Reklama
  • Wiadomości

Amerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej elementem odstraszania Iranu

Amerykanie dostrzegają zagrożenia płynące z dynamicznego rozwoju irańskiego programu rakietowego. Po styczniowych atakach na użytkowane przez nich bazy w Iraku, Pentagon dokonał znacznego wzmocnienia systemów obrony przeciwrakietowej w regionie, stanowiących na co dzień element odstraszania Teheranu przed kolejnymi atakami wymierzonymi w amerykańskie cele na Bliskim Wschodzie.

Fot. U.S. Army, Sgt. Christopher J. Gallagher
Fot. U.S. Army, Sgt. Christopher J. Gallagher

Zdaniem amerykańskiego Dowództwa Centralnego (US CENTCOM) Iran ma obecnie do dyspozycji ok. 2500-3000 pocisków balistycznych. Przede wszystkim środków rażenia na krótkim dystansie, mogących jednak zagrażać amerykańskim wojskom w regionie Bliskiego Wschodu.

Fakt ten podkreślił gen. Kenneth McKenzie (dowodzący US CENTCOM), zeznając przed senacką komisją do spraw sił zbrojnych. Wskazując senatorom m.in. przyczyny wzmocnienia systemów obrony przeciwrakietowej dostępnych dla amerykańskich jednostek stacjonujących w tamtejszych bazach. Ma to być, jego zdaniem, nader efektywna forma odstraszania Iranu przed ponowieniem uderzeń na amerykańskie cele za pomocą rakiet.

Stany Zjednoczone rozpoczęły proces dyslokacji dodatkowych systemów obrony przeciwlotniczej (OPL) i obrony przeciwrakietowej (OPR) na Bliski Wschód po irańskich atakach rakietowych na bazy w Iraku. W styczniu, w odpowiedzi na amerykański atak na gen. Kasema Sulejmaniego (zabity dowódca Sił Al-Kuds, w ramach Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji), Iran odpalił pociski rakietowe z których część uderzyła w bazy użytkowanych w Iraku przez amerykańskich żołnierzy.

Chociaż nie było ofiar śmiertelnych, to jednak później okazało się, że spora grupa Amerykanów (nawet ponad 100 osób) ucierpiała fizycznie w związku z uderzeniem. Od tego momentu, zarówno do Iraku, ale również do Królestwa Arabii Saudyjskiej zostały przesunięte dodatkowe siły i środki w zakresie zwalczania systemów rakietowych.

Oprócz głosów płynących z Waszyngtonu również strona irańska nie poprzestaje w prezentowaniu swoich możliwości w zakresie pocisków rakietowych. Irański Korpus Strażników Rewolucji pokazał niedawno  nowy rodzaj pocisku Raad-500. Ma on mieć możliwość rażenia celów na krótkich dystansach, ale zdaniem strony irańskiej charakteryzuje się lżejszą konstrukcją oraz zwiększonym zasięgiem operacyjnym (nawet do 500 km) w porównaniu do dotychczas stosowanych konstrukcji (szczególnie Fateh-110 z 210 km zasięgiem). Irańczycy podkreślili, że nowe rakiety Raad-500 mają mieć innowację w postaci silnika zbudowanego w oparciu o materiały kompozytowe z włókna węglowego (Zohair), uzyskane na drodze rozwoju technologii rakietowych stosowanych w ich programie kosmicznym.

Obecnie Iran ma korzystać z całej gamy pocisków balistycznych. Od Fajr-5, Zelzal, Shahab-1, Fateh-110, Shahab-2 – których zasięg operacyjny jest oceniany w graniach od 40-500 km, w zależności od modelu - przez Zolfiqar i Qiam-1, z możliwością rażenia celów na odległościach do 700 i 800 km po Shahab 3/Emad/Ghadr i Sejjil z zasięgiem do 2000 km i Soumar do 2500 km zasięgu.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama