- Wiadomości
- Komentarz
Tysiące rosyjskich żołnierzy wjeżdża na Białoruś. Łukaszenka wyda rozkaz do ataku? [KOMENTARZ]
Ukryta mobilizacja, eszelony z rosyjskimi żołnierzami docierające na Białoruś, wspólne zgrupowanie i groźba ataku łukaszenkowskich wojsk lądowych. Co zrobi Mińsk? Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Putin chce wciągnąć Białoruś do wojny.

W sobotę białoruski resort obrony poinformował, że do kraju przybyły eszelony z rosyjskimi żołnierzami, którzy mają być komponentem nowopowstającego białorusko-rosyjskiego zgrupowania. Choć nie podano ilu żołnierzy przybyło, to docelowo Rosjan w zgrupowaniu ma być 9 tysięcy. Kijów alarmuje, że Władimir Putin chce jeszcze bardziej zaangażować Białoruś w wojnę. Gotowa na taki scenariusz jest także Unia Europejska. Zapowiedziano, że na zbliżającym się szczycie UE pojawi się temat sankcji wobec Mińska, jeśli Aleksander Łukaszenka zadecyduje o większym zaangażowaniu w wojnę.
Zobacz też
Transporty sprzętu wojskowego na Białorusi są oznaczone nowym symbolem - cyfrą „2" w trójkącie, co łudząco przypomina inne symbole inwazyjne używane przez rosyjskie wojska. Przypomnijmy, że od kilku dni uruchomiono na Białorusi tajną mobilizację wojskową. Ma być sprawdzana gotowość bojowa rezerwistów i mają być organizowane specjalne apele. Pojawiła się alarmująca informacja, że jeśli mobilizacja przekroczy pięć tysięcy rezerwistów będzie to oznaczało, iż Mińsk tworzy grupę uderzeniową. Początkowo mają być mobilizowani mieszkańcy wsi. Białoruska mobilizacja ma nie obejmować póki co mieszkańców miast. Priorytetem do wzięcia w kamasze są: kierowcy, kucharze, personel techniczny oraz szkoleniowcy.
❗❗Oto symbol, który jest widoczny na białoruskich czołgach i pojazdach opancerzonych. #Białoruś #Rosja #Ukraina pic.twitter.com/SLS2mcyy0f
— EAS (@EASww3) October 16, 2022
"Dopóki reżim Łukaszenki kontynuuje wspieranie Kremla w agresji przeciwko Ukrainie, dotąd będziemy stosować nowe gospodarcze środki oddziaływania nie tylko przeciwko Rosji, ale też przeciwko Białorusi, w tym przeciwko instytucjom" – podkreślił rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.
ZBiR (Związek Białorusi i Rosji) posiada wspólne regionalne zgrupowanie wojsk – oficjalnie – na wypadek „zwiększenia poziomu zagrożenia". Od początku inwazji Białoruś wspiera Rosję logistycznie oraz sprzętowo, a także udostępniając terytorium. Zwłaszcza to wsparcie sprzętowe ma wręcz charakter ogałacania Sił Zbrojnych Białorusi, co stawia pod znakiem zapytania zdolności białoruskiej armii do uderzenia. Białoruscy blogerzy alarmują, że Mińsk przekazał Rosjanom co najmniej 67 czołgów T-72A. Choć porzucany przez Rosjan sprzęt wykazuje, że inwazja jest prowadzona nawet na starych czołgach. Dowodem na to są znajdowane rosyjskie T-62, zwłaszcza na południowym froncie.
Zobacz też
Ostatnie ataki przy pomocy dronów kamikaze przeciwko Ukrainie mają miejsce z wykorzystaniem terytorium Białorusi. Co z atakiem lądowym? Prawdopodobieństwo lądowego uderzenia ze strony Sił Zbrojnych Białorusi na kierunku wołyńskim obniża fakt, że Ukraina przygotowuje się na taki ewentualny atak od początku rosyjskiej inwazji. Granice mają być zaminowane, a Siły Zbrojne Ukrainy gotowe do odparcia Białorusinów. Ponadto problematyczne w kontekście prowadzenia ewentualnego natarcia jest ukształtowanie terenu (mokradła oraz bagna). Sytuacja operacyjna jest inna niż wtedy, gdy wojska rosyjskie podchodziły pod Kijów oraz obwód żytomierski. A mimo to Rosjanie bitwę o Kijów przegrali i zostali wyparci spod ukraińskiej stolicy.
Zobacz też
A co jeżeli białoruscy żołnierze – np. w ramach nowego zgrupowania – zostaną użyci na innym odcinku frontu? Trzeba pamiętać, że morale żołnierzy białoruskich jest jeszcze niższe niż w wojskach rosyjskich, które mówiąc eufemistycznie nie są w stanie pochwalić się wysoką determinacją do walki. W obronie Ukrainy walczą wszelako białoruscy ochotnicy, więc nietrudno sobie wyobrazić, iż Białorusini zdezerterują i dołączą do niepodległościowych oddziałów współpracujących z Kijowem. Już tylko taka informacja mogłaby spowodować polityczne trzęsienie ziemi w Mińsku, bo wielokrotnie białoruski naród protestował przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki.
Z drugiej jednak strony dominacja Moskwy jest coraz większa, a kolejne kroki – mobilizacja czy nowe zgrupowanie – wyglądają jakby Mińsk musiał spłacać w ten długi - finansowe oraz polityczne. To, że Aleksander Łukaszenka jest marionetką w rękach Władimira Putina jest bezsprzeczne. Politycznie otwarty udział w inwazji dla samego Łukaszenki jest jednak bardzo ryzykowny, zwłaszcza w tak niestabilnej sytuacji w której się znajduje.
Zobacz też
Pomimo tego jednak dyktator Białorusi oskarżył Kijów, że Ukraina szykuje rzekomy atak przeciwko Białorusi. Warto przypomnieć, że tego rodzaju doniesienia nie pojawiają się pierwszy raz (choć wcześniej w samej Rosji nie było formalnej mobilizacji). W połowie roku miał miejsce spory przerzut sprzętu z Rosji. Wojsko rosyjskie uzyskało dostęp do bazy lotniczej w obwodzie homelskim. W białoruską przestrzeń powietrzną wleciały rosyjskie samoloty z systemami radarowego wykrywania dalekiego zasięgu.
10 lipca na lotnisko wojskowe w Maczuliszczach miały przylecieć trzy Ił-76 rosyjskiego lotnictwa. Równolegle w białoruskich bazach miały trwać intensywne szkolenia. Mówiło się wówczas nawet o ćwiczeniach oddziałów powietrzno-desantowych. Nieustannie w mediach pojawiały się informacje, które sugerowały, że może się rozpocząć operacja lądowa białoruskich wojsk przeciwko Ukrainie lub rosyjsko-białoruskie uderzenie na kierunku wołyńskim. Ryzyko lądowej inwazji wojsk białoruskich jest więc dyskutowane od początku pełnoskalowej agresji Moskwy przeciwko Ukrainie.
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133