- Wiadomości
Konflikty w Afganistanie i na Ukrainie a przyszłość NATO
Niezwykle interesujący przebieg miał panel „NATO po Afganistanie” w ramach Kieleckiej Konferencji Bezpieczeństwa. Tylko teoretycznie dotyczył on misji NATO we wspomnianym kraju, spora część dyskusji koncentrowała się bowiem na konflikcie ukraińskim.

Według Janusza Onyszkiewicza absolutnie kluczowe dla przyszłości Paktu Północnoatlantyckiego jest nowe zdefiniowanie terminu agresja zbrojna. W obecnych realiach nie ma ono bowiem już ani klasycznego znaczenia powiązanego z konfliktem konwencjonalnym, ani sensu jaki nadano mu po ataku na World Trade Center.
Beata Górka-Winter w nawiązaniu do tych słów stwierdziła, że do rangi priorytetu urasta dziś słowo solidarność. Państwa natowskie mają bowiem zupełnie różne priorytety w sferze bezpieczeństwa a ich ujednolicenie jest niemożliwe. Dla Polski najważniejszym zagrożeniem jest Rosja, ale już dla Turcji terroryzm, który rozlewa się wzdłuż terytorium syryjskiego. Oba państwa są w Sojuszu i to co powinno je łączyć to solidarność.
Z przedmówcami zgodził się dr. Jamie Shie, zastępca sekretarza generalnego NATO ds. nowych zagrożeń. Stwierdził on, iż:
„Obrona Polski to nie jest akcja charytatywna, czy dawanie jałmużny to zobowiązanie prawne, które wszystkie państwa Paktu zgodziły się na siebie wziąć.”
Co do kwestii afgańskiej, która pojawiła się na omawianym panelu niejako w tle eksperci byli w zasadzie zgodni:
„Afganistan wraz z zakończeniem misji ISAF nie jest lepszym miejscem niż Afganistan u progu interwencji amerykańskiej”.
Tymczasem sytuacja w tym państwie może jeszcze bardziej się pogorszyć. Co roku 1/3 wojsk afgańskich dezerteruje. Trzeba uzupełniać wakaty, od nowa szkolić rekrutów. Czy stan osobowy afgańskiej armii jest w tym kontekście wystarczający?- pytała retorycznie Górka-Winter. Jej zdaniem problemem jest również finansowanie sił afgańskich. Rocznie oscyluje ono wokół kwoty 4 mld $ przy czym pokrywa ją w większości Waszyngton. Czy w najbliższej przyszłości Stany Zjednoczone będą gotowe by kontynuować wspomniane wydatkowanie? Odpowiedź panelistów była pesymistyczna. Zaznaczali oni, że problemem jest nie tylko napór Talibów, który nie został powstrzymany, ale i notoryczne spychanie przez NATO na bok czynników politycznych kosztem rozbudowy afgańskich sił zbrojnych. Dziś skutkuje to np. problemami z rekrutacją Pasztunów do armii na południu Afganistanu ponieważ nie zadbano o odpowiednią politykę etniczną w tym kraju.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]