Reklama

Geopolityka

Izrael: złapano irańskiego agenta

Funkcjonariusze jednostki specjalnej Yamam izraelskie Border Police, fot. Israel Police, licencja CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org
Funkcjonariusze jednostki specjalnej Yamam izraelskie Border Police, fot. Israel Police, licencja CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org

Izrael i Iran nie pozwalają zapomnieć o wzajemnej wrogości, nawet w obliczu szerzącej się w obu tych państwach epidemii koronawirusa SARS-CoV-2. Obecnie, strona izraelska poinformowała, że Irańczykom udało się zwerbować jednego z ich obywateli do działań szpiegowskich. Miał on zdobywać informacje o istotnych dla bezpieczeństwa Izraela miejscach i kontaktować się z irańskimi prowadzącymi za pomocą specjalnego urządzenia szyfrującego. 

Izraelski kontrwywiad Szin Bet (Szabak) doprowadził w zeszłym miesiącu do aresztowania pięćdziesięcioletniego obywatela tego państwa. Jest on podejrzewany o współpracę agenturalną z Iranem oraz jedną ze struktur palestyńskich - tj. Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny. Obecnie, miano mu postawić przed sądem poważne zarzuty względem naruszenia bezpieczeństwa kraju.

Chodzi o bycie agentem obcego państwa, wykazanie chęci dokonania zdrady państwa, udzielanie informacji obcemu wywiadowi w celu wyrządzenia szkody bezpieczeństwu państwa, niszczenie dowodów w sprawie oraz utrudnianie prowadzenia śledztwa organom państwa, a także pranie pieniędzy.

Samo zatrzymanie miało mieć miejsce 16 marca bieżącego roku, we współpracy izraelskich sił policyjnych i kontrwywiadu. Według tamtejszych mediów, w trakcie aresztowania domniemany szpieg próbował dokonać zniszczenia dysku z danymi, najpewniej sugerującymi jego agenturalność. Wcześniej miał dokonać również spalenia kartek papieru, odnoszących się do szpiegowskiego procederu. Co najważniejsze, izraelskim śledczym udało się zabezpieczyć przy zatrzymanym specjalne, najprawdopodobniej irańskie, urządzenie szyfrujące przeznaczone do utrzymywania kontaktu agent-prowadzący.

Izraelski kontrwywiad miał przy tym ustalić, że aktywność zatrzymanego szła dwutorowo. Oczywiście, na co dzień był on zaangażowany w klasyczny wywiad. A więc gromadził informacje dotyczące miejsc uznawanych za strategiczne lub kluczowe dla bezpieczeństwa państwa. Irańskich prowadzących interesowały również możliwości pogłębiania podziałów społeczno-politycznych w Izraelu. Typował również inne osoby, należące do arabskiej części społeczeństwa Izraela, pod możliwość werbunku przez irańskie służby specjalne. Z drugiej strony, miał również zapewniać możliwość do przeprowadzania ataków terrorystycznych na cele w Izraelu, w związku z konfliktem izraelsko-palestyńskim.

Według „Haaretz” jednym z wstępnych kanałów kontaktu miał być popularny Facebook. Tam właśnie od 2018 r. istniała sieć powiązań pomiędzy zatrzymanym, a pewnym obywatelem Libanu (miał to być niejaki Khaled Yamani), który miał działać na zlecenie irańskich służb specjalnych. Obaj mieli spotkać się w trakcie umówionych wyjazdów do Francji i Danii.

Co ciekawe, do bezpośredniego spotkania agenta i jego werbownika z Libanu, najprawdopodobniej już bezpośrednio z oficerami prowadzącymi, z irańskich służb (zapewne VAJA - Ministerstwo Wywiadu Islamskiej Republiki Iranu) doszło na Węgrzech, w Budapeszcie. To właśnie tam, miało dojść do wymiany pewnej ilości informacji wywiadowczych, mogących uderzyć bezpośrednio w bezpieczeństwo Izraela. Co więcej, Irańczycy mieli przekazać swojemu agentowi urządzenie kodujące wraz z 5 000 euro na pokrycie wydatków.

