Reklama

Geopolityka

Rosjanie z wyborem: albo do woja, albo do więzienia

Autor. mil.ru

Kreml ekspresowo wprowadził dekret przerzucający na Rosjan odpowiedzialność za odebranie wezwań mobilizacyjnych i stawienie się do wojska. Jeżeli rosyjscy obywatele się temu nie podporządkują, to najpierw będą mieli ograniczane prawa obywatelskie (np. do prowadzenia pojazdów, zakładania biznesu i brania kredytów), a później będą zamykani w więzieniach lub obozach pracy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Sposób wprowadzania nowych zasad powoływania do wojska zaskoczył samych posłów w Dumie. Było to tempo iście ekspresowe i po raz pierwszy zrobiono to w dwie godziny od momentu doręczenia projektu aktu prawnego. Ostatecznie ustawa ta została przyjęta przez Dumę Państwową 11 kwietnia 2023 r., a już dzień później przez Radę Federacji. Z kolei Putin podpisał odpowiedni dekret 14 kwietnia 2023 roku.

Sytuacja musiała być rzeczywiście alarmująca, ponieważ nawet nie bawiono się w pozory demokracji i w Dumie przegłosowano ustawę praktycznie jednogłośnie (jedna osoba się wstrzymała później tłumacząc, że pomyliła przyciski). W samej Dumie była jednak jedna posłanka, która pomimo głosowania „za" skarżyła się na zbyt mały czas na zapoznanie się z projektem liczącym aż 60 stron i nie otrzymanie wyjaśnień na swoje wątpliwości („ja zadaję wam pytania dotyczące tej ustawy, a wy nie potraficie nam inteligentnie odpowiedzieć).

Reklama

Jeszcze ostrzej było w Radzie Federacji, gdzie jedna z reprezentantek wskazała, że środki przyjęte w nowej ustawie „zmierzają do ograniczenia praw i są sprzeczne z innymi ustawami Federacji Rosyjskiej, jak również z rosyjską konstytucją". Informowała również, że są obywatele, którzy nie mieszkają w miejscu swojego zameldowania oraz nie posiadają Internetu („mężczyzna może nawet nie wiedzieć, że otrzymał wezwanie, ale kary będą dla niego bardzo dotkliwe").

Ale ta trudna sytuacja będzie dotyczyła o wiele większej ilości osób. Nowa ustawa uderza bowiem tak naprawdę we wszystkich tych, którzy wcześniej unikali powołania do wojska. Robiono to głównie na dwa sposoby. Najprostszy polegał na ucieczce za granicę i przeczekanie poboru z daleka od Federacji Rosyjskiej. Drugi był trudniejszy choć tańszy. Okazało się bowiem, że chcąc uniknąć poboru wystarczyło tylko nie odebrać pisemnego powołania wysłanego przez wojsko (na piśmie za pokwitowaniem lub listem poleconym za potwierdzeniem odbioru). Robiono to: zmieniając miejsce zamieszkania, ukrywając się u dalekiej rodziny lub nawet na bezczelnego: nie otwierając drzwi gońcom z towarzyszącymi im milicjantami.

Efekt tego był taki, że osoby najbardziej przydatne dla armii (wiekiem oraz specjalnością) i wiedzące o tym, nie zostały w dużej części wcielone do wojska w czasie ogłoszonej przez Putina mobilizacji, tylko dlatego, że „nie odebrały" papierowego powołania. Taka zabawa w chowanego może być prowadzona od 18 do 30 roku życia, bo tylko w tym wieku Rosjanie mogą być powoływani do zasadniczej służby wojskowej. Później już mają spokój.

Nowa ustawa wprowadzona 14 kwietnia 2023 roku ma ten problem ostatecznie rozwiązać.

Czytaj też

Powołanie nie tylko papierowe, ale również elektroniczne

Tłumacząc oficjalnie cel wprowadzenia nowej ustawy wskazywano przede wszystkim, że ma ona „zwiększyć skuteczności działań związanych z rejestracją wojskową i poborem obywateli do służby wojskowej". Kreml chce to zrobić poprzez odejście od obowiązku osobistego uczestniczenia przez obywateli w działaniach związanych z rejestracją wojskową. „Rejestracja wojskowa, wykreślenie z rejestracji wojskowej oraz zmiany w wojskowych dokumentach rejestracyjnych obywateli będą przeprowadzane bez osobistego stawiennictwa takich obywateli".

Teraz ma wystarczyć tylko wpisanie do Wojskowego Wykazu Rejestracyjnego informacji o tych zmianach. Na podstawie umieszczonych tam danych, dotyczących obywateli zarejestrowanych w wojsku ma być automatycznie generowany tzw. publiczny Rejestr wezwań. Dzięki temu obywatele Federacji Rosyjskiej mają nie tylko otrzymywać pisemne wezwania na określony adres (miejsce zamieszkania lub miejsce pobytu), ale również tak samo ważne duplikaty w formie elektronicznej (poprzez pocztę elektroniczną lub specjalną aplikację w telefonie).

Takie wezwanie wysłane w formie elektronicznej uważa się obecnie za doręczone: nie kiedy obywatel je przeczyta, ale od momentu jego zaksięgowania na koncie osobistym obywatela w odpowiednim „zasobie informacyjnym" lub po upływie siedmiu dni od daty zamieszczenia w państwowym Rejestrze wezwań. Państwo nie musi już więc tak naprawdę szukać obywateli, by im coś dostarczyć, ale to obywatele muszą sprawdzać w swoich „zasobach informacyjnych i Rejestrze", czy coś im doręczono.

Autor. mil.ru

Sprawa jest kuriozalna, ponieważ Rosjanie jak na razie wcale nie mają prawnego obowiązku sprawdzać konkretnych aplikacji, czy własnej poczty elektronicznej. Mają jednak za to już obowiązek wiedzieć, że umieszczono tam dla nich wezwanie. Muszą to robić, ponieważ obywatele Federacji Rosyjskiej mają teraz tylko dwa tygodnie po opublikowaniu takiego wezwania na potwierdzenie jego otrzymanie: albo poprzez osobiste stawienie się w komisariacie wojskowym (wojskowym biurze rejestracji i poboru), albo robiąc to za pośrednictwem odpowiedniej zakładki w Portalu usług państwowych i magistrackich.

Nowa ustawa zmienia również sposób prowadzenia „normalnego" poboru. Nakłada ona bowiem teraz na obywateli podlegających poborowi do służby wojskowej obowiązek osobistego stawienie się w komisariacie wojskowym w ciągu dwóch tygodni od daty rozpoczęcie kolejnego okresu poboru do służby wojskowej, nawet jeżeli nie otrzymali by oni odpowiedniego wezwania.

W ten sposób to Rosjanie a nie państwo mają pilnować, czy już muszą odbyć obowiązkową służbę wojskową, czy też nie.

Najlepsza zachęta w Rosji – zwiększająca się z czasem kara

Oczywiście w ramach „rosyjskiej demokracji" w nowej ustawie ustalono także tryb „odmowy przyjmowania przez obywateli wezwań składanych przez pracowników komisariatów wojskowych lub funkcjonariuszy organizacji, w których obywatele pracują lub studiują". Jednak w rzeczywistości chodziło bardziej o wyeliminowanie sposobów na „miganie się od wojska" niż o pomaganie w tego rodzaju działaniach.

Zrobiono to nie poprzez apelowanie do patriotyzmu i poczucia obywatelskiego obowiązku, ale po rosyjsku – poprzez kary. W przypadku „niestawiennictwa się obywatela bez ważnych przyczyn" zgodnie z doręczonym wezwaniem, już po upływie dwudziestu dni kalendarzowych od dnia wskazanego w tym wezwaniu, zaczyna się stosować w stosunku do takiego obywatela szeroki zakres kar – ograniczających najpierw jego prawa, a później wolność.

Pierwszym sposobem nacisku maja być:

  • zakaz opuszczania Federacji Rosyjskiej;
  • niemożność rozpoczęcia prywatnej działalności gospodarczej (poprzez zakaz państwowej rejestracji osób fizycznych jako indywidualnych przedsiębiorców);
  • zakaz rejestracji w urzędzie skarbowym osoby fizycznej jako podatnika stosującego specjalny reżim podatkowy „podatek od dochodu z działalności zawodowej";
  • zawieszenia rejestracji nieruchomości do państwowej rejestracji katastralnej i (lub) państwowej rejestracji praw;
  • ograniczenia w korzystaniu przez obywatela z prawa do kierowania pojazdami;
  • zakaz państwowej rejestracji pojazdów;
  • odmowa udzielenia pożyczek i kredytów.

