Reklama

Geopolityka

Traktat INF przechodzi do historii

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Fot NATO
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Fot NATO

Stany Zjednoczone dają Rosji 60 dni na powrót do przestrzegania traktatu rozbrojeniowego INF. W przeciwnym wypadku rozpoczną trwającą pół roku procedurę wypowiedzenia tego porozumienia. Ruch ten poparły pozostałe państwa NATO, w tym Polska. Trudno się jednak spodziewać, że Rosja dobrowolnie zniszczy rozwijane od kilkunastu lat niezgodne z traktatem rakiety. Oznacza to, że w tym roku układ INF przejdzie do historii.

Traktat INF (ang. Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces), to układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu. Umowa została zawarta w 1987 r. pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. Przewidywała całkowitą likwidację odpalanych z lądu nuklearnych i konwencjonalnych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących o zasięgu od 500 do 5500 km.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump już wcześniej mówił o możliwości wycofania się z traktatu, skoro Rosja go łamie. Teraz USA podjęły pierwsze kroki w tym kierunku. Ogłosił je we wtorek w kwaterze głównej NATO w Brukseli sekretarz stanu Mike Pompeo. Podkreślał, że Rosja łamie swoje zobowiązania rozbrojeniowe, a testy locie pocisku, któremu NATO i USA nadały oznaczenie SSC-8, a który w Rosji jest znany jako 9M729, trwały od połowy lat 2000. Pocisk – podkreślił Pompeo – stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Europy.

Pompeo wyliczał, że od 2013 r. Amerykanie przynajmniej 30 razy na najwyższych szczeblach podnosili kwestię tego, że Rosja nie wypełnia swoich zobowiązań, i podkreślali, że będzie to miało swoje konsekwencje. – Przez wiele lat Moskwa udawała, że nie wie, o jakim pocisku USA mówią. Także wtedy, gdy dostarczaliśmy wyczerpujące informacje o charakterystykach tej broni i historii jej testów. Tak było do czasu, gdy zdecydowaliśmy się opublikować rosyjską nazwę tego pocisku w listopadzie 2017 r. Rosja uznała wreszcie jego istnienie. Następnie zmieniła swoją narrację o pocisku, który nie istnieje, na istniejący pocisk, który jest zgodny z traktatem – powiedział Pompeo.

W świetle tych faktów Stany Zjednoczone dziś ogłaszają, że Rosja złamała traktat i zawieszają swoje zobowiązania na 60 dni, chyba że Rosja wróci do przestrzegania traktatu w sposób pełny i dający się zweryfikować.

sekretarz stanu USA Mike Pompeo

Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział też, że jeżeli Rosja nie wróci do przestrzegania traktatu INF w ciągu 60 dni, to wówczas rozpocznie się sześciomiesięczny okres przewidziany w umowie do jej wypowiedzenia. – Strategicznie nie ma sensu być jedynym państwem, które przestrzega traktatu INF – powiedział Amerykanin.

Wśród powodów wypowiedzenia umowy Pompeo wymienił m.in. fakt, że wiązała ona jedynie USA i Rosję, podczas gdy państwa takie jak Chiny, Korea Północna i Iran mogły rozwijać pociski rakietowe pośredniego zasięgu i nie godziły się na ograniczenia w tym zakresie.

Amerykanie i NATO od dawna zwracali uwagę, że Rosja skonstruowała, wyprodukowała i wprowadziła do swoich sił zbrojnych pociski o zasięgu, który łamie ustalenia traktatu INF. Taki zapis znalazł się m.in. w deklaracji końcowej lipcowego szczytu Sojuszu. Od tego czasu sekretarz generalny NATO intensywnie powtarzał, że Rosja złamała traktat, podczas gdy USA wciąż go przestrzegają. W tym sensie został więc przygotowany grunt pod wypowiedzenie układu przez Amerykanów.

Tuż przed oświadczeniem Pompeo ministrowie spraw zagranicznych państw NATO, którzy od wtorku uczestniczą w Brukseli w dwudniowej naradzie, wezwali Rosję, by natychmiast powróciła do pełnego przestrzegania traktatu INF. – Łamanie przez Rosję traktatu INF podważa fundamenty efektywnej kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa sojuszniczego. To część rosyjskiego wzorca zachowań, którego celem jest osłabienie euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa – oświadczyli ministrowie.

Z kolei sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że Rosja ma ostatnią szansę, by powrócić do przestrzegania układu zakazującego pocisków rakietowych pośredniego zasięgu.

Sekretarz generalny zwracał uwagę, że pociski, jakie posiada Rosja, są szczególnie niebezpieczne, ponieważ są rozmieszczone na mobilnych wyrzutniach, zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych i dają bardzo mało lub w ogóle nie dają czasu na ostrzeżenie przed uderzeniem.

Stoltenberg zapowiedział, że odpowiedź na to zagrożenie będzie wypracowywana wspólnie przez państwa Sojuszu. Po raz kolejny powtórzył, że NATO nie chce ani żadnego wyścigu zbrojeń, ani nowej zimnej wojny, jednak musi zacząć się przygotowywać do sytuacji, gdy umowa nie będzie już obowiązywała.

Natomiast szef polskiego MSZ przyznał, że wyścig zbrojeń już trwa.

Wyścig zbrojeń właśnie trwa. Traktat jest łamany, pogwałcony przez Rosję i to (stanowisko ogłoszone przez Pompeo – przyp. red.) jest pewna odpowiedź. Być może wycofanie się z tego traktatu będzie skutkować tym, że Stany Zjednoczone będą miały wolną rękę, żeby takie rodzaje broni rozwijać dla przeciwstawienia się potencjałowi militarnemu Rosji.

szef MSZ Jacek Czaputowicz

Polski minister relacjonował, że stanowisko USA zostało przyjęte ze zrozumieniem, a w NATO dominuje opinia, że utrzymanie obecnej sytuacji, gdy jedna strona przestrzega traktatu, a druga nie, jest większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa niż wypowiedzenie umowy. – Myślę, że jest to bardzo logiczne. Zobaczymy, jest jeszcze pewna nadzieja, szansa, że Rosja jednak powróci do rozmów na ten temat. Wówczas równowaga byłaby przywrócona. Argumenty przedstawiane przez sekretarza stanu Mike’a Pompeo są przekonujące – powiedział szef polskiej dyplomacji.

Komentarz: Oczywiście nikt w NATO, łącznie z ministrem Czaputowiczem, nie wierzy, że Rosja w ciągu 60 dni dobrowolnie wycofa i zniszczy broń, którą od kilkunastu lat intensywnie rozwijała, produkowała i wprowadzała na uzbrojenie kosztem miliardów rubli. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując wypowiedzi Pompeo i Stoltenberga, już oświadczyła, że "Rosja ściśle przestrzega zapisów porozumienia i amerykańska strona o tym wie".

Rakietowy wyścig zbrojeń z lat 80. XX w. ostatecznie zakończył się traktatem INF i zniszczeniem całej kategorii pocisków zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych. Zaburzały one równowagę między mocarstwami atomowymi i groziły niekontrolowanym rozwojem sytuacji – jako broń ofensywna, pozostawiająca zaatakowanemu relatywnie krótki czas na reakcję. Układ INF spełnił swą historyczną rolę i zmniejszył poziom napięcia w Europie pod koniec zimnej wojny. Jednak obecnie, gdy ograniczeń trzymała się tylko jedna strona, dalsze utrzymywanie tej fikcji byłoby osłabianiem własnej pozycji. Traktat INF przejdzie więc w tym roku do historii.

RAL/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze (30)

  1. Davien

    Chateaux, dodatkowo jeżeli chodzi o pociski manewrujace to zakazane jest nawet ich opracowywanie jak maja miec zakazany zasieg, testowanie dotyczy wyłacznie balistycznych. Do tego Rosjanie sami się chwalili odpalaniem 9M729 z wyrzutni Iskandera i tesrami RS-26 n 2000km, ale pewnie zaraz ci napiszą że oficjalne zdjecia MO FR to CIA podrobiła:)

  2. chateaux

    art 6 ust 1 traktatu INF, zakazuje testowania w locie pociskow o zasiegu 500 do 5500 km. Takich testow jednak nie da sie ukryc, Rosjanie mysla ze caly swiat z wszystkimi radarami i satelitami, zapadl na slepote?

