Reklama
  • Wiadomości

„Zginęły dzieci”. Rosjanie bombardują Ukrainę. Co z Sołedarem? [AKTUALNA SYTUACJA]

Wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku rakietowego na bloki mieszkalne w mieście Dniepr. Wciąż trwa akcja ratunkowa w celu poszukiwania zaginionych pod gruzami zniszczonego budynku. Moskwa wydała rozkaz ostrzelania także innych ukraińskich miast. Kijów nie potwierdził, że Siły Zbrojne Ukrainy utraciły Sołedar.

Autor. GeneralStaffUkraine
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Liczba ofiar rosyjskiego ataku rakietowego na Dniepr wzrosła do 35 osób. Zginęło dwoje dzieci. Wciąż są zaginieni, więc straty mogą być jeszcze większe. Uderzono w cywilną infrastrukturę, rakieta Ch-22 została wystrzelona w osiedle mieszkalne, a jeden z bloków został starty z powierzchni ziemi. Rosjanie zaatakowali także Kijów, Charków oraz Odessę. Ukraińska obrona przeciwlotnicza strąciła 21 z 33 rosyjskich rakiet. Na przykładzie Dnipro widzimy, że Rosjanie wzmogli ostrzały na południu kraju. Ostrzelano m.in. Biuro Czerwonego Krzyża w Chersoniu, a Rosjanie uderzyli również w leżący po drugiej stronie Dniepru – Nikopol oraz Zaporoże. Miejscowości wzdłuż południowej linii frontu zapłonęły od rosyjskiego ognia. Jak informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy Rosjanie ostrzelali w obwodzie zaporoskim: Malyniwkę, Hulajpole, Dorożniankę, Zaliznyczne, Chariwne, Biłohirję, Małą Tokmaczkę, Oricziw, Nowoadrijewkę, Stopowe oraz Pławnie.

Zobacz też

Niewyjaśniona jest sytuacja ukraińskich obrońców Sołedaru na wschodzie kraju. Kijów nie zakomunikował kapitulacji miejscowości. Rosyjska propaganda, z uwagi na brak zdobycia Bachmutu, przedstawia bitwę o Sołedar jako wielkie zwycięstwo wojsk inwazyjnych. Co wiemy o sytuacji operacyjnej na tym odcinku? Stan na dzień 16 stycznia 2022 roku to kontrola większości miejscowości przez rosyjskie siły inwazyjne. Trzon rosyjskiego natarcia stanowiły kombinowane siły oddziałów tzw. Grupy Wagnera, "desantnicy" (wojska powietrzno-desantowe), pododdziały 4. Gwardyjskiej Pancernej Armii oraz "kadyrowcy". Od tygodnia trwa intensywny szturm przeciwko obrońcom Sołedaru. Rosjanie zastosowali wręcz sowiecką taktyką walki wysyłając na zwiady bojem tzw. „zeków" – czyli kryminalistów wcielanych w wagnerowskie oddziały oraz „mobików" (zmobilizowanych rezerwistów). Jeszcze 13 stycznia Instytut Studiów nad Wojną raportował, że Ukraińcy obronili swoje pozycje. Dzień wcześniej (12 grudnia) ukraińskim specjalsom udało się namierzyć miejsce koncentracji rosyjskich żołnierzy szykujących się do kolejnego szturmu przeciwko Sołedarowi. Ukraińcy przy pomocy rakiety Toczka-U, zlikwidowali rosyjskie „gniazdo". Miało zginąć nawet 100 Rosjan. Z komunikatu brytyjskiego Ministerstwa Obrony wynika, że Siły Zbrojne Ukrainy utrzymały swoje pozycje w Sołedarze. To jednak bardzo optymistyczny scenariusz. Już pod koniec zeszłego tygodnia główne pozycje ukraińskie miały się opierać o dworzec i linię kolejową w zachodniej części miasta i bronić na reducie w dzielnicy Silj. To obrzeża miasta, a brak informacji o kontrnatarciu (z resztą w tej sytuacji będącym niepotrzebnym szafowaniem krwią) oznacza, że Ukraińcy bronią się na zachodnich przedmieściach, a reszta miejscowości może być w rosyjskich rękach.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Z logistycznego punktu widzenia to pozycje warte obrony bo oznaczają kontrolę Ukraińców nad dodatkowym szlakiem logistycznym ciągnącym się wzdłuż linii frontu na linii Sołedar - Krasna Hora – Bachmut. Ważniejsze są jednak szlaki prowadzące od strony Słowiańska, czyli na zachód od bronionych rubieży. Przejmując Sołedar Rosjanie i tak nie mają do nich dostępu. Atak na Sołedar był ze strony Rosjan kolejną próbą „obejścia" Bachmutu. Nie udały się bezpośrednie szturmy na to ostatnie miasto, nie udała się operacja zaczepna na południu od Bachmutu, więc uderzono na północy. Rosjanie mieli się także w ostatnich godzinach wedrzeć na przedmieścia Bachmutu. Co gorsza, wygląda na to, że zahamowały się postępy powolnej kontrofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy na odcinku Swatowe-Kreminna. Nawet upadek Sołedaru nie oznacza wszelako katastrofy na froncie. Podobne minorowe nastroje w mediach prezentowano po upadku Siewierodoniecka i Lisiczańska, a potem skończyło się dwiema ofensywami – pod Izjum oraz pod Chersoniem. Z pewnością Rosjanie chcieli sprowokować Ukraińców i ściągnąć pod Bachmut (także Sołedar) jak najwięcej sił ukraińskich, które mogłyby w tym czasie przeprowadzić ofensywę na innym odcinku frontu (np. pod Zaporożem). Następnie Kreml chciał wykrwawić ukraińskie zgrupowanie w walnej bitwie. To jednak „miecz obosieczny". O ile ukraińskie straty mogą być wysokie, to Rosjanie bardzo wykrwawili się w bojach o Sołedar i Bachmut. Z amerykańskich źródeł wynika, że Grupa Wagnera na linii Sołedar-Bachmut ma 4 tysiące zabitych i 10 tysięcy rannych. Na najgorętszym obecnie teatrze działań wojny obronnej temperatura sięga – 17 stopni Celsjusza.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama