Geopolityka
Sikorski: bezpieczeństwo Europy zależy od nas
Zdaniem szefa polskiego MSZ sojusznicy europejscy powinni samodzielnie dbać o swoje bezpieczeństwo, jednocześnie utrzymując bliską współpracę militarną ze Stanami Zjednoczonymi.
W tekście opublikowanym na łamach „The New York Times” Sikorski przypomniał, że „Polska wydaje blisko 5% swojego PKB na obronność” i nawiązał tym do postulatu prezydenta Donalda Trumpa, by próg wydatków w całym Sojuszu został podniesiony z 2% do 5%. Podkreślił, że biorąc pod uwagę obecną sytuację bezpieczeństwa na świecie, taki kierunek myślenia o bezpieczeństwie byłby ambitnym, ale koniecznym wyzwaniem.
Minister zaznaczył, że w ostatnim czasie daje się zauważyć wzrost napięcia w stosunkach transatlantyckich. „W miarę jak niektórzy sojusznicy stają się coraz bardziej znużeni amerykańską potęgą, Amerykanie wydają się być coraz bardziej znużeni swoimi sojusznikami. Przez lata (…) prezydent Donald Trump jasno dawał do zrozumienia, że (…) Sojusz nie jest darmową przejażdżką. Europejczycy w końcu zrozumieli: nasze bezpieczeństwo nie jest usługą świadczoną przez Stany Zjednoczone. Ono zaczyna się od nas. Ale europejska niezależność w zakresie bezpieczeństwa nie musi być sprzeczna z bliską współpracą ze Stanami Zjednoczonymi. W idealnym świecie, w bezpieczniejszym świecie będzie jedno i drugie” - napisał szef MSZ.
„Sojusz transatlantycki nigdy nie był ulicą jednokierunkową. Stany Zjednoczone wspierały europejską obronność przez dziesięciolecia po II wojnie światowej, ale jedyny raz, gdy powołano się na artykuł 5 NATO, nastąpił w odpowiedzi na 11 września (…) Polska wysłała brygady do Afganistanu i Iraku i utrzymywała je tam przez niemal dwie dekady. Nigdy nie wysłała rachunku” - dodał Sikorski.
Słowa szefa polskiego MSZ wpisują się w szerszą debatę na temat nie tylko dalszej obecności USA w Europie, ale również o samodzielnych zdolnościach sojuszników europejskich. Wiadomym jest, że Waszyngton będzie starał się większą uwagę przykładać w najbliższym czasie sytuacji na Pacyfiku, w Azji oraz w Arktyce. W kontekście Azji wskazał kraje, które tworzą obecnie „autorytarną oś”: Rosję, Chiny, Iran i Koreę Północną - „Aby stawić czoła takiemu sojuszowi, Ameryka i Europa potrzebują siebie nawzajem bardziej, a nie mniej” - podkreślił.
Golf
Na pierwszym miejscu....bezpieczeństwo Polski !! Trudno o to - kwestia odstraszania, podejmowania samodzielnych decyzji, bez własnej produkcji rakiet balistycznych dalekiego zasięgu i rakiet manewrujących !! Kłania się brak współpracy z Ukrainą lub własne prace w tej dziedzinie !