Reklama

Geopolityka

Rosja będzie brnąć w konflikt i międzynarodową izolację

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Zestrzelenie malezyjskiego Boeinga nad obszarem Ukrainy kontrolowanym przez prorosyjskie siły zdaje się powoli skłaniać Unię Europejską do nałożenia na Rosję bardziej dotkliwych sankcji. Niewykluczone zatem, że działania Wspólnoty uzupełnią już funkcjonujące i dość dotkliwe restrykcje amerykańskie. Jeżeli partnerzy po obu stronach Atlantyku zdołają w jakimś stopniu skoordynować swoje działania to byłby to bardzo dotkliwy cios dla Moskwy. Co do wydarzeń na samej Ukrainie- to w ostatnich dniach widać wyraźnie, że choć nie ustają dostawy rosyjskiej broni dla tzw. separatystów to jednak powoli oddają oni pola siłom rządowym. W związku z powyższymi wydarzeniami coraz częściej spekuluje się na temat dalszego kierunku w jakim będzie zmierzać polityka zagraniczna Kremla.

W moim przekonaniu operacja ukraińska realizowana przez Rosję nie jest osobistym wymysłem Władimira Putina, ale efektem decyzji podjętej przez całą elitę władzy. Rosyjski plan działania nie został przygotowany ad hoc, ale sięga swoimi korzeniami co najmniej kilku lat wstecz o czym świadczą zmiany w rosyjskiej armii wdrożone w oparciu o wojnę z Gruzją w 2008 roku. Zostały one podobnie jak doktryna wojenna dostosowane do potrzeby toczenia przez Rosję konfliktów lokalnych. Działania w Donbasie i na Krymie nie są improwizowaną reakcją na obalenie Wiktora Janukowycza, ale dostosowanym do dynamiki wydarzeń elementem projektu „Noworosja”, który domyślnie miał objąć tereny od Odessy po Charków. W tym kontekście szansa na wycofanie się Rosji z ukraińskiej awantury jest niestety niewielka. Olbrzymia skala rosyjskich przygotowań i jednomyślność elit co do potrzeby ich poczynienia pozwala nam przypuszczać, że kurs polityczny nie zostanie skorygowany w wyniku sankcji, które musiały przecież zostać wkalkulowane w ryzyko na etapie konsultacji planów operacyjnych. W grę wchodzą zresztą i inne uwarunkowania popychające Putina i jego towarzyszy do działań nieprzewidywalnych wedle zachodniej optyki politycznej.

Po słynnych „innowacjach Miedwiediewa” nie pozostał nawet ślad. Odgórne pobudzenie innowacyjności nie udało się. Skołkowo mimo ogromnych nakładów z budżetu centralnego nie przekształciło się w izraelski Technion. Rosji pozostała jedynie droga, którą kroczy od końca lat 90tych- państwa surowcowego. Moskiewskie elity zdają sobie sprawę z tego, że taki model rozwoju czeka niebawem bankructwo ze względu na postępy rewolucji łupkowej i chorobę holenderską rosyjskiej gospodarki. Strach przed tymi zmianami już jest widoczny i tym należy tłumaczyć energetyczny zwrot ku Azji realizowany przez rosyjskie molochy państwowe. To jednak działanie doraźne, w perspektywie pogłębiające jedynie problemy rozwojowe. Elita władzy o tym wie. Prawdopodobnie dlatego, w swoistym akcie desperacji, postanowiła pójść drogą swoich przodków i spróbować zrekompensować sobie trudną sytuację podbojami (zastanawiające w tym kontekście są strategiczne zasoby ukraińskiego gazu, w tym łupkowego, na terenie Donbasu i wód przylegających do Krymu). 

