Reklama

Geopolityka

Węgry "neutralne jak Austria"?

Premier Węgier Viktor Orbán/Fot. Barna Burger/kormany.hu
Premier Węgier Viktor Orbán/Fot. Barna Burger/kormany.hu

Premier Węgier Viktor Orban stanowczo sprzeciwia się naciskom ze strony USA, mającym na celu pohamowanie wpływów Rosji i Chin w Europie - pisze w poniedziałek „Wall Street Journal”, powołując się na wysokiej rangi przedstawiciela węgierskich władz. Orban miał też powiedzieć dyplomatom USA, że chce, by Węgry były „neutralne, tak jak Austria” - dodaje nowojorski dziennik.

Według źródeł bliskich sprawie premier miał o tym mówić w ubiegłym miesiącu na spotkaniu z amerykańskim ambasadorem w Budapeszcie. Orban miał też powiedzieć dyplomatom USA, że chce, by Węgry były "neutralne, tak jak Austria" - dodaje nowojorski dziennik.

Jak zaznacza "WSJ", w ostatnich tygodniach USA próbują nakłonić innych członków NATO do podjęcia bardziej stanowczych kroków w walce z potencjalnym chińskim szpiegostwem cybernetycznym, a od miesięcy naciskają na Sojusz, by ten zintensyfikował swoje poparcie dla Ukrainy w obliczu konfrontacji z Rosją. Gazeta podkreśla, że Orban oparł się obu tym inicjatywom, po pierwsze, zapraszając chińskich inwestorów na węgierski rynek infrastruktury internetowej, po drugie - blokując udział Ukrainy w rozmowach z NATO na szczeblu ministerialnym.

Podczas gdy władze USA coraz bardziej obawiają się zagrożeń wynikających z chińskich i rosyjskich inwestycji w takich branżach jak telekomunikacja, energia i bankowość, Orban uznaje, że te obszary należą do kompetencji władz krajowych - pisze "WSJ". "Suwerenność i wolność od ingerencji z zewnątrz to główne idee Orbana, od kiedy doszedł do władzy w 1998 roku" - pisze "WSJ", powołując się na doradców węgierskiego premiera. "W Europie Środkowej, nie tylko na Węgrzech, ale i w Republice Czeskiej, a także na Słowacji, są elementy polityczne, które opowiadają się za bardziej neutralnym stanowiskiem" - powiedział przedstawiciel administracji prezydenta Donalda Trumpa, cytowany przez "WSJ". Dodał, że Chiny poprzez projekty z branży infrastrukturalnej próbują przeniknąć te kraje.

Gazeta przypomina, że w stosunkach amerykańsko-węgierskich w ostatnim czasie doszło do nieporozumień m.in. w związku z ekstradycją dwóch rosyjskich handlarzy bronią, którzy zostali odesłani przez Budapeszt do Rosji zamiast do USA, a także z niepodpisaniem przez władze Węgier umowy z założonym przez amerykańskiego finansistę George’a Sorosa Uniwersytetem Środkowoeuropejskim w Budapeszcie.

"WSJ" informuje, że w przyszłym miesiącu wizytę na Węgrzech ma złożyć sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Jego przyjazd może być związany z amerykańsko-węgierskim porozumieniem w sferze obronności, które zakłada podległość amerykańskich żołnierzy stacjonujących na Węgrzech amerykańskim sądom oraz złagodzenie przepisów celnych związanych z wwożonym do kraju sprzętem wojskowym. Od miesięcy porozumienie nie zostało przyjęte przez stronę węgierską, a Orban w sprzeczny sposób tłumaczy przyczyny tego opóźnienia - pisze "WSJ".

Gazeta przypomina, że w grudniu Węgry ogłosiły, że zakupią helikoptery od Francji, czołgi od Niemiec, a wyposażenie sił powietrznych ze Szwecji, "lekceważąc" amerykańskich dostawców.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. bender

    @Covax: Doradzam rozszerzenie listy mediów i choćby krótką wycieczkę na Zachód. Pomaga w spojrzeniu na siebie z dystansem. Polska jest dużym europejskim krajem, na razie (licząc z Brytolami) szóstą gospodarką UE. Mamy duże ambicje i duży potencjał. I dużo sympatii. Czy mieliśmy. W każdym razie trudno oczekiwać, żeby ciągle traktowano nas jak dziecko specjalnej troski. Nasi sąsiedzi i partnerzy przyglądają się nam i niepokoją się tak, jak i my parę lat temu niepokoiliśmy się o taką Austrię czy Słowację. Ba, my nawet współcześnie w mediach, ale też ustami przedstawiciela MZS martwimy się o taką Francję i jej rządzących. Ergo krytyka to rzecz normalna. Dobrze byłoby ją wysłuchać, skoro sami też wyrażamy nasze zdanie z intencją, żeby go wysłuchano. A co do krytyki 30 lat demokracji... Ma swoje gorsze momenty, ale na dłuższą metę sprawdza się. Gdyby nie demokracja i konsekwencja w określaniu strategicznych celów Polski nie bylibyśmy w NATO ani w UE. To był i jest dobry kierunek. Widać to zwłaszcza dziś, gdy na karku czujemy oddech misia ze Wschodu.

  2. sża

    Węgry Orbana to jest kraj, który dba o własne interesy a nie cudze. My jesteśmy krajem, który od wieków dbał o cudze interesy, a nie własne [ostatnio o interesy Ukrainy]. Jak na tym wychodziliśmy w historii, to łatwo się doszukać...

