Reklama

Geopolityka

Ukraina zrywa umowy wojskowe z Rosją

Fot. rada.gov.ua
Fot. rada.gov.ua

Ukraiński rząd i parlament zdecydowały o zerwaniu wieloletnich umów o współpracy wojskowo-technicznej z Federacją Rosyjską. 

Jak poinformował w środę premier Arsenij Jaceniuk, „Rada Ministrów podjęła decyzję o zerwaniu umowy o współpracy techniczno-wojskowej z Rosją”. Została ona podpisana 26 maja 1993 roku i dotyczyła rozwijania kooperacji w obrębie przemysłu wojskowego w tym dostaw i świadczenia usług dla celów wojskowych. Ponadto, umowa przewidywała zakaz przekazywania informacji cudzoziemcom bez zgody pierwotnego właściciela.

Uzasadnienie decyzji rządu jest oczywiste. Jak dodał Jaceniuk: Rosja jest „państwem agresorem, nielegalnie okupującym Krym, dopuściła się wojskowej agresji na terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej”.

W czwartek 21 maja Werchowna Rada przegłosowała zerwanie pięciu umów pomiędzy Ukrainą a Rosją:


- o współpracy w gałęzi wojskowej,
- o współpracy w gałęzi rozpoznania wojennego,
- o ochronie tajnych informacji,
- o tranzycie wojsk rosyjskich przez Ukrainę do nieuznanej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej,
- o międzypaństwowym transporcie wojskowym i rozliczeniach za niego.

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych umów była ta związana z możliwością przekraczania granicy przez rosyjskie wojska w drodze do Naddniestrza. Jak stwierdził Mychajło Hołowko z partii Swoboda, jeden ze współautorów nowych ustaw, zrywających porozumienia z Rosją: „na dzień dzisiejszy absurdalne jest, że terytorium Ukrainy mogą spokojnie pokonywać drogą kolejową rosyjskie wojska, jadące rzekomo do Republiki Mołdawskiej. Obecnie budujemy konstrukcje na wschodzie, aby ochraniać Mariupol oraz inne strategiczne terytoria państwa ukraińskiego, a oni dzisiaj, zgodnie z tą umową, mogą spokojnie się przemieszczać, i jeszcze jest to uważane nawet nie za wkraczanie na terytorium Ukrainy, nie za wtargnięcie i nie za okupację”.

Ze strony Radykalnej Partii padły jeszcze dalej idące postulaty. Według Ołeha Laszko, wciąż obowiązuje 37 umów rosyjsko-ukraińskich, które należy zerwać. Do tej kategorii zaliczył on również wcześniejszą umowę o stacjonowaniu wojsk rosyjskich na Krymie i tzw. umowy charkowskie, przedłużające możliwość stacjonowania na półwyspie Floty Czarnomorskiej do 2042 roku.

Reklama

Komentarze (8)

  1. 8520

    Skoro umowy nie obowiązują, to co nasz wywiad jeszcze nie kupił danych o rosyjskich rakietach produkowanych na Ukrainie? Czytając artykuły, o tym w jakiej kondycji finansowej jest Ukraina, biorąc pod uwagę sytuację zbrojeniowych firm uzależnionych od produkcji na rzecz Rosji, wydaje mi się, że jest to ostatni dzwonek do tego typu transakcji... Skoro Izrael mógł sprzedać kody do swoich dronów, to Ukraina, niezwiązana umowami, może odsprzedać na "komercyjnym rynku" dane rakiet balistycznych, do których powstania przyłożyła rękę... Zamiast wyważać otwarte drzwi dot. technologi paliwa, naprowadzania, itd. takie dane mogły by pomóc w produkcji naszych, rodzimych :-) rakiet... A czy tak pozyskane dane pójdą one "na konto" programu homara, czy innego skorupiaka co za różnica? :-)

  2. geostrateg

    Będzie antymajdan, który przepędzi obecną juntę z Kijowa a następny rząd podpisze nowe umowy z Rosją. Piszę jak jest i jak będzie, a patologiczne rusofoby mogą tu tylko naujadać - faktów to nie zmieni, a obchodzą mnie fakty, a nie chore bredzenia rusofobów. Antymajdan już niedługo, bo junta z Kijowa może grabić naród podatkami i podwyżkami cen, może nie wypłacać rent i emerytur, może nie spłacać zadłużenia zagranicznego, ale nie może nie płacić żołdu wojsku i policji i nie płacić urzędnikom, a obecna sytuacja Ukrainy jest taka, że nawet na żołd niedługo zabraknie i to będzie koniec junty z Kijowa. Pierwsze szczury z ukraińskiego rządu - te przywiezione w teczkach z USA z amerykańskimi i gruzińskimi paszportami, już uciekają z Ukrainy bo wiedzą co się święci i wbrew tubylcom jak Poroszenko vel Walcman znają swoje ojczyste kraje i wiedzą, że ani nie będą za Ukrainę ginąć ani nawet nie będą Ukrainy finansować... Amerykanie to mogą dać paciorki za wyspę Manhattan, ale nie za darmo! W przeciwieństwie do większości obecnych tu buttboyów USA byłem w USA i znam Amerykanów na wylot i to taka nacja, że jak frytki do hamburgera są w promocji "za darmo" to nawet jak nie chcą frytek to je wezmą i... wrzucą do kosza by właściciel hamburgerowni się nie wzbogacił. I żaden Amerykanin nie da Ukrainie 1$ jak w zamian nie będzie się dało 2$ zagrabić.

    1. grzegorzb3

      Wypowiedź godna rosyjskiego trolla, któremu od miesięcy nie płacą pełnej pensji.

    2. vvv

      Wania wania...wez swoje rubelki i za Ural!

    3. Zenio

      Interesują cie fakty ? Czy moze chciejstwo ruskiej propagandy ? Fakty są takie ze umowu zerwano a bredzenie o antymajdanie i ponownym podpisaniu umów to ruskie "chciejstwo". Fakty są też takie ze Ukraina jest dla Rosji stracona.

  3. lese_majeste

    trochę długo to trwało

  4. Anonim

    To oni jeszcze jej nie zerwali, co to jakieś jaj :)

  5. Ferino

    To się obudzili, gratulacje...

  6. ka9q

    Lepiej późno niż za późno. Widać że już nie wierzą w rosyjskie zapewnienia ,,o przyjaźni". Niestety może to dać pretekst do pełnoskalowego konfliktu.

  7. DFG

    Wojna od roku a ci się obudzili. Może niech sobie jeszcze przypomną, że granicę trzeba było uszczelinić

  8. grzegorzb3

    A kolega Putin bodajże jeszcze miesiąc temu przekonywał, że właściwie Rosjanie oraz Ukraińcy to jeden naród i że będzie walczył z tymi, którzy twierdzą inaczej. Morał jest chyba z tego takiego, że Rosja nie tylko Ukrainę straciła, ale chyba i Republikę Mołdawską. Bo jak tam dotrą wojskie rosyjskie - skokiem o tyczce, czy tunelem podziemnym? Polityka Putina przynosi same korzyści dla Rosji.

    1. dropik

      W cywilu sie tam dostają. Gorzej będzie z bojpripasami. Ale przemyt pewnie jest tam olbrzymi ak nie przez granice ukraińską to przez mołdawska. Defakto te umowy były martwe od roku.

Reklama