Reklama

Geopolityka

Zimna wojna w Arktyce

Fot. Gazprom Neft
Fot. Gazprom Neft

Arktyka, mimo pozostawania w cieniu wojny na Ukrainie wciąż jest jednym z zapalnych regionów świata. Rosja zdecydowanie przeciwstawia się zwiększonej tam aktywności militarnej USA jak i ich roszczeniom.

Rosyjski portal „Swobodnaja Prasa” pisze wręcz o trwającej „ zimnej wojnie” w tym regionie. Władze rosyjskie skierowała démarche do Stanów Zjednoczonych w związku z nielegalnymi próbami strony amerykańskiej zmiany zewnętrznych granic szelfu kontynentalnego w kilku obszarach Oceanu Światowego – podaje rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W dniach 18-29 marca w Kingston (Jamajka) odbyło się posiedzenie Rady Międzynarodowego Organu ds. Dna Morskiego, którego zadaniem jest, zgodnie z Konwencją ONZ o prawie morza z 1982 r., uregulowanie kwestii działalności państw na obszarze głębokiego dna morskiego na obszarach niepodlegających krajowej jurysdykcji państw nadbrzeżnych. W jego trakcie delegacja rosyjska ogłosiła, że nie uznaje zewnętrznych granic szelfu kontynentalnego, zadeklarowanych jednostronnie przez USA w grudniu 2023 r., powyżej 200 mil morskich od linii podstawowych, od których mierzona jest szerokość morza terytorialnego w siedmiu regionach Oceanu Światowego. Skrytykowała też jej zdaniem selektywne podejście Stanów Zjednoczonych do stosowania prawa międzynarodowego, z naciskiem na przysługujące im prawa i całkowite lekceważenie zobowiązań, a także odrzuciła ostatnie próby Waszyngtonu polegające na wykorzystywaniu norm Konwencji z 1982 r. wyłącznie do celów własnych. Z tej racji Rosja rozważa wycofanie się z Rady Arktycznej Traktatu o prawie morza i z porozumienia Baker-Szewardnadze z 1990 r. ustalającego granice morskie między Moskwą a Zachodem .

Reklama

Region Arktyki ma strategiczne znaczenie pod względem zasobów, interesów geopolitycznych, Północnego Szlaku Morskiego i szeregu innych czynników. Miejscem jednej z przyszłych bitew geopolitycznych XXI wieku będzie teren Arktyki. Profesor Igor Semenowski z państwowego Uniwersytetu Finansowego w Moskwie w swej wypowiedzi dla Swobodnaja Prasa stwierdza, że Arktyka to zarówno terytorium wielkich zasobów naturalnych i gospodarczych jak i miejsce konfrontacji militarnej. Konflikt pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi rozgrywa się we wszystkich trzech wymiarach. Dotyczy on dążeń do jednostronnego rozszerzania granic amerykańskiego szelfu kontynentalnego, presji wywieranej poprzez sankcje nałożone na wydobycie ropy naftowej - zagospodarowanie złóż, transport zasobów ropy. Podaje przykład rosyjskiego koncernu NOVATEK mającego problemy z utworzenie Północnego Szlaku Morskiego i jego infrastruktury. Rosja wznowiła swoją obecność w regionie Arktyki. Dotyczy to lotnictwa polarnego, floty i sił lądowych. Semenowski twierdzi, że jest to odpowiedź na militaryzację przestrzeni arktycznej przez państwa NATO i USA. Także Władimir Szapowało zastępca dyrektora Instytutu Historii i Polityki Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego uważa, że prawdopodobieństwo wzrostu eskalacji w Arktyce między Rosją a krajami zachodnimi, przede wszystkim Stanami Zjednoczonymi, jest wysokie, ponieważ Arktyka jest magazynem świata, ważną obiecującą strefą. „Dla naszego kraju niezwykle ważna jest ochrona naszych interesów, naszych terytoriów w regionie arktycznym” - twierdzi Szapowało.

