Reklama

Geopolityka

Serbia chce interwencji NATO w Kosowie, inaczej zrobi to sama

Autor. Ministerstwo Obrony Serbii/Facebook

Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić w niedzielę wezwał NATO, by ”zrobiło, co do niego należy” w Kosowie, bo w przeciwnym razie Serbia sama podejmie działania w celu ochrony tamtejszej mniejszości serbskiej.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Ocalimy nasz naród od prześladowań i pogromów, jeśli NATO nie będzie chciało tego zrobić" - zadeklarował serbski lider w cytowanym przez AP telewizyjnym przemówieniu do narodu. "Nie mamy dokąd pójść, jesteśmy osaczeni" - dodał. Powiedział też, że trzeba powstrzymać kosowsko-albańskie "gangi" przed przekraczaniem granic północnego Kosowa, gdzie mieszka większość kosowskich Serbów. Nie przedstawił przy tym żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów.

Czytaj też

Zarzucił też władzom kosowskim, że są "zainteresowane wyłącznie zlikwidowaniem wszelkich śladów serbskiego państwa w Kosowie" i "ostatecznym usunięciem Serbów z Kosowa". Podobne twierdzenie wielokrotnie dementowali kosowscy politycy.

Reklama

Jednocześnie Vuczić zadeklarował, że Serbia będzie "ciężko pracować", aby osiągnąć "kompromisowe rozwiązanie w ciągu najbliższych 10 dni".

W minionym tygodniu serbski przywódca rozmawiał z premierem Kosowa Albinem Kurtim w Brukseli w sprawie rozładowania ostatnich napięć w stosunkach obu krajów. Ich przyczyną były plany Kosowa - obecnie przesunięte na początek września - by z końcem lipca wprowadzić zmiany dotyczące kosowskich Serbów. Chodzi o obowiązek wymiany tablic rejestracyjnych na kosowskie, obowiązek wymiany dowodów osobistych wydanych przez Belgrad i przyjęcie dokumentów tymczasowych wydanych przez władze w Prisztinie.

Czytaj też

Także w niedzielę Vuczić spotkał się z przedstawicielami serbskiej mniejszości z północnego Kosowa. Na zorganizowanej później konferencji prasowej zagroził, że przedstawiciele mniejszości serbskiej zatrudnieni w kosowskich instytucjach opuszczą swoje miejsca pracy, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie w celu zakończenia ich "prześladowań".

"Jeśli prześladowania Serbów nie zostaną powstrzymane, politycy opuszczą wszystkie instytucje Kosowa w ciągu najbliższego miesiąca, a następnie do końca września w ich ślady pójdą sędziowie i policjanci" - zapowiedział. "Będziemy szukać kompromisu w ciągu najbliższych 10 dni, ale obawiam się, że Rubikon został przekroczony już dawno temu" - dodał.

Podczas konferencji prasowej Vuczić skrytykował też NATO za zwiększenie swojej obecności w północnym Kosowie. Zamiast pilnować, "czy ktoś przekracza barykady" (pod koniec lipca Serbowie wznosili barykady na przejściach granicznych z Kosowem w oczekiwaniu na wprowadzenie obowiązku zmiany tablic rejestracyjnych). Sojusz powinien zająć się ochroną serbskiej mniejszości przed ingerencjami kosowskiej policji - powiedział.

Czytaj też

Na Zachodzie powszechne są obawy, że Rosja może zachęcać Serbię, swojego sojusznika, do zbrojnej interwencji w północnym Kosowie, co doprowadziłoby do dalszej destabilizacji Bałkanów i przesunięcia przynajmniej części uwagi światowej opinii publicznej i NATO z rosyjskiej inwazji na Ukrainę - wyjaśnia AP.

Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swojej byłej prowincji. Rozpoczęty w 2013 roku dialog nie przyniósł dotąd znaczącego porozumienia.

Czytaj też

YouTube cover video
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. easyrider

    My też powinniśmy wesprzeć Serbów żeby odkupić błąd, jeśli nie zbrodnię, za atak na ten kraj w 1999 r. Wspieranie islamu w Europie a Kosowo jest islamskie, to głupota najwyższych lotów. Raz, że daje argumenty Serbom by trzymali się Moskwy, a dwa rozszerza islamski przyczółek w Europie. Czas zakończyć tę bzdury niektórych elit o konieczności różnorodności i wzbogacaniu kulturowym.

    1. Bender

      Po rozpadzie Jugosławii Serbowie wywołali kilka wojenek i przez dekadę dali się poznać jako źli chłopcy w regionie. Trochę jak dzisiejsza Rosja. Do międzynarodowej opinii publicznej zaczął się przebijać obraz zbrodni dokonanych przez żołdactwo i dowódców serbskich oddziałów. Dlatego gdy Serbowie wzięli się za pacyfikowanie Kosowa rozjeżdżając chałupy czołgami i wywołali kryzys migracyjny na granicach UE, to zniecierpliwieni Amerykanie postanowili powstrzymać serbskie wybryki w regionie. Państwa NATO autoryzowały operację wymuszenia pokoju, a NATO rozpoczęło kampanie powietrzną (nie pierwszą zresztą na tym teatrze, vide operacja Deny Flight podczas wojny w Bośni). Polska nie brała udziału w walkach, a członkiem NATO była dopiero od kilku dni. Milosevic przecenił swoje siły i wsparcie Rosji, więc skończył w europejskim więzieniu. To powinna być lekcja dla ksenofobów, ale najwyraźniej się przeterminowała.

  2. szczebelek

    Mieszkasz w państwie A, ale chcesz używać dokumentów państwa B to tak jakby mniejszość niemiecka chciała używać dowodów i tablic z Niemiec... Skąd oni biorą tych fascynatów.

    1. [email protected]

      Ta sytuacja nie jest taka czarno-biała jak by się mogło wydawać. Weź pod uwagę, że Ci ludzie urodzili się tam i było to terytorium Serbii, nagle zachód przy pomocy NATO stworzył sobie państwo o nazwie Kosowo i z dnia na dzień Ci ludzie stali się mniejszością w nowym kraju, który został stworzony na ich terenie.

    2. Dudley

      To może zanim zaczniesz pisać głupoty, to dowiedz się czy w tym przypadku mamy do czynienia, równoprawnymi państwami. Skąd biorą się tacy ignoranci, :-/

    3. DIM1

      Najpierw doczytaj, że oni wciąż nie uznają suwerenności "państwa A". Uważają je za rodzaj autonomii dla Kosovarów, pod którą Serbowie nie życzą sobie podlegać. Co zresztą rozumiem znakomicie, a o "teoriach" niedopuszczalności przeprowadzenia do końca wymiany ludności na Bałkanach, mam jak najgorsze zdanie, dosłownie. Nigdy nie byłoby zgody grecko-bułgarskiej, ani pogromów Greków w Turcji, ani problemu finansowanej (i uzbrajanej, trenowanej wojskowo !) zza granicy mniejszość tureckiej w Tracji - gdyby ówczesną wymianę, pod auspicjami Ligi Narodów, do prowadzono do końca. Tymczasem dla Tracji uczyniono wyjątek i BARDZO źle to wyszło. Z wyjątku wyjęto Greków i Bułgarów (wymieniano ich) i wyszło dobrze.

Reklama