Geopolityka
Macierewicz: Nie przesądzamy, czy samoloty VIP będą nowe
MON uruchomiło nowe postępowanie na dostawę średnich samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Zamówienie będzie udzielone z wolnej ręki, do negocjacji zaproszona będzie firma Boeing - poinformował w piątek resort. Nie jest przesądzone, czy wszystkie maszyny będą nowe.
W tym tygodniu Inspektorat Uzbrojenia MON zakończył poprzednie postępowanie na samoloty średniej wielkości do przewozu VIP-ów, odrzucając z powodu zbyt wysokiej ceny i błędów formalno-prawnych oferty, które złożyli Boeing oraz czeska firma Glomex.
"W dniu 10 marca 2017 r. Inspektorat Uzbrojenia uruchomił postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego na pozyskanie samolotów średnich do przewozu najważniejszych osób w państwie (VIP). Postępowanie prowadzone jest w trybie zamówienia z wolnej ręki zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych, a zaproszenie do negocjacji skierowane zostanie do firmy The Boeing Company" - poinformowało w piątek MON.
"W przyszłym tygodniu rozpoczną się negocjacje, których celem jest uzgodnienie ostatecznych warunków umowy, w tym jej wartości" - zapowiedziało MON.
Jest już nowe postępowanie ze zmienionymi warunkami, które po wstępnych analizach i rozeznaniu sytuacji pozwoli zakupić średnie samoloty. (...) Nie przesądzam, czy wszystkie z nich będą nowe.
Na pytanie, czy w nowym postępowaniu zmienią się wymagania, czy też zostanie zwiększona kwota przeznaczona zakup samolotów, minister odpowiedział, że kwota się nie zwiększa.
MON wyjaśniło, że z informacji Inspektoratu Uzbrojenia wynika, iż tylko Boeing ma wyłączne prawa do dysponowania miejscami na linii produkcyjnej samolotów Boeing B737-800. Właśnie tym uzasadniono wybór amerykańskiego koncernu do dalszych negocjacji.
Samoloty Boeing B737, w wersji z salonką oznaczone jako BBJ2, proponowali obaj wykonawcy startujący w poprzednim postępowaniu - The Boeing Company oraz wspólnie konsorcjum tworzone przez czeski Glomex i niemiecką Lufthansę Technik.
MON podało w czwartek w komunikacie, że obie oferty, złożone dzień wcześniej, podlegają odrzuceniu. Jak napisał odpowiedzialny za zakupy wiceszef MON Bartosz Kownacki, powodem były błędy formalno-prawne i wartość ofert. Rząd przeznaczył na zakup samolotów dla VIP 1,7 mld zł, tymczasem oferta Boeinga miała wartość ok. 3,44 mld zł brutto, a Glomeksu - ok. 2,66 mld zł brutto. Obie oferty według MON zawierały błędy formalno-prawne, ponieważ były warunkowe, a oferta Glomeksu ponadto nie została zabezpieczona wadium i została złożona przez niewłaściwy podmiot (w postępowaniu uczestniczyło konsorcjum, a ofertę złożyła tylko jedna firma).
Postępowanie rozpoczęło się pod koniec sierpnia 2016 r. W połowie października wnioski o dopuszczenie do udziału złożyły cztery podmioty - prócz tych, które złożyły w środę oferty, były to także polska spółka Megmar Logistics & Consulting oraz wspólnie słowacka Aerospace International Group s.r.o i "ASSA-POLAND" Zdzisław Kondrat. MON, po weryfikacji wykonawców, do negocjacji zaprosiło tylko Boeinga i wspólnie Glomex i Lufthansę.
MON nie podało w piątek, na czym polega zmiana warunków w nowym postępowaniu. W tym, które zostało unieważnione w tym tygodniu wojsko zamierzało kupić dwa nowe samoloty i jeden używany. W 2016 r. MON informowało, że planuje zawarcie umowy w pierwszym kwartale 2017 r. i oczekuje dostawy pierwszego używanego samolotu w listopadzie 2017 r. Zgodnie z wymogami przetargu dwa samoloty nowe miałyby zostać dostarczone w latach 2020-21.
Nowe samoloty miały zabierać co najmniej po 65 pasażerów (w konfiguracji z salonką), a używany – 132. Wymogiem było, by samolot z co najmniej 30 pasażerami, bagażem oraz standardową załogą pozwalał na loty transatlantyckie bez międzylądowania; maszyny musiały być wyposażone w systemy łączności niejawnej i systemy obrony i ochrony własnej.
W przypadku samolotu używanego płatowiec i silniki nie mogły być starsze niż pięć lat; zasięg z kompletem pasażerów, bagażem oraz standardową załogą powinien zapewniać możliwość lotów transatlantyckich z jednym międzylądowaniem.
W listopadzie 2016 r. MON podpisało z firmą Gulfstream umowę na dostawę dwóch małych samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Kontrakt wart jest 440,5 mln zł netto. Według MON maszyny zostaną dostarczone w czerwcu i lipcu.
Po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. i rozformowaniu pułku specjalnego odpowiedzialnego za transport VIP-ów w gestii wojska pozostaje transport osób na najwyższych stanowiskach w państwie śmigłowcami. Należą one do 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, utworzonej w miejsce 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
Transport na większe odległości odbywa się dwoma czarterowanymi od PLL LOT samolotami średniej wielkości Embraer 175; umowa w tej sprawie wygaśnie w 2017 r. Tam, gdzie niemożliwe jest użycie transportu cywilnego - np. w rejonie działań wojennych - wojsko przewozi oficjalne delegacje swoimi samolotami transportowymi.
ekonomista
W zupełności wystarczy JEDEN B737, aby nasi politycy (to dotyczy wszystkich opcji politycznych i to jest koszt demokracji) mogli zabrać 100 dziennikarzy na pokład i w ten sposób pokazać społeczeństwu, że pracują. Po co im aż 3 średnie samoloty? Nowy B737 można kupić za około 300 mln zł. Plus dodatkowe wyposażenie. Kupowanie używanego jest bez sensu, bo drogie jest wyposażenie. Używany to można kupić A380, 10-letnie są dość tanie. I wtedy jak Nasz Prezydent wyląduje obok Putina, czy Trumpa to poczujemy się mocarstwowo.
chorążyt
Czy nie dało by się od LOT-u odkupić użytkowane przez nich samoloty, ewentualnie nowe w użytkowanym pzrez nich typie ? Był pomysł aby jako pierwszy odkupić ten "uszkodzony" po lądowaniu kpt. Wrony. Śmiano się z tego pomysłu. Znając życie kupimy jakiś złom z Arizony, zapłacimy za przywrócenie do lotu i modernizację i dodatkowo jako bonus okaże się że będzie całkowicie nietypowy.
say69mat
@def24.pl: Macierewicz: Nie przesądzamy, czy samoloty VIP będą nowe say69mat: Wypadałoby skalkulować, czy aby cena używanych maszyn, modernizowanych do standardu ViP, nie będzie wyższa/równa cenie zakupu nowych maszyn???
Azza
Kalkulacja przy obecnym rządzie? Piszesz poważnie? Kupią tanio używane maszyny zmodernizują drogo i pochwalą się, że kupili tanio a na pewno taniej niż opozycja.
Pytalski
A to są przesłanki do zastosowania wolnej ręki. A co z innymi producentami i sprzedawcami. Sprawa nadaje się dla NIK u.
vixi
Nie ma czegos takiego sredni samolot zdolny do lotow transatlantyckich. Minimum to dreamliner lub airbus a330
sojer
W segmencie rynku zwanym MOM na trasach transatlantyckich lub z USA na Hawaje latają obecnie 757-200 i zmodyfikowane A321. Samoloty biznesowe BBJ lub ACJ chociaż wyglądają jak 737 lub A319 to mają dodatkowe zbiorniki i zasięg ponad 10 tys. km. Cywilny 737-800 nie ma certyfikatu do lotu przez ocean, ale samolot wojskowy nie musi mieć certyfikatu, dlatego nasze Tu-154M latały do USA lub Peru. G550 może latać do USA, a nawet Pekinu bez międzylądowania, ale nasz problem jest taki, że polityk chce mieć na pokładzie 100 dziennikarzy. To problem mentalny - Tusk nie bez powodu wolał Tupoleva/Embraera od samolotów rejsowych, bo mógł robić konferencje na pokładzie.
wercferwf
Tu tutka da się jeszcze odremontować. No, w sumie jak sie tak zastanowić, to rzeczywiście może być taniej. Tylko czy ruscy go oddadzą ?
sojer
Tu-154M #102 stoi w Mińsku Mazowieckim i nadaje się na złom lub do muzeum (ale trzeba go tam przetransportować drogą lądową), bo nie latał od 2011 - nie ma załogi lub obsługi. 100 mln zł na remont poszło w błoto, bo premier po 10.04 bał się wejść na jego pokład.
sojer
Może wariant budżetowy: kupić dwa używane 737-800, a Boeing niech zabuduje nową kabinę z salonką, IFF, telefon satelitarny, dodatkowy zbiornik zbiornik.
KrzysiekS
A gdzie WISŁA, NAREW, HOMAR?
Patriota
Nie rozumiem, dlaczego Polski rząd nie może latać Polskim samolotem Mamy przecież całkiem udany projekt CSS-12, tylko zbudować i latać!