Czytaj też

Serwis internetowy Jameston Fundation pisze w swoim opracowaniu na temat Arktyki, że gwałtowną rosyjską reakcję wobec najnowszych posunięć USA w Arktyce potęgują trzy wydarzenia. Po pierwsze, rozszerzenie NATO o Finlandię i Szwecję co oznacza przesunięcie granic sojuszu bliżej Rosji niż kiedykolwiek wcześniej. Po drugie, Rosja jak pisze The Moskwa Times przyznała, że nadzieje Putina na rozbudowę Północnego Szlaku Morskiego zostały wstrzymane ze względu na zachodnie sankcje wynikające z wojny na Ukrainie oraz niepowodzenie Chin w nadrabianiu zaległości przez inne kraje unikające tego szlaku. Zwraca też na to uwagę Eurasia Daily Monito piszący, iż Rosja ma coraz większe problemy z realizacją swoich interesów w Arktyce. W dalszym ciągu ogranicza swoją działalność w tym regionie, przenosząc fundusze z projektów gospodarczych na północy na wsparcie wojny z Ukrainą. Plany arktyczne pokrzyżowały także nałożone na nią sankcje i zwiększona izolacja Rosji na forach arktycznych. Nie stać Moskwy już na infrastrukturę lądową lub morską niezbędną do wzmocnienia swoich roszczeń terytorialnych i ma trudności z pozyskiwaniem tam kluczowych komponentów dla żeglugi arktycznej i rozwoju zasobów naturalnych. Dodatkowo nie może już liczyć na żadne wsparcie ze strony pozostałych krajów wybrzeża Arktyki, ponieważ wszystkie są członkami NATO. Moskwa mając świadomość, że nie może liczyć na pomoc Chin, gdyż nie chcą one, a może nie są w stanie wypełnić luki, biorąc pod uwagę własne problemy gospodarcze i obawy przed alienacją ze strony Zachodu. W 2022 roku Rosja podjęła bardziej skoordynowane działania, aby potwierdzić swoje roszczenia terytorialne w Arktyce. Zaledwie dwa tygodnie przed rozpoczęciem wojny z Ukrainą. Komisja ONZ ds. Granic Szelfu Kontynentalnego (CLCS) przyjęła dowody przedstawione przez Rosję na poparcie większości, choć nie wszystkich, twierdzeń Moskwy w sporze o dno morskie Arktyki. Rosnące koszty wojny Putina i zachodnie sankcje zmusiły Rosję do ograniczenia lub nawet anulowania programu w Arktyce, w tym projektów o charakterze wojskowym.

Reklama

Po trzecie, Pentagon ogłosił, że już pod koniec kwietnia opublikuje nową strategię wobec Arktyki, opierając się na trzech niedawnych ćwiczeniach wojskowych w Arktyce, które odbyły się w marcu 2024 roku. Wielu rosyjskich polityków otwarcie deklaruje, że wszystko to stanowi bezpośredni atak na interesy narodowe Rosji. Aleksiej Czkunkow szef Ministerstwa Rozwoju Wschodniego, na którego powołuje się serwis internetowy rosyjskiej Fundacji Kultury Strategicznej stwierdza, że odnotowuje niepokojący trend militaryzacji Arktyki, która ma „rosnące znaczenie jako arteria transportowa, magazyn zasobów naturalnych. W związku z militaryzacją Arktyki, przyjęcie nowych członków do państw skandynawskich, bliskich Arktyki, w wyniku militaryzacji potencjalnych arterii transportowych i jednostronnych działań wykraczających poza płaszczyznę ustalonego prawa międzynarodowego, Stany Zjednoczone w dalszym ciągu podważają istniejący od kilkudziesięciu lat system stosunków międzynarodowych i system prawa międzynarodowego. To niefortunny trend, który zwiększa niestabilność i niepewność w kluczowym regionie gospodarki i handlu”- z obszaru, nad którym zdaniem Rosji to ona powinna mieć wyłączną kontrolę.