  3. prawieanonim

    Palmel - "Rosja łamie swoje zobowiązania rozbrojeniowe, a testy locie pocisku, któremu NATO i USA nadały oznaczenie SSC-8, a który w Rosji jest znany jako 9M729, trwały od połowy lat 2000. Pocisk – podkreślił Pompeo – stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Europy." Naprawdę nie pada jego nazwa?

  4. Davien

    Panie Palmel, to takie małe wyjaśnienie: chodzi o odpalany z wyrzuni Iskandera pocisk 3M14 lub oparty na jego rozwiązaniach 9M729. Chodzi takze o pocisk RS-26 który Rosja testowała na zakaznym dystansi 2000km. Wystarczy? Do tego nazwa pocisku jest podana w tekscie wiec czemu sciemniasz?

  5. Palmel

    O JAKI POCISK CHODZI BO W ARTYKULE NIE PADA ANI RAZU JEGO NAZWA

  6. Adaś

    @X-70 To bez znaczenia, czy z Chinami, czy bez - świat bez Rosji byłby w obydwu przypadkach prostszy i bezpieczniejszy.

  7. prawieanonim

    X-70 - w Afganistanie jest mnóstwo ropy i gazu? Czego to się człowiek nie dowie z "rosyjskich wiadomości".

  8. Kiks

    @bmc3i Ruscy nie mogą zaatakować Europy dopóki nie wyeliminują USA. Europa teoretycznie ma czym odpowiedzieć, ale pod tym względem jest znacznie słabsza niż USA. Dlatego przestańcie pisać farmazony jakoby USA będą sobie stały i przyglądały się atakowi na Europę. Ponadto nie tracisz w pierwszej kolejności zawodnych pocisków na cele, które same ich nie mają.

  9. Marek

    @X-70 A świstak siedzi i zawija rosyjskie co bądź w błyszczące sreberka.

  10. X-70

    USA nakręcają kolejny wyścig zbrojeń pod pozorem nieprzestrzegania INF przez Rosję. Irak też podobno miał broń chemiczną co było pretekstem do wojny, okupacji i przejmowania złóż ropy przez firmy z USA. Rosja faktycznie słabnie więc USA dociskają śrubę żeby jeszcze ich osłabić aż w końcu za kilkanaście lat będzie tak słaba że zrobią z nią to samo co z Irakiem, Syrią czy Afganistanem. jest co zagarnąć, w końcu mnóstwo ropy, gazu i innych metali wartych tryliony USD. Ciekawe tylko czy zrobią to sami czy wspólnie z Chinami ?

  11. laik, zupełny laik

    Koniec Wakacji! 11 lat temu jak ktoś ostrzegał, że reset z Rosją to błąd, to obrywało mu się od rusofoba. Dzisiaj wychodzi na to, że ktoś znał lepiej Rosję od państw zachodnich. Jesteśmy jako Europa 11 lat wstecz za Rosją, jeśli chodzi o decyzje. A technologicznie Europa ma przewagę, tylko musi chcieć móc ją wykorzystać.

  12. Marek

    @Davien Jedni i drudzy lubili pogrywać. Jeśli chodzi o Romulanów, na świecie są nacje, które mają ciekawsze podejście do rzeczy od Klingonów/Rosjan ;)

  13. bmc3i

    Dla Amerykanów INF jest bez znaczenia. Rosyjskie piciski lamiace traktat nie zagrazaja kontynentalnym Stanom z wyjatkiem Alaski. Czy wiec Rosjanie lamia INF, cxyvtez stosuja do niego, nie zmienia to poziomu amerykanskiego bezpieczenstwa. Natomiast ma to kolosalne znaczenie dla Europy bo pociski o zasiegu MRBM I IRBM, obejmuja cala Europe az po Islandie. Czyli stawiaja Niemcy, Francje i UK, w sytuacji Polski, lezacej w zasiegu nie objetych traktatem INF poviskow SRBM. Ale dla Polski korzysc z objecia Europy zachodniej tym samym zagrozeniem ktoremu podlega Polska jest tylko pozorna. W razie bowiem rosyjskiego ataku na Polske, Rosjanie moga szantazowac pozostalych europejskich czlonkow NATO atakiem jadrowym, jesli Ci przyjda Polsce z pomocą. To z kolei stawia przed dylematami, jak zabezpieczyc sie przed mozliwoscia takiego szantażu.