Obywatel Izraela miał być również zadaniowany w zakresie wytypowania i pozyskania kolejnych osób na rzecz współpracy z Iranem. Według Nataela Bandela z "Haaretz", po powrocie do Izraela agent miał próbować użyć narzędzie szyfrujące do kontaktu ze swoimi prowadzącymi, a także otrzymać informację zwrotną od nich.

Jego pozyskanie przez Teheran najprawdopodobniej wynikało ze współpracy pomiędzy irańskimi służbami specjalnymi, a Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny (LFWP). Ten ostatni powstał w 1967 r. jako struktura terrorystyczna łącząca elementy marksizmu z nacjonalizmem palestyńskimi. Jej założycielami byli słynny George Habasz, jak i Najif Hawatim czy też Ahmad Dżibril.

Organizacja działa do dziś i silnie sprzeciwia się jakimkolwiek porozumieniom z Izraelem (koncepcja dwóch państw w Palestynie), krytykując władze Autonomii Palestyńskiej. Jest wpisana na listy organizacji terrorystycznych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i UE. Pokazuje to, że irańskie służby nie ograniczają się w żadnym razie jedynie do współpracy ze źródłami Hezbollahu, starając się typować źródła osobowe w samym Izraelu. Stąd też irańskie werbunki oraz współpraca odbywa się zarówno z organizacjami nacjonalistycznymi, jak LFWP czy też islamistycznymi, jak Hamas lub Palestyński Islamski Dżihad.

Dzięki licznym książkom oraz artykułom wiadomym jest, że Izrael dysponuje sprawnymi służbami specjalnymi (Mossad), które na co dzień infiltrują Iran na różnych płaszczyznach. Szczególnie, że Teheran jest postrzegany, jako państwo będące głównym rywalem w regionie. W pierwszej kolejności wobec rozwoju irańskiego programu atomowego, ale też programu zbrojeń rakietowych oraz współpracy z różnymi strukturami proxy w regionie (Hezbollah, Huti/Ansar Allah, etc.). Mossad stosuje przy tym pozyskiwanie osobowych aktywów wśród samych Irańczyków. Jednakże, pozyskiwanie obywateli Izraela przez irańskie służby specjalne nie jest już tak mocno rozpowszechnione w szerszej świadomości opinii publicznej. Nie zmienia to jednak faktu, że Teheran uzyskał i w tym zakresie pewne sukcesy o których wiemy obecnie.

W pierwszej kolejności chodzi o głośną sprawę Gonena Segeva, który w 2019 r. został skazany na jedenastoletni wyrok w zakładzie karnym, właśnie za współpracę wywiadowczą z irańskimi służbami specjalnymi. Co najważniejsze, był on niegdyś deputowanym do Knessetu oraz nawet ministrem energii i infrastruktury w gabinetach Icchaka Rabina oraz Szimona Peresa. Zaś od 2012 r. został pozyskany przez stronę irańską do współpracy wywiadowczej, gdy przebywał w Afryce. Jeszcze więcej emocji budzi jednak sprawa tzw. więźnia X, którym miał być niejaki Ben Zygier. Szczególnie, że mowa o osobie związanej bezpośrednio z Mossadem, która miała wydać Hezbollahowi oraz Irańczykom izraelskich agentów w Libanie. Tym samym, izraelski kontrwywiad musi pozostawać czujny analogicznie do irańskiego. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Ech

    Kiedys bylem w Malezji na wycieczce i wtedy byla afera bo na ulicy w bialy dzien izrealski wywiad zastrzelil jakiegos oficera lubanskiego. Na wakacach byl w Kuala Lumpur. Pod tym wzgdem Izraelczykow nikt nie pokona.

    1. Pomz

      A ruscy i zamach na np pana Litwinienke? Tez sa dobrzy.

    2. Hw

      Pomz: jaka sobie robisz ? Agata i Bie

Reklama