Takie rozwiązanie ma dla Putina i związanych z nim ludzi jeszcze jeden plus. Ostatnie manifestacje na skalę ogólnorosyjską miały miejsce w 2010 roku i koncentrowały się na krytyce skorumpowanego aparatu państwowego. W optyce Kremla istniało zatem realne zagrożenie eksport ukraińskiej rewolucji, której hasłem przewodnim była przecież integracja z UE i przywrócenie porządku w kraju, na obszar Rosji. Najprawdopodobniej był to jeden z powodów podjęcia decyzji o pełnowymiarowym uderzeniu w tony nacjonalistyczne. Nastąpiła społeczna i polityczna militaryzacja narodu rosyjskiego, co przy okazji pozwoliło odizolować go od przemian zachodzących na Ukrainie. Zamknięto sobie jednak drogę odwrotu. Jakiekolwiek złagodzenie działań w Donbasie może dziś spowodować, że zostanie się okrzykniętym zdrajcą. Echa takiej retoryki widzimy już w wypowiedziach liderów tzw. separatystów (np. Striełkowa) a Putin i jego otoczenie musi to brać pod uwagę.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. A_S

    Zmieńmy tytuł i będzie się zgadzało - Rosja będzie brnąć w konflikt i międzynarodową konfrontację. Trudno tego nie uczynić widząc z Kremla na przeciw rozdrobniony i spanikowany unijny drób.

  2. jang

    "Rosję można pokonać TYLKO od wewnątrz" von Clausevitz. Sprawdziło się z ZSRR i doskonale wiedzieli o tym Lenin i Stalin ,że bez stałych podbojów nie utrzymają długo w ryzach społeczeństwa A TERAZ doszedł Internet,globalne media i podróżujący po świecie nieco zamożniejsi Rosjanie.Nie będzie łatwo ich zmusić by znowu biedowali w imię mocarstwowych mrzonek mieszkańców Kremla.Mimo wszystko zamiast Kałacha i walonek Rosjanin preferuje smartfona i Land Rovera.

    1. dsfdsf

      Dlatego zachów i USA ćwiczyli desant, oni dobrze wiedzą że zrzucą 50 tysięcy ludzi na Moskwę i po sprawie.

  3. Oj

    Czy to nie dziwne ? że wszyscy komentują sytuację na Ukrainie a nikt w Palestynie;

    1. Maciek199815

      Do Ukrainy nam bliżej niż do Palestyny.

  4. Piotrek

    Jeżeli pisze analizę powinien najpierw się dokładnie zorientować dokładnie w temacie, tutaj Rosji. 1. Czy Rosja na pewno jest państwem surowcowym. Autor powinien pokazać zestawienie eksportu Rosji. 2. Tzw. rewolucja łupkowa. Czy bierze ktoś pod uwagę, że koszt wydobycia gazu łupkowego jest kilkakrotnie wyższy od gazu konwencjonalnego. Ja np. znalazłem informacje, że koszt wydobycia gazu w Rosji to 28 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

    1. Mat2

      Eksport Rosji: http://atlas.cid.harvard.edu/explore/tree_map/export/rus/all/show/2012/ "Russia main exports are oil and natural gas (58% of total exports), nickel, palladium, iron and chemical products. " http://en.wikipedia.org/wiki/Economy_of_Russia

    2. JanKS

      Jak się pisze komentarz, to wypada zapoznać się choć z podstawowmi danymi. Jak wskazuje Mat2 poniżej ponad połowa eksportu Rosji to ropa i gas, aprzeciez Rosja eksportuje jeszcze wiele innych surowców. Mało tego, wpływy z eksportu ropu i gazy to połowa rosyjskiego budżetu! Rosja jest państwem ekstremalnie surowcowym! A rewolucja łupkowa.... - wystarczy spojrzeć na USA - tam jakoś opłaca się wydobywać "łupki" i to bardzo. A cena gazu z Rosji musi zawierać nie tylko koszt wydobycia (rosnący), ale przede wszystkim rentę rzadkości. Pozdrawiam

  5. piotrn

    chcialbym dodac swoje wlasne info z ukrainy,od ludzi,chcecie?o tym co teraz sie tam dzieje.

  6. kamyk

    70% mięsa wieprzowego i wołowego spożywanego w Rosji pochodzi z UE. Hmm... To co z tym Putinem?

