Reklama

Geopolityka

Rosja i Wielka Brytania rozpoczynają współpracę obronną - fot. kremlin.ru

Rosyjski sprzęt dla brytyjskiej armii. Rządowa umowa o współpracy przemysłów obronnych

Rosja i Wielka Brytania już wiosną mają podpisać umowę umożliwiającą współpracę przemysłów obronnych obu krajów. Dzięki niej brytyjskie siły zbrojne będą mogły nabywać rosyjski sprzęt. Współpraca nie będzie mogła obejmować „tajnych” technologii, co zamyka dla niej takie kwestie jak np. obrona przeciwrakietowa. Dokument ma być gotowy na wiosnę tego roku. 

Jak podaje brytyjski "The Telegraph", trwają obecnie prace na szczeblu ministerialnym w kwestii umowy umożliwiającej współpracę firm przemysłu obronnego obu krajów. Porozumienie ma umożliwiać zakup rosyjskich podzespołów i całych produktów przez brytyjskie firmy i Królewskie Siły Zbrojne. 

Jak mówią, pół żartem, rosyjscy dyplomaci, może dzięki temu za kilka lat karabiny Kałasznikowa trafią na uzbrojenie brytyjskiej armii. Na razie współpraca będzie jednak dotyczyć sprzętu pomocniczego i komponentów. Wyłączone z niej są wszystkie niejawne rodzaje wyposażenia i sprzętu, oraz szczególnie kluczowe technologie. Wymieniono wśród nich chociażby systemy przeciwlotnicze, pociski kierowane czy sprzęt radiolokacyjny. 

Brytyjscy i rosyjscy eksperci pracują obecnie nad tekstem umowy którą już wiosną mają podpisać ministrowie obrony obu krajów. Jest to jeden z pierwszych sygnałów poprawy dwustronnych stosunków od czasu słynnego "polonowego zabójstwa" Aleksandra Litwinienki.

Zainteresowanie współpracą i wymianą handlową w zakresie obronności, i nie tylko, jest silne w obu krajach. Z jednej strony Brytyjczycy chętne weszliby na ogromny rosyjski rynek, na którym są niemal nieobecni. Swoją obecność w Federacji Rosyjskiej rejestruje około sześćset firm angielskich. Dla porównania niemieckich firm jest około siedmiu tysięcy. 

Z drugiej strony, od zeszłego roku sam prezydent Putni wspiera ekspansję rosyjskiego przemysłu obronnego na zagranicznych rynkach, gdzie ma on konkurować głównie z europejskimi i amerykańskimi producentami. Współpraca z brytyjskimi firmami, nawet w roli podwykonawcy czy producenta komponentów, wzmacniają nakreślone priorytety. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Majestic

    Ależ się Putin rozbrykał już nawet Wielką Brytanię straciliśmy jako sojusznika anty rosyjskiego, cóż walczmy z demonami przeszłości dalej zamiast robić biznes..

    1. Artwi

      Wielka Brytania jeszcze w sierpniu 1939 sprzedawała III Rzeszy silniki do niemieckich bombowców! A po IIWŚ sprzedała (!) Sowietom najnowocześniejsze wtedy na świecie silniki odrzutowe: Rolls-Royce Nene i Derwent, dzięki czemu MiGi-15 miały takie same (a nawet trochę lepsze - Rosjanie bardziej je podrasowali) silniki jak F-86 Sabre...

  2. AS

    A i my moglibyśmy jakiś grosz przytulić na współpracy z Rosją w rozsądnych ramach oczywiście.

Reklama