Reklama

Geopolityka

Sankcje sportowe na Rosję i Białoruś. Cele i wyzwania ważniejsze niż nam się wydają

Autor. CSKA

Inwazja Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku naruszyła międzynarodowy ład w wielu wymiarach. Świat Zachodu nakładając sankcje na Rosję oraz Białoruś liczy, że realnie wpłynie na funkcjonowanie tych państw. Częścią tego procesu są sankcje sportowe, które choć nie mają bezpośredniego przełożenia na kwestie ekonomiczne, to są największym orężem wizerunkowym przeciw Kremlowi. A to ma znaczenie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Sankcje sportowe mają swoje odzwierciedlenie w podstawowych trzech wymiarach. Pierwszy z nich to wykluczenie lub zawieszenie Rosji oraz Białorusi w prawach członka międzynarodowej organizacji sportowej. Skutkuje to najczęściej brakiem występów atletów z tych państw w turniejach międzynarodowych. Drugi wymiar to odbieranie Rosji oraz Białorusi prawa do organizacji wydarzeń sportowych, które wcześniej zostały już tym krajom przyznane. Ma to także wpływ na potencjalne przyszłe próby zyskania prawa do organizacji różnych imprez sportowych przez te państwa. Trzeci wymiar to zerwanie wielu umów sponsorskich zawieranych przez rosyjskie firmy państwowe oraz prywatne z różnymi podmiotami sportowymi – klubami lub federacjami. Tym samym, zakończyło to długi proces inwestowania Kremla w międzynarodowy sport, który bardzo skutecznie funkcjonował kilkanaście lat.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski, międzynarodowe federacje wielu dyscyplin, między innymi piłki nożnej, koszykówki, siatkówki, hokeja na lodzie, lekkoatletyki oraz wielu innych sportów drużynowych i indywidualnych, podjęły generalne kroki sankcyjne wobec Rosji oraz Białorusi, co dzisiaj można nazwać wprost bojkotem tych państw w międzynarodowym sporcie. W historii XX wieku tego rodzaju bojkoty systemowe – lub jego groźby – miały miejsce kilkukrotnie. Przywołać można chociażby słynne przypadki bojkotu Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku oraz Los Angeles w 1984 roku. W 1956 roku Szwajcaria, Holandia, Hiszpania czy Chińska Republika Ludowa bojkotowały Igrzyska Olimpijskie w Melbourne z różnych powodów, a w 1976 prawie 30 afrykańskich państw bojkotowało Igrzyska Olimpijskie w Montrealu na znak protestu wobec polityki apartheidu w RPA. Przypadek RPA był na tyle jaskrawy w świecie sportu, że skończyło to się systemowym wykluczeniem tego państwa z międzynarodowych struktur sportowych na wiele lat – co w efekcie przełożyło się na zniesienie apartheidu w tym kraju.

Reklama

Czytaj też

Jednakże w historii XXI wieku nie zdarzyła się dotychczas sytuacja, która na taką skalę wykluczyłaby jakiś kraj ze świata sportu. Upadek dwublokowego podziału świata wpłynął na zmianę podejścia wielu rządów do międzynarodowego sportu, lecz nie zakończyło się jedno – jego instrumentalne wykorzystanie w polityce wielu państw. 24 lutego 2022 roku upadła pewna iluzja kreowana przez zachodnie społeczeństwo o rozdzieleniu sportu oraz polityki. Ten mariaż istniał od kiedy profesjonalizuje się sport (czyli od końcówki XIX wieku) i będzie istniał tak długo, jak długo ludzie będą aktywni fizycznie.

Obecna sytuacja w świecie sportu jest w pewnym sensie czymś nowym. Dopiero pierwszy raz w historii wykluczenie Rosji oraz Białorusi nie objęło tylko uczestnictwa atletów z tych państw w jakimś konkretnym wydarzeniu sportowym, ale było związane z naruszeniem całego układu ekonomicznego, społecznego, sportowego, politycznego i biznesowego jednocześnie. Wiąże się to w tym samym momencie z gigantycznym wzrostem wsparcia wobec Ukrainy w wielu państwach, które do tej pory raczej obojętnie podchodziły do działań Moskwy wobec Kijowa od 2014 roku (czyli aneksji Krymu oraz destabilizacji na wschodzie kraju). Inwazja Rosji na Ukrainę przy terytorialnym wsparciu Białorusi wygenerowała proces, którego Kreml na pewno się nie spodziewał i z jego konsekwencjami musi się liczyć. Zwłaszcza w tak ważnej kwestii dla społeczeństwa rosyjskiego, jaką jest sport.

Czytaj też

Sankcje sportowe są głównym narzędziem uderzenia wizerunkowego w Rosję oraz Białoruś. Nie ma bardziej społecznie akceptowalnej przestrzeni publicznej niż sport, który sam w sobie ma możliwość generować tylko pozytywne emocje. Media oraz globalna opinia publiczna w bardzo dużym wymiarze żyją międzynarodową rywalizacją sportową i każda istotna informacja z tym związana jest bardzo szeroko komentowana. I tak jest właśnie w przypadku Rosji i Białorusi – wykluczenie tych państw nie przechodzi bez echa, nawet w krajach, które nie potępiły agresji rosyjskiej na Ukrainę. Brak obecności sportowców z tych państw na imprezach sportowych będzie również rodzić pytania, na które nie można tak łatwo odpowiedzieć. Wiele spraw można przemilczeć, ale nie da się zmanipulować faktu, że Rosjan oraz Białorusinów na wielu turniejach po prostu nie będzie z powodów politycznych. Ważnym aspektem sankcji sportowych jest również bezpośrednie naruszenie wizerunku Kremla w społeczeństwie rosyjskim. Choć machina propagandowa wewnątrz Rosji pracuje na pełnych obrotach w celu łagodzenia przekazu z zewnątrz, to nie wszystko da się przykryć. Społeczeństwo rosyjskie, które lubi sport i śledzi wydarzenia sportowe w wielu dyscyplinach (szczególnie zimowych), nagle doświadczy brak swoich reprezentantów – a to będzie rodzić kolejne pytania, na czele z najprostszym: „dlaczego?"

Wyzwanie, jakie obecnie stoi przed międzynarodowymi strukturami sportowymi oraz aktorami politycznymi, to wytrwałość w tym procesie. Sportowy system sankcyjny niemal na pewno nie będzie murem nie do ruszenia. Będą możliwe nadkruszenia w postaci dopuszczania do udziału sportowców z tych państw przez pojedyncze organizacje sportowe. Będą pojawiać się nowe umowy sponsoringowe z Rosji czy może pojawić się nacisk ze strony innych ważnych państw, by przywrócić Rosję oraz Białoruś w prawach członka (np. ze strony Chin). Odpowiedzią na to wyzwanie może być stworzenie odpowiedniego organu afiliowanego na przykład przy Organizacji Narodów Zjednoczonych lub Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Misją takiego organu powinna być kontrola sankcji sportowych nałożonych na Rosję oraz Białoruś. Realizacja tego wykluczenia bez odgórnej koordynacji nie będzie wystarczająco skuteczna, co może pomóc przetrwać wizerunkowe silne turbulencje Kremla. Przykładem konieczności kontroli tych sankcji jest nałożenie i przestrzeganie zakazu uczestnictwa innych państw w rywalizacji sportowej z Rosją oraz Białorusią. Zablokuje to wówczas tendencję do powstawania nowych regionalnych struktur czy rozgrywek Rosji i Białorusi przy wsparciu na przykład Chin, państw Azji Centralnej czy Bliskiego Wschodu. Formowanie się takiego procesu może skutkować w dłuższej perspektywie pogłębieniu politycznej i społecznej polaryzacji świata, a ten efekt może już realnie wpłynąć na pozostałe aspekty funkcjonowania silnie zglobalizowanego systemu międzynarodowego.

Czytaj też

Mieszko Rajkiewicz, Doktorant na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Instytutu Nowej Europy. Specjalista z zakresu upolitycznienia i globalizacji sportu. Analizuje sprawy dotyczące dyplomacji sportowej, „sportswashingu” oraz znaczenia sportowego „soft power” we współczesnych stosunkach międzynarodowych..

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. DON MARZZONI

    No i ZBiR-owi zostają wyłacznie krajowe dyscypliny takie, jak wiązanie onuc i wdziewanie walonek z papachą na czas ....

Reklama