Reklama

Geopolityka

Izrael na wojnie. Rocznica ataku Hamasu w cieniu długiej kampanii

izrael wojsko IDF
Izrael ma powód do zmartwień. Ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego.
Autor. Israel Defense Forces (@IDF)/X

Minął rok od ofensywy Hamasu poza Strefę Gazy. Choć operacja Izraelskich Sił Obrony „Żelazne Miecze” zdeklasowała militarnie palestyńskich islamistów to obecnie Izrael walczy już na czterech otwartych frontach: w Strefie Gazy, w Libanie, a także powstrzymując ataki z Iranu oraz Jemenu.

Dogasają walki w Strefie Gazy. Główny ciężar kampanii wojennej Cahalu przeciwko Hamasowi już za nami. Choć izraelscy żołnierze pokonali Hamas to nie bardzo mogą mówić o zwycięstwie. W izraelskiej prasie, od dwóch dni, dominują nagłówki pt. „Armia ostrzega, że Hamas w rocznicę napaści może wystrzelić rakiety ze Stefy Gazy”. „Times of Israel” alarmuje „IDF poinformowało w niedzielę, że wzmocniło siły na granicy Gazy, ponieważ przewiduje możliwy ogień rakietowy dalekiego zasięgu lub inne ataki ze Strefy w rocznicę masakry z 7 października.

Reklama

Rocznica wojny

W poniedziałek mija rok od ataku z 7 października 2023 roku, w którym terroryści kierowani przez Hamas zamordowali około 1200 osób i wzięli 251 zakładników do Gazy. Wojskowe źródła podały, że podczas gdy Hamas został w dużej mierze zdemontowany jako organizacja wojskowa, jego agenci nadal mogą przeprowadzać ataki rakietowe”.

Czytaj też

Dopiero co w Jaffie, dzielnicy Tel Awiwu, terroryści Hamasu zaatakowali cywilów na stacji kolejowej. Jeżeli celem „Żelaznych Mieczy” było zniszczenie Hamasu to tego celu nie osiągnięto. Widzimy to z resztą w kampanii wojennej przeciwko Hezbollahowi – Izrael zrobił wszystko na odwrót w porównaniu do „Żelaznych Mieczy”. Ismail Hanija, przywódca Hamasu, zginął na sam koniec walk o Strefę Gazy – tymczasem Hasana Nasrallaha, zabito w przededniu inwazji. Kierownictwo wojskowe średniego szczebla Hezbollahu zostało ranione lub zabite w spektakularnej akcji wysadzania pagerów i walkie-talkie, gdy przywódcy polowi Hamasu zdążyli dosłownie zapaść się pod ziemię.

Już samo to, że do „powodzi Al-Aksa” doszło (kryptonim ofensywy jaki nadał Hamas) kładzie się cieniem na pracy izraelskiego kontrwywiadu i na politykach zajętych akcją osiedleńczą na Zachodnim Brzegu. Obsesja premiera Benjamina Netanjahu na punkcie niszczenia palestyńskich struktur „Fatahu”, a de facto, Autonomii Palestyńskiej, kosztem pilnowania Hamasu, ułatwiła terrorystom akcję zbrojną.

Reklama

Hamas to dżihadyści, a izraelska armia bombarduje cywilów

7 października 2023 roku Hamas potwierdził, że jest organizacją dżihadystyczną na wzór tzw. Państwa Islamskiego lub Al-Kaidy. Dodatkowo Hanija zaryzykował akcję przeciwko Izraelowi będąc całkowicie świadomym, iż w ramach odwetu Izrael uderzy głównie w ludność cywilną Gazy. Wynika to z faktu, że Strefa Gazy graniczy z Izraelem (gdzie otwarto front) i Egiptem, gdzie są szczelne, zamknięte granice, ponieważ Egipt obawia się wzrostu diaspory palestyńskiej na swoim terytorium, a co za tym idzie, wzrostu znaczenia Hamasu oraz Islamskiego Dżihadu. Lekcją dla wszystkich państw regionu był Liban, gdzie uważa się palestyńskich imigrantów za ściągających na ten kraj militarne kłopoty. Hanija, być może spodziewał się, że – jak wcześniej bywało – odwet będzie krótki, a główny ciężar obie strony położą na negocjacjach dotyczących uwolnienia zakładników. Tymczasem wypuszczona dżina z butelki. Wydaje się, że obu stronom akcja wymknęła się spod kontroli i rozpoczęła się wielka wojna na Bliskim Wschodzie.

Czytaj też

Tak też się stało. Operacja lądowa przeciwko Strefie Gazy ruszyła 27 października 2023 roku. W dwadzieścia dni poprzedzające inwazję Izraelowi udało się odbić zajęte przez Hamas kibuce, zbombardować cele Hamasu w Gazie, nałożyć blokadę lądowo-morską na i tak zamkniętą wcześniej palestyńską enklawę. Opóźnienie w lądowym uderzeniu zrzucono na karb burzy piaskowej, ale media rozpisywały się o trudnych negocjacjach pomiędzy Izraelem, a USA. Joe Biden osobiście nienawidzi Netanjahu, którego – jak pisał „Haaretz” – nazywa prywatnie „dupkiem”.

Reklama

Problem Bidena

Biden, na którego barkach, wisiało wsparcie Ukrainy w walce przeciwko Rosji, od początku bał się eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie. To była ostatnie rzecz, której życzyłaby sobie administracja USA. Ale do niej doszło. Wydaje się także, że wojsko izraelskie nie było gotowe do wielkiej wojny. Pospiesznie ściągano jednostki na poligon „Baladia” imitujący walki w mieście. Zmobilizowano ponad 300 tys. rezerwistów. Pierwsze dni po ofensywie Hamasu wskazują, że islamiści osiągnęli efekt zaskoczenia. „Jerusalem Post” alarmował, że dla 50 tys. rezerwistów zabrakło kamizelek kuloodpornych. Zaczęto pisać, że niezachwiana siła i organizacja Cahalu to przeszłość.

Czytaj też

Po pół roku walk z Hamasem i bombardowania Strefy Gazy ONZ zaraportował, że w palestyńskiej enklawie śmierć poniosło ponad 24 tys. osób. Z uwagi na to, iż osoby poniżej 18. roku życia są w statystykach uznawane jako dzieci – statystyki odwetu wstrząsnęły międzynarodową opinią publiczną. Do tego dochodziły osoby zaginione w liczbie ok. 10 tys. Badania w Strefie Gazy są ograniczone, więc obie strony twierdziły swoje. Obrońcy polityki Izraela wskazywali, że w tej liczbie są zabici terroryści Hamasu.

ONZ alarmuje

Problem w tym, że ONZ stwierdził, iż zabito 5 tys. kobiet, a sam Hamas ograniczał prawa kobiet, więc trudno uznać, iż były to terrorystki tej formacji. W rok całościowa liczba zabitych urosła do 40 tys. Skalę zabijania cywilów uprawdopodobnia niestety to, iż Strefa Gazy to mały zurbanizowany teren oraz fakt, że Izrael nie zaniechał nalotów. Co prawda, Izrael ostrzegał ludność cywilną, aby opuściła północną część Strefy Gazy, ale dowództwo Cahal nie było konsekwentne, ponieważ zbombardowano także południe enklawy, gdzie zgromadzili się wewnętrzni uchodźcy, czyli Rafę.

Izraelscy oficerowie mogą tłumaczyć się tym, że ataki lotnicze ograniczają straty w ich wojsku, ale jest to kiepski argument skoro sami pompowali wodę do „Metro Gaza”, czyli sieci podziemnych tuneli i baz Hamasu, twierdząc, że to tam się ukryli. Ponadto obecnie ostrzegają przed atakami rakietowymi ze Strefy Gazy, nad którą mają całkowitą dominację lotniczą, i w dużej mierze kontrolę wywiadowczo-wojskową. Dlatego pojawiły się zarzuty do premiera Netanjahu, że sztucznie przedłuża wojnę, bo to kryje go politycznie przed stanięciem przed sądem (Netanjahu ma zarzuty o medialną protekcję).

Bilans operacji „Żelazne Miecze”, rok wielkiej wojny Hamas-Izrael, jest niekorzystny dla kierownictwa obu stron konfliktu zbrojnego. Karim Khan, prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, poinformował, że zwrócił się do MTK o wydanie nakazu aresztowania dla trzech liderów Hamasu oraz dwóch Izraelczyków – ministra obrony Jo’awa Galanta oraz premiera Benjamina Netanjahu.

MTK ściga Netanjahu i Hamas

Prokurator uznał, że istnieją „uzasadnione powody” ścigania tych ludzi. Hamas oskarżył o: eksterminację, zabójstwo, tortury, gwałty oraz inne formy przemocy seksualnej. Netanjahu i Galanta o: głodzenie ludności cywilnej jako metody prowadzenia wojny, umyślnego sprawiania wielkich cierpień i ciężkich uszkodzeń ciała i zdrowia, zamierzonych zabójstw, celowego kierowania ataków przeciwko ludności cywilnej oraz eksterminacji.

Okazało się, że to dopiero początek wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie. Kilka dni temu Izrael rozpoczął inwazję lądową na Liban, a przed nami – szykowana odpowiedź Izraela przeciwko Iranowi. Okazało się, że Hamas jest już wyłącznie tylko jedną z wielu frakcji wielkiej kampanii wojennej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Future

    I tak Żydzi rozwiązują problem wolnej ziemi do zasiedlenia. Jednocześnie unicestwiając ludność zamieszkującą je

    1. Szczurbojowy

      Palestyńczycy chcieli by tego samego, tylko łapki za krótkie...

    2. suawek

      Trzeba było nie zaczynać - nie trzeba by było uciekać tracąc ziemie.

    3. Davien3

      @Szczurbojowy Palestyńczycy próbuja to zrobic od 1948r ale za każdym razem są rozbijani w pył przez napadany przez nich i Arabów Izrael Tyle że tym razem przegieli i ponosza tego konsekwencje. A Arabowie jakoś im się na pomoc nie spiesza. ciekawe czemu?

  2. Future

    Patrząc jak Izrael panuje nad sytuacją, wychodzi na to że wiedział o ataku Hamasu na swoje terytorium. Może nie spodziewał się takich ofiar. Ale teraz ma pretekst do czyszczenia ogniem i mieczem terenów pod nowe osadnictwo z pozbyciem się autochtonów. I robi to doskonale , widać że był przygotowany od lat

  3. DarekM

    Właśnie Izrael buduje Iranowi nową armię, gdyż dotychczas Ci neutralni z Libanczykow, po tym jak musieli uciekać, potracili rodziny i dobytek, z łatwością dadzą się zwerbowac, choćby tylko aby się zemścić...

  4. Jerzy

    Z artykułu dowiedziałem się, że Państwo położone w Palestynie zabija dzieci tylko "z uwagi na to, iż osoby poniżej 18. roku życia są w statystykach uznawane jako dzieci" - co za okropne krzywdzące dla narodu wybranego statystyki. Rozumiem, że gdyby zginął np 15, 16, 17 -latek z narodu wybranego, to w statystykach byłby ujęty jako "dorosły".

    1. Pogromca Bajkopisarzy

      Najgorsze że cywilizowany świat przygląda się tym zbrodnią i niczego z tym nie robi.

    2. Rusmongol

      @bajkopisarz. Najgorsze że wielu tu obecnych popiera napaść Rosji na Ukrainę, jej okradanie i zbrodnie. Niech świat się zajmuje zbrodniami Izraela. Może Chiny, albo RPA albo indie czy Rosja. My zajmijmy się śmiercią setek tysięcy ludzi w wojnie i naszych granic, wywołana przez dzicz mosskiewska.

    3. chahras

      Dokładnie, powinniśmy się tym zająć i popierać wszelkie ruchy prowadzące do zakończenia wojny a nie jej pogłębiania. Tyle, że to się w zasadzie nie dzieje na szczeblu politycznym. Wcześniej to była obrona państwa, dziś to już jest oddawanie żyć w imię czyichś interesow. Co ma powiedzieć matka Saszki który zginie dziś w obronie kolejnej wsi, gdy jutro politycy powiedzą że w sumie to ok, zróbmy ten podział kraju bo nie ma już czym walczyć. I tak do tego dojdzie i tak, śmierć dodatkowych (dziesiątek albo i setek) tysięcy żołnierzy którzy do rozejmu zginą to koszt jaki politycy są w stanie ponieść żeby jeszcze troszkę poczekać. I któremu Kowalski z Polski też chętnie przykłasnie bo przynajmniej Ruscy się wykrwawiaja. Eh średniowieczna moralność, nic ponad to.

  5. Vixa

    Netanjahu, dobry koleś Putina, też musiał sobie załatwić taki sam nakaz aresztowania jak tamten🤣🤣🤣

    1. Pogromca Bajkopisarzy

      👍🏼

    2. suawek

      Kolesiami putina są raczej zwolenicy tzw "palestyny".

    3. chahras

      Co za różnica. Zarówno Rosja jak i Izrael to dziś zbrodnicze państwa. Czy po jednej, czy dwóch stronach to drugorzędne szczególnie w dzisjszych czasach, gdy jakie są naprawdę układy i zależności ciężko powiedzieć przez wszechobecna propagandę.

  6. Tomek72

    Nie wnikam tu w politykę i NIE oceniam tego konfliktu od tej strony - natomiast od lat powtarzam ZAWSZE UCZMY się OD LEPSZYCH - nawet jeśli to miałaby być "nauka na sukcesach i porażkach nieprzyjaciela" - NIE ma co ukrywać IZRAEL - to kraj, który został REGIONALNĄ potęgą militarną / technologiczną i gospodarczą - ktoś byłby to sobie w stanie wyobrazić podczas II WŚ ? - tak - WIELE możemy się od nich nauczyć zamiast "zakładać, że się nie uda" ....

  7. Przyszłość

    Mozna bylo uiwolnic wsztskich zakadnikow . Ale izeal wybral nie uwalniac. Mimo ze trudno im trzmac wieznow w bunkrach pod ziemia - to trzmali prawie caly rok. Probwali ich wumienic - a tamci woleli nie.

    1. Fan ruskich nieudacznikow

      A na te 1200 zabitych należało machnąć ręką, co?

    2. suawek

      hummusowi nie pomogło by nic, nawet jakby uwolnili wszystkich odrazu.

Reklama