- Ważne
- Wiadomości
Girkin: Następnym przystankiem jest Moskwa. Początek dezintegracji Rosji
Igor Girkin vel. Striełkow, były szef quasi-resortu obrony tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, który słynie z krytyki Władimira Putina skomentował na Telegramie pucz Prigożyna. Donbaski zbrodniarz wojenny i jednocześnie bloger twierdzi, że szef Grupy Wagnera wybrał zły moment na atak.

Girkin jest skonfliktowany z Prigożynem, którego wielokrotnie krytykował w czasie swoich streamów w tzw. runecie. Ten były oficer rosyjskich służb specjalnych stwierdził, że "jeśli ostatnie informacje o wejściu jednostek Wagnera do Woroneża potwierdzą się, to następnym przystankiem jest Moskwa". Dodał także, że uważa bunt Prigożyna za wybrany w złym momencie, ponieważ front się jeszcze nie załamał od naporu ukraińskiej ofensywy, a wojsko rosyjskie nie poprze wagnerowców. "Mówi o trzech zestrzelonych śmigłowcach Federacji Rosyjskiej i obiecuje zestrzelić więcej. Odniósł swój pierwszy sukces. Teraz albo wojna domowa już teraz lub... nieco później" – zaznacza Girkin.
Zobacz też
Zobacz też
Co jego zdaniem oznacza wygrana Prigożyna? "Rebelię w Czeczenii i trzecią wojnę czeczeńską, prawdopodobne załamanie się frontu na Ukrainie i wejście Ukraińców na Krym oraz utratę przez Rosję obwodów donieckiego i ługańskiego, początek procesu dezintegracji Federacji Rosyjskiej oraz krótki, ale krwawy okres dyktatury w stylu latynoamerykańskim". Skrytykował także to, że wojsko negocjuje z wagnerowcami zamiast do nich strzelać. "Władza, która nie zachowuje się jak władza, przestaje być władzą" – zaznaczył.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS