Reklama

Geopolityka

Niemcy chcą brać przykład z Izraela

izrael wojna strefa gazy siły obronne Izraela
Żołnierze Sił Obronnych Izraela (IDF).
Autor. צבא ההגנה לישראל (@idfonline)/X

Izrael odniósł sukces w wojnie z terroryzmem: Hamas został w dużej mierze wyniszczony, a Hezbollah zdecydowanie osłabiony. Najwyższy czas, aby Zachód nauczył się czegoś od Izraelczyków i przestał pozwalać się zastraszać Rosji – napisał w czwartek niemiecki dziennik „Die Welt”.

W ocenie gazety działania Izraela przeciwko Hezbollahowi niosą ze sobą pewne niewygodne lekcje dla Zachodu. „Po przystąpieniu Hezbollahu do wojny 8 października 2023 r. Izrael przez wiele miesięcy realizował strategię deeskalacji wobec armii terrorystycznej w Libanie. Dewizą było „najpierw Gaza”, w połączeniu z nadzieją, że Hezbollah w końcu porzuci swój wojenny kurs. Ale tak się nie stało. (…) To skłoniło Jerozolimę do masowej eskalacji bitwy kilka tygodni temu.” – czytamy w „Die Welt”. Ostatnie działania Izraela – według dziennika – doprowadziły do wyniszczenia w znacznej mierze Hamasu i zdecydowanego osłabienia Hezbollahu. „Izrael obalił proroków deeskalacji na Zachodzie i pokazał, że czasami konieczne jest postawienie na eskalację zamiast odprężenia.” – podkreślił „Die Welt”.

Czytaj też

Zdaniem gazety to ważna lekcja w kontekście wojny na Ukrainie.

Tam Zachód zmusza Kijów do kontynuowania walki z zaciągniętym hamulcem ręcznym przeciwko faktycznie obezwładniającemu przeciwnikowi. Podczas gdy Niemcy czy USA odmawiają dostarczania lub używania systemów broni dalekiego zasięgu, zbójeckie państwa takie jak Korea Północna i Iran dostarczają do Rosji pociski balistyczne i drony.
Die Welt

W ocenie „Die Welt” Zachód stał się zbyt przewidywalny, a Rosja uwielbia manipulować zachodnimi politykami za pomocą strachu przed bronią jądrową. „Ostatecznie jednak szkoła deeskalacji działa tylko na korzyść państw zbójeckich, które wiedzą, że wszystko, co muszą zrobić, to działać nieodpowiedzialnie i ryzykownie, aby przestraszyć Zachód, (skłaniając go) do uległości” – zaznaczono.

Najwyższy czas, by Zachód nauczył się czegoś od Izraelczyków, wyhodował sobie kręgosłup i zyskał bardziej wytrzymałe nerwy, które nie zaczną trzepotać za każdym razem, gdy ktoś w Moskwie wspomni o broni jądrowej.
"Die Welt"
Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. easyrider

    Myślałem, że to chodzi o branie przykładu w zakresie ostrzeliwania sił ONZ.

  2. OptySceptyk

    Sukcesy Izraela w walce z Hamasem mają charakter taktyczny. Na dłuższą metę niczego nie załatwiają, a mogą wpędzić Izrael w strategiczny impas, bądź klęskę. Rozwiązanie strategiczne jest, według mnie, możliwe tylko w dwóch przypadkach. 1 - wyrżnięcie Palestyńczyków co do nogi. 2- rozwiązanie dwupaństwowe. Wszystkie inne opcje oznaczają, że wojna będzie się tliła, czasami wybuchała na nowo. A Izrael musi wygrać wszystkie te wojny, bo nawet jedna przegrana oznacza koniec.

    1. Davien3

      OptySceptyk Pierwsze rozwiazanie nie wchodzi w grę, zreszta jakby Izraelowi o to chodziło to miał kilkadziesiąt lat na ich eliminację. Drugiego nie chcą sami Palestyńczycy Więc dalej bedzie wojna a Izrael będzie rozbijał wszystkich atakujących w pył jak do tej pory.

    2. Zbyszek

      W przypadku Gazy mogą jeszcze liczyć na dwa rozwiązania: wypędzenie Palestyńczyków z Gazy (scenariusz czystki etnicznej mógł być wiodącym na początku ataku na Gazę, ale pokrzyżował go Egipt blokując granicę) oraz pokonanie Iranu. Upadek głównego sponsora Hamasu / Hezbollahu powinien drastycznie obniżyć zdolności Palestyńczyków do działań wrogich wobec Izraela. Kluczem do sukcesu jest jednak wciągnięcie USA do wojny przeciw Teheranowi

    3. Adr

      W Gazie realizują pierwszy scenariusz.... ponieważ nie mogą robić tego otwarcie, po woli gotują żabę

  3. user_1068574

    Mówimy o kraju gdzie od roku szaleją pro palestyńskie bojówki na ulicach i który jest dymany na mld euro przez niezdolną do asymilacji emigrację. 10 mln muzułmanów może tego nie lubić

  4. Zam Bruder

    Izrael też się wiele od nich nauczył...

  5. DartAndreas

    100% racja.