  3. Covax

    Podziwiam "wolna i demokratyczna" elite władzy że w ciągu 30 lat zrobiła to czego przez 50lat "komuny" czego nie udało się zrobić. A mówie o upodleniu myśli Polskiej, "bezpieka i bratnia armia czerwona" nie wtłoczyły w mózgi Polaków przekonania o obowiązku posiadania "wielkiego brata" a teraz nie toczy się dyskusja czy paść na kolana tylko przed kim paść na twarz. A pomyje które wylewają na Polske "przyjaciele" tak z UE jak i USA nasze elity uwazaja za najlepszy "Nektar i Ambrozje". Serce się kraje na myśl jak nisko intelektualnie upadło społeczeństwo Polskie,

  4. wekko

    wergy orbana sa pro rosyjsie. powinnismy sie trzymac od nich z daleka.

  5. jacek

    duże brawa dla Orbana, polityk wielkiego formatu, dbający o własny kraj...

  6. Jan

    Orban to wtyka Putina w UE i NATO , jeszcze żadne państow nie wyszło dorze na współpracy z Rosją. Rosja nie akceptuje układu partnerskiego ( Baiłoruś , Ukraina przed majdanem ). Oni zawsze mają ciągoty do aneksji / zdominowania swoich "Partnerów"

  7. Adam S.

    Wywalić Węgry z NATO i przyjąć Ukrainę. "Neutralne" Węgry nie obronią Europy. A Ukraina robi to od pięciu lat.

  8. dfgfdg

    Polityki Węgier nie można w żadnym razie pochwalić, ponieważ łamią ład miedzynarodowy oparty na prawie. Rosja łamie prawo międzynarodowe atakując pokojowo nastawioną Ukrainę. Dawanie "kryszy" Putinowi w takim wypadku to zła polityka. Jesli chodzi o blokowanie Ukrainy w NATO z powodu ustaw związancyh z mniejszościami narodowymi na Ukrainie, to jest to także zła polityka, podyktowana niecierpliwością. Ukrainę należy konsekwentnie przekonywać do rozwiązań Europejskich w tej sprawie.

  9. Andrju

    I to jest nasz największy sojusznik w EU ??? Koń trojański wrogów geopolitycznych naszych sojuszy gospodarczych i obronnych. Najlepsze ze co niektórzy z was upatrują w tym dumy narodowej. Żałosne

  10. sasza

    @FUN FUNÓW nie każde państwo z dawnego bloku wschodniego chce byc podnóżkiem putina i klepać bidę i zacofanie.

  11. Jaro_747

    Ciekawi mnie jaki będzie ciężar argumentów 10-milionowego kraju z cieniutką gospodarką i szczątkowymi siłami zbrojnymi w sytuacji gdy sam pozbawi się parasola ochronnego NATO. Jakieś pomysły? Orban zasłoni Węgrów własną piersią?

  12. Fun funów USA

    Cóż, nie każde europejskie państwo z byłego bloku "socjalistycznego" tak jak Polska chce być "podnóżkiem" Wielkiego Brata. Takie np. Węgry chcą decydować o sobie i nie zgodzą się aby o ich polityce i decyzjach gospodarczych decydowała "ichniejsza" Georgette Mosbacher tj. David B. Cornstein! Jednym słowem: brawo Węgry!

  13. Stoltenberg

    Jak chca byc neutralni tak jak Austria to moze niech od razu wyjda z NATO zamiast niepotrzebnie robic problemy. Mysle ze panstwa NATO maja powazniejsze sprawy na glowie niz zajmowanie sie jakimis Wegrami. A wtedy Orban bedzie mogl sobie spokojnie negocjowac inwestycje Rosjan, Chinczykow czy innych wrogich nam panstw, przy czym nie bedzie juz mial plecow w postaci chociazby Waszyngtonu, Paryza czy Berlina.

  14. Bardzo jasnowłosa

    @ck ma Pan rację. Brawo Węgry. A my - jeśli będziemy się tak nadal zarządzać jak przez minione sto lat - to też będziemy mieli 10 mln obywateli

  15. bender

    Premier Orban od dłuższego czasu jest skonfliktowany z dyplomatami z USA i UE a wkład Węgier do wspólnego bezpieczeństwa jest… żaden. A przynajmniej z naszej perspektywy nie ma żadnej wartości dodanej. Wyborcy Orbana wydają się popierać swojego wodza na całej linii, więc może czas, żeby zamiast zachowywać pozory Węgry opuściły NATO? To chyba uczciwsze od rozbijania spójności organizacji od środka. Ciekawe jak bardzo będzie mu się podobała “neutralność” bez atomowego parasola USA... Z drugiej strony nie powinienem proponować żadnych radykalnych rozwiązań, bo przecież nasi właśni mali polityczni autokraci też nie mogą się doczekać Polski poza UE i NATO. Tylko, że odwrotnie niż u Orbana im akurat wyborcy/suweren nie wybaczyliby wyjścia z zarówno z UE jak i z NATO.

  16. gegroza

    Wielki szacunek dla Orbana i Węgier ! Pracuje dla dobra swojego kraju i nie godzi się na mentalność niewolnika. Niestety tak to wygląda w Polsce. Najpierw Moskwa, potem Bruksela, obecnie Waszyngton. Brawo Węgry !!!

  17. Ciemny Lud

    I nasze drogi się rozchodzą. My nie możemy sobie pozwolić na neutralność. Już od długiego czasu widać, że ważniejszym dla Polski partnerem w Europie Śr.Wsch. niż Węgry jest Rumunia. A wydaje się, że Rząd tego nie rozumie.

  18. ck16

    Węgrzy po prostu nie mają zamiaru być mięsem armatnim w zbliżającym się konflikcie USA kontra Chiny i Rosja. Pozazdrościć samodzielności w myśleniu. Podobnie zapewne zrobią Czesi, Słowacy i inne państwa mające po 10 mln obywateli. Brawo Węgry