- Wiadomości
- Komentarz
Niemcy jednak sprzedadzą Eurofightery. Kluczem Izrael? [KOMENTARZ]
Niemcy zrewidowały swoje podejście do sprzedaży samolotów wielozadaniowych Eurofighter Typhoon Królestwu Arabii Saudyjskiej. Oficjalnie zadecydować miała postawa Rijadu wobec Izraela.

Saudyjczycy zakupili pierwsze Eurofightery Typhoon w 2006 roku, a dostawy trwały do 2017 r. Rijad pozyskał 72 samoloty, z czego 48 egzemplarzy stanowił wariant Tranche 2, a 24 maszyny zamówiono w najnowszym standardzie Tranche 3A. Saudyjczycy chcieli kupić jeszcze 48 samolotów, list intencyjny w tej sprawie podpisano w 2018 r. Podobnie jak w poprzedniej transakcji, sprzedaż Eurofighterów udała się dzięki działaniom rządu Wielkiej Brytanii, gdzie miał się odbyć montaż końcowy.
Sprzedaż została jednak zablokowana w lipcu bieżącego roku przez Niemcy. Ich rząd sprzeciwił się w ten sposób niedemokratycznym praktykom Arabii Saudyjskiej, a bezpośrednio chodziło o zabójstwo saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego w 2018 r.
W reakcji na odmowę sprzedaży Saudyjczycy wystosowali zapytanie do Francji o możliwość sprzedania im konkurencyjnych samolotów wielozadaniowych Dassault Rafale w liczbie 54 maszyn.
Zobacz też
Władze Niemiec były za swoją decyzję szeroko krytykowane. Zarówno przez europejski przemysł, w tym Airbusa, jak i pozostałych partnerów konsorcjum Eurofighter, w tym w szczególności Brytyjczyków. To bowiem Brytyjczycy są autorami sprzedaży Eurofightera do Arabii Saudyjskiej a co za tym idzie największego sukcesu eksportowego tej konstrukcji. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż brytyjski przemysł , a BAE w szczególności, na tej sprzedaży skorzystałby najwięcej .
Zmiana oficjalnego stanowiska Niemiec nastąpiła w niedzielę 7 stycznia tego roku. Ogłosiła to niemiecka ministerspraw zagranicznych Annalena Baerbock, która uargumentowała decyzję zmianą sytuacji międzynarodowej. Jak powiedziała świat, a szczególnie Bliski Wschód stał się innym miejscem po 7 października 2023 roku, czyli po ataku Hamasu na izraelską ludność cywilną. Jednocześnie wskazała, że Arabia Saudyjska reprezentuje „bardzo konstruktywne podejście do Izraela”, prawdopodobnie mając na myśli stosunkowo spokojne podejście Saudów do tego co się dzieje obecnie w Gazie. Wcześniej, przed atakiem wydawało się nawet że dojdzie do pełnej normalizacji stosunków pomiędzy Arabią Saudyjską a Izraelem.
Zobacz też
Wydaje się jednak, że decyzja ma więcej wspólnego z sytuacją samych Niemiec niż postawą Arabii Saudyjskiej, która nadal jest niedemokratyczna i nadal prowadzi kontrowersyjne działania w Jemenie. Europejska potęga boryka się obecnie z problemami gospodarczymi, a jej wiarygodność chociażby jako partnera w obronnych programach międzynarodowych była bardzo niska. Eurofighter to wspólny projekt niemiecko-brytyjsko-włosko-hiszpański, a każdy kontrakt eksportowy wiąże się z przychodem dla przemysłu każdego z tych państw. Jest to tym ważniejsze, że przedsięwzięcie nie notowało w ostatnim czasie sukcesów i poszczególne kraje dokupowały nawet Eurofightery wykładając pieniądze nie tylko w celu poprawienia swojej obronności, ale także w celu ratowania wartościowych miejsc pracy. Niemiecki brak zgody na sprzedaż Saudom Eurofighterów w połączeniu z brakiem niemieckich zamówień na ten samolot sprawiał, że ich los stanął pod znakiem zapytania.
Uzależnianie wielomiliardowych inwestycji od kaprysów niemieckich polityków w kolejnych międzynarodowych programach, np. europejskiego czołgu „przyszłości” MGCS czy samolotu bojowego z systemami towarzyszącymi FCAS/SCAF, było więc dzisiaj z punktu widzenia innych państw europejskich niedopuszczalne.
Wygląda na to, że reputacja Niemiec zostanie więc, przynajmniej częściowo uratowana. Przynajmniej jako partnera gospodarczego. Nadal pozostaje jednak otwarte pytanie czy Saudowie, którzy ofertę od Francji otrzymali, nie zdecydują się mimo wszystko teraz na Rafale i nie pokażą Niemcom figi.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu