Geopolityka
Pekin oskarża USA o naruszenie suwerenności i bezpieczeństwa Chin
![](https://cdn.defence24.pl/2022/07/13/800x450px/rWYmqav27fKmJDtYz0SAQpb2XBSt7GU318qSRFny.vdsq.jpg)
Dowództwo Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej poinformowało, że amerykański okręt nielegalnie wpłynął na ich wody terytorialne. Chiny miały odpędzić amerykański niszczyciel, który przepłynął w pobliżu spornych Wysp Paracelskich na Morzu Południowochińskim. Działanie amerykańskiego okrętu poważnie miało naruszyły suwerenność i bezpieczeństwo Chin według Pekinu – przekazuje Reuters.
W środę amerykański niszczyciel przepłynął w pobliżu spornych Wysp Paracelskich na Morzu Południowochińskim. Amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że USS Benfold "dochodził praw i wolności na Morzu Południowochińskim w pobliżu Wysp Paracelskich, zgodnie z prawem międzynarodowym".
Pojawienie się amerykańskiego niszczyciela miało wywołać gniew władz chińskich, które zakomunikowały, że Stany Zjednoczone są twórcą zagrożenia bezpieczeństwa na Morzu Południowochińskich i niszczą regionalny pokój i stabilność. Według Chin pojawienie się niszczyciela amerykańskiego miało poważnie naruszyły suwerenność i bezpieczeństwo Chin, poprzez nielegalne wejście na wody terytorialne ChRL wokół Wysp Paracelskich, do których roszczenia zgłaszają również Wietnam i Tajwan. Wyspy Paracelskie były głównym terytorialnym punktem zapalnym, ponieważ zostały zajęte zarówno przez Tajwan, jak i Wietnam. Chiny przejęły kontrolę nad Wyspami Paracelskimi od ówczesnego rządu Wietnamu Południowego w 1974 roku.
Jak przekazało Dowództwo Teatru Południowego w stan gotowości postawiono siły morskie i powietrze aby śledzić, ostrzec i odpędzić okręt amerykański. Przy okazji zrobiono zdjęcia Benfolda zrobione z pokładu chińskiej fregaty Xianning - przekazuje agencja.
W oświadczeniu Siódma Flota Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych odrzuciła twierdzenia Pekinu, „fałszywe przedstawienie prawowitych amerykańskich operacji morskich oraz podnoszenia nadmiernych i bezprawnych roszczeń morskich (Chin) kosztem ich sąsiadów w Azji Południowo-Wschodniej" zauważając, że po prostu domaga się „praw i wolności" na Morzu Południowochińskim zgodnie z prawem międzynarodowym, a chińskie oświadczenie o misji okrętu było fałszywe i nie przedstawiało zgodnych z prawem operacji morskiej.
Na spornym akwenie znajduje się również grupa uderzeniowa amerykańskiego lotniskowca USS Ronald Reagan – poinformowała w osobnym komunikacie w środę amerykańska marynarka wojenna, określając operację jako rutynową. Według komunikatu grupa prowadzi operacje bezpieczeństwa morskiego, w tym przeloty, ćwiczenia uderzeń morskich i skoordynowane ćwiczenia jednostek morskich i lotniczych.
Stany Zjednoczone regularnie przeprowadzają takie misje morskie, co nazywają Freedom of Navigation Operations na Morzu Południowochińskim, kwestionując to, co mówią Chiny. W poniedziałek minęła szósta rocznica wydania przez międzynarodowy trybunał orzeczenia, które unieważniło roszczenia Chin do Morza Południowochińskiego. Chiny nigdy nie zaakceptowały tego orzeczenia.
Między Chinami a USA dochodzi w ostatnim czasie do dużego napięcia i prób naruszania wód, prowokacji czy demonstracyjnych akcji. Pod koniec czerwca samolot zwiadowczy P-8A Poseidon marynarki USA przeleciał nad Cieśniną Tajwańską, by zademonstrować zaangażowanie Waszyngtonu w regionie Indo-Pacyfiku. Chińskie wojsko potępiło ten przelot, oceniając, że zagroził pokojowi i stabilności. W tym samym miesiącu 29 chińskich samolotów wojskowych wleciało w tajwańską strefę rozpoznania. Siły tajwańskie wysłały bojowe samoloty by monitorowały sytuację. Włączone zostały również systemy obrony przeciwrakietowej, wysłano także ostrzeżenia radiowe. Na początku maja armia chińska oświadczyła, że obserwowała i ostrzegała amerykański okręt wojenny przepływający przez Cieśninę Tajwańską. Rejs ten odebrano w Pekinie jako poparcie dla Republiki Chińskiej na Tajwanie.
W maju, prezydent Joe Biden powiedział, że jest gotów użyć siły militarnej do obrony Tajwanu przed chińską inwazją, napięcia między Chinami a Stanami Zjednoczonymi jeszcze bardziej się zaostrzyły. Wczoraj sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że Stany Zjednoczone będą bronić Filipin, jeśli Chiny odważą się na zaatakowanie ten kraju na Morzu Południowochińskim.
W środę wiceprezydent USA Kamala Harris ogłosiła inicjatywę Stanów Zjednoczonych wobec państw Oceanu Spokojnego, by przeciwstawić się rosnącym wpływom Chin w tym regionie. Stany Zjednoczone w ramach inicjatywy chcą stworzyć nowe ambasady na Kiribati i Tonga, mianować delegata przy Forum Wysp Pacyfiku, zwiększyć zaangażowanie we współpracę przeciw zmianom klimatu oraz przeznaczyć w nadchodzącej dekadzie 900 mln dolarów na pomoc rozwojową. Jednak jak się przypuszcza powołanie tak dużej inicjatywy ma na celu przeciwstawienie się rosnącym wpływom i ambicjom Chin w regionie Pacyfiku. W kwietniu ChRL podpisała dwustronną umowę o bezpieczeństwie z Wyspami Salomona, która według części komentatorów może otworzyć przed Chinami drogę do utworzenia tam bazy wojskowej i rozmieszczenia swoich żołnierzy. Pekin dąży również do zawarcia szerszego układu z państwami regionu.
Agencja Prasowa Lech Czech Rus
Komuniści kogoś oskarżają o łamanie prawa. Monthy Python normalnie.
gdyby.
Np umowa z Iranem. Jeden kraj nie dotrzymał własnych umów .
Valdore
@gdyby, widzisz biedaczku ale USA sie wycofało z umowy z Iranem a nei złamało ja jak twoja Rosja robi z każdą umowa i traktatem.
gdyby.
Pamiętacie zajęcie kanału panamskiego ? Oficjalnie USA zajęło by bronić 34 000 obywateli amerykańskich żyjących w Panamie . (Na niecałe 4 miliony Panamczykow - czyli 1% mieszkańców. Wyobraźcie sobie wojnę by bronić 1% swych obywateli. Rada bezpieczeństwa ONZ potempila, rada państw Ameryki południowej. W Panamie dziś jest to święto narodowe gdy trybunał arbitrażowy nakazał wypłatę odszkodowań. niestety USA olał. Z historii wojen o ,,wojny handel,,
szczebelek
A te chińskie okręty przy wyspach japońskich to może pomyliły drogę?