Reklama

Geopolityka

Konflikty w Afganistanie i na Ukrainie a przyszłość NATO

Fot.  archiwum XV zmiany PKW Afganistan
Fot. archiwum XV zmiany PKW Afganistan

Niezwykle interesujący przebieg miał panel „NATO po Afganistanie” w ramach Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa. Tylko teoretycznie dotyczył on misji NATO we wspomnianym kraju, spora część dyskusji koncentrowała się bowiem na konflikcie ukraińskim.

Według Janusza Onyszkiewicza absolutnie kluczowe dla przyszłości Paktu Północnoatlantyckiego jest nowe zdefiniowanie terminu agresja zbrojna. W obecnych realiach nie ma ono bowiem już ani klasycznego znaczenia powiązanego z konfliktem konwencjonalnym, ani sensu jaki nadano mu po ataku na World Trade Center.

Beata Górka-Winter w nawiązaniu do tych słów stwierdziła, że do rangi priorytetu urasta dziś słowo solidarność. Państwa natowskie mają bowiem zupełnie różne priorytety w sferze bezpieczeństwa a ich ujednolicenie jest niemożliwe. Dla Polski najważniejszym zagrożeniem jest Rosja, ale już dla Turcji terroryzm, który rozlewa się wzdłuż terytorium syryjskiego. Oba państwa są w Sojuszu i to co powinno je łączyć to solidarność.

Z przedmówcami zgodził się dr. Jamie Shie, zastępca sekretarza generalnego NATO ds. nowych zagrożeń. Stwierdził on, iż:

„Obrona Polski to nie jest akcja charytatywna, czy dawanie jałmużny to zobowiązanie prawne, które wszystkie państwa Paktu zgodziły się na siebie wziąć.”

Co do kwestii afgańskiej, która pojawiła się na omawianym panelu niejako w tle eksperci byli w zasadzie zgodni:

„Afganistan wraz z zakończeniem misji ISAF nie jest lepszym miejscem niż Afganistan u progu interwencji amerykańskiej”.

Tymczasem sytuacja w tym państwie może jeszcze bardziej się pogorszyć. Co roku 1/3 wojsk afgańskich dezerteruje. Trzeba uzupełniać wakaty, od nowa szkolić rekrutów. Czy stan osobowy afgańskiej armii jest w tym kontekście wystarczający?- pytała retorycznie Górka-Winter. Jej zdaniem problemem jest również finansowanie sił afgańskich. Rocznie oscyluje ono wokół kwoty 4 mld $ przy czym pokrywa ją w większości Waszyngton. Czy w najbliższej przyszłości Stany Zjednoczone będą gotowe by kontynuować wspomniane wydatkowanie? Odpowiedź panelistów była pesymistyczna. Zaznaczali oni, że problemem jest nie tylko napór Talibów, który nie został powstrzymany, ale i notoryczne spychanie przez NATO na bok czynników politycznych kosztem rozbudowy afgańskich sił zbrojnych. Dziś skutkuje to np. problemami z rekrutacją Pasztunów do armii na południu Afganistanu ponieważ nie zadbano o odpowiednią politykę etniczną w tym kraju.  

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. uruk-zfrustrowany

    Upadek solidarności NATO jest porażający Turecka obrona w związku z Syrią została natychmiast wzmocniona Patriotami sojuszu a nasze żądania pomocy w postaci 2 brygad ,stałej silnej bazy itp ..zostały zignorowane mimo jawnej agresji FR na sąsiada Oto nagroda za nasz wielki wysiłek-Iracko-Afgański-a bogaczami przecież nie jesteśmy!

    1. Daniel

      Bo Syrii nikt się nie obawia, a FR tak. Wojna z Syrią to nie wojna światowa, z FR już tak (popatrz na mapę).

    2. figiel

      Zawsze mozemy wystapic z NATO.

  2. figiel

    Wychodzi na to ze opcja nuklearna jest lepszym rozwiazaniem niz nowoczesna bron do precyzyjnych uderzen,. A jesli chodzi o dezercje to kwestia egzekwowania prawa. Podobny problem jest w Polsce, masa przepisow, a bandyci nie chca ich przestrzegac. Moze czas skonczyc wydawac te 4mld USD, w koncu jakis porzadek ktos zaprowadzi.

  3. z prawej flanki

    przyszlosc NATO? Mozna juz tylko krotko ; czarno ja widze pod decydujacym wplywem niezdecydowanej administracji Obamy ,podobnie jak owa mityczna solidarnosc europejska pod kierownictwem takich politykow jak np ; Pani kanclerz... . Afganistan/Irak ; makabryczny sen - przebudzenie bedzie koszmarem na jawie. Cala para poszla w gwizdek - podobnie jak trafilo w niebyt wyposazenie hojnie ofiarowywane tamtejszym "szkolom" ; islamscy fanatycy wysylaja teraz z niego wezwania do dzihadu...

  4. antyUSA

    Dlaczego Onyszkiewicz jeszcze nie siedzi za przewały? A jego geniusz i głębokość wizji politycznych możemy poznać z wywiadu w TVP w którym naśmiewał się z rosyjskich gróźb budowy Gazociągu Północnego z powodu zawetowania Jamalu II. Onyszkiewicz wyśmiewał pomysł, twierdził że to blef a Polska nie ma się co bać takich gróźb, bo tak biednego kraju jak Rosja nigdy na taki gazociąg nie będzie stać a "UE na taki gazociąg nigdy się nie zgodzi".