Później obywatel odmawiający pójścia do wojska będzie poszukiwany przez milicję i stawiany przed sądem.

Totalna inwigilacja

Zgodnie z komunikatem Kremla nowa ustawa weszła w życie z dniem jej oficjalnej publikacji. Zaznaczono w nim jednak, że przed uruchomieniem „państwowych zasobów i systemów informacyjnych" działania określone w tej ustawie będą prowadzone „bez korzystania z tych zasobów i systemów". A to oznacza, że nowy system rejestracji i elektronicznych wyzwań nie jest gotowy i nadal najważniejszy będzie goniec z odpowiednią bumagą. Zabawa obywateli z rosyjskim państwem w „kotka i myszkę" będzie więc jakiś czas trwała, ale raczej nie za długo.

Kreml bowiem nie odpuści i to wcale nie z powodu braku poborowych. Wraz z nową ustawą pojawił się bowiem doskonały sposób na inwigilację wszystkich Rosjan. Problem braku Internetu można bowiem bardzo łatwo rozwiązań zakładając obywatelom państwowe, oficjalne konto na poczcie elektronicznej. Każdy Rosjanin będzie więc miał odpowiednik polskiego PESEL-u i adres poczty elektronicznej. A byłaby to poczta na serwerach państwowych i kontrolowana przez władze. Takiej okazji do kontrolowania korespondencji prywatnej nikt na Kremlu nie odpuści.

Użytecznym narzędziem inwigilacji dla aparatu państwowego będzie również sam Rejestr. Ustawa przewiduje bowiem, że po jego utworzeniu ma on zawierać szeroki zakres informacji o obywatelach, którzy podlegają wstępnej rejestracji wojskowej lub są już w niej wpisani, a także tych, którzy nie są zapisani, ale są zobowiązani do rejestracji wojskowej.

Czytaj też

Skład informacji rejestrowych, oprócz podstawowych danych obywateli, już obecnie obejmuje: dane osobowe i paszportowe, SNILS (indywidualny numer konta ubezpieczeniowego to numer wydawany i używany przez Fundusz Emerytalny Federacji Rosyjskiej), NIP, informacje o obywatelstwie, w tym zagranicznym, adres zamieszkania, informacje o wykształceniu, zatrudnieniu, stanie zdrowia. Jak na razie wiadomo, że lista danych obowiązkowych do rejestracji wojskowej została rozszerzona o wyciąg z prawa jazdy, NIP, numer telefonu i numer ubezpieczenia indywidualnego konta osobistego.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez agencję TASS „operatorem takiego Rejestru będzie Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, a jego twórcą Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego. Sam Rejestr zostanie utworzony przez komisariaty wojskowe w sposób ustalony przez rząd. Rejestr będzie uzupełniany automatycznie, informacje będą pochodzić z państwowego zasobu informacyjnego, a także od władz".

Jak na razie wiadomo, że dane o osobach podlegających obowiązkowi służby wojskowej mają być przekazywane drogą elektroniczną, w terminie pięciu dni od dnia zmiany odpowiednich informacji, przez: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Federalną Służbę Podatkową, Centralną Komisję Wyborczą, sądy federalne, Fundusz Społeczny Rosji, organizacje medyczne, organizacje edukacyjne i naukowe, Ministerstwo Edukacji, władze państwowe podmiotów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej, pracodawców oraz uczelnie. Ograniczeniem będzie tylko to, że Rejestr nie będzie zawierał informacji stanowiących tajemnicę państwową lub tajemnicę prawnie chronioną.

Autor. mil.ru

Szefowie organizacji i agencji rządowych będą również zobowiązani do:

  • informowania swoich pracowników o terminach i kierunkach rejestracji wojskowej w razie potrzeby;
  • a także przesyłania informacji do wojskowych urzędów rejestracji i poboru o obywatelach nie wezwanych do rejestracji wojskowej, ale którzy powinni być wezwani.

Wojsko będzie więc miało wgląd praktycznie we wszystko, co dotyczy rosyjskich obywateli, tym bardziej, że ma otrzymać jeszcze jedno „użyteczne" narzędzie: rejestr doręczonych wezwań. Ma on powstać na bazie wojskowego rejestru meldunkowego i zawierać „kopie wezwań ze wskazaniem wojskowego biura poborowego, datę wysłania i doręczenia wezwania oraz informacje o adresacie, w tym dane paszportowe i miejsce zamieszkania".

Niejako rekompensatą za te wszystkie zmiany ma być obietnica, że obywatele zarejestrowani w wojsku będą mogli uzyskać dostęp do tego Rejestru za pośrednictwem konta osobistego np. na portalu usług publicznych, albo poprzez osobisty kontakt z centrum usług elektronicznych MFC.

Czytaj też

Jak na razie w Rosji gotowe są już więzienia

Teoretycznie wszystko jest w porządku, ponieważ nowa ustawa rzeczywiście rozwiąże problem z powoływaniem tych Rosjan, którzy do perfekcji opanowali sztukę chowania się przed listonoszem. Szefa Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow podkreślał również, że „utworzenie jednej bazy danych zminimalizuje liczbę telefonów do wojskowego biura poborowego w celu wyjaśnienia wojskowych danych rejestracyjnych, uczyni system przejrzystym i zaktualizuje informacje".

Autor. mil.ru

Kartapołow wyjaśniał dodatkowo, że wiele czynności administracyjnych, takich jak wstępna rejestracja czy przeniesienie do rezerwy, będzie można teraz przeprowadzić bez obowiązkowej osobistej obecności osoby podlegającej obowiązkowi służby wojskowej. Osobiste stawiennictwo będzie jednak nadal konieczne podczas badań lekarskich i selekcji zawodowej.

Na szczęście dla uchylających się od powołania jest to, że elektroniczny system rejestracji nie został jeszcze uruchomiony. Przy ilości podmiotów z różnych resortów zaangażowanych w cały proces zbierania danych może więc to się bardzo odsunąć w czasie tym bardziej, że pomysły Minoborony nie wszędzie są przyjmowane z zachwytem. Przykładem może być przemysł, który niechętnie patrzy na zabieranie mu wykwalifikowanych pracowników i wysyłanie ich w hełmach na Ukrainę.

Jak na razie jedynym rosyjskim podmiotem gotowym do wypełnienia zapisów nowej ustawy są więzienia. Tego środka perswazji w Rosji nigdy bowiem nie brakowało i jeszcze długo nie zabraknie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Czytelnik D24

    Albo do więzienia albo do woja a z więzienia też do woja.

  2. arturo8

    I to jest właśnie to... nikt oprócz nas nie rozumie rosyjskiej ciemnoty narodowej, w każdym normalnym- cywilizowanym społeczeństwie, taki reżim byłby wyniesiony na taczkach lub unicestwiony. Rosjanom wystarczy poczucie dumy z imperium, cokolwiek to w ich tłumaczeniu znaczy. Cesarstwo rzymskie, imperium brytyjskie oprócz dumy dawało rozwój państwa, bogacenie się Państwa, wzrost zamożności, oczywiście na różnym poziomie większości obywateli. Tymczasem w tym "empire" :))) to bieda społeczeństwa, indoktrynacja i zacofanie ( 30% nawet nie ma toalet), dlatego matoły z pomocy naszej dla Ukrainy robią propagandę odbudowy wielkiej Rzeczypospolitej nie rozumiejąc, że w XXI dla Polaka ważna jest zamożność Państwa i przede wszystkim samych obywateli. Do tego nie potrzeba nam Brześcia ani Lwowa. Ale prawdziwe show zacznie się dopiero jak taka niby światlejsza część obywateli z Moskwy, Petersburga, Kaliningradu zajarzy się, że teraz kolej na nich w walce o wieliką rosyję, hehe.

    1. DBA

      Ci światlejsi nie bedą mieli wyboru - car rozkaże i pójdą. Tak jest w każdej nazistowskiej dyktaturze, czy niemieckiej, czy rosyjskiej.

    2. Extern.

      U Rosjan, nie tylko w grę wchodzi poczucie dumy że są imperium. Oni podobnie jak Niemcy po I wojnie światowej, po rozpadzie ZSRR czują się skrzywdzeni, wręcz oszukani przez zachód który do tego jak twierdzą doprowadził (swojej winy i systemu komunistycznego w tym nie dostrzegają). Czują się też skrzywdzeni przez rządzących tuż po rozpadzie ZSRR. I też za to że takich rządzących mieli obwiniają zachód. Oczywiście za upadek swojego przemysłu i za to że kupowano od nich tylko węglowodory przez co stali się stacją benzynową też oczywista obwiniają jakże by inaczej zachód. I tak dalej i tak dalej. Dlatego właśnie obecnie tak bezrefleksyjnie, na złość Zachodowi, wkładają głowę w paszczę Chińskiego smoka, co oczywiście skończy się dla Rosji tragicznie.

  3. Orthodoks

    Ale że jak przemysł nie zadowolony? Przecież taki moglans, po ujęciu i osądzeniu, z pocałowaniem w rękę wybierze przymusową robotę zamiast pierdla. Jeszcze wyjdzie po taniości. Czyli kto nie ucieknie,lub się wykupi, to albo kamasze, albo zastępcza służba wojskowa e fabryce. Za darmo. Genialne.

    1. Rusmongol

      @Orthodoks. Tak wygląda Nwo. Z@bijanie setkami demonstrantów jak w Iranie czy Kazachstanie, infiltracja, prawo mogące cie zapuszkować za byle co, okr@danie sąsiadów. Tego cuca dla nas kraje jak Rosja, Chiny, Korea pln czy Iran. Oni tak widzą nowy porządek świata.

    2. PszemcioPL

      @rusmongol - A jeszcze nie tak dawno temu to właśnie w kwestii teorii spiskowych o NWO to głównym złym było... USA, a jako "wybawiciele" pokazywano BRICS... Tjaaa.... Teraz gdy lepiej kacapstwo rozumiem wiem, że nie dość, że chcieli sobie PR zrobić to jeszcze oskarżali USA o to, co SAMI chcą zrobić. I robią. USA nie są święte ale kurde to jak porównywać seryjnego mordercę i gwałciciela do przedszkolaka co powiedział "dupa"...

  4. Vixa

    Ciekawe kiedy zaczną robić po prostu łapanki na ulicach...

    1. Wania

      Już robią. Na razie w akademikach w Moskwie. Za chwilę będą powszechne. System elektroniczny nie działa to trzeba złapać. Jak niewolnika w Afryce przed wiekami.

  5. Herflik

    W Rosji stabilnie. Kara jest dobrym rozwiązaniem na wszystkie problemy. Zamiast szukać rozwiązania najpierw szuka się osób odpowiedzialnych w celu ich ukarania. Potem ukarany ma znaleźć rozwiązanie bo teraz już jest odpowiednio zmotywowany. Wielokrotnie oglądając Sołowiowa domagał się, wręcz z ramienia narodu rosyjskiego, by znajdywać ludzi odpowiedzialnych za poszczególne elementy składające się na problemy systemowe armii i ich karać. Kiedyś w jednym ze swoich wypowiedzi oznajmił z dumą: "Karać, to w Rosji umiemy robić dobrze...". Girkin również wszystkich rozstrzelałby aby usprawnić działanie Armii i aparatu państwowego Federacji Rosyjskiej. Widać Rosjanom zawsze pokazywano bat zamiast marchewki...

  6. Rusmongol

    Rosjanie muszę wielbić swe władze post kgb. Dają im szczodrze wybór. Albo będą żyć w pierdlu albo zginą w Ukrainie za ich pałace. Szczodry pan 😂

    1. ostatni

      Nie ma zadnej moblizacji. To jestr fake artyko; Nie wierz we wsztsko co czytasz. Sprawdzaj.

    2. DBA

      ostatni@ oczywiście, że nie ma żadnej mobilizacji bo po prostu "imperium KGB" nie ma nowych mobików w co ubrać i uzbroić. Już dla ostatniej mobilizacji ściagaja holowane armaty z lat 50-tych i T55

    3. Rusmongol

      @ostatni. Nieoficjalnie cay czas jest tam pobór nowego mięsa armatniego. Z więzień, do Wagnera, niby do zsw. A to wszystko idzie na szkolenie lub na front. A po szkoleniu i tak często na front.

  7. Eckard Cain

    Ustawa procesowana w jeden dzień, brak możliwości i czasu na zapoznanie się z jej tekstem, brak odpowiedzi na pytania i wątpliwości posłów?? Takie rzeczy to tylko w "ruskiej demokracji"...

    1. Orthodoks

      Czyżby? Ja nie wiem czy ruscy nie inspirowali się przypadkiem nocnymi posiedzeniami naszego parlamentu.

    2. Kaszana

      Orthodoks. Tv państwową też mamy jak u ruskich. Jak się z nimi nie zgadzasz to od razu zdrajcą jesteś

    3. Rusmongol

      @Kaszana. Ale w RP masz też tv nie państwową która w Rosji nie istnieje i za ten wpis nie pójdziesz siedzieć jak w Rosji byś poszedł za podważanie wiarygodności armi rządu czy tam czegoś 😁

  8. Szwejk85/87

    U nas też trzeba odwiesić obowiązkową służbę wojskową. Niestety, to na zasadzie: Oni mają czołgi, to my też Oni mają działa, to my też Oni mają samoloty, to my też Oni robią obowiązkową służbę, to my też musimy. Inaczej się nie da W czasie powstania Listopadowego zabrakło wojska i prochu aby skutecznie odeprzeć Rosjan. Nie możemy znowu dać się pokonać, bo brakuje trochę wojska....

    1. Romulus101

      Skończy się to tak że ludzie z kasą i układami bez problemu reklamują siebie lub swoje dzieci od tej niby obowiązkowej służby, młodzi spakują walizy i pojadą masowo na zachód. Będzie wstyd na całe NATO. Dzisiaj na DZSW dzieją się takie rzeczy że rekrut potrafii po prostu iść do domu a są to tylko i wyłacznie OCHOTNICY! Co by się dopiero dzialo gdyby to byli ludzie brani na siłe w kamasze. Totalne szwejostwo i patologia.

    2. DBA

      Broń Boże od obowiazkowej ZSW - nie dość, że przymus nie zrobi żołnierza, to szkolenie pogłowia odpowiadajacego kociarskim "nie znam i nie umiem" to wyrzucanie pieniędzy w błoto. A w Polsce wystarczy 10% zasobu mobolizacyjnego chętnego do wojska, aby zapewnić 500 tyś rezerwy. Wiekszej ilosci i tak nie uzbroimy. A ci "pacyfiści" ustawiajacy sie od lutego 2022 w kolejce po paszporty - niech spadaja na drzewo, byle szybciej, aby w czasie wojny nie trzeba było ich żywić

  9. Para@bellum

    Teoretycznie Rosjanie chcący uniknąć powołania do armii (czyli na wojnę na Ukrainie) mają po uzyskaniu pełnej funkcjonalności przez nowy system rejestracji i poboru jeszcze dwa wyjścia. Mogą ukrywać się w tzw. "głuszy" (w jakichś lasach, puszczach, których w Rosji jest pod dostatkiem i bardzo trudno będzie znaleźć osobę chcącą w ten sposób uniknąć powołania) oraz po prostu próbować ucieczki przez zieloną granicę, co wbrew pozorom nie musi być jakoś karkołomnie trudne, pod warunkiem znajomości terenu w miejscu oczekiwanego przekroczenia granicy. I jeszcze jedna kwestia - wiadomo, że państwo rosyjskie obecnie w dużej mierze jest już państwem nie autorytarnym, ale totalitarnym i tego typu prawo jak najbardziej "pasuje" do jego ewolucji w stronę czystego zła wypierającego jakiekolwiek dobre jego cechy czy właściwości (swoista stabilność, tania energia i surowce itp.).

    1. Rusmongol

      Ogólne popieram w 100%. Ogólnie trochę tych ludzi żałuję, ale z drugiej strony im się należy. To tak zarozumiały naród a ta pycha ich zaprowadziła w to miejsce.

  10. Romulus101

    Niestety ale u nas też dziesiątki tysięcy rezerwistów nie odebrało wezwań z WCR na cwiczenia lub celem nadania przydzialu mobilizacji. Ostatnio rozmawiałem z oficerem z jednego z WCR i do kwalifikacji wojskowej co roku nie zgłasza się prawie 30% wezwanych, zależy od rejonu naszego kraju. A to tylko jednodniowa formalność i wbita rezerwa do książeczki, bo przecież nie ma przymusowych wcieleń z poboru. Zróbmy jak najszybciej porzadek na naszym podwórku, a putinowską rezimową rosję niech najlepiej piekło pochłonie.

  11. Frosty

    A z więzienia do woja :)

    1. Ali baba,

      Do Wagnera i do wora ;)

  12. farfozel

    Lepiej do pudła niż na front !!

  13. fefe

    I bardzo dobrze , mają swojego cara i niech dalej sobie malują "Z" najlepiej na czole żeby Ukraińcom się lepiej celowało......

Reklama