Reklama

Geopolityka

Niemcy, Polska i Holandia chcą zwiększyć współpracę obronną z Wielką Brytanią

Fot. Christoph Scholz/Wikimedia Commons/CC 2.0

Grupa państw europejskich proponuje utworzenie Europejskiej Rady Bezpieczeństwa, która miałaby być sposobem na stałe zaangażowanie Wielkiej Brytanii w sprawy bezpieczeństwa w Europie - napisał w poniedziałek „Daily Telegraph”. Jednym z inicjatorów planu ma być Polska.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według brytyjskiej gazety, plan utworzenia Europejskiej Rady Bezpieczeństwa opracowują Niemcy, Holandia i Polska. Uważają one, że czas zakończyć okres gorzkich relacji po brexicie i stworzyć nową platformę współpracy - poza Unią Europejską - aby zapewnić Europie większe możliwości walki z takimi kryzysami jak sytuacja wokół Ukrainy czy przyszłe pandemie.

Czytaj też

Jak podaje "Daily Telegraph", grupa krajów już teraz namawia kanclerza Niemiec Olafa Scholza, aby osobiście skontaktował się z premierem Borisem Johnsonem i "przywrócił Wielką Brytanię do stada". Uważa się, że Berlin ma wystarczającą siłę polityczną, by zapewnić propozycji, będącej jeszcze w początkowej fazie, maksymalny oddźwięk. "Przywódcy kontynentalni muszą powiedzieć, że siadamy do stołu i byłoby świetnie, gdybyście usiedli z nami" - powiedział dziennikowi jeden z europejskich dyplomatów.

Reklama

Zdaniem gazety, propozycja nie została jeszcze oficjalnie przedstawiona Johnsonowi, ale europejscy przywódcy mogą wstępnie o tym rozmawiać w nadchodzących tygodniach i uważa się, że brytyjski premier jest "ogólnie bardzo chętny" do poprawy dwustronnych stosunków z poszczególnymi krajami europejskimi, w formacie innym niż z UE jako całością. Wielkiej Brytanii miałaby zostać zaoferowana na zachętę pierwsza rotacyjna prezydencja w nowej organizacji.

Czytaj też

Według cytowanego przez "Daily Telegraph" źródła, chęć poprawy przez państwa unijne relacji z Wielką Brytanią jest docenieniem jej zaangażowania dyplomatycznego w kryzysie ukraińskim, zwłaszcza gotowości minister spraw zagranicznych Liz Truss do współpracy z sojusznikami z UE.

Innym powodem powrotu Wielkiej Brytanii do europejskiej dyskusji o bezpieczeństwie są rozbieżne interpretacje danych wywiadowczych na temat gromadzenia się wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą. Ostrzeżenie Wielkiej Brytanii o zbliżającej się inwazji jest sprzeczne z ostrzeżeniem Francji, która twierdzi, że inwazja jest mało prawdopodobna. Jednak coraz większa grupa państw europejskich bardziej wierzy brytyjskim informacjom niż francuskim - wskazuje dziennik. Podkreśla też, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska i kraje bałtyckie, są chętne do zacieśnienia relacji, ponieważ wciąż bardziej ufają Londynowi niż Brukseli, Paryżowi czy Berlinowi jako głównemu gwarantowi europejskiego bezpieczeństwa.

Czytaj też

Jak pisze "Daily Telegraph", o członkostwie w Europejskiej Radzie Bezpieczeństwa decydowałyby ścisłe krytera, przy czym miałby być uwzględniany zwłaszcza poziom wydatków na obronę. We wstępnych dyskusjach kładzie się nacisk na to, by w skład Rady nie weszli wszyscy członkowie UE, z obawy, że organ ten może być postrzegany jako przedłużenie bloku i mógłby się przez to stać dysfunkcyjnym ciałem. Ale "Daily Telegraph" zaznacza też, że całemu planowi powołania Europejskiej Rady Bezpieczeństwa przeciwny jest prezydent Francji Emmanuel Macron, który wciąż żywi urazę z powodu brexitu oraz zawarcia przez Wielką Brytanię porozumienia obronnego AUKUS z USA i Australią, w efekcie którego Francja straciła kontrakt na budowę okrętów podwodnych.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Monkey

    Może być coś na rzeczy, bo Daily Telegraph nie jest jakąs bulwarówką, jak Daily Express, Daily Mirror, The Sun czy nawet Daily Mail.

  2. Thorgal

    Niemcy i Holendrzy kłamią, obsrali gacie i szukają teraz przyjaciół. Bez ich kontroli nic i nikt nie może działać. Zaraz będą narzucać wymagania i swoje racje. Ja na miejscu Polski i Anglii pokazałbym i F....... .

Reklama