  14. bmc3i

    Dla Amerykanów INF jest bez znaczenia. Rosyjskie pociski lamiace traktat nie zagrazaja kontynentalnym Stanom z wyjatkiem Alaski. Czy wiec Rosjanie lamia INF, czy tez stosuja do niego, nie zmienia to poziomu amerykanskiego bezpieczenstwa. Natomiast ma to kolosalne znaczenie dla Europy bo pociski o zasiegu MRBM I IRBM, obejmuja cala Europe az po Islandie. Czyli stawiaja Niemcy, Francje i UK, w sytuacji Polski, lezacej w zasiegu nie objetych traktatem INF poviskow SRBM. Ale dla Polski korzysc z objecia Europy zachodniej tym samym zagrozeniem ktoremu podlega Polska jest tylko pozorna. W razie bowiem rosyjskiego ataku na Polske, Rosjanie moga szantazowac pozostalych europejskich czlonkow NATO atakiem jadrowym, jesli Ci przyjda Polsce z pomocą. To z kolei stawia przed dylematami, jak zabezpieczyc sie przed mozliwoscia takiego szantażu.

  15. Marek1

    Dopóki zachodnie kraje NATO były przekonane, ze rakiety z syst. Iskander nie mogą razić celów na zachód od Odry wszyscy mieli to gdzieś. Przecież ich miasta były bezpieczne. Kiedy się jednak okazało, ze balistyki z Iskanderów mogą polecieć ponad 1000km, a manewrujące Kalibry nawet ponad 2,5 tys. km, to wszczęto larum No, ale w końcu lepiej późno niż wcale ...

  16. Davien

    Marek, jak sie odwołujesz do Star Treka, to nie Klingoni ale Romulanie:))

  17. PL

    Rosja korzysta z psychologii na maksa bo cóż to kosztuje kłamać w żywe oczy i mamić zachodnie społeczeństwa i - jak widać z doświadczenia - odwlekać ich decyzje o dozbrajaniu się. To wykorzystywanie na maksa innego typu mentalność społeczeństw zachodnich. To nic, że świat będzie miał ostatecznie w pogardzie tego posowietikusa, to nic, że będzie cierpiał naród rosyjski, który zamiast nauczyć się korzystać z rozumu i budować nowoczesne państwo , nabija kiesę poradzieckiej mafii. Tak jak ludzie nie chcieli wierzyć i przyjąć do swojej świadomości całej filozofii i zbrodni Hitlera i Stalina, tak samo teraz długo im schodzi ze zrozumieniem, jakiego rodzaju ludźmi są przywódcy (nie tylko Putin) Rosji. Głównym działaniem zachodniej propagandy powinno być obnażanie tego systemu, oraz mówienie społeczeństwu jak jest, a nie usypianie go poprawnością polityczną i biznesową zachłannością. To flirtowanie z Rosją będzie ostatecznie drogo kosztowało i Rosja bezwzględnie wykorzysta naiwność zachodu, o ile ona się nie skończy.

  18. Marek

    @bender Nie dziw się. Od dawna wiadomo, że Rosjanie są jak Klingoni ze Star Treka. Niby zawierają traktaty, niby rozmawiają. Ale nie mają w zwyczaju przestrzegać tego, na co się zgodzili. Czas najwyższy już jest na to, żeby INF poleciał w kosmos. Co do ekologii waść, zważ na to, co wydarzyło się ostatnio. Taki człowiek, o którym mawiano, że jest "nadzieją Europy", postanowił sobie, że jego kraj do 2050r. będzie zero emisyjny. Kierując się jakże modnym ostatnio ekologizmem, postanowił nawet, że zacznie likwidację elektrowni jądrowych, dzięki których w jego kraju ludzie mieli tani prąd, zastępując je drogą energetyką opierającą się na surowcach odnawialnych. Nie pojawił się jednak na szczycie klimatycznym, bo poległ na ekologicznej akcyzie na paliwa. A, że przez ten nieszczęsny podatek do atmosfery uleciało mnóstwo CO2 z palących się samochodów, należałoby parafrazując Sienkiewicza zaśpiewać. "wyszedł chłopak w wielkim zyskiem, świeci w Unii gołym pyskiem. Hoc, Hoc!".

