Reklama

Geopolityka

Straty rosyjskiej armii? Ukraiński plan staje się realny

Autor. Fot. SZ Ukrainy

Od początku inwazji na Ukrainie zginęło, bądź zostało rannych 50 tys. żołnierzy rosyjskich, co powoduje, iż ukraińskie siły zbrojne absolutnie wierzą w możliwość wygrania wojny - powiedział w niedzielę dowódca brytyjskich sił zbrojnych, admirał Tony Radakin.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Oni absolutnie jasno mówią, że planują przywrócić zwierzchność nad całym ich, tzn. Ukrainy, terytorium, i widzą, że Rosja sobie nie radzi; Rosja, która jak oceniamy, straciła ponad 30 proc. skuteczności w walce lądowej. To faktycznie oznacza, że 50 tys. rosyjskich żołnierzy albo zginęło, albo zostało rannych w tym konflikcie, prawie 1700 rosyjskich czołgów zostało zniszczonych, prawie 4000 opancerzonych pojazdów bojowych należących do Rosji zostało zniszczonych" - mówił Radakin w rozmowie ze stacją BBC.

Czytaj też

Czytaj też

"Rosja rozpoczęła tę inwazję z ambicją zajęcia całej Ukrainy, Rosja miała ambicję zajęcia miast w pierwszych 30 dniach, Rosja miała ambicję stworzenia pęknięć i wywarcia presji na NATO - czym rzuciłaby wyzwanie dla porządku światowego. Rosja przegrywa we wszystkich tych ambicjach i Rosja jest mniej znaczącym krajem niż była na początku lutego" - dodał.

Reklama

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. gdyby.

    Genetal moze mowic prawda ale dopuki dane dotycza jednej strony nie sa obiektwne. Odrazu pownna pasc liczna ofiar po stronei Ukrainskiej Wtedy mozna POROWNAC i sie zastanowic. Dane z JEDNEJ strony - sa zawsze iluzja. Nawet jak chodzi o rozwod sasiadow sluchanie tylko zolny czy tylko meza nie da obrazu o co biega.

  2. cywilnycywil

    I takie wiadomości o Rosji mnie cieszą - choć wciąż powtarzam, że Rosji nigdy i pod żadnym pozorem nie wolno lekceważyć. Jeżeli uda się "wybić zęby" Rosji, nie doprowadzając przy tym do startu ich rakiet atomowych - to będzie wielki sukces. Ale to jest bardzo ciężka i jednocześnie delikatna robota. Inną kwestią pozostaje zmiana mentalności samych Rosjan. Moim zdaniem niewykonalne - więc wcześniej lub później na Kremlu znów zagości człowiek pokroju Stalina czy Putina. Porównanie Rosji do Mordoru, ich żołnierzy do orków a obywateli do zombie (jak ich nazywają rosyjscy opozycjoniści) - uważam za bardzo trafne.

    1. stary Polak

      czas pracuje na ich niekorzyść. 1. młodzież z dostępem do internetu widzi świat (nawet jeśli chwilowo nie). 2. rozmarza Syberia=infrastruktura na "wiecznej zmarzlinie" sypie się, zresztą nikt nie inwestuje choćby w prosty remony (polityka grabieżcy). 3. po ustabilizowaniu rynmku surowców energetycznych Rosja zmniejszy swoją sprzedaż, inni ją wypchną. 4. postęp technologiczny - tu nożyce i tak szeroko rozwarte do tej pory teraz bedą bić rekordy. I to jest najważniejsze - PILNOWAĆ NIEMCY I IM PODOBNYCH by nie zarabiali na sznurze do wieszania. Chiny będą kapać nową techniką, ale tylko kapać. Albo i nie.

    2. gdyby.

      Moim zdaniem glownym wrogiem wszechswiata (sila zla) sa koropracje. Ponad narodowe isntyctjcje majace wiecej pienedzy niz poszedgolne kraje. One rzadza np czy Prezdent USa moze cos powiedziec (np blokada Trumpa w necie gdy podpadl) oni decduja gdzie bedzie wojna (np Irak czy Afgasitan) Oficjane powody ze "np Irak ma bron atomowa" sa swingwane. Rosja ma gospdatke wielkosci Wloch. Militranie zas zajela kilka % Ukrainy (a i to glownie tam gdzie mieszkaja Rosjanie) Jednym slwem prawdzwy Mordor to Korpracje i ich wladza. A Rosja to jakis zascianek. Tylko ze jeszcze wiekszosc tego nie widzi.

Reklama