Czytaj też

Te czynniki mogą według Jameston Fundation spowodować, że zwiększa się prawdopodobieństwo, iż Rosja w sporze o Arktykę wyjdzie poza narzędzia dyplomatyczne i propagandowe oraz użyje siły. Wynika to z przekonania Putina, że działania zachodnich państw w regionie wynikają z przekonania, że wojna z Ukrainą osłabia Rosję. Wielu rosyjskich komentatorów i polityków mówi to otwarcie i nalega, aby zareagował on zdecydowanie. Rozbudowa Północnego Szlaku Morskiego jest centralną częścią „zwrotu na Wschód” i wysiłków na rzecz potwierdzenia rosyjskiej potęgi. Ostatnie sygnały świadczące o problemach na trasie nie skłoniły też Putina do zmiany zdania. Przeciwnie, przeznaczył on na to przedsięwzięcie więcej zasobów, aby niepowodzenie nie osłabiło Rosji w relacjach z Chinami i Zachodem. Rosja obawia się, że w przypadku utraty przez nią wyłącznej dominacji nad Północnym Szlakiem Morskim może ona stracić kontrolę nad północnymi krańcami Federacji Rosyjskiej co może wręcz spowodować rozpad państwa.

Rosji pozostały jeszcze pewne środki dyplomatyczne, takie jak próba wykorzystania reszty krajów zainteresowanych w regionie do aktywności gospodarczej, a nawet sojuszników USA w sprawie ich ekspansji w Arktyce. Stąd też jej dyplomaci w takcie spotkania na Jamajce podkreślali w takcie swych wystąpień m.in. różnice w interesach między Stanami Zjednoczonymi, a Kanadą. Zdaniem Jameston Fundation wysiłki te nie zahamują dążeń Zachodu i USA do opanowania Arktyki i z tej racji Rosja może zdecydować się na pokaz siły militarnej.

Reklama

Otwartym pytaniem natomiast pozostaje, czy Rosji uda się skutecznie użyć siły militarnej w Arktyce? Zdaniem ekspertów flota rosyjska ma kłopoty i brakuje jej środków na zbudowanie wystarczającej liczby okrętów i wystarczającej siły personelu, aby to zmienić w najbliższej przyszłości. Jej zamiary utworzenia piątej Floty Arktycznej, która ma chronić rosyjskie szlaki morskie na północy i szerzej rozprzestrzeniać tam rosyjską potęgę spełzły na niczym. Brakuje jej na to stosownych możliwości. Zwrócił na to uwagę już w 2022 roku emerytowany płk Michaił Chodarenok w przeszłości służący w Głównym Zarządzie Operacyjnym Rosyjskiego Sztabu Generalnego. W swej wypowiedzi dla serwisu internetowego Window on Eurasia stwierdził „Żeby taką flotę stworzyć, trzeba na początek znaleźć kilkadziesiąt tysięcy marynarzy, kadetów, oficerów i admirałów”. Ale „bez ogólnego zwiększenia liczebności Sił Zbrojnych w ogóle, a marynarki wojennej w szczególności, nie ma gdzie ich znaleźć”. Co więcej, dostępnych okrętów jest po prostu za mało. „Na flotę potrzeba prawie 100 okrętów „. Rosja nie ma ich w nadmiarze i nie buduje nowych na tyle szybko, aby możliwe było stworzenie nowej floty.Poza tym brak jej infrastruktury do jej stacjonowania. Równocześnie jednak zdaniem płk Chodarenoka Rosja ma wystarczające siły powietrzne i wystarczające bazy lotnicze na północy, aby bronić Północnego Szlaku Morskiego przed jakimkolwiek prawdopodobnym przeciwnikiem. Siły powietrzne mogłyby to zrobić znacznie taniej i efektywniej niż marynarka wojenna.

