Reklama

Geopolityka

Fot. Aleksey Toritsyn/Wikimedia/CC BY-SA 3.0

Rosyjski opozycjonista ceni Bidena za poruszenie kwestii praw człowieka w rozmowie z Putinem

Znany rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza stwierdził w środę w telewizji MSNBC, że prezydent USA Joe Biden był pierwszym od dawna przywódcą, który w zdecydowany sposób podniósł kwestię praw człowieka w Rosji w rozmowie z prezydentem Władimirem Putinem.

Komentując genewski szczyt Biden-Putin w studiu amerykańskiej telewizji Kara-Murza powiedział, że jego ocena tego wydarzenia różni się od tej prezentowanej przez innego opozycjonistę i byłego mistrza świata w szachach Garriego Kasparowa, według którego sam fakt spotkania był zwycięstwem Putina.

"Dla mnie ważne jest nie tylko to, czy dochodzi do spotkania, ale też jakie słowa tam padają. Dziś bardzo ważne było to, że po raz pierwszy od wielu, wielu lat zobaczyliśmy amerykańskiego prezydenta, który wyniósł sprawę praw człowieka na sam wierzch w tych rozmowach" - powiedział Kara-Murza. Jak dodał, kwestia ta nie jest "wizerunkową sztuczką", lecz jest nierozłącznie związana ze sprawami bezpieczeństwa.

Według Rosjanina, przez dekady amerykańscy prezydenci z obydwu partii w dużej mierze ignorowali temat tłamszenia demokratycznych ruchów oraz praw Rosjan, w nadziei na polepszenie międzynarodowej współpracy z Kremlem.

"Niezależnie od tego, że jest to niemoralne, to podejście jest też niepraktyczne, bo z pewnością jeśli chodzi o Rosję, krajowe represje i zewnętrzna agresja są dwiema stronami tej samej monety" - przekonywał opozycjonista.

Kara-Murza był jednym z najbliższych współpracowników zamordowanego opozycjonisty Borysa Niemcowa i sam dwukrotnie był celem prób otrucia w 2015 i 2017 roku. Według portalu śledczego Bellingcat był on śledzony wówczas przez tę samą jednostkę Federalnej Służby Bezpieczeństwa, która podążała za Aleksiejem Nawalnym w czasie próby jego otrucia w ubiegłym roku.

Reklama
Reklama

Podczas konferencji prasowej po szczycie w Genewie prezydent Biden oświadczył, że w rozmowach z prezydentem Putinem poruszył "szereg kwestii" dotyczących praw człowieka i zaznaczył, że nadal będzie to robił. Miał też ostrzec rosyjskiego przywódcę, że jeśli więziony lider opozycji Aleksiej Nawalny umrze w więzieniu, to konsekwencje dla Rosji będą druzgocące.

Kwestia represji i los Nawalnego były też głównym tematem pytań podczas konferencji prasowej Putina. Za każdym razem rosyjski prezydent odpowiadał, jednak oskarżając władze USA o własne winy, twierdząc między innymi, że uczestnicy ataku na Kapitol z 6 stycznia są obiektem politycznych prześladowań.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama