Reklama

Geopolityka

Ukraińskie kondominium- Moskwa przedstawia warunki realnego zawieszenia broni z Kijowem

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rozejm do jakiego doszło pomiędzy Ukrainą i sterowanymi przez Rosję pararepublikami w Donbasie zbiegł się w czasie z publikacją Siergieja Karaganowa w dzienniku Izwiestia. Ten wpływowy, mocno związany z Kremlem politolog przedstawił w nim warunki realnego zawieszenia broni z władzami w Kijowie…

Wczoraj w Mińsku Ukraina podpisała protokół dotyczący zawieszenia broni z tzw. Doniecką Republiką Ludową i Ługańską Republiką Ludową. Wydarzenie to nie jest zaskakujące. Ukraińska armia została bowiem pobita i wycofuje się pod naporem sił rosyjskich. Liczba zawodowych żołnierzy, którzy w ostatnich dniach wzmocnili tzw. separatystów na obszarze Donbasu to około 9 tys. Łącznie z „ochotnikami” naprzeciw ATO stoi dziś około 15 tys. ludzi, w większości świetnie wyszkolonych i wyekwipowanych. Dane te potwierdził podczas tegorocznej Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa m.in. Andrzej Wilk z Ośrodka Studiów Wschodnich. Poza tym jak przyznał wiceminister obrony Ukrainy Ołeksandr Liszczińskij podczas zakończonego w czwartek Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego: siły rządowe nie są przygotowane do działań w warunkach zimowych, co wymusza „rozejm” tym bardziej, że szczyt NATO w Newport zaoferował Ukrainie jedynie symboliczne wsparcie w wysokości 15 mln $...

Świadom tej sytuacji Petro Poroszenko od kilku dni wysyłał rozpaczliwe sygnały, że jest gotowy do ustępstw. Choć to może zbyt duże słowo w obecnych realiach mamy bowiem raczej do czynienia z ukraińską kapitulacją. Zawieszenie broni sankcjonuje dotychczasowe zdobycze rosyjskie także w tym sensie, że stanowi jakąś formę uznania przez Kijów pararepublik z Doniecka i Ługańska a to bardzo niebezpieczne.

Swoją drogą nie sądzę, by Rosjanie et consortes przestrzegali zawartego w Mińsku porozumienia. Błyskawicznie na internetowych kanałach komunikacyjnych parapaństw tworzonych przez Moskwę na wschodnich rubieżach Ukrainy pojawiły się informacje, że nie zamierzają one rezygnować ze swojej suwerenności. Nie ma więc żadnego pola do kompromisu pomiędzy skonfliktowanymi stronami. Mało tego- wszystko wskazuje dziś na to, iż konflikt nie zostanie zamrożony a rosyjska ofensywa będzie kontynuowana, być może w bardziej finezyjny sposób. Część operujących na obszarze toczących się walk dziennikarzy godzinę po ogłoszeniu zawieszenia broni zaczęło otrzymywać zaproszenia na wtorkową konferencję prasową tzw. Donieckiej Republiki Ludowej dotyczącą... łamania przez Kijów porozumienia rozejmu (sic!). Musimy także pamiętać, że kilka godzin po ogłoszeniu rozejmu w Mariupolu nadal słychać było odgłosy rosyjskiej artylerii, armia FR pozostaje w stanie gotowości w okolicy przesmyku Perekopskiego a niepokojące doniesienia o możliwości otwarcia kolejnego frontu w kierunku Odessy pojawiają się w prasie mołdawskiej. Reasumując- chwilowy rozejm wygląda na zabieg taktyczny Kremla.

Jakie wydarzenia w związku z powyższym czekają nas w najbliższych dniach i tygodniach? Najbardziej prawdopodobne wydaje się kontynuowanie działań rosyjskich zmierzających do budowy tzw. Noworosji (a więc bytu quasipaństwowego na obszarze od Odessy po Charków). O wiele ciekawiej wyglądają jednak kwestie długoterminowego uregulowania konfliktu ukraińskiego. W tym kontekście arcyistotny wydaje się tekst rosyjskiego politologa Siergieja Karaganowa, który ukazał się 3 września br. w dzienniku Izwiestia.

Karaganow to wpływowa postać i jeden z głównych myślicieli geopolitycznych powiązanych z Kremlem. Pisze on, że Ukrainę może czekać podział lub przeistoczenie się w obszar „wspólnego rozwoju”. Jego zdaniem państwo nad Dnieprem powinno być wieczyście neutralne i mieć konstytucję gwarantowaną przez siły zewnętrzne. Wschodnia część kraju byłaby w tej wizji autonomiczna. Skutkiem wcielenia w życie wspomnianego scenariusza byłoby natomiast rosyjsko-niemieckie porozumienie skutkujące obustronnym wsparciem rozwoju gospodarczego Ukrainy i zniesieniem sankcji jakimi objęto Rosję.

Propozycja Karaganowa tylko pozornie wydaje się pojednawcza. Pierwsza warstwa jego tekstu to de facto scenariusz uczynienia z Ukrainy unijno- rosyjskie kondominium. Niemniej UE to konglomerat państw a więc wspomniany układ sprowadzałby się de facto do ustanowienia nad Dnieprem rosyjskiego protektoratu. Mało tego przystanie Zachodu na powyższe propozycje oznaczałoby akceptację istnienia w Europie stref wpływów i wskrzeszenie XX wiecznych upiorów... Nastąpiłby kres pozimnowojennego układu sił na starym kontynencie, zatriumfowałby rosyjski rewizjonizm. Wizja Karaganowa osłabiłaby również struktury zachodnie- nie bez powodu opisywana oferta wymienia Niemcy jako współkreatora nowego ładu.

Jak widać ostatecznym efektem działań rosyjskich na Ukrainie jest nie tylko definitywne włączenie tego kraju w orbitę wpływów Moskwy, ale przede wszystkim wykucie nowego ładu na starym kontynencie. Ma on potwierdzić mocarstwową pozycję Rosji i ostatecznie pogrzebać wizję amerykańskiej hegemonii po obu stronach Atlantyku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Darek

    Rosja odnosi niepowodzenia na polu dyplomatycznym. UE, ONZ i inne kraje (nawet Chiny) nie uznały aneksji Krymu. Ukrainie udało się wciągnąć po swojej stronie USA, NATO a nawet Polskę. Nie powstały Republika Naddniestrza ani Ługańska, gdyż brak jest rządu który stanowiłby tam niewątpliwą władzę. Ukraińcy dokonywali i prawdopodobnie będą dokonywać ostrzału tamtego terytorium a ich armie robić swobodne wypady ,przy akceptacji min. ONZ. Zginęło więcej żołnierzy rosyjskich niż ukraińskich, dodatkowo zostało zabitych wielu rosyjskich cywili, obalono przyjaznego i pro-rosyjskiego Janukowycza, zastępując go pro-zachodnim Poroszenką. Rosja ponosi straty gospodarcze a jej pozycja na arenie międzynarodowej słabnie. Wojna która się dzieje jest wyraźnie na korzyść Ukrainy a nie Rosji.

  2. Jerzy

    Po tym de fakto rozbiorze Ukrainy najbardziej oczywiscie z krajow zachodnich zyskaja Niemcy ! Ich wspolpraca z Rosja przyczynila sie do tego rozbioru i beda przez Rosje nagrodzeni tak zwanym ekonomicznym libensraun do ,ktorego dazyl Hitler. Brawo Merkel Niemcy znowu nie zawiedli jak w 39 roku kiedy to rozbierali wspolnie z Rosja Polske. Juz widze te kontrakty idace do Niemiec z Donbasu darowane przez tzw Nowa Rosje. Niemcy znowu moga bys dumni jako znowu pkazali jak wykrecic zachod i kraje Europy wschodniej. Na pewno podpis zlozony na traktacie bede rownie godny jak podpis Stalina ,ktory zlozyl w 39 roku to jest 50 cm wielkosci. Tym razem bedzie to podpis zlozony przez jego godnego nastepce Putina.

  3. Hans Close

    Jeżeli w Ameryce nie wygra wyborów republikanin z jajami, na miarę Ronalda Reagana to wszyscy zgnijemy na Syberii. Tylko Amerykanie stoją pomiędzy nami a dołem z wapnem gdzieś w Rosji. GOD BLESS AMERICA!

    1. witam

      NIC DODAĆ NIC UJĄĆ

  4. Czołg Podstawowy

    Ja widzę głównie pozytywy: 1. Konfilkt osłabia Rosję. 2. Konflikt osłabia Ukrainę. 3. Nastąpiło podwyższenie gotowości bojowej NATO i niewielkie co prawda, ale jednak przesunięcie środka ciężkości NATO na wschód.

    1. Jacu77

      1. Konfilkt osłabia Rosję. - tylko w jakim stopniu??? Najpewniej w minimalnym. 2. Konflikt osłabia Ukrainę. - to akurat jest negatyw niż pozytyw 3. Nastąpiło podwyższenie gotowości bojowej NATO i niewielkie co prawda, ale jednak przesunięcie środka ciężkości NATO na wschód. - fakt, ale czy NATO nam pomoże gdyby nas zaatakowali??? Czy mamy jakąś tarczę gdyby atomówka frunęła na wawę??

    2. jang

      dodaj,oraz militaryzacja Finlandii,Szwecji,Japonii oraz przebudzenie się Australii oraz Kanady. Żal narodu ukraińskiego ale taka jest polityka. Ktoś musi zapłacić za waśnie wielkich.Teraz popadło na Ukrainę i jak zwykle na Polskę

  5. Jarek

    Rosja zrobi dokładnie to co tu napisał autor, połączy się z Naddniestrzem. Swoją drogą dziwie się że po zajęciu Krymu od razu tego nie zrobił. Putin wtedy by sobie zaoszczędził siły żywej. Ukraina nie była by wstanie w żaden sposób mu się przeciwstawić. I ominą by pewnie część sankcji. Zanim by się świat otrząsną z szoku było by po sprawie. A tak miesza i podgrzewa Ukrainę na wolnym ogniu. Rozejm to tylko przykrywka do dalszej ekspansji i podciągnięcia zaplecza. Głównie chodzi mu o zdestabilizowanie całego obecnego układu sił na świecie. Rozbicie NATO, podział europy. Nie na darmo wciąga w to Niemcy bo wie że są bardziej im przychylne niż inne państwa europejskie. Rozpad NATO jest możliwy jeśli dobrze zamiesza Putin to jest to realne. Wystarczy że w odpowiednim momencie dobierze się przykładowo do Estonii. Myślicie że NATO by zaczęło by coś robić skończyło by się na krzykach i sankcjach. Potem atomóweczka na Warszawę i może Pragę albo Wilno. Punkt 5 NATO przestał by obowiązywać Francja jak zwykle by stchórzyła Niemcy głowa w piasek, Anglia pokrzyczała by, USA to samo i na tym by się skończyło że wszyscy by się skłócili a wraz z upadkiem pk.5 NATO przestaje istnieć. Niemcy by nas sprzedali Rukim by mieć spokój. Polska musi mieć własne siły by się obronić. Nowoczesną dobrze zarządzaną armie 300-400 tyś + atomówki. Dobrze by było też mieć silnego sąsiada w postaci Ukrainy na którą można by było liczyć w razie wojny. Tu Putin zrobił nam wielką przysługę w postaci zdecydowanych anty rosyjskich Ukraińców. Tak że powinniśmy im wysłać sprzęt do walki puki jeszcze nie jest za późno. Jeśli my im pomożemy to i oni nam pomogą. ("Obym był złym prorokiem") Boże chroń Polskę.

  6. heh

    I już koniec rozejmu. Mariupol ostrzelany z artylerii.

  7. Jac

    Trochę nie rozumiem. Jak Rosja kilkanaście miesięcy temu miała Ukrainę to USA były hegemonem/ pozimnowojenny układ był cały i zdrów ale jak Rosją przywróciłaby ją teraz do porządku (niezależnie co o tym myślimy) to już USA hegemonem nie będzie/ układ trupem? Coś mi tu nie pasuje. A strefy wpływów w Europie były są i będą, Ukraina nie jest czymś wyjątkowym. Aż tak nieobiektywnym być nie można, pewna cześć Europy jest w strefie wpływów USA choćby.

  8. Marek

    W jednym ma rację. To, co zrobiono w Kosowie, było czystym idiotyzmem. Tam należało poprzeć Serbów. Tym bardziej, że to oni mieli rację właśnie. Zamiast tego "pięknoduchy" i inni idioci popierając nie tego, co trzeba, stworzyli precedens, z którego korzystają teraz Rosjanie, co zresztą już podczas wydarzeń w Gruzji było widać. Inna sprawa, że Putinowi coś się tam marzy. Rosja teraz rozrabia. Narozrabiać może całkiem sporo, bo ludzie, którzy rządzą Zachodem bardziej zajmują się ekologią i prawami "gejów", niż tym co faktycznie istotne. Ale już nie będzie trząść światem jak kiedyś. Nie z takim PKB, jakie oni mają, nie z taką degeneracją społeczeństwa jaka tam jest obecnie i nie z takim przyrostem naturalnym. Sam przyrost zresztą bajka. Gorsze dla nich to, że dzieciaki robią po pijaku ze skutkiem wiadomym. To już nie te czasy, kiedy mogli powiedzieć "ludiej u nas mnoga" i gnać żołnierzy do szturmu przez pole minowe z "Maximem" strzelającym w plecy. Tu w Europie prędzej, czy później ktoś zrozumie, że bardziej liczą się zasoby węglowodorów w Arktyce, niż dryfujący na krze polarny miś. A USA i Kanadzie także. Mam nadzieję, że Amerykanie będą mądrzejsi tym razem i wybiorą na prezydenta kogoś z Republikanów. Bo im szybciej ktoś rosyjską hydrę zdusi, tym lepiej. Obama, choć to polityk nie na obecne czasy zrobił choć jedną rzecz dobrze. Pierwszy krok do pełnej współpracy gospodarczej między USA i Europą. Teraz warto, by ktoś z Republikanów twórczo to rozwinął, zmieniając Państwa Zachodu w sprawnie działający gospodarczo - militarny blok. Rosja to przecież jest jedno z wielu zagrożeń. Wcale nie największe. Putinowi trzeba przyznać, że całkiem zręcznie stara się podzielić Europę. Tyle tylko, że ustawia się w nieciekawej dla samej Rosji pozycji montując sojusz z Chinami. Konsekwencją tego może być na sam początek utrata Syberii i znajdujących się tam surowców, bez których Rosja nie ma racji bytu.

    1. Łukasz

      Witam, co do sojuszu Rosji i Chin - nie wiem dlaczego ciągle pokutuje pogląd że Chiny pragną zająć tereny Syberii. Raczej nie mają w tym interesu - sami mają mnóstwo surowców (Tybet), może z wyjątkiem surowców energetycznych, ale te mogą tanio kupować od Rosjan. Miejscem ekspansji Chin jest dzisiaj Afryka (ostatni przykład - wizyta Mugabe w Pekinie) oraz obszar Pacyfiku (rozbudowa floty - lotniskowce, konflikty o wyspy takie jak np. Wyspy Spratly). Dlatego myślę że sojusz Chin i Rosji może być niebezpieczny dla tzw. świata łacińskiego, szczególnie jeśli do tego sojuszu dołączy Iran i/lub Pakistan.

    2. Jac

      Chiny mają podobny przyrost naturalny i dzietność jak Zachód (szczególnie Anglosasi, no i jeszcze Francuzi), Rosja mniejszy. A sama unia gospodarcza to nie tylko zalety. Możliwy jest np. taki scenariusz, że resztki europejskiego przemysłu wyjadą USA, bo będzie wykwalifikowana kadra techniczna. Co prawda droga ale za to jakie ceny energii, no i mniej bzdurnych przepisów (choć tam też ostatnio dobrze sobie władze w tej kwestii poczynają).

  9. Ascaron

    @zniesmaczony ty naprawde wierzysz w to co piszesz czy jestes ruskim trollem ? Czas sie wziac do nauki historii i przypomniec kto ma na koncie miliony wymordowanych Polakow czy Stany czy tez moze nasi "slowianscy bracia " .

    1. zniesmaczony

      Co ma wymordowanie przez Sowietów Polaków wspólnego z Układem z Dayton? Ja tylko napisałem, że warunki pokoju na Ukrainie Rosjanie wprost (nie ukrywają tego, tylko podają mediom) wzięli z Układu w Dayton jaki USA i NATO narzuciły Serbii (federalizacja Kosowa) i wtedy w Polsce media grzmiały z oburzeniem na złego Milosevica że nie chce w try miga tego podpisać. Niemcy zresztą wymordowali więcej Polaków a jakoś jesteś ich przyjacielem. Zresztą w Sowietach przeważnie nie mordowali Polaków Rosjanie tylko Gruzini jak Stalin czy Beria (Gruzini to podobno nasi przyjaciele. Nie widać tego było po gruzińskich SSmanach w Warszawie, np. ojcu gen. Sakaszwilego z USA, którego tak fetowano w Polsce) a przede wszystkim różne Kaganowicze czyli rodacy naszych nowych przyjaciół z Izraela. A Memorandum Budapesztańskie nie dotyczyło tylko granic Ukrainy, ale też zakazywało jej wstępowania do bloków wojskowych (NATO w 2008 ogłosiło chęć przyjęcia Gruzji i Ukrainy) oraz zmuszania Ukrainy siłą (Memorandum zakazywało używania sankcji gospodarczych w tym celu!) do wstępowania do bloków ekonomicznych. Gdy Janukowicz odmówił umowy stowarzyszeniowej z UE to Zachód nałożył na Ukrainę sankcje. Gdyby media w Polsce były uczciwe, to napisałyby, że Memorandum Budapesztańskie pierwsze potargało NATO (w 2008) a następnie USA i UE w 2013 nakładając sankcje na Janukowicza. Rosja miałaby być jedynym frajerem przestrzegającym tego Memorandum?

  10. Czytelnik

    Wraca pytanie kim naprawdę jest Barack Hussein Obama ? Warz z Angelą Merkel z "enerdówka" coraz bardziej przypomina to "Zemstę Sithów" z heksalogii Gwiezdnych Wojen. Taki nasz Kanclerz Palpatine.

    1. CBM

      kim naprawde jest Obama? to jest dobre pytanie. Żeby na nie odpowiedzieć podobnoż warto zobaczyć film" 2016: Obama's America". Widziałem zapowiedzi. Film sugeruje że Wielki Czarny Brat z Waszyngtonu realizuje wizję swego ojca - wizję radykalnej redukcji wpływów tzw Świata Zachodu. Brzmi to paranoicznie ale przyglądając się poczynaniom Obamy w polityce wewnętrznej jak i zagranicznej (głośna retoryka ale spóźnione i anemiczne reakcje na kryzyzy na scenie międzynarodowej właczając niechęć do wsparcia flankowych państw NATO i Ukrainy) można dojść do wniosku że Obama jest albo kompletnym nieudacznikiem albo realizuje swoje ukryte plany. Pozdrwiam!

  11. KDT

    To oczywiste jak Słońce, że to tylko cisza przed burzą. Zbrodniarz Putin ma określony plan do zrealizowania i przy jego szaleństwie nic go nie powstrzyma. A raczej prawie nic. To, co napiszę, jest obrzydliwe, ale moim zdaniem tylko brak ustępstw i dalsze prowadzenie wojny z rosyjskimi terrorystami może zakończyć bandyckie pomysły putinowców. Piszę to z obrzydzeniem, bo to oznacza dziesiątki, jak nie set tysięcy zabitych, ale tylko drugi Afganistan może dać szanse Ukrainie na utrzymanie dotychczasowych granic, a Rosjanom czkawkę.kolejnych zabitych w bezsensownej wojnie. I my tzw. zachodnie państwa powinny im pomóc, sprzedając za grosze uzbrojenie, które będzie wykrwawiał najeźdźców.

    1. Ralfi

      Wyjąłeś mi to z ust. Skoro Ukraina nie może wygrać w krótkim terminie, to pozwólmy na długą obronę granic i jej intersów. Nie widzę przeszkód, by np. na terenie Turcji nie stworzyć obozów szkoleniowych. Uraina ma sporo sprzętu, tylko nie ma kto nim walczyć, bo trzon armii, to była rosyjska kadra. Potrzebują dronów do naprowadzania bm-30 smiercz . Poki co to rosyjskie kolumny muszą się przemieszczać po wrogim terytorium.

    2. olo

      100% poparcia. Juz mają 2 000 GRUZU 200 a im trzeba kolejnych tysięcy jak w Afganistanie aby ludzie sie obudzili z letargu prowadzacego Rosja w stronę FASZYZMU. Jest tylko jedne pytanie czy Ukraińcy sa w stanie poświecić tyle tysięcy ludzi co Afganistan czy Vietnam w wojnie z USA ?

    3. chodzi o to

      "tylko drugi Afganistan może dać szanse Ukrainie na utrzymanie dotychczasowych granic" Kiepskie porówanie. Zauważ, że w Afganistanie Sowieci walczyli na terenie (niemal) całego państwa, na którym poparcie mieli znikome, a tu wchodzą na ziemie nastawione pro-rosyjsko. Walka partyzancka na terenie nieprzyjaznym oznacza przegraną. :(

  12. zniesmaczony

    Rosja wzoruje postępowanie na USA. Rosja nie ukrywa, że warunki postawione Zachodowi w sprawie Ukrainy są wprost wzorowane na Umowie z Dayton, jakie Zachód postawił Serbii i Rosji w sprawie Kosowa. Zachód niech pije piwo, które nawarzył i niech odpowiada za swoją unilateralną bezmyślną politykę negowania suwerenności państwowej, jaką Zachód prezentuje od upadku Sowietów. Za głupotę trzeba płacić. Zachodnie podjudzanie Gruzji skończyło się utratą Abchazji i Osetii. Zachodnie podjudzanie Ukrainy skończyło się utratą Krymu i prawdopodobnie na tym nie koniec. Mam nadzieję, że Polska nauczy się na tych przykładach, nie da się podjudzić i jakiś Kaczyński nie pójdzie z szablą na Królewiec, bo Mazury mi się podobają i chciałbym, by pozostały w polskich granicach.

    1. Ascaron

      Naprawde uwazasz ze Rosji potrzeba jakichs realnych pretekstow ? Miales historie w podstawowce ? Oczywiscie Polska powinna czekac z usmiechem i wazelina jak nasi wschodni "bracia" znow beda nas "wyzwalac" . Jesli odmawiasz Gruzji Czeczeni i Ukrainie prawa do samostanowienia to przygotuj sie ze my mozemy byc nastepni.

    2. Heniek

      Kaczyński nie jest taki "yyyyntelygentny" jak ty i nie szedłby z szabelką na Królewiec, bo dobrze zna kiepski potencjał polskiej armii, choć skąd ty możesz o tym wiedzieć, w TVNie przecież o tym nie mówią. Za to może zrobiłby trochę porządek z rosyjską agenturą, bo ta ma się doskonale na każdym kroku, najdobitniejszy przykład to nasza ostatnia umowa gazowa z nimi (okres, podarowanie im 500mln $ za free) czy Grupa Azoty i długo by jeszcze pisać.

    3. pawełek

      Dobrze napisanie- krwawy rozpad Jugosławii i de facto trwałe osłabienie Serbii, największego sojusznika Rosji w Europie mogłoby być preludium i treningiem do podobnego rozpadu samej WNP i Federacji Rosyjskiej( działania tzw. 'zachodu' w Czeczeni, Gruzji, Mołdawii i teraz Ukrainy)... A zarzut ponownego dzielenia 'ponownego stref wpływu' w Europie wydaje się głupi i śmieszny, bo taki podział był już sankcjonowany jeszcze przed rozpadem ZSRR(porozumienia Reagan- Gorbaczow i Bush- Gorbaczow)Tylko że USA i NATO je konsekwentnie łamało i 'metodą salami' stopniowo ograniczała zasięg i rozmiar 'strefy postradzieckiej'

  13. olo

    Hańba dla zachodu w tym dla USA i UK za to że miały gdzies swoje gwarancje granic Ukrainy. A zostaje nam SANKCJE,SANKCJE i jeszcze raz SANKCJE aż doprowadzimy Rosję do kapitulacji gospodarczej jak za końca ZSRR i wtedy rzadać wycofania się ze wszystkich OKUPOWANYCH ziem. W innym wypadku na uwaleniu Ukrainy Rosja niepoprzestanie.

  14. jang

    tak się wydaje,ze podział Ukrainy to porażka Putina a nie jego zwycięstwo.Poza tym stoję na stanowisku,ze aneksja Ukrainy oznacza ekonomiczną klęskę Rosji bo nie jest ona w stanie unieść owoców tego"zwycięstwa".Już Krym dał sygnał,ze smok sie dławi bo apetyt smoczy a możliwości smoczka

  15. z prawej flanki

    czyli Kreml osiągnął to czego od samego początku się obawiałem a trawestując nieco i odwracając pewne popularne powiedzenie po carskiej klęsce z 1905 roku - można zatem już z dużym prawdopodobieństwem rzec ; będzie pokój dla Kijowa z twardym ,rosyjskim tym razem - obiciem. I definitywnie zakończony dla Ukrainy czy też Gruzji proces integracji wojskowej oraz gospodarczej z Zachodem. Kto i gdzie wobec tego zasłużył na wywieszenie białej flagi w konflikcie z Rosją? Bo ,przecież Ukraina stała się tylko ofiarą swech zbyt daleko idących ambicji i oczekiwań...

  16. miki

    Bardzo ciekawy artykuł. I teraz ci co tak psioczą na USA( zresztą czasem nie bezpodstawnie) niech sobie wyobrażą co by było gdyby USA nie było? Plan ów zostałby zrealizowany i to bez żadego ale. Wobecnej sytuacji tez zresztą będzie realizowany tylko z korektami.I tu pole do popisu dla nas czyli Polski bo mamy jakis tam wpływ na bieg zdarzeń, może nie nazbyt duzy ale jednak. A odnośnie Niemiec to od dłuzszego już czasu obserwuję z wielką uwagą jak Moskwa krytykuje Zachód i Niemiec się tam nie wymienia:), podobnie i same Niemcy decydują się na pewne kroki w ostateczności i jako ostatnie, sa bardzo wstrzęmięźliwe. Nawet zadaje sobie pytanie czy nie ma pomiędzy nimi węwnętrznej umowy: "My wam tanio surowce i udostąpnianie wielkiego rynku-wy nam technologie, kasę i właśnie wstrzęmięźliwość polityczną odnośnie bliskich Rosji terenów i państw" Zresztą to jeszcze z jednego punktu dosyćź istotnego jest dla Rosji korzystne-pozwala im decydować o Europie Wschodniej i współdecydować o Europie Centralnej-również za sprawą wielkiej agentury w Niemczech która uaktywnia się gdy przychodzi pora, no chyba że kacapy strzelają do samolotów z dziećmi na pokładzie, bo wówczas to już nic nie przejdzie..................

    1. zniesmaczony

      Gdyby USA nie było, to nie byłoby dwóch wojen światowych. USA mają gospodarkę i politykę wrogą Europie (są to twory konkurencyjne) i najgorszym koszmarem jaki USA może się przyśnić, to współpraca i sojusz europejsko-rosyjski (gospodarki wzajemnie się uzupełniające). Dlatego USA celem utrzymania hegemonii (zdobytej dzięki doprowadzeniu, poprzez wsparcie Niemiec, do dwóch wojen światowych w Europie) dąży do wywołania III Wojny Światowej w Europie, co rozwiązałoby problemy gospodarcze i polityczne USA. Polska jest używana przez USA do judzenia w Europie Środkowej zgodnie z teorią twórcy geopolityki, Sir Halforda Mackindera, którego teoria jest podstawą polityki zagranicznej USA. Ciekawe, że praktycznie nie sposób znaleźć nie tylko analizy, ale nawet streszczenia teorii "o geograficznej osnowie historii" w jęz. polskim! I mało kto z Polaków o niej słyszał i daje się wykorzystywać jako pionek w geopolitycznych rozgrywkach. Przypadek? W polskiej edycji wikipedii jest ta teoria przedstawiana kłamliwie, gdzie jako Heartland przedstawia się rejon Morza Kaspijskiego. Tymczasem Mackinder po rozmowach wersalskich napisał "Kto włada Wschodnią Europą rządzi Sercem Eurazji, Kto włada Sercem Eurazji rządzi Wyspą Świata, Kto włada Wyspą Świata rządzi Światem" - celowe ukrywanie prawdy przed Polakami poprzez ściemę o azjatyckich republikach? W każdym razie podstawą polityki Anglii a teraz USA było SKŁÓCANIE NARODÓW EUROPY ŚRODKOWEJ I ZA WSZELKĄ CENĘ ZAPOBIEGANIE ICH ZJEDNOCZENIU i stąd wieczna antypolska polityka Anglii (linia Curzona, stanowisko Churchilla w Jałcie, stanowisko Churchilla wobec Polskich Ziem Zachodnich - gdyby to zależało od Anglii, to na wschodzie mielibyśmy granicę jak teraz a na zachodzie jak w 1937..., czy przehandlowanie przez Anglię Polski, która miała być w zachodniej strefie wpływów, za Grecję, która miała być w rosyjskiej strefie wpływów).

  17. Proceder

    IV rzesza angeli von merkel i sovieckochazarska rasija już się podzieliły Ukrainą przed olimpiadą w Soczi,zaś prawdziwymi zwycięzcami tego konfliktu są Chińczycy i Turcy,którzy ładnie zarabiają na konflikcie Słowian. Z Rosją nie mamy szansy,więc nie prowokujmy jej,ale zakupmy broń jądrową,wtedy będziemy spać spokojnie.

  18. xz

    Znakomity tekst.

  19. Sławomir Guzik

    I było by to bardzo dobre dla Polski, jak by nie to, że nasz rząd w nie naszym interesie zaangażował się przeciwko Rosji.

Reklama