    1. gość

      Dla niego wystarczy ;)

    2. Kolo

      Będzie "płakał" nad losem zwykłych Rosjan jedząc argentyńskie steki wołowe :)

  7. mar00da

    Nie zgadzam się z powyższą diagnozą. IMHO obserwujemy obecnie realizację pomysłu „trzeciej drogi”. Nie iść na wprost drogą „Zachodu” bo to się Miedwiedewowi nie udało, nie wracać do konfrontacji z czasów ZSRR bo ta koncepcja również zbankrutowała. Obstawiam, że obecnie pomysł polega na „cofnięciu” się do czasów imperium w odniesieniu do centralnie zarządzanego przemysłu (w szczególności militarnego), którego jeszcze istotne resztki pozostały i nie musząc ścigać się z US/NATO na potencjały, odtworzyć i w efekcie rozwinąć na posiadanych resztkach bazy naukowo/konstrukcyjno/przemysłowej, zdolności innowacyjne i przemysłowe. Oni nie muszą obecnie starać się konkurować z wielkim i bogatym blokiem militarno-politycznym jak NATO, wystarczy, że będą porównywalni pod względem rozwiązań, a nie skali (nie muszą wprowadzać 3000 nowych WSB jak US, wystarczy, że będzie ich 300, nie muszą budować 20 SSBN, może ich być 4~8 szt. Ewentualna skala produkcji będzie realizowana przez eksport. Ale idąc tą ścieżką mogą doprowadzić do „przesiąkania” tych rozwiązań na runek cywilny i tym samym do budowy podwalin gospodarki opartej na wiedzy i innowacyjności. A równocześnie, będzie do potencjał wystarczający do oddziaływania lokalnego (kto poza Chinami i US będzie w stanie im się przeciwstawić) , nie poprzez użycie twardej siły, tylko poprzez możliwość użycia twardej siły. Nie ścigając się z US tam gdzie USmanom będzie naprawdę zależeć, tylko tam, gdzie Oni będą niezdecydowani. Rosja będzie raczej wchodziła w nisze strategiczne, a nie w konfrontacje i utrzymywanie kosztownej sytuacji wbrew interesom lokalnym. Do tego nie potrzeba „11 lotniskowców mających realną siłę” , do tego wystarczy wysłanie w pobliże „Mistrala z 10 śmigłami” czy eskadry fregat.

    1. observer

      Ta droga byłaby łatwa do obrania i możliwa gdyby nie ostatnie wydarzenia. Siedząc spokojnie sowieci mogliby zasysać technologie i inwestycje z szeroko pojętego zachodu. Dziś kurek został mocno przykręcony a nowa reputacja sowietów nie stawia ich w pierwszym szeregu racjonalnych i wiarygodnych partnerów. Rzecz jasna wszyscy dalej będą robili z nimi interesy, ale nie jak z kolegami lecz jak z bandytami - bez zaufania, bez partnerstwa, bez zasad.

    2. Janek100

      To ma sens

    3. Sejsmo

      Piękna prorosyjska wizja, ale są dwa czynniki, które to uniemożliwiają: korupcja - nie do ruszenia, bo na niej opiera się cała struktura władzy w Rosji od 500 lat. Słabiusieńki rynek wewnętrzny, bo w interesie władzy nie jest go wzmacniać. Dlaczego? Bo silny rynek wewnętrzny buduje silna klasa średnia, którą w Rosji wymordowano, bądź uciekła. A dlaczego ją wymordowano, bądź uciekła? Bo skorumpowana władza w Rosji zostałaby przez silną klasę średnią szybko obalona a na to ta włdza na pewno się nie zgodzi. Pamiętajmy, że władza w Rosji nie tylko nas i nam podobnych usiłuje zniewolić. Przede wszystkim już dawno zniewoliła swoich własnych obywateli.

  8. wróg

    Co jest błędnego w powieleniu amerykańskiego rozwoju? Hegemon militarny może wymuszać na innych państwach korzystną dla siebie wymianę handlową. Czyli warto być hegemonem militarnym. Umieszczenie broni jądrowej na orbicie, aby mieć możliwość natychmiastowego karania niepokornych.

    1. Dier

      Tak a niepokorni natychmiast przywalą rasiejii z ziemi.

    2. Fan Orbitera

      >Umieszczenie broni jądrowej na orbicie, aby mieć możliwość natychmiastowego karania niepokornych. Broń jądrowa na orbicie to nie jest możliwość "natychmiastowego karania niepokornych"! Wprost przeciwnie oczekiwanie na możliwość jej użycia może zająć kilka godzin, aż Ziemia obróci się tak by głowica po deorbitacji mogła trafić w wyznaczony punkt. Z tego powodu umieszczanie głowic jądrowych na orbicie jest zupełnie niepraktyczne (pomijając już kwestię umów międzynarodowych). ICBM czy SLBM ma znacznie większe możliwości.

  9. OLO

    Miło poczytać komentarze. Widzę że ruskie trolle się jeszcze tutaj nie dostały ! Zupełnie inne wypowiedzi niż na popularnych serwisach info. Jak bardzo różnią się te teksty od tamtych.

  10. jaan

    W serwisach wojskowych w Rosji ukazują się publikacje informujące o wycofaniu się z Donbasu. Wszyscy wojownicy będą osiedleni na Krymie.

  11. Zenek

    Rosja nie ma nieograniczonych zasobów, żeby brnąć w konflikt z Zachodem bez końca. Ale może sporo jeszcze namieszać. Dla mnie to jednak pachnie improwizacją, przynajmniej na majwyższym poziomie.

  12. Gość

    Putin prowadził politykę imperialną zbudowano na nacjonalistycznej idei a teraz sam stał się zakładnikiem swojej polityki. Tylko zmiany demokratyczne są gwarancją rozwoju i dobrobytu Rosji a przede wszystkim samych Rosjan. Kurs polityczny prowadzony przez Rosję ,gołym okiem widać że jest utopią.

    1. ~ralfowitz

      Putin jest zakładnikiem polityki ale nie jestem pewien czy swojej. Powątpiewam w możliwości zbudowania demokracji w Rosji, szczególnie w stylu znanym z zachodu Europy. Jedyne elity, które rozumieją pojęcia wolności obywatelskich, praw jednostki, transparentności aparatu państwowego, tj. immanentnych składników demokracji, musiałyby być "zaimportowane" z zachodu. Ani 'centrum' Rosji ani tym bardziej jej prowincja nie zbudują stabilnego finansowo i politycznie systemu. Na dodatek zaczynają się ujawniać separatyzmy. Rosję czekają najpewniej trudne lata, pytanie jak mają się do tego założenia polskiej polityki wschodniej. I obronnej.

    2. asd

      Jak można wymagać od kogoś demokracji w kraju gdzie nigdy nie było demokracji. Ludzie tam uważają cara, a carem jest Putin.

    3. OMEN

      Taa... "Tylko zmiany demokratyczne..." W rosji? Nigdy! Tam żadnej demokracji nie było, nie ma i nie będzie! Tam sam naród tego nie chce, bo łatwiej, gdy ktoś myśli za nich. Aby wodka i zagrycha była...Gdzie "wychowują" swoje dzieci aparatczycy, oligarchowie rosyjscy? W rosji? Połączcie te dwa fakty ("ruskiej demokracji" i miejsca "wychowania" młodych Rosjan z bogatych domów), to znajdziecie odpowiedź na pytanie, dlaczego w rosji nigdy nie będzie demokracji.

  13. 123

    Mina 2 lata, sankcje znikną a Krym + dodatki pozostaną:).

  14. Andrzej Sikora

    Panie Piotrze, jeśli nie myli się Pan w kwestii kilkuletnich przygotowań Moskwy do takiego rozwoju wydarzeń to dlaczego, nie bójmy się tego powiedzieć, tak kiepsko Rosji idzie na Ukrainie? nie mówimy tylko o rejonie Wschodniej Ukrainy ale również o Krymie, Widać iż Moskwa kiepsko przygotowała się do zarządzania nowymi terenami (pomysł z nowymi podatkami dla najbogatszych Rosjan w celu pokrycia kosztów min. Krymu wydaje się przygotowany ad hoc). takie przykłady można mnożyć. Rosjanom trzeba przyznać iż jedno się udaje... Propaganda ale w tym mają wieloletnie doświadczenie

    1. wróg

      Panie Andrzeju... tak się właśnie prowadzi wojny... długotrwale. Bush napadł na Iraq w 91... Jego syn (bo przecież w demokracji z 360mln mieszkańców... władza jest dziedziczna) dokończył wojnę ponad dekadę później. To jest skuteczne.

    2. pyton

      Pewnie myśleli że Ukraińcy przebierają nogami żeby jak najszybciej znaleźć się w nowym ZSRR - a tu, jak powiedział nasz wielki pisarz /a może jego wnuk?/ ch..., d.. i kamieni kupa. Po co im rosyjska podróbka zachodu? Tak samo było w 1920 roku - bolszewicy myśleli że jak tylko przekroczą granice Rzeczypospolitej powitają ich i przyłączą się do nich polscy robotnicy i chłopi ciemiężeni przez polskich panów! A tu co? Znowu Sienkiewicz: CH.D.iK.K.

  15. bruno 001

    Rosjo bądz po wsze czasy przeklęta,za to wszystko co zrobiłaś tylko w ostatnich latach w czeczenii,w gruzji,a teraz na ukrainie.Dlatego życzę ci wszystkiego najgorszego,wszystkich plag egipskich no i oczywście RASputina za prezydenta.

  16. asd

    Czesciowo sie Pan myli, czesciowo ma racje. Faktycznie wystepuje element strategii rozbudowy imperium ukutej na pojeciach podsuwanych przez tego wariata Dugina. I ta strategia zostala odczytana w Berlinie, Paryzu i Waszyngtonie jako zagrozenie. Slusznie. I tutaj zaczyna sie pan mylic, bo Ukraina, a raczej ofensywa CIA byla calkowitym zaskoczniem dla Moskwy. A w zasadzie zgoda udzielona przez NIemcy na ofensywna polityke amerykanow. (Trzeba bylo nie wypuszczac tej suki na Markel, panie Putin). Od tego momentu Amerykanie rozpoczeli operacje zmiany wladzy w Rosji i przesuniecia granic Europy na wschod. Polska przestaje byc panstwem buforowym - granicznym, co ma dla nas monumentalne dziejowe znaczenie. Ma to zwiazek z przeformulowaniem glownych celow polityki zagranicznej USA. Po oslabieniu islamu, rozpoznaniu Chin jako stabilnego i przewidywalnego imperium, na placu boju zostal jeden najwazniejszy czynnik destabilizacji na swiecie - Rosja. I wykanczanie Rosji w logice powracajacej zimnej wojny wlasnie trwa. I modlmy sie zeby sie udalo. Amerykanie wreszcie chca zakonczyc to co powinno sie zakonczyc w 1989, bo przekonali sie ze neo-sowietyzm kierowany przez KGB i napedzany szalenstwem Dugina jest rownie grozny jak ZSRR.

  17. asd

    Czesciowo sie Pan myli, czesciowo ma racje. Faktycznie wystepuje element strategii rozbudowy imperium ukutej na pojeciach podsuwanych przez tego wariata Dugina. I ta strategia zostala odczytana w Berlinie, Paryzu i Waszyngtonie jako zagrozenie. Slusznie. I tutaj zaczyna sie pan mylic, bo Ukraina, a raczej ofensywa CIA byla calkowitym zaskoczniem dla Moskwy. A w zasadzie zgoda udzielona przez NIemcy na ofensywna polityke amerykanow. (Trzeba bylo nie wypuszczac tej suki na Markel, panie Putin). Od tego momentu Amerykanie rozpoczeli operacje zmiany wladzy w Rosji i przesuniecia granic Europy na wschod. Polska przestaje byc panstwem buforowym - granicznym, co ma dla nas monumentalne dziejowe znaczenie. Ma to zwiazek z przeformulowaniem glownych celow polityki zagranicznej USA. Po oslabieniu islamu, rozpoznaniu Chin jako stabilnego i przewidywalnego imperium, na placu boju zostal jeden najwazniejszy czynnik destabilizacji na swiecie - Rosja. I wykanczanie Rosji w logice powracajacej zimnej wojny wlasnie trwa. I modlmy sie zeby sie udalo. Amerykanie wreszcie chca zakonczyc to co powinno sie zakonczyc w 1989, bo przekonali sie ze neo-sowietyzm kierowany przez KGB i napedzany szalenstwem Dugina jest rownie grozny jak ZSRR.