Reklama

Geopolityka

Wielka Brytania wzywa ambasadora Iranu

Zdjęcie ilustracyjne: irański bezzałogowiec Ababil-3. Fot. Fars News Agency/Wikimedia/CC BY 4.0
Zdjęcie ilustracyjne: irański bezzałogowiec Ababil-3. Fot. Fars News Agency/Wikimedia/CC BY 4.0

Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało w poniedziałek ambasadora Iranu w sprawie zaatakowanego w zeszłym tygodniu na Morzu Arabskim tankowca i przekazało mu, że jego kraj musi natychmiast zaprzestać tego typu działań.

W niedzielę Wielka Brytania, a następnie USA, oskarżyły Iran o przeprowadzenie ataku na tankowiec Mercer Street, w wyniku czego zginęły dwie osoby na pokładzie - rumuński kapitan oraz brytyjski ochroniarz. Wcześniej taki sam zarzut wobec władz w Teheranie wysunął Izrael.

Jak przekazało w wydanym komunikacie brytyjskie MSZ, ambasador Iranu Mohsen Baharvand został wezwany przez Jamesa Cleverly'ego, wiceministra odpowiedzialnego za region Bliskiego Wschodu, w odpowiedzi na bezprawny atak przeprowadzony 29 lipca.

"Minister Cleverly powtórzył, że Iran musi natychmiast zaprzestać działań, które zagrażają międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu, oraz podkreślił, że statki muszą mieć możliwość swobodnej żeglugi zgodnie z prawem międzynarodowym" - poinformowano.

W niedzielę minister spraw zagranicznych Dominic Raab oskarżył Iran o przeprowadzenie przy użyciu dronów "zamierzonego, celowego ataku, który stanowił wyraźne naruszenie prawa międzynarodowego" i obiecał współpracę z sojusznikami nad "wspólną odpowiedzią".

Reklama
Reklama

Stacja Sky News podała w poniedziałek, że poprzedniego dnia dowódca brytyjskiej armii gen. Nick Carter rozmawiał na temat tego zdarzenia ze swoim izraelskim odpowiednikiem.

Tankowiec Mercer Street, którego armatorem jest firma Zodiac Maritime, należąca do izraelskiego miliardera Ejala Ofera, został zaatakowany w nocy z czwartku na piątek u wybrzeży Omanu.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Ted

    Dziwne, ze Ratlerek z Bliskiego Wschodu atakuje kogo chce, a jak ktos mu dokopie to wysluguje sie innymi ambasadami. Wszechswiat jest symetryczny, jesli ktos zachowuje sie nagannie to nie powinien oczekiwac nic innego jak identycznego, nagannego zachowania. Gdyby wszyscy zachowywali sie z wzajemnym szacunkiem, nie byloby konfliktow, atakow hakerskich, dronowych zabojstw. Ktos jednak sobie myslil, ze jak wysle nieoznakowane komando smierci, to bedzie bezkarny. Nie ma problemu, aby takie komanda trwale wyeliminowac. Brak jest jednak konsekwencji w dzialaniu. ONZ, podobnie jak 100 lat temu Liga Narodow jest jedynie marionetka, ktora nie posiada zadnej sily wplywu, sluzy jedynie przyklepywaniu postanowien bandytow. A bandyci robia co chca, poniewaz zakladaja, ze posiadanie broni atomowej pozwala im byc bezkarnymi. Przyjdzie czas, ze neutralizacja broni rakietowej, samolotow, czy innych pojazdow bedzie na porzadku dziennym i wowczas kraje narzucajace innym swoja wole zostana podbite.

    1. Davien

      ładny opis Rosji czy Iranu, ale ta pierwsza nie lezy na Bliskim Wschodzie, poducz sie geografii:)

    2. Dudley

      Davien, a ty zacznij rozumieć to co czytasz, zanim zaczniesz to komentować, :-/ Jak by nie było, żadnego z wspominanych przez ciebie krajów nie można nazwać "ratlerkami", choć można ich nie lubić.

    3. Davien

      Dudley czytałem ten wypociny i idelanie pasują do Rosji czy Iranu wiec daruj sobie , ok

  2. Bandyckie państwa

    Czuję macki Moskwy. Nie bez powodu reprezentacja marynarki Iranu była w Petersburgu.