  19. bmc3i

    To generalnie smutna wiadomość dla Europy. Rosyjskie pociski średniego i pośredniego zasięgu w żaden sposób nie zagrażają Stanom Zjednoczonym, chyba że amerykańskim bazom w Europie, Amerykanie mogli by więc nawet żyć z INF jako fikcją. Europa natomiast może bardzo ucierpieć przez rosyjskie pociski o zasięgu od 500 do 5500 km, gdyż w ich zasięgu znajdują się wszystkie europejskie instalacje i miasta aż po Islandię. Paradoksalnie, to dobra informacja dla Polski, gdyż bez łamania jakiegokolwiek traktatu, całe terytorium Polski znajduje się w zasięgu odpalanych z lądu wyrzutni pocisków z głowicami jądrowymi. W konsekwencji, z traktatem INF, czy bez traktatu INF, europejscy sojusznicy znajdują się w takiej samej sytuacji jak Polska, co zrównuje zagrożenie. Tyle że istnieje druga strona medalu - w razie rosyjskiego ataku na Polskę, Rosja może wykorzystać pociski pośredniego zasięgu, do nuklearnego szantażu wobec europejskich członków NATO - nie próbujcie przychodzić Polsce z pomocą, bo Was zbombardujemy.

  20. bmc3i

    @obywatel Sześć miesięcy, a nie sześć lat.

  21. wesa

    i bardzo dobrze, chcialby sie powiedziec nareszcie.

  22. prawieanonim

    Rosjanie straszą że każdy kraj który rozmieści u siebie amerykańskie systemy rakietowe stanie się ich celem. Czy kabaret który odstawiają na Kremlu zawsze musi być tak żałosny? Wygrażają że zamiast dotychczas wycelowanych 10-ciu rakiet w każdy kraj NATO wycelują po 12-ście. Rosja przez te wszystkie lata zmniejszała dystans do zachodu w zbrojeniach i tylko temu przysłużył się ten traktat bo tylko jedna strona go przestrzegała. Do śmietnika z takimi traktatami. Rozpocząć zbrojenia żeby padli finansowo na pysk po raz drugi. Jeżeli na półkach w spożywczym zamiast jedzenia będą leżały rakiety to się może się nauczą.

  23. bender

    Mnie zadziwia jak gadające głowy z Rosji w ogóle nie przejmują się tym, że łżą. Normalny człowiek ale nawet i lawirujący polityk starałby się swojej wypowiedzi nadać jakąś wiarygodność, choćby mały okruch prawdopodobieństwa. A Rosjanie mają to gdzieś. Zacharowa odpowiada na ultimatum, żeby Rosja zaczęła przestrzegać INF słowami: "Amerykanie wiedzą, że Rosja przestrzega INF". To już nie same kłamstwo, ale to zbrodnia na logice i rozumie. Pieskow dwa dni temu powiedział, że Rosja nigdy nikogo nie napadła ("Russia has never invaded anything or created any corridors anywhere"). I jak tu z takimi typami rozmawiać? Ciekawe, że w kraju też mamy 'zbawców' odpornych na dowolne fakty, takich co wiedzą lepiej, co papież miał na myśli gdy zalecał skromność, takich co uważąją palenie węglem za proekologiczne, takich co wygrywają głosowania 1 za 27 przeciw itd., itp. Normalnie ten sam typ co Rosjanie.

  24. Albert

    Rosja to jednak stan umysłu. Sami prosili o INF, bo rakiety NATO dolatywały zbyt szybko do Moskwy nie dając szans na reakcję, a tym bardziej na ucieczkę. I teraz łamią ten układ. Czego Rosja się spodziewała? Że Zachód będzie jednostronnie dotrzymywał umowy podczas gdy Rosja będzie ją łamać? Czy Rosja kiedykolwiek dotrzymała jakiejkolwiek umowy? Czy w ogóle jakiekolwiek umowy z Rosją mają sens?

  25. kruk

    Jeśli ktoś nie rozumie powodu tej decyzji, to podaję z tekstu, bo widzę, że tu część nie ogarnia: "wymienił m.in. fakt, że wiązała ona jedynie USA i Rosję, podczas gdy państwa takie jak Chiny, Korea Północna i Iran mogły rozwijać pociski rakietowe pośredniego zasięgu i nie godziły się na ograniczenia w tym zakresie."