Reklama

Geopolityka

Siły międzynarodowe wycofują się z Iraku w obliczu koronawirusa

Baza al-Qaim Irak, marzec 2020, fot. Army Spc. Andrew Garcia, DoD
Baza al-Qaim Irak, marzec 2020, fot. Army Spc. Andrew Garcia, DoD

Koalicja międzynarodowa w Iraku, walcząca z tzw. Państwem Islamskim, w dobie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 i wstrzymania procesu szkoleń, redukuje nie tylko liczbę użytkowanych przez nią baz, co było wcześniej planowane, ale przede wszystkim ogranicza stan liczebny żołnierzy wspomagających irackie wojsko i służby bezpieczeństwa. 

Państwa, w obliczu kryzysu wywołanego przez ogólnoświatową pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, dążą do redukcji swojej obecności wojskowej poza granicami. Jest to w pierwszej kolejności podyktowane kwestiami medycznymi, a więc dążeniem do zapewnienia ochrony epidemiologicznej własnym wojskowym i zwiększeniem możliwości operacyjnych sił zbrojnych w przypadku wsparcia własnych służb medycznych. Jednak nie da się również ukryć, że cała sytuacja wokół koronawirusa stanowi jednocześnie bardzo dobrą okazję, aby dokonać działań, które mogły nieść za sobą reperkusje polityczne, szczególnie w relacjach z sojusznikami.

W tym kontekście należy zauważyć, iż Francja ogłosiła, że jej żołnierze będą wycofani z Iraku, gdzie przebywali w ramach operacji, określanej przez Francuzów jako Chammal. Chodzi oczywiście o kontyngent lądowy, na co dzień prowadzący szkolenia dla Irakijczyków, a liczący ok. 100 żołnierzy. Przy czym, Paryż jednocześnie zastrzegł, że będzie kontynuował część powietrzną działań wymierzonych w tzw. Państwo Islamskie (Da`ish). Tego rodzaju decyzja o zawieszeniu działań szkoleniowych pojawiła się w cieniu informacji o dyslokacji francuskiego wojska do pomocy przy walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2 i tym samym nie wywołała żadnych większych kontrowersji czy też dyskusji.

Analogiczne zawieszenie misji szkoleniowej w Iraku, w obliczu pandemii, wykorzystały również władze w Londynie do redukcji swojej obecności w Iraku. Część zgrupowania brytyjskiego ma wracać do Europy, najpewniej szczególnie ci należący do grupy bojowej wydelegowanej na podstawie żołnierzy służących w Irlandzkiej Gwardii. W sumie, poziom lądowej obecności w Iraku w przypadku żołnierzy brytyjskich, szacowany był na 400 wojskowych, służących w różnych częściach kraju (brytyjska operacja Shader). Również, podobnie jak Francuzi, władze Wielkiej Brytanii podkreśliły dyplomatycznie, że są w pełni gotowe dalej wspierać międzynarodową koalicję do walki z tzw. Państwem Islamskim oraz władze Iraku w zapewnieniu bezpieczeństwa.

W przysłowiowej kolejce, do tymczasowego wycofania własnych sił z Iraku, stanęli również Hiszpanie (obok wojska obecni są tam również funkcjonariusze Guardia Civil) z 150-200 personelem zaangażowanym w tym państwie Bliskiego Wschodu. Również sąsiad Hiszpanii czyli Portugalia postanowiła wycofać swój 31 osobowy personel w związku z szerzeniem się SATS-CoV-2. Niderlandzkie ministerstwo obrony miało poinformować, że także 35 z 40 ich żołnierzy zostanie wycofanych. Przy czym, władze w Hadze są zdania, że misja w Iraku będzie kontynuowana i wojskowi wrócą.

Sami Amerykanie nie zmieniają swoich długookresowych planów względem Iraku, szczególnie, że stają w obliczu otwartego konfliktu z formacją Kata'ib Hezbollah oraz innymi strukturami proirańskimi w tym państwie. Albowiem od przełomu 2019/2020 obserwowana jest spirala uderzeń i uderzeń odwetowych obu stron (ostrzały rakietowe, uderzenia z powietrza, itd.). Co więcej, cały czas pozostaje nierozwiązana kwestia relacji amerykańsko-irańskich, gdzie Irak jest polem rozgrywki dla oby wspomnianych stron.

Aczkolwiek podejmowane są decyzje o przesunięciu i konsolidacji międzynarodowych sił do większych baz. Tym samym, stronie irackiej przekazana została baza Qayara, dotychczas wykorzystywana na potrzeby operacji Inherent Resolve. Wojska koalicyjne mają operować z większych i lepiej zabezpieczonych przed atakami obiektów bazy przy lotnisku al-Asad oraz stołecznego Bagdadu. 

Na obecną chwilę trudno stwierdzić jednoznacznie, czy po zakończeniu pandemii, obecnej zarówno w Europie, jak i na Bliskim Wschodzie przywrócona zostanie w pełnej skali dotychczasowa współpraca szkoleniowa, a tym samym obecność żołnierzy międzynarodowych. Będzie to zależało zarówno od czynnika politycznego (wola państw tymczasowo wycofujących żołnierzy i personel), sytuacji w samym Iraku i relacji amerykańsko-irańskich, jak również możliwych działań samego tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish) będącego powodem dyslokacji wojsk do Iraku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. ui

    Czy przypadkiem parlament Iraku nie poprosił już jakiś czas temu ową "koalicję" o opuszczenie terytorium tego państwa? Może mi się przywidziało?

Reklama