dziennikarze zamieścili zdjęcia wyrzutni, która przyjechała z Rosji z pokazaniem jej trasy, miejsce, w którym stała i po odpaleniu zdjęcia przykrytej plandeką wyrzutni bez jednej rakiety, która jedzie z powrotem do Rosji. A rosyjska propaganda swoje. Już były rewelacje, że to ukraiński su strzelał, że celem był samolot Putina itp. Międzynarodowa grypa śledcza mówi, że Rosja, a Rosja standardowo ma dowody, że to rakieta ukraińska. Prawda jest taka, że Rosji nikt nie wierzy, bo kłamstwo jest u nich standardem.

  18. Urko

    @Davien - film był oczywiście tylko animowaną symulacją danych z radarów. O ile lot IŁ-a wyglądał sensownie, to z F-16 poszło trochę gorzej. Chyba w danych było trochę luk, dla zapełnienia których Rosjanom zabrakło fantazji. Momentami F-16 zawisały nieruchomo w powietrzu, co wydawało się trochę śmieszne. Jeśli ten film miał czegoś dowieść to nie wiadomo czego. Co najwyżej, że F-16 nie odleciały od razu po ataku, tylko że piloci chcieli sobie trochę popatrzeć na swoje dzieło oraz obejrzeć dalszą okolicę.

  19. Davien

    No to bryxx po kolei: Podczas większości ataków IAF albo Syryjska OPL udaje że jej nie ma i siedzi cicho jak mysz pod miotłą albo traci radary, bo w same wyrzutnie nikt nie strzela. Po drugie policz sobie panie bryxx ile lat Rosjanie zaprzeczali że zestrzelili MH-17 i ciągle to robią a ile lat mineło od zestrzelenia przez syryjczyków Iła, bo nawet Rosjanie nie twierdza inaczej, no ale jak zwykle.... A co do zabijania cywilów ton Rosja ma długa historię w Syrii i robi to na okrągło a co do tej uchwały parlamentu to jakis dowód może przedstawisz ?

  20. bryxx

    Parę pytań mam. To jak to po 200 niczym nie zakłuconych atakach tylko i wyłacznie na cele wojskowe dzielne izraelskie lotnictow nie zniszczyło stareńkich s-200? Te natomiast dały rade cos tam strącic jednak? Jak to jest że nawet ruskie już nie za bardzo zaprzeczaja że to jednak ich dzielni chłopcy strącili malezyjski samolot a tutaj nawet zaprzeczja? Czyj to parlament stwierdził ze ich dzielni wojacy w ramach zabawy na przykład może zabijać cywili innej nacji bez żadnych konsekwencji? Może rosji? Nagrania takich zabójstw dla zabawy dostepne w sieci, bawią się dzielni snajperzy wybranego narodu. Ludzie troche obiektywizmu.

  21. cynik

    @kinyc_łoiso: Wystarczy zobaczyć filmy z Syrii, na których widać rosyjskie samoloty ostrzeliwujące zwartą zabudowę mieszkalną z pocisków niesterowanych. O syryjskich śmigłowcach zrzucających bomby beczkowe nawet nie ma co wspominać. Rusofobia tu nie ma nic do rzeczy. Może ma tu do rzeczy coś rusofilia, która sprawia, że ktoś naiwnie wierzy, że Rosjanie są tam w jakimś innym celu niż zabezpieczanie interesów Gazpromu.

  22. cynik

    @obalaczmito: Co to dało to dopiero zobaczymy za jakiś czas. Ruchy jak zapowiedź transferu S-300 to tylko działania pod rozemocjonowaną gawiedź w Rosji. Prawdziwa polityka na linii Rosja-Tel_Awiw-Teheran rozgrywa się na innym poziomie. Celem IAF są instalacje irańskie i bazy Hezbollahu. Syryjska opl obrywa jak interweniuje w obronie braci islamistów, lub w rewanżu jak było bo trafieniu F-16. Lista obiektów syryjskiej opl zniszczonych przez Izrael jest o wiele dłuższa niż ten ośmieszony Pancyr [polecam stronę IAF]. Jak Izrael decyduje się podać informacje o swoich działaniach to prędzej czy później się potwierdzają z innych źródeł. To nie Rosja czy Syria, których sukcesy istnieją głównie w strefie propagandy. S-300 zmieni wszystko? Ty tak serio? Przecież Izrael ma wieloletnie doświadczenia w budowie i eksploatacji o wiele lepszych, bardziej zaawansowanych i skutecznych w praktyce systemów plot. Naprawdę wierzysz, że nie poradzą sobie i z tą zmodernizowaną poradziecką techniką, skoro radził sobie z każdą generacją wcześniej? Może będą ostrożniejsi w operowaniu samolotami i użyją rakiet po rozpoznaniu celów przez F-35 albo zwiad satelitarny USA. Po prostu dostosują taktykę i tyle. Jak na razie zaskakują raz za razem syryjsko-rosyjską obronę plot, czego IŁ-20 jest koronnym dowodem. Czy na kolanach prosił Nataniahu, czy Ławrow to już zależy od źródła informacji...

  23. Davien

    Panie inny obserwer, nudny sie robisz. Pocisk który trafił MH-17 był wyposazony w głowicę uzywana wyłącznie pzrez oddziały rosyjskie, a rakiety w tej odmianie nie mogły byc nawet uzywane pzrez ukraińskei BuK-i( były za nowe). Dokładnie określono nawet z której wyrzutni wystrzelono pocisk i nie zrobiłą tego SBU ale Holendrzy i Dziennikarze sledczy, wiadomo z jakiej jednostki pochodził TELAR z jakiego stzrelano i skąd strzelano więc daruj sobie swoje teorie.

  24. Davien

    Panie PiotrEL: 1 Dodatkowe cele dla IAF nawet zanim się rozładują.3 Doskonały cel dla kazdego pocisku antyradarowego bo te mogą sie na żródła zakłóceń naprowadzać. Zakłócanie GPS?? No chyba że wymyslili nowa latającą zagłuszarkę albo zakłócają z taka mocą że widac ich na Plutonie-też doskonały cel dla pocisków. Rezultat to dodatkowe ćwiczebne cele dla IAF i zdradzenie każdemu w okolicy działania swojego sprzetu, istotnie \"kapitalny\" pomysł:))

  25. obalaczmito

    @cynik a co się udało? to już zniszczyli tą OPL po raz 1001 czy nadal nie, i te niezależne źródła, bo skoro S200 strzelała po zrzuceniu bomb to co w końcu zniszczyli -no i oczywiście te zdjęcia satelitarne - śmiech na sali ile to już było zniszczonych na tych zdjęciach OPL a tutaj ciągle działa, a Damaszek ostrzeliwują regularnie tylko bez skutku - jak na razie zniszczyli JEDNĄ, powtórzę JEDNĄ wyrzutnie Pancyr S1 i to przez gapiostwo załogi. S300 zmieni wszystko - bo dlatego Nataniahu latał jak opętany do Putina aby ten nie sprzedawał S300 Syryjczykom bo się zabawy IAF skończą i bezkarne latanie - i dlatego dnia następnego całe dowództwo IAF zameldowało się w Moskwie na dywaniku - ale to nic nie dało - SZACH I MAT - teraz już Izrael będzie mógł tupać nóżkami ze złości - bo koniec zbliżania się do granic Syrii .

Reklama