Reklama

Geopolityka

Prezydent Duda m.in. o sojuszu z USA i wizycie Donalda Trumpa

Podpisanie deklaracji na temat pogłębiania współpracy obronnej przez prezydentów RP - Andrzeja Dudę i USA - Donalda Trumpa / Fot. Jakub Szymczuk / KPRP
Podpisanie deklaracji na temat pogłębiania współpracy obronnej przez prezydentów RP - Andrzeja Dudę i USA - Donalda Trumpa / Fot. Jakub Szymczuk / KPRP

Mamy wreszcie sojuszników, którzy przyjechali do naszego kraju na nasze zaproszenie i wzmacniają nasze bezpieczeństwo - powiedział we wtorek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do deklaracji dotyczącej zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce. Stwierdził też, że Donald Trump mógłby przyjechać do Polski podczas „załatwiania różnych spraw w Europie”. Nie wykluczył, że mogłoby to nastąpić przy okazji szczytu NATO w Londynie.

Prezydent został zapytany we wtorek przez polskich dziennikarzy w Nowym Jorku, czy wiadomo już, kiedy rozpocznie się zwiększanie obecności wojskowej USA w naszym kraju, zgodnie z podpisaną w poniedziałek przez niego i prezydenta USA Donalda Trumpa deklaracją.

To bardzo dobra wiadomość, bo staniemy się swoistym amerykańskim centrum militarnym w naszej części Europy, bo to nie chodzi tylko o Polskę, ale też o inne miejsca, gdzie stacjonują żołnierze amerykańscy

Andrzej Duda, prezydent RP, o ulokowaniu dowództwa dywizyjnego w Poznaniu

 Jak zaznaczył, "ktoś powie, że to tylko tysiąc żołnierzy; można tak powiedzieć, ale z drugiej strony można powiedzieć, że to aż tysiąc żołnierzy". "Przede wszystkim to są żołnierze różnych rodzajów wojsk, jest i komponent lotniczy i komponent sił specjalnych; to pokazuje, że można liczyć na to, że obecność militarna USA w naszym kraju będzie się rozwijała" - ocenił polski przywódca.

Mamy wreszcie sojuszników, którzy przyjechali na nasze zaproszenie i wzmacniają nasze bezpieczeństwo

Andrzej Duda, prezydent RP

 Dopytywany, kiedy ten przyjazd nastąpi, stwierdził, że "to będzie następowało w sposób płynny".

Myślę, że można liczyć na to, że żołnierze amerykańscy będą przybywali w związku z manewrami, które są prowadzone w Polsce, będą przyjeżdżali na manewry, one będą początkiem ich obecności, a potem będą zostawali (...) Proszę pamiętać, że to jest trwała obecność, ale ona ma charakter rotacyjny

Andrzej Duda, prezydent RP

 Podczas poniedziałkowego spotkania w jednym z hoteli w Nowym Jorku prezydenci USA i Polski podpisali też deklarację na temat pogłębiania współpracy obronnej. Dokument zawiera ogólne uzgodnienia co do lokalizacji dla planowanej zwiększonej obecności wojskowej USA.

Na główną siedzibę Centrum Szkolenia Bojowego do wspólnego wykorzystania przez siły zbrojne obu państw wyznaczono Drawsko Pomorskie. Wrocław-Strachowice wskazano jako siedzibę bazy lotniczej załadunkowo-rozładunkowej. Łask wyznaczono na siedzibę eskadry zdalnie sterowanych statków powietrznych Sił Powietrznych USA. Na siedzibę lotniczej brygady bojowej, batalionu bojowego wsparcia logistycznego oraz obiektu sił specjalnych wyznaczono Powidz. Miejscem ulokowania kolejnego obiektu sił specjalnych ma być Lubliniec, a siedzibą wysuniętego dowództwa dywizyjnego oraz grupy wsparcia na teatrze Sił Lądowych USA ma być - zgodnie z zapowiedziami - Poznań. 

Ponadto - jak wskazano w deklaracji - Stany Zjednoczone i Polska "prowadzą obszerny dialog na temat najbardziej odpowiedniej lokalizacji w Polsce dla pancernej brygadowej grupy bojowej". "Stany Zjednoczone i Polska podzielają optymizm co do uzgodnienia lokalizacji pancernej brygadowej grupy bojowej" - głosi deklaracja. Podkreślono w niej również, że oba kraje kontynuują wzmacnianie strategicznych i obronnych relacji, "które poprawiają nasze wzajemne bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego". W Deklaracji potwierdzono też "wolę dążenia do zawarcia międzynarodowych umów i porozumień niezbędnych do realizacji zwiększonej współpracy w zakresie infrastruktury oraz współpracy obronnej, w tym usprawnienia funkcjonowania Sił Zbrojnych USA w Polsce". 

Podczas briefingu Duda, który w poniedziałek spotkał się z Trumpem, został zapytany przez PAP, czy znany jest już termin wizyty prezydenta USA w Polsce."Pan prezydent Trump i wczoraj publicznie, i w rozmowie ze mną mówił, że bardzo chce przyjechać do Polski i ma nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie."

(...) szczegółowy termin nie został wskazany. Trzeba być realistą i powiedzieć tak: podejrzewam - ale powtarzam, nie ma takiego sygnału ze strony amerykańskiej, to są moje domysły - że w związku z załatwianiem różnych spraw w Europie mógłby przyjechać także do Polski

Andrzej Duda, prezydent RP, o terminie wizyty Donalda Trumpa w Polsce

 Dopytywany, czy mogłoby to nastąpić podczas planowanego na grudzień szczytu NATO w Londynie, powiedział: "Nie mogę tego wykluczyć, natomiast nie było w ogóle rozmowy na temat szczegółowego terminu".

Prezydent został też zapytany, czy Polska była proszona o przyłączenie się do tworzonej przez USA koalicji antyirańskiej. "W ogóle nie było na ten temat rozmowy" - podkreślił Duda. Przypomniał, że Trump pochwalił nawet domniemaną inicjatywę Iranu w sprawie działań pokojowych w Jemenie, o którą pytała go amerykańska dziennikarka.

Nie było w ogóle mowy o jakichkolwiek działaniach czy jakichkolwiek planach działań zbrojnych, jeśli chodzi o Iran

Andrzej Duda, prezydent RP

Pytany o komunikat Białego Domu, z którego wynikało, że podczas poniedziałkowej rozmowy prezydentów Polski i USA pojawi się też temat gazociągu Nord Stream 2, Duda zaznaczył, że Polska jest przeciwna tej inwestycji i uważa ją za wymierzoną w bezpieczeństwo gazowe w Europie.

Z tego punktu widzenia po prostu nie rozumiemy tej inwestycji, uważamy, że nie jest ona w interesie państw europejskich. Absolutnie jest ona wbrew interesom Polski, wbrew interesom Ukrainy, Słowacji. Bylibyśmy najbardziej zadowoleni, gdyby ta inwestycja została zatrzymana i na ten temat też rozmawialiśmy z prezydentem USA. Natomiast to, jakie decyzje zapadną w Stanach Zjednoczonych, jakie decyzje podejmie prezydent Trump, to już polityka amerykańska

Andrzej Duda, prezydent RP, o Nord Stream 2

 Przekazał, że rozmowa dotyczyła także ewentualnych sankcji USA w kontekście tego gazociągu. "Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę, że to jest zawsze kosztowne gospodarczo, nie tylko w jedną stronę, ale także w obie strony, więc to są decyzje, które nie są łatwe" - zaznaczył polski prezydent.

Duda przekazał, że miał możliwość spotkać się "na chwilę" z prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro. "Ponowiłem moje zaproszenie dla niego do Polski. Powiedział, że się do nas wybierze, tak że możemy spodziewać się wizyty brazylijskiego prezydenta" - powiedział. Zaznaczył, że to dobra wiadomość, bo Polska chciałaby, aby kraje Ameryki Południowej bardziej otworzyły się na polskie firmy i polskie produkty.

"W tym kierunku chciałbym, abyśmy prowadzili nasze relacje z Brazylią. To jedna z największych gospodarek na świecie, więc mocne otwarcie współpracy gospodarczej (...) byłoby bardzo korzystne. Będziemy zmierzali w kierunku większej obecności Brazylii na polskim rynku, ale przede wszystkim większej obecności Polski na rynku brazylijskim" - powiedział Duda. Pytany, czy rozmawiał z prezydentem Brazylii o pożarach w Amazonii, prezydent odparł, że Bolsonaro "podjął bardzo zdecydowane działania w kierunku zabezpieczenia puszczy amazońskiej, walki z tym pożarem".

Prezydent Duda był także pytany o słowa Trumpa z jego wystąpienia przed Zgromadzeniem Ogólnym, że przyszłość należy do patriotów, a nie globalistów. "To jest dokładnie zgodne z tym, co my także zawsze powtarzamy, że jesteśmy zwolennikami państw narodowych, że każde państwo ma swoją specyfikę, dba o interesy swoich obywateli" - powiedział Duda.

Dla mnie jest zrozumiałe, że prezydent Trump reprezentuje interesy swojego narodu, Stanów Zjednoczonych Ameryki. Rzecz tylko polega na tym, że kiedy się prowadzi politykę międzynarodową, to trzeba znaleźć elementy wspólne, które sprzyjają interesom jednego i drugiego państwa. I tak właśnie działamy z panem prezydentem Trumpem

Andrzej Duda, prezydent RP

 Prezydent poinformował, że z kolei podczas spotkania z prezydent Estonii Kersti Kaljulaid we wtorek w ONZ rozmawiali o przyszłorocznym szczycie Inicjatywy Trójmorza, który będzie zorganizowany w Estonii.Wyraził nadzieję na to, że będzie to "owocny szczyt", podczas którego uda się wskazać pierwsze inwestycje finansowane z Funduszu Trójmorza.

Mówiliśmy o perspektywach tego szczytu, o tym, że chcielibyśmy wzmocnić do tego czasu Fundusz Trójmorza, chcielibyśmy, aby przystąpiło do niego więcej krajów, a także instytucji finansowych europejskich i być może udałoby się, że także z USA

Andrzej Duda, prezydent RP, o planowanym szczycie Inicjatywy Trójmorza

Prezydent poinformował, że odbył też nieplanowaną wcześniej rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Nic nie wiadomo na temat szczegółów jej przebiegu ani tematyki. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Arturo

    A jeśli amerykanom bardziej zależy na pozyskaniu Rosji w ich rywalizacji z Chinami niż wspieraniu nas(słabych i niedozbrojonych)?

  2. xawery

    Cytuję Trampa; ......... za wszystko zapłacą Polacy - co to oznacza dla PGZ-u? Ano, bezrobocie i stagnację.