Reklama

Geopolityka

Szczerski: jesteśmy na dobrej drodze do zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce

Krzysztof Szczerski / Fot. Adrian Grycuk/Wikimedia, CC BY 3.0
Krzysztof Szczerski / Fot. Adrian Grycuk/Wikimedia, CC BY 3.0

„Jesteśmy na dobrej drodze”, aby doprowadzić wkrótce do „zwiększenia wielozadaniowej obecności wojsk amerykańskich w Polsce” - powiedział we wtorek w Waszyngtonie szef gabinetu prezydenta RP Andrzeja Dudy, Krzysztof Szczerski, gdzie spotkał się we wtorek z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem oraz z szeregiem niezależnych ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa zbiorowego.

Jego spotkania, jak powiedział, są „częścią misji zmierzającej do przekonania opinii publicznej i amerykańskich polityków do realizacji w praktyce deklaracji”, jaką prezydent Donald Trump i prezydent Duda podpisali na zakończenie spotkania w Białym Domu 18 września br.  

Polskie starania o doprowadzenie do lokalizacji amerykańskiej bazy wojskowej w naszym kraju były głównym tematem rozmowy z Johnem Boltonem. „Jest zrozumienie obustronne w tym względzie, jakie są potrzeby, jakie są konieczności, jakie są uwarunkowania w naszym regionie, które wymagają tego kolejnego kroku” – powiedział Szczerski po spotkaniu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Wyjaśnił, że kolejne etapy tego procesu (zwiększenia liczebności sił amerykańskich stacjonujących w Polsce - PAP) będą „przedmiotem rozmów w grupach eksperckich”.

Szczerski powiedział dziennikarzom, że podczas spotkania w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego omówił także zagadnienia bezpieczeństwa energetycznego w Europie i w tym kontekście opozycję Stanów Zjednoczonych i Polski wobec planów budowy gazociągu Nord Stream 2, planowane przez Waszyngton odstąpienie od układu INF, podpisanego jeszcze ze Związkiem Radzieckim, o likwidacji pocisków balistycznych i pocisków manewrujących pośredniego i średniego zasięgu oraz współpracę regionalną w ramach Inicjatywy Trójmorza.

Po rozmowach z Johnem Boltonem polski polityk w późnych godzinach popołudniowych czasu miejscowego wziął udział w sesji Rady Atlantyckiej (The Atlantic Council) poświęconej stuletniej historii współpracy Polski ze Stanami Zjednoczonymi i kierunkom tej współpracy na dalsze lata. Sesję prowadził Daniel Fried - długoletni dyplomata amerykański, w przeszłości m.in. ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Sesja została zorganizowana pod hasłem „Sto lat razem - wytyczając kurs na przyszłość” („100 Years Together and Charting the Course Ahead”).

We wtorek po zakończeniu pierwszego dnia rozmów w amerykańskiej stolicy minister Szczerski wziął udział w dyskusji zorganizowanej przez Radę Atlantycką, prywatną, ponadpartyjną, pozarządową amerykańską organizację. Dyskusję zatytułowaną „Sto lat razem - wytyczając kurs na przyszłość” („100 Years Together and Charting the Course Ahead”) prowadził Dan Fried, wytrwany dyplomata, były ambasador USA w Polsce (1997 – 2000), który karierę dyplomatyczną rozpoczynał od „Polish desk” (dosł. polskiego biurka), jak była nazywana potocznie w Departamencie Stanu w latach 80. ubiegłego stulecia „komórka” zajmującą się Polską.

Praca za „polskim biurkiem” doprowadziła Dana Frieda do stanowiska ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce, a później asystenta sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji zarówno w republikańskiej administracji prezydenta George’a W. Busha (2001-2009) jak i w demokratycznej ekipie prezydenta Baracka Obamy (2009 – 2017). Ambasador Fried, otwierając dyskusję, zwrócił uwagę na „fenomenalny sukces polityczny i gospodarczy Polski”, która „w ciągu jednego pokolenia potroiła swój PKB jest członkiem NATO, Unii Europejskiej i odgrywa ważną rolę w regionie i na świecie”. „Polska nie jest już krajem biednym, może tylko ma biedne regiony” - podkreślił amerykański dyplomata.

Ambasador Fried, zwracając uwagę na wzrost tendencji autorytarnych w Rosji i na agresywne poczynania Moskwy wobec swoich sąsiadów, Gruzji i Ukrainy, skupił uwagę zgromadzonych w waszyngtońskiej siedzibie Rady Atlantyckiej, na kluczowy aspekt starań byłych i obecnych rządów Polski. Starania te w jego opinii sprowadzają się do pytania, w jaki sposób Stany Zjednoczone i NATO mogą spełnić swoje wynikające z Artykułu 5 (Traktatu Waszyngtońskiego o utworzeniu NATO) zobowiązania wobec Polski w okresie „kiedy Rosja jest we +wrednym+ nastroju i działa w sposób dyktowany tym nastrojem, atakując Ukrainę w dziesięć lat po tym, jak zaatakowała Gruzję”.

Grupa robocza jest kierowana wspólnie przez byłego głównodowodzącego siłami NATO w Europie, emerytowanego gen. Philipa M. Breedlova oraz amb. Alexandra Vershbova, byłego ambasadora USA w NATO. Skupia ponadto szereg niezależnych ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa zbiorowego. Minister Szczerski zapoznał się ze wstępnymi wnioskami z pracy tej grupy podczas zamkniętego spotkania z ekspertami Rady Atlantyckiej. Spotkanie to odbyło się przed publiczną dyskusją poświęcona omówieniu 100 lat niepodległości Polski i zarazem 100 lat polskiej współpracy z Ameryką.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. terro

    zwiekszenia czy stalej obecnosci ? bo jesli to ma byc samo zwiekszenie to zakupy uzbrojenia na duza skale powinnismy robic w europie.