Reklama

Rośnie potęga lotnicza na Kaukazie

Pakistański JF-17
Pakistański JF-17

Azerbejdżan powiększył swoje zamówienie na lekkie samoloty wielozadaniowe JF-17 Thunder z 16 do 40 egzemplarzy. To doskonała wiadomość nie tylko dla programu tego samolotu.

Do podpisania umowy w tej sprawie miało dojść na początku czerwca br. Wcześniej, w kutym 2024 roku Baku zamówiło 16 Thunderów, z których pierwszy został dostarczony we wrześniu. 40 nowych wielozadaniowych samolotów ma docelowo zastąpić wykorzystywane obecnie myśliwskie MiGi-29 i samoloty pola walki Su-25. Azerbejdżan posiada obecnie po kilkanaście sztuk każdej z tych maszyn (wg. Flight Global 12 MiGów i 18 Su). Są to jednak maszyny stare i o ograniczonych możliwościach. W dodatku obie konstrukcje są dwusilnikowe, a co za tym idzie kosztowne w eksploatacji. Tymczasem JF-17 to samolot jednosilnikowy lekki samolot wielozadaniowy. Nadal relatywnie niedrogi w eksploatacji i zakupie, a przy tym mający radar z aktywnie elektronicznie skanowanym szykiem antenowym i przystosowany do wykorzystywania nowoczesnego uzbrojenia precyzyjnego.

Co ciekawe JF-17 nie mają zastąpić wszystkich azerskich maszyn bojowych od razu. Nie dawno Baku zamówiło bowiem dostosowanie Su-25 do tureckiej amunicji, co oznacza że przynajmniej ich flota posłuży jeszcze przez następne lata. Oznacza to, że Azerbejdżan będzie posiadał za kilka lat 58 maszyn bojowych (JF + Su). W regionie równać się z nim będą mogły tylko Rosja, Iran (choć ma gorsze samoloty i nie wiadomo jak wygląda sprawa ich Su-35) i zaprzyjaźniona Turcja.

Czytaj też

Tymczasem regionalny rywal Azerbejdżanu, Armenia, posiada dzisiaj jedynie cztery samoloty bojowe. Są to względnie ciężkie wielozadaniowe Su-30SM – dość nowoczesne (tj. zdolne do walki z JF-17), ale nieliczne. Erewań nie jest przy tym w stanie rozbudować tej floty w oparciu o dostawy z Rosji bez narażania się na pogorszenie stosunków z Zachodem i sankcji USA (które zabraniają kupna broni od Rosji w ramach ustawy CAATSA - Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act).

Reklama

Forbes spekuluje, że rozwiązaniem dla Armenii mogłoby być dokupienie Su-30, ale od… Indii w zwesternizowanym wariancie MKI. Mogłoby to iść w parze z dostosowaniem do MKI posiadanych samolotów wersji SM.

W ten sposób Indie, które już są dostarczycielem uzbrojenie do Armenii, mogłyby równoważyć balans sił na Kaukazie działając niejako przeciw Pakistanowi (i Chinom).

Na koniec warto jeszcze zapytań, gdzie w tym wszystkim jest turecki myśliwiec „przyszłości” Kaan. Otóż zamierza go kupić w przyszłości zarówno zaprzyjaźniony Azerbejdżan, jak i… Pakistan. W tym ostatnim miałaby być nawet prowadzona jego produkcja.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze

    Reklama