Reklama

Geopolityka

Ukraina: oddanie terytorium ceną za wejście do NATO? [KOMENTARZ]

putin rosja
Władimir Putin, prezydent Rosji
Autor. kremlin.ru/Wikimedia Commons/CC4.0

Szef kancelarii NATO Stian Jenssen zasugerował, że Ukraina może dostać się do NATO w zamian za zrzeczenie się części terytorium na rzecz Federacji Rosyjskiej. Nie zaskakuje fakt, że słowa Jenssena wzbudziły oburzenie w ukraińskich mediach.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Myślę, że rozwiązaniem dla Ukrainy mogłaby być rezygnacja z części terytorium i uzyskanie członkostwa w NATO. Nie mówię, że tak powinno być. Ale to może być ewentualne rozwiązanie" – powiedział Jenssen cytowany przez jeden z norweskich dzienników. Doradca Jensa Stoltenberga znalazł się w ogniu krytyki ukraińskich mediów. Sojusz Północnoatlantycki odciął się od słów swojego pracownika. W Ukraińskiej Prawdzie czytamy stanowisko NATO: "W pełni popieramy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, co przywódcy NATO potwierdzili na szczycie w Wilnie w lipcu. Będziemy nadal wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne, i jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego pokoju".

Czytaj też

Słowa wszelako trafiły w eter i trudno traktować je jako nieistotne, ponieważ takie myślenie na Zachodzie jest powszechne. W anglosaskiej i zachodniej Realpolitik oddawanie części terytorium państw Europy Środkowo-Wschodniej w zamian za polityczne koncesje jest niestety traktowane jako naturalne. Polska przeżyła to kilkukrotnie w pierwszej połowie XX w. Kilka miesięcy temu nieoficjalnie mówiło się o scenariuszu koreańskim dla Ukrainy. W 1953 roku podpisano zawieszenie broni pomiędzy obiema Koreami, co ustanowiło uśpienie konfliktu, który formalnie trwa do dziś. Z perspektywy zachodnich polityków takie rozwiązanie wydaje się ciekawe, ale geostrategicznie jest absurdem. Nie ma paraleli pomiędzy Koreą Północną z lat 50. ubiegłego roku a Federacją Rosyjską. Gdyby dzisiaj doszło do zawieszenia ognia, a linia frontu zamieniła się w linię demarkacyjną, Moskwa kontrolowałaby Donbas, północno-wschodnią i południową Ukrainę, acz bez Odessy, która pozostałaby jedynym ukraińskim portem handlowym z prawdziwego zdarzenia.

Reklama

Wyobraźmy sobie, że Republika Ukrainy, lecz bez Doniecka, Ługańska, Melitopola i Krymu, w przypływie szaleństwa zrzeka się okupowanych terytoriów i próbuje przystąpić do Sojuszu Północnatlantyckiego. Wtedy nad mapą stanie Władimir Putin i przypomni Zachodowi, że uważa on Chersoń i Zaporoże za formalną część Federacji Rosyjskiej. Zatem skoro blokadą do wejścia w struktury NATO są spory terytorialne wynikające z walk, to bez wątpienia utrzymają się one także po chwilowym ustaniu kanonady. Scenariusz koreański, chociaż mocno fantastyczny, miałby jeszcze jakikolwiek sens, gdy istniały tzw. Doniecka i Ługańska Republika Ludowa. Twory te mogłyby chociaż na papierze udawać Koreę Północną, choć przyznać trzeba, że przynajmniej pod kątem rządzących tam elit właściwie niewiele różnią się od ojczyzny dżucze.

Czytaj też

Problem w tym, że Władimir Putin celowo włączył w skład Federacji Rosyjskiej DRL oraz ŁRL. Upór Putina w tej wojnie wskazuje, że mamy do czynienia z politykiem pokroju Hitlera i Stalina, którzy jako polityczni socjopaci uważali wojnę jako najlepsze narzędzie polityki zagranicznej. Skoro więc Kreml zrobił wszystko – z wojną włącznie! – by nie wypuścić Ukrainy ze swojej strefy wpływów, to dlaczego założono, że wymieni część jej terytorium na zgodę na akcesję Kijowa do Sojuszu? Ponadto pamiętajmy, że Władimir Putin przystępował do inwazji z szerszym planem. Wystosował ultimatum wobec NATO, aby porzuciło Europę Środkowo-Wschodnią. Wojna miała posłużyć jako element nacisku na Zachód, który ugiąłby się wobec żądań Putina. Za naiwne uważam traktowanie Putina jako partnera, który finalnie zaakceptuje przysłowiową linię demarkacyjną.

Wszelako ze słowami Jenssena jest większy problem. To próba układania nowych granic Ukrainy ponad ukraińskimi głowami. Przecież w tle takich słów jest niezbędna pomoc militarna i finansowa dla Ukrainy płynąca z NATO, która może być argumentem nacisku w sugestiach, by Kijów zgodził się na upokarzające warunki pokojowe. Co ciekawe, na samej Ukrainie nastroje są całkowicie przeciwne takiemu rozwiązaniu. W czerwcu Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii przeprowadził sondaż, z którego wynika, że 83 proc. ankietowanych Ukraińców jest przeciw ustępstwom terytorialnym na rzecz Rosji.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (15)

  1. andys

    I gdzie tu logika - przystapienie Ukrainy do NATO wzmocni w niej chec odbicia terytoriów na wschodzie. Czyli bedzie nowa wojna , tym razem z bezposrednim udzialem NATO.

  2. rwd

    Rosjanie zgodzą się na zawieszenie broni na Ukrainie po zwrocie Polsce Lwowa i okolic. Na razie Kijów milczy w tej sprawie.

  3. Wuc Naczelny

    Myślę że w zamian za bazę Stornoway i koncesje na port w Edynburgu, Rosjanie mogliby się zgodzić na zawieszenie broni na Ukrainie, co warto rozważyć.

  4. Pt

    A jakby tak zamiast kawałka Ukrainy północ Norwegii, mniej więcej do Narviku, oddać Rosji za cenę pokoju w Europie? Nie ma wojny, wszyscy zadowoleni, może by się Władimir zgodził?

    1. HataKumba

      Albo zrobić kolejny Królewiec we wschodnich Niemczech, lub pod Paryżem czy Londynem

    2. chahras

      Słuszna uwaga. Tyle, ze Ukraińcy mają coraz mniej do gadania. Nawet powoli wychodzi, że rosyjska propaganda wcale tak nie kłamała w kwestii walki z nazizmem w samym zarodku, co Zelenski z uśmiechem na ustach udowadniał w Kanadzie. Nie wszystko jest czarno-biale.

    3. andys

      Przyklad zupelnie nietrafiony.

  5. Buczacza

    Wysyp nowych onucowych trocin poraża. Z fragmentu tekstu "Ukraina już przegrała". Najbardziej jestem ubawiony... Naprawdę onucland to stan umysłu...

    1. papa lebel

      Raczej niewdzięczna robota..... nic osobistego, just business....

    2. andys

      Rozumiem, że jak bedzie z Ukraina xle to ty pomozesz? Czy tylko tak gadasz?

  6. rwd

    To się Ukraińcy zdziwili. Są tu jeszcze tacy, którzy uważają, że Stany i NATO będą wspierać Kijów aż do zwycięskiego końca wojny i wyzwolenia zajętych terenów? Grube misie mają swoje plany i nie zdziwiłbym się, gdyby gdzieś w Dubaju albo innym Meksyku uzgadniali z Rosją nowe granice Ukrainy. Kijów dowie się ostatni i będzie musiał zjeść tę żabę. Dlatego od dawna uważam, że mamy w tej wojnie swoje interesy i nie są one tożsame z interesami Ukrainy. Tworzy się nowy porządek, jest nowe rozdanie w światowej układance i warto zadbać byśmy to my grali a nie ktoś grał naszymi kartami.

    1. Leonidas

      tożsame może i nie ale za to zbieżne już tak - Rosja

    2. papa lebel

      Ach te bóle fantomowe po kresach.....

  7. easyrider

    Postawmy nasze warunki. Rosja odda zagrabione terytoria w zamian za przywrócenie do grona państw normalnych. Karelię Finlandii, Sachalin i Kuryle Japonii, Naddniestrze Rumunii i Mołdawii, Okręg Królewiecki Polsce i Litwie etc. Żadnych ustępstw wobec moskiewskiego zbójeckiego reżimu.

    1. A po cholerę nam zapuszczona dziura przy której nawet obskurne podlasie wygląda jak Dubaj? Miasta zdewastowane i obdrapane, infrastruktura do zaorania i budowy od nowa, jedyne co tam dobrze działa to fabryki ruskich papierosów. Oddajmy to Czechom - oni dostaną port morski a my będziemy ich kroić na opłatach za tranzyt drogowy i kolejowy.

    2. bezreklam

      USa odda cos Indianom> Dakotom ? A Australia Aborygenom?

    3. easyrider

      @GB Na ziemi nikt jeszcze nie stracił. Wszystko da się naprawić i odrestaurować.

  8. bezreklam

    Swoja droga pownni dac zdjecie tego uzednika, a nie Putina. Podbnie jak mowa o generalach - zdjecie nie szeregowych./

    1. bezreklam

      A wiecie ze dawanie zdjec nie jest przadkowe? Ze wiele osob nie czyta telstu tylko tytul i zdjecia ma dzilac na emocje? WIecie ze tak to dziala ogolnie?

  9. bezreklam

    Jeżeli na danym terytorium jest większość Rosjan to tak. W końcu NATO dlatego rozwaliło Jugosławie . Zamiast zabijać burmistrzów czy nauczycieli w zamachach lepij uznać jak jest. ( Krym- 70 % Rosjan 20% Tatarów, 10% Ukraińców)

    1. ms wenda

      Świetny pomysł, z tym że najpierw każdego zamordowanego lub wysiedlonego przez ostatnie 200 lat Tatara do spisu doliczyć a odjąć każdą ruską mordę przesiedloną w tym czasie na Krym.

    2. bezreklam

      Dla Twej wiodmsoci - gdy Rosja zdobtla Krym od Impreiom Osamskiego - zasiedlalo go Rosjanami i Ukraincami - wiec mordy kotre tam sie pojawily i przeddlone do I rosjnie i Ukraincy. Ktorych zawsze bylo tam bardzo malo - chyba najwiecej 24%. Proaganda tak zaciemnia obraz ze szok. NAJPIERW WIEDZA potem dzialnie

  10. Sаilor

    Niestety Ukraina już dawno przegrała. To co się dzieje teraz to tylko przedłużana (z woli Putina) agonia. Po ustaniu walk zostaną ze zrujnowaną gospodarką, zrujnowaną infrastrukturą, potężnym kryzysem demograficznym oraz setkami tysięcy młodych mężczyzn, którzy mają doświadczenie w walce, PTSD i dokładnie 0% szans na znalezienie partnerki. To jest przepis na wojnę domową i niekończące się kryzysy polityczne. Gdyby nasz rząd myślał dalej niż do końca kadencji to już teraz na naszej południowo-wschodniej granicy powstawałoby przedłużenie zapory granicznej.

    1. Buczacza

      Tak jest zamiast się poddać. Oddać się pod kuratelę moskwy. Przesiedlić co najmniej połowę populacji na wschód. Zamordować Żeleńskiego oraz całą władzę ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą. Do tego rozbroić się. Zlikwidować armię. Następnie przeprosić i wypłacić odszkodowanie moskwie. Poczuć prawdziwą rosyjską legendarną demokrację, wolność i dobrobyt. To oni walczą. To stanowczo nie dopuszczalne.

    2. Extern.

      Nie koniecznie. Jeśli USA zachowa siłę (a na to się jednak obecnie zanosi) i będzie zależało Jankesom na przedmurzu dla zachodniego europejskiego świata, to podobnie jak kiedyś z zachodnich Niemiec i Korei Południowej pomoże zrobić z Ukrainy silny i zamożny kraj aby był wizytówką tego co można osiągnąć wybierając zachód. Ale wojny nie powinno się obecnie tak zostawić, bo Ruskie nie odpuszczą i za góra dekadę i tak będzie dogrywka.

    3. wojghan

      Buczacza, To całkiem dobry pomysł tyle, że nikt od Ukrainy tego nie oczekiwał. Rosja chciała tylko żeby NATO tak jak się zobowiązało w 1989 roku nie właziło Rosji do z butami (żołnierskimi) do pokoju. Niestety dla Ukrainy i Polski też żydowscy właściciele NATO mieli inne plany. Marzyło im się powtórzenie 1917 roku i ponowne rozgrabienie Rosji co by pomogło utrzymać zdychającego dolara i być może powstrzymało BRICS przed wypuszczeniem nowej waluty - dolar killera.

  11. Trotlow

    Przez całe wieki, Kijów był normalnym rosyjskim miastem, tak tylko przypominam. Rosja nie odda natu Kijowa.

    1. wojghan

      Niczego nie odda bo nie potrzebuje kłopotów.

    2. zegrz69

      Przez całe wieki Moskwa była normalnym poddanym Mongołów i Tatarów, najlepiej niech to wróci....

    3. HataKumba

      @zegrz69 - zaorałeś trolla a mnie mocno rozbawiłeś 👏🤣

  12. USdown

    Nawet bez żadnej gwarancji wejścia do NATO - to Kijów będzie raczej prędzej niż później, będzie zmuszony pogodzić się z nieubłaganymi faktami!

    1. bezreklam

      50 tys Ukrainskich zolnezy stracilo conajmniej 1 konczyne. Kiedys Zylinski odpowie za to ze nie dal rady dogadac sei jak z KUBA i poszedl na wojne Proxy korzstna dla USA

    2. Buczacza

      Jakimi to faktami? Oświeć...

    3. Rusmongol

      @bezreklam. Ci ludzie i pewno drugie tyle po stronie kacapskich zbrodniarzy straciło nogę przez złodziejska faszystowska Rosję i jej imperialnej zapędy. To Rosja jako agresor jest w 100% winna każdej ofierze tej wojny.

  13. [email protected]

    W anglosaskiej i zachodniej Realpolitik oddawanie części terytorium państw Europy Środkowo-Wschodniej w zamian za polityczne koncesje jest niestety traktowane jako naturalne. Polska przeżyła to kilkukrotnie w pierwszej połowie XX w. Handel nieswoim to zachodnia specjalność, wiedzą to Czesi, wiedzą Polacy, Koreańczycy ba nawet Palestyńczycy.

    1. Rusmongol

      Polska to najbardziej wie jak łasa na tereny jest kacapska Rosja. Ba, wie to każdy jej sąsiad napadnięty i okradziony z ziem. Bo ja rozumiem że Stalin to od zachodu nie chciał terenów bloku wschodniego czy Polski, to samo Hitler Czech, tylko mu na siłę wciskali... Tak by z twoich słów wynikało.

    2. wojghan

      Czesi? A co niby Czesi stracili? Kraj Sudecki stracili bo kochali Niemców na zabój a poza Niemcami nie mieli żadnego sojusznika. ŻADNEGO. Byli sami jak paluszek. Polskę napadli w 1919, ze Słowakami się nie lubili bo ich próbowali zdominować. Z Węgrami też byli na wojennej ścieżce. Tak, ten pokojowy naród, Czesi byli w konflikcie ZE WSZYSTKIMI DOKOŁA.

    3. Buczacza

      Ba zapomniał dodać, że historia mosskowi to jedna wielka kradzież ziem. Wszystkim do okoła. Rekord to zabór terenów chińskich.

  14. Tani2

    Wiary we mnie nie ma. Ruskim za dobrze idzie. To pomysł zachodu na zamrożenie tego konfliktu. Niestety .....czarno to widzę dla władz . Zresztą ludzie głosują nogami ,uciekło 18 mln za granicę zostało 19mln w kraju. W ciagu 3 miesiecy sluzby graniczne zlapaly 20 tyś potencjalnych obroncow. Jak napisali brytyjczycy to 5 Brygad.

  15. Macorr

    zeby nie było każdy tutaj wie co sądze o Wojnie na Ukrainie. Ale oddanie jakiegoś teytorium wybije argument ko tym że Ukraina nie może wejść do NATO bo ma spory terytorialne.... Nic to mam nadzieje że obrona moskwy już drży w posadach i w momencie przejścia 1 linii surowego rzeźnikowa posypie się jak domek z kart...

Reklama