- Wiadomości
Rosyjska „pomoc” już w Caracas. 100 żołnierzy i 35 t sprzętu
W stolicy Wenezueli wylądowały dwa rosyjskie samoloty wojskowe, przewożące 35 ton sprzętu wojskowego oraz 100 żołnierzy, którym towarzyszy szef sztabu rosyjskich wojsk lądowych, generał Wasilij Tonkoszkurow. Rosja aktywnie wspiera prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.

Jak poinformował dziennikarz Javier Mayorca, w sobotę na lotnisku wojskowym w Caracas wylądowały dwa rosyjskie samoloty: pasażerski Ił-62M i ciężka maszyna transportowa An-124. Oba płatowce dotarły do Wenezueli z Rosji z międzylądowaniem w Syrii. Przyleciało nimi około 100 rosyjskich żołnierzy oraz 35 ton sprzętu i wyposażenia. An-124 w niedzielę wystartował do powrotnego lotu.
Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, wraz z żołnierzami i sprzętem do Wenezueli poleciał również szef sztabu rosyjskich wojsk lądowych, generał Wasilij Tonkoszkurow. Władze w Caracas i w Moskwie nie wypowiadają się na ten temat. Oficjalnie ładunek 35 ton sprzętu i żołnierze stanowią „element bilateralnej współpracy wojskowe Federacji Rosyjskiej i legalnych władz Wenezueli”. Rosja i Chiny są obecnie jedynymi ważnymi graczami na międzynarodowej scenie, którzy nadal uznają władzę Maduro i wspierają go w walce z opozycją.
More Russian soldiers unload in #Venezuela to help prop up Pres. #Maduro. The Ilyushin IL-62M is used to carry military personnel and frequently flies troops from #Russia to Syria -- indeed it stopped in #Syria on its way from Russia to #Caracas. pic.twitter.com/YfU2SnZacJ
— Prof. Steve Hanke (@steve_hanke) 24 marca 2019
Stany Zjednoczone uznały rosyjski „desant” za ingerencję Moskwy w wewnętrzne sprawy regionu. Na płaszczyźnie politycznej i militarnej jest to trudny test dla administracji prezydenta Trumpa, który na 28 kwietnia zapowiedział rozpoczęcie sankcji ekonomicznych wobec Wenezueli, łącznie z wstrzymanie zakupów ropy. Donad Trump nie zgodził się na zaangażowanie amerykańskich sił zbrojnych w Wenezueli, choć jednocześnie nie wyklucza zastosowania w przyszłości żadnych kroków, łącznie z militarnymi.
Wenezuela jest kolejnym frontem pośredniego starcia USA i Rosji, po Syrii czy Ukrainie. Frontem o tyle trudnym dla Waszyngtonu, że leżącym w strefie bliskich zainteresowań. Sytuacja może wymagać od Trumpa zdecydowanej reakcji przeciw działaniom Rosji, która od początku konsekwentnie wspiera prezydenta Maduro ekonomicznie, politycznie i militarnie.
W grudniu ubiegłego roku z „wizytą” udały się do Wenezuela dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160. Natomiast w styczniu 2019 roku pojawiły się doniesienia o dziwnym locie czarterowym z Moskwy do Caracas. Mieli nim dotrzeć do Wenezueli słynni z działań w Syrii najemnicy z Grupy Wagnera, mający wspierać służby siłowe i wojsko Nicolasa Maduro. Jego władza, chwiejąca się pod naciskiem sił wewnętrznych i zewnętrznych, będzie prawdopodobnie do końca wspierana przez Moskwę, która jest zdecydowana utrzymać ten ważny przyczółek w Ameryce Łacińskiej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS