Prezydent Joe Biden rozszerzył w czwartek restrykcje dotyczące amerykańskich inwestycji w chińskie firmy podejrzane o powiązania z wojskiem i aparatem inwigilacji. Dodał 59 firm do objętych wcześniej 48 zarządzeniem administracji Donalda Trumpa.
Zakaz wchodzi w życie 2 sierpnia. Podlegają mu m.in. Aero Engine Corp. of China, Aerosun Corp., Fujian Torch Electron Technology i Huawei Technologies. Niektórzy obserwatorzy widzą w tym kontynuację twardej polityki Trumpa wobec Pekinu.
"E.O. (rozporządzenie wykonawcze) pozwala Stanom Zjednoczonym zakazać – w sposób ukierunkowany i wyselekcjonowany amerykańskich inwestycji w chińskie firmy, które podważają bezpieczeństwo lub wartości demokratyczne Stanów Zjednoczonych i naszych sojuszników" - wyjaśnił Biały Dom.
Uzasadnił to obawą o popieranie przez te firmy geopolitycznych ambicji chińskiego rządu. "Decyzja zabrania Amerykanom finansowego wspierania m.in. chińskiego sektora obronnego. Wzmacnia rząd USA w zakresie przeciwdziałania zagrożeniu ze strony chińskich firm zajmujących się technologiami nadzoru przyczyniających się do inwigilacji mniejszości religijnych, etnicznych lub w inny sposób ułatwiające represje i poważne naruszenia praw człowieka w Chinach i gdzie indziej" - informuje prezydencka administracja.
CNBC ocenia ogłoszenie restrykcji, jako jedno z najbardziej zdecydowanych posunięć przeciwko głównemu rywalowi USA i kolejny znak, że ekipa Bidena może przyjąć lub rozszerzyć wiele strategii stosowanych przez Trumpa w wysiłkach, aby USA sprostały konkurentowi.
„Biden i jego doradcy ekonomiczni muszą również określić, co zrobić z szeregiem taryf celnych, a także czy zwiększyć sankcje przeciwko chińskim urzędnikom zaangażowanym w ograniczaniu na masową skalę praw muzułmańskich mniejszości etnicznych w regionie Xinjiang” – twierdzi CNBC.
Rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin zakwestionował posunięcie administracji Bidena. Argumentował też, że wcześniejsze decyzje administracji Trumpa zostało egzekwowane z "całkowitym lekceważeniem faktów".
"Stany Zjednoczone powinny szanować rządy prawa i rynek, korygować swoje błędy i zaprzestać działań, które podważają porządek globalnego rynku finansowego oraz zgodne z prawem interesy inwestorów" – twierdził Wenbin.
Czytaj też: Szef filipińskiego MSZ "wyprasza" Chińczyków
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie