Geopolityka
Wielka Brytania: Parlament zdecyduje o broni nuklearnej
Parlament Wielkiej Brytanii ma odbyć głosowanie nad utrzymaniem systemu CASD (Continuous at Sea Deterrence), który zakłada ciągłe prowadzenie odstraszania na morzu przy pomocy jednego z czterech strategicznych okrętów podwodnych Royal Navy. Będzie to równoznaczne z wydaniem zgody na realizację programu nowych jednostek, wyposażonych w rakiety Trident.
Głosowanie przewidywane jest 18 lipca 2016 roku. Dyskusja, jak zaznacza brytyjski minister obrony Michael Fallon, ma dotyczyć zapewniania długotrwałego bezpieczeństwa obywateli Zjednoczonego Królestwa oraz umożliwienia ochrony "żywotnych interesów" kraju. W jego ocenie, ten środek nuklearnego odstraszania to "ostateczny gwarant bezpieczeństwa i sposobu życia" Brytyjczyków.
Ostatnie wydarzenia na świecie pokazały, że nie możemy "opuścić gardy" lub całkowicie przewidzieć przyszłych zagrożeń, które postawią nas, lub naszych sojuszników z NATO, przed poważnym niebezpieczeństwem.
Głosowanie dotyczyć będzie przedłużenia ochrony Wielkiej Brytanii przed egzystencjalnym zagrożeniem w latach 30., 40. i 50. XXI wieku. Jak zaznacza minister Fallon, ma on nadzieję, że za jej wydłużeniem opowiedzą się wszyscy członkowie parlamentu, którzy poparli wcześniej tę inicjatywę. Pomimo sprzeciwu lidera Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna, znaczna część członków największej partii opozycyjnej również opowiada się za odnowieniem systemu odstraszania.
Plan zakłada budowę czterech okrętów klasy Successor (szacowany koszt budowy to 31 mld funtów), które mają zastąpić okręty podwodne typu Vanguard (typ brytyjskich okrętów podwodnych o napędzie atomowym) wykorzystujące pociski nuklearne Trident o zasięgu szacowanym na około 12 tys. kilometrów. Na każdej z jednostek znajdują się rakiety typu Trident II D5 i czterdzieści głowic atomowych o mocy 100 kT (pojedyncza głowica ma moc około osiem razy większą niż bomba, która spadła na Hiroszimę).
Czytaj też: Brytyjski program nuklearny narażony na cyberataki
Sama koncepcja CASD zakłada, że jeden z czterech strategicznych okrętów podwodnych Royal Navy zawsze pełni służbę, zapewniając tym samym Wielkiej Brytanii środek odstraszania nuklearnego, a jego załoga ma możliwość wystrzelenia pocisków w dowolnym momencie. Misja okrętów - najpierw typu Resolution, z rakietami Polaris, a obecnie Vanguard, z pociskami Trident rozpoczęła się pod koniec lat 60., a od kwietnia 1969 roku nie było dnia, w którym nie pełniłyby swojej służby.
Waga nuklearnego odstraszania
Jak podkreślają władze Wielkiej Brytanii, na świecie istnieje 17 tysięcy głowic nuklearnych (Wielka Brytania jest w posiadaniu ok. 1 proc.). Stosowana przez Wielką Brytanię zasada wykorzystania środka nuklearnego odstraszania ma na celu wpływ na decyzję państwa, które z tej broni chcą skorzystać lub przekazać ją terrorystom. Budowa okrętów Successor planowana jest od wielu lat, natomiast teraz zgodę ma wyrazić parlament.
Decyzję o wykorzystaniu przez Wielką Brytanię broni nuklearnej podejmuje premier. Brytyjskie strategiczne okręty podwodne bazują w Szkocji, w bazie Faslane. Znaczna część polityków szkockich przeciwstawia się utrzymaniu systemu nuklearnego odstraszania, jednak w referendum w 2014 roku Szkoci zdecydowali o pozostaniu w Zjednoczonym Królestwie. Wynik referendum w sprawie "Brexitu", na bazie którego Wielka Brytania ma opuścić UE może spowodować wznowienie działań mających na celu ogłoszeniu niepodległości Szkocji, co będzie potencjalnie zagrażało utrzymaniu bazy w Faslane. Na razie jest jednak zbyt wcześnie, aby dokonywać jednoznacznych ocen w tym zakresie.
Gall Anonim
Skoro Brytyjczycy potrzebują 4 okrętów, aby zapewnić stałą obecność przynajmniej jednego na morzu, to plany naszego MON-u zakładające zakup w ramach programu "Orka" tylko 3 jednostek są łagodnie mówiąc nieco lekkomyślne. Po uwzględnieniu faktu, że brytyjskie okręty działające w ramach koncepcji CASD służą tylko w celu zapewnienia "odstraszania" i do innych zadań Royal Navy posiada dodatkowo kilka tzw. myśliwskich op, to biorąc pod uwagę okoliczność, że nasze "Orki" mają być wielozadaniowe realna liczba okrętów jaką Polska Marynarka Wojenna powinna zakupić powinna wynosić co najmniej 5 jednostek.
Tomek
A czym ma odstraszać konwencjonalny okręt podwodny bez broni jądrowej? Tyle się mówi o pociskach manewrujących i ich roli w naszej doktrynie obronnej. Jakie wielkie szkody wyrządzimy Rosjanom kilkunastoma pociskami? Tym bardziej, że Rosjanie mają świetną obronę przeciwlotniczą i na pewno sporą część pocisków zestrzelą.
Ciekawski
Zastanawiam się jaka byłaby reakcja naszych sojuszników w przypadku rosyjskiego atomowego uderzenia "deeskalacyjnego" wymierzonego w nasz kraj. Zakładam, że uderzenie w Warszawę i zabicie 2 milionów jej mieszkańców jest mało prawdopodobne. Jednak atak słabymi ładunkami o mocy kilku Kt na bazy lotnicze w Łasku czy Krzesinach lub nasze główne elektrownie (Bełchatów czy Konin), albo na gazoport, lub zgrupowania naszych wojsk jest wielce prawdopodobne. Jak myślicie co na to NATO, gdyby taki scenariusz okazał się faktem?
124
Bravo Panie Cameron. Czy ma Pan jeszcze jakieś pomysły ?