Geopolityka
USA: nie 640, a ponad 800 osób na pokładzie Globemastera
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że transportowiec Boeing C-17 Globemaster III podczas jednego lotu ewakuował 640 afgańskich cywilów. Jak się okazało, w sumie na jego pokładzie podróżowało ponad 820 osób.
Omawiane wydarzenie miało miejsce 15 sierpnia, kiedy to Boeing C-17 Globemaster III, pochodzący z 436. skrzydła transportowego w Dover, dokonał przerzutu afgańskich cywili z lotniska w Kabulu do Kataru. Informowano wtedy o 640 osobach na pokładzie samolotu.
Jednakże w piątek 20 sierpnia Dowództwo Lotnictwa Transportowego (Air Mobility Command) poinformowało na swoim Twitterze, że ta liczba była znacznie większa.
*The original number was based on how many bus seats were filled departing the aircraft and didn’t account for the number of children in laps.
— Air Mobility Command (@AirMobilityCmd) August 20, 2021
Do ponad 640 dorosłych Afgańczyków musimy doliczyć jeszcze 183 dzieci, by sumaryczna liczba osób w transportowcu osiągnęła 823. Amerykanie podkreślili, że pierwotna liczba została podana na podstawie liczby miejsc zajętych w autobusach, i nie uwzględniała dzieci podróżujących na jednym miejscu z rodzicami. Jak podkreśliło AMC, był to rekord dla tego typu samolotu. Podobna rozmiarami ewakuacja przy pomocy C-17 miała miejsce w 2013 roku, w Filipinach, kiedy to z rejonu zagrożonego tajfunem przetransportowano około 670 osób.
Boeing C-17 Globemaster III jest wielofunkcyjnym samolotem transportowym, pozwalającym również na możliwość desantowania spadochroniarzy i ładunków. Kadłub jest długi na 53 metrów, przy rozpiętości skrzydeł wynoszącej 52 metry. Za całą moc w transportowcu odpowiadają cztery silniki turbowentylatorowe Pratt & Whitney F117-PW-100. Zabiera ze sobą 77 ton ładunku (m.in. czołg M1A2 Abrams) bądź 102 spadochroniarzy z wyposażeniem lub - według dostępnych informacji - do 134 pasażerów.
W tym miejscu warto się zatrzymać na chwilę i uściślić, że rzeczone 640 osób wcale nie doprowadziły do przeciążenia samolotu, a przynajmniej w takim stopniu, jak miałaby to sugerować liczba podróżujących nim osób w stosunku do "standardowej" liczby pasażerów. Afgańczycy byli maksymalnie ściśnięci w hermetyzowanej przestrzeni ładunkowej, jednak zdecydowano się na takie ryzyko z uwagi na sytuację na lotnisku w Kabulu. Podobne do pewnego stopnia rozwiązania, polegające na zwiększeniu liczby osób podróżujących na pokładzie znacznie ponad założenia stosowano jednak już wcześniej w trakcie operacji ewakuacyjnych. W 1991 roku jeden z Boeingów 747-400 w trakcie ewakuacji Żydów z Etiopii miał na pokładzie ponad 1080 osób, podczas gdy standardowo maszyna tego typu w zależności od aranżacji i wariantu powinna przewozić ok. 524 do 624 pasażerów.