Czytaj też

Te słabości Rosji sprawiają jednak, że sytuacja w Arktyce staje się bardziej niebezpieczna i może prowadzić do szybkiej eskalacji przyszłego konfliktu. Trzeba też brać pod uwagę, że Rosja od wielu lat prowadzi aktywne działania wywiadowcze w pobliżu Arktyki szczególnie na Morzu Północnym. Wykorzystuje do tego m.in. trawlery rybackie i statki badawcze. Jak pisaliśmy na łamach Infosecurity24.pl mają one zainstalowane na pokładzie urządzenia do podwodnego nadzoru, których zadaniem jest mapowanie kluczowych obiektów wojskowych i infrastruktury krytycznej, postrzeganych jako potencjalne cele sabotażu. Tak wynika m.in. ze wspólnego śledztwa przeprowadzone przez nordyckie media: DR z Danii, NRK w Norwegii, SVT w Szwecji i Yle w Finlandii. W jego ramach wyśledzono dziesiątki rosyjskich statków badawczych i rybackich, których trasy regularnie przebiegały przez pola naftowe i gazowe, w pobliżu farm wiatrowych i elektrowni, a także w pobliżu poligonów wojskowych – w tym podczas ćwiczeń NATO. Według norweskiego nadawcy publicznego NRK w ciągu ostatnich dziesięciu lat co najmniej 50 rosyjskich statków cywilnych wzięło udział w misjach wywiadowczych na wodach nordyckich. W maju 2023 roku Steven Erlanger, europejski korespondent The New York Times pisał, że istnieje obawa, „iż zmodernizowana rosyjska Flota Północna mogłaby przepłynąć przez cieśniny między Grenlandią, Islandią i Wielką Brytanią, co jest posunięciem znanym w NATO jako „czerwony prawy hak”, mającym na celu przecięcie szlaków morskich i podwodnych kabli, a następnie wystrzelenie rakiet w kierunku Wschodniego wybrzeża Ameryki”. Nawet jeśli Rosjanie nie myślą obecnie o realizacji tego scenariusza, to nie przeszkadza to rosyjskim służbom specjalnym w aktywnym działaniu w tym kierunku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (16)

  1. szklany

    Szanowni Państwo, 20% lotnictwa NORDEFCO i brytyjskiego w Polsce to mrzonki. A z racji swojego położenia geograficznego, rozmiaru i zdecydowanej antyrosyjskiej postawy i tak zwiążemy strategicznie dużą część sił lądowych Rosji ZA DARMO. Zachód o tym dobrze wie. Nie angażujmy się w długofalową rozgrywkę o obszary, z ewentualnej eksploatacji których i tak nie skorzystamy.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Zresztą - NORDEFCO - a przynajmniej Finlandia i Szwecja - też będą na jednym wózku z Polską występowały w sprawie przerzutu do nich brytyjskiego atomu - a przynajmniej do Finlandii. W Szwecji i Finlandii JUŻ się toczy otwarta zażarta dyskusja o siłach jądrowego odstraszania Rosji i różnych opcjach realizacji. Tylko u nas rząd deklaruje i co gorsza ROBI "wieczystą peryferyjność we wszystkim" - na czele z myśleniem strategicznym..... Mam nadzieje, że albo rząd zmienia zdanie, albo obywatele zmienią ASAP ten rząd od "niedasizmu" i od doktrynalnej "wieczystej peryferyjności" [czyli chowaniu głowy w piasek i wieszaniu się na klamce Berlina] - inaczej znikniemy w strefie zgniotu.... Potrzebujemy rząd managerów [nie poprzednia opcję dla jasności], którzy potraktują sprawy strategiczne biznesowo - zobaczą oczywistość "da się" - i to zrobią. Z NORDEFCO+UK i wsparciem północnym USA.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Polska winna - na prośby Bałtów o pomoc - rozgrać ich instrumentalnie wobec NORDEFCO+UK - "pomożemy, ale tu są potrzebne działania ZASADNICZE - bo Polska ma za słabe lotnictwo i brak atomu odstraszania Rosji - idźcie do NORDEFCO+UK przez których jesteście teraz tak zagrożeni - owszem - my pomożemy, ale NORDEFCO+UK musi dać do Polski 20% lotnictwa i atom na Typhoonach w Polsce. Dopiero WTEDY CAŁY SOJUSZ udźwignie realnie konfrontację z Rosją."

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    NORDEFCO+UK odbierze formowanie nowej rosyjskiej brygady rakietowej [z Iskanderami-M potencjalnie z głowicami jądrowymi] w Karelii - jako próbę wyizolowania Finlandii i wymuszenia na niej statusu bezblokowej finlandyzacji jak za zimnej wojny. Wstapienie do NATO jest w komunikacie Kremla tylko przykrywką - bo Kreml doskonale wie, że tu idzie o Finlandie w ramach sojuszu MORDEFCO+UK ze wsparciem USA - i gra idzie o wyparcie Rosji z zachodniej Arktyki. Zaś państwa bałtyckie poczują się zagrożone - bo ich "zwinięcie" oznaczałoby taka zmianę geostrategiczną na korzyść Kremla - że Bałtowie czują się teraz jeszcze bardziej zagrożeni - jako oczywisty cel operacji dla odwrócenia niekorzystnego układu sił i zmian strukturalnych - gdy Finlandia i Szwecja weszły do twardej gry.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Właśnie Kreml ogłosił formowanie brygady rakietowej w Karelii z Iskanderami-M - naprzeciw Finlandii - wprost jako odpowiedź jako wejście Finlandii do NATO. Oczywiście nie o NATO tu chodzi tylko o sojusz NORDEFCO+UK ze wsparciem USA - i chodzi o Arktykę - w odbiorze Rosji systemy taktyczne np. rakietowe z Finlandii - do Siewieromorska tylko 114 km - są ABSOLUTNIE NIEAKCEPTOWALNE. A to się stanie - bo gra o Arktykę to gra o wyparcie Rosji z Siewieromorska jako głównego bastionu. Dlatego Rosja wyprzedzająco utworzyła brygadę z Iskanderami-M [które mogą przenosić głowice jądrowe]. Cóż - cała gra się nakręca nieuchronnie - pytanie czy Polska wykorzysta swoją WIELKĄ SZANSĘ na uzyskanie atomu z UK w Polsce - i na 20% lotnictwa sojuszu - za projekcję siły naszych wojsk lądowych?

  6. Buczacza

    Ein też tak uważam. 3 dniowa szpec operacja specjalnej troski. Wysysa wszystko z mosskowi. A wszystko to z powodu tych (niedobrych Ukraińców), którzy nie chcą być częścią składową ruskiego miru...

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      @Buczacza, według ciebie oni są słabi, ale tylko według ciebie, bo jak pisano na Defence 24, pod artykułem "Generalny inspektor Bundeswehry: musimy być gotowi w ciągu pięciu lat", trzeba się szykować, bo w ciągu pięciu do ośmiu lat ruscy mogą być gotowi do ataku na kraj NATO. Więc już zlituj się....

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Polska uzyska atom poprzez SPRZEDANIE swojej projekcji siły do wojny lądowej za 20% lotnictwa NORDEFCO+UK w Polsce i za Typoony w Polsce z głowicami - o ile ją zbudujemy w oparciu o HIMARSY/K239 [ca 800-1000 sztuk] Kraby/K9 [ca 1000 sztuk - i ZERO dalszych zamówień czy produkcji czołgów], Gladiusy i 850 JASSM-ER. Oczywiście - wymaga to spięcia sieciocentrycznego tych systemów w C5ISTAR/EW-AI [czyli jego zbudowania na bazie rozwiniętych JASMIN+TOPAZ] - także z dronami rozpoznania, ale i z dronami pozycjonowania laserowego celów. No i amunicji precyzyjnej z Polski - liczonej w SETKACH TYSIĘCY. Min zakupów Szczerbca to 100 000, a już winniśmy kupić licencję z prawem rozwoju na Leonardo Vulcano o zasięgu 80 km. Precyzyjna daleka MASOWA projekcja siły - a nie czołgi czy Apache czy inne PRZESTARZAŁE systemy z zimnej wojny.

  8. Whippoorwill

    Trzeba docenić, że Tadeusz dzieli się się swoją ogromna wiedzą i pisze przenikliwe analizy zupełnie za darmo. A to czyste złoto.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla Polski słabość lądowa NORDEFCO+UK [i USA] na froncie fińskim - to NASZA WIELKA SZANSA - bo budujemy silną armię lądową - i co nawet ważniejsze - bardzo silną projekcję siły dalekiego zasięgu [HIMARSy/K239, Kraby, Gladiusy, JASSM-ER] - a silne WP zapewni związanie strategiczne BEZ WALKI dużych sił lądowych Rosji - i zneutralizowanie [wymuszenie bierności] bastionów Królewca i częściowo Petersburga. Za to musimy twardo i bezwarunkowo żądać 20% lotnictwa NORDEFCO+UK w Polsce - oraz brytyjskich Typhoonów z głowicami - dla REALNEGO twardego odstraszania jądrowego Rosji. W ten sposób ZASADNICZO odwrócimy nasz strategiczny SWOT odwracając słabość lotnictwa i brak atomu w Polsce dla odstraszania Rosji.

  10. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Z punktu widzenia Kremla -już samo NORDEFCO+UK posiada projekcje siły lotniczej - w ich mniemaniu absolutnie zagrażającą Siewieromorskowi - oddalonemu tylko 114 km od granicy fińskiej. Dla Kremla strategiczne zagrożenie głównego bastionu siły Rosji - i to środkami taktycznymi - i to z przewagą samego NORDEFCO+UK - jest NIEAKCEPTOWALNE. Dlatego Kreml - nie mogąc dorównać w powietrzu i na morzu [zresztą morze jest tu wtórnym teatrem działań] - pójdzie na przewagę ekstensywną tak intensywnie rozbudowywanej armii lądowej. W kalkulacji Kremla granica Finlandii 1340 km z Rosją - jest nie do obrony. Cel polityczny to wymuszenie finalne na Finlandii wyjścia z NORDEFCO i NATO i narzucenie warunków twardej finlandyzacji jak za zimnej wojny - podobnie Szwecja ma wrócić do neutralności.

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    USA nie dadzą ani jednego żołnierza NORDEFCO+UK - wszystkich potrzebują do III wojny w Zatoce dla przywrócenia dominacji petrodolara, który od paktu w 2023 Chiny-Iran-Saudowie-ZEA jest wypierany przez petrojuan, potem i tak US Army pójdzie na Pacyfik i nie wróci do Europy - dlatego jesteśmy tak CENNI dla NORDEFCO+UK i USA w ich planach. To oznacza, że od NORDEFCO+UK możemy ZAŻĄDAĆ pod stołem 20% ich silnego lotnictwa [które zaraz będzie SILNIEJSZE od rosyjskiego] i atomu UK na Typhoonach w Polsce. Od USA - technologii, nawet "kryszy" na nasz suwerenny atom - ale generalnie chodzi o technologie. Wszystko jest funkcją słabości NORDEFCO+UK w ich planach "biznesowych" - i słabnięcia USA w stosunku do potrzeb - zwłaszcza odnośnie Strefy Seversky'ego. A rozstrzygniecie tej konfrontacji z Rosją będzie LĄDOWE - na froncie fińskim.

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla jasności - nie chodzi o to by żołnierz polski na pierwszej linii frontu fińskiego walczył z Rosją. Gdy będziemy mieli 1000 Krabów/K9, 800 wyrzutni HIMARSów/K239, liczne Gladiusy, 850 JASSM-ER - wtedy delegujemy 30% tej siły na związanie [nawet zneutralizowanie] bastionu Królewca i Petersburga i utrzymanie Bałtów w aktywnej obronie. 20% tej projekcji siły - do Finlandii - do operowania precyzyjnym ogniem dalekiego zasięgu z zaplecza. Zaś pozostałe 50% naszej projekcji siły na linii białoruskiej tu w kraju - i cała reszta WP - do strategicznego wiązania wojsk lądowych - zresztą razem z Ukrainą. Bo Ukraina będzie w stanie wymuszonego rozejmu z Rosją - Rosja nie podejmie ataku na Finlandię dopóki nie wygasi przynajmniej rozejmem wojny w Ukrainie.

  13. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    NORDEFCO+UK postawiły na ekspansję w zasoby Arktyki Zachodniej - czyli wspólny strategiczny interes w petrokorony i petrofunty. To już się dzieje - dlatego Sunak wysyła w tym roku na ćwiczenia do NORDEFCO łącznie 28 tys żołnierzy. Będą mieli na morzu [i częściowo w powietrzu - np. Posejdony i latające tankowce i zdolności rozpoznawcze] wsparcie II Floty USA - specjalnie odtworzonej [przedtem zlikwidowanej za Obamy w 2011 pod "reset" USA-Rosja] w 2018 - bo USA idzie o uzyskanie dominacji i kontroli nad geostrategicznie kluczową Arktyką jako Strefa Seversky'ego. Tyle, że w SIŁACH LĄDOWYCH będą wszyscy razem ZA SŁABI na Rosję - bo tu chodzi w praktyce o LĄDOWE wyparcie Rosji z bastionu Siewieromorska na wschód. Dlatego silna lądowo Polska jest im niezbędna - zwłaszcza z silną projekcją siły HOMARÓW, Krabów, Gladiusów, JASSM-ER itd.

  14. Ein

    Wojna w Ukrainie niweczy wszelkie plany kremla w tym względzie, bo NIE MA CZYM I NIE BĘDZIE CZYM. O flocie, jeden z pewnie przytomniej tam myślących powiedział, choć dodał że BBC "da radę". Nie da, bo nie daje rady nad Ukrainą, a to jest też sprawdzian możliwości i maksimów .ru obecnie w tej dziedzinie. Poza tym na północy konieczne byłoby wygenerowanie (w przypadku lotnictwa) siły zdolnej do ciągłego, trwałego operowania nad bardzo trudnym i wymagającym regionem o ogromnej powierzchni. Przepraszam bardzo, co ma dzisiaj kreml w arsenale, by mówić że lotnictwem zrobi to, czego flotą, której nie ma? Do tego potrzeba nowoczesnych maszyn like P-8, do tego trzeba AWACSów (wiemy - 6 maszyn na chodzie…. może), trzeba też odpowiednika RQ-4. A to tylko z brzegu, bo dalej jeszcze gorzej dla .ru - brak tankowców powietrznych (śmiesznie małą flota), dużych / ciężkich śmigłowców itd itp.

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rywalizacja o dominację i kontrolę Arktyki=geostrategicznej Strefy Seversky'ego, oznacza na początku rywalizację USA, ale i NORDEFCO+UK z Rosją, jednak, gdy Chiny na początku lat 30-tych zaczną dysponować nowymi atomowcami klasy 095 i 096, będzie to rywalizacja DOCELOWO USA-Chiny. USA generalnie wychodzą z Europy ["no boots on the ground"], najpierw ratować petrodolara w Zatoce, wypieranego przez petrojuan, potem na Pacyfik - dla ratowania hegemonii. Tylko Arktyka jest "północnym punktem zaczepienia INTERESÓW i OBECNOŚCI MILITARNEJ USA w Europie" - dlatego Polska winna dołączyć BILATERALNIE - poza NATO - do konkretnie ustawionego w interesach sojuszu z NORDEFCO+UK i z USA.. NATO jest tu tylko przykrywką.

  16. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Autor zapomniał o NAJWAŻNIEJSZYM - o Arktyce jako Strefie Seversky'ego, czyli geostrategicznie kluczowej kontroli obszaru buforowego, - decydującego o tym kto ma bliżej z projekcją siły z atomowych okrętów podwodnych i z bombowców strategicznych do ataku na drugi kontynent. Czyli miedzy Ameryka Północną i Azją, dawniej między USA i ZSRR, teraz między USA a Chinami. Oczywiście chodzi też o kontrolę dróg morskich w tym przyszłego chińskiego Arktycznego Jedwabnego Szlaku, gdzie Chiny mianują się twardo państwem arktycznym i chcą docelowo [strategicznie] całkowicie wypchnąć Rosję. Oraz o bogactwa Arktyki - a także - gdy kontrola zostanie ustanowiona przez dana stronę - o prowadzenie kabli światłowodowych Internetu. Bo to najkrótsza trasa - dlatego samoloty komunikacyjne latają nad Arktyką.

Reklama