Reklama

Geopolityka

Gambit Macrona i dominacja Le Pen. Francja wybiera zmiany [KOMENTARZ]

Autor. Yves Herman/Reuters

Choć Francja może imponować na arenie międzynarodowej, to sytuacja wewnętrzna, w tym rosnąca przestępczość, nielegalna migracja oraz stagnacja gospodarcza spowodowały, że Francuzi chcą zmian. Alternatywą jest mocna prawica. Alternatywą jest Marine Le Pen i Zjednoczenie Narodowe (RN).

Mocarstwo nuklearne, najsilniejsza armia Unii Europejskiej, największa wyłączna strefa ekonomiczna, wojska na całym świecie, a przy tym silna gospodarka. Francja z pewnością może imponować na arenie międzynarodowej. Potrafiła rozwinąć mocną współpracę z Afryką, pojawić się w Azji Centralnej i jednocześnie wzmocnić flotę na Indo-Pacyfiku. W tym samym czasie stała się drugim największym dostawcą uzbrojenia na świecie, a francuskie firmy wchodzą na kolejne rynki; włącznie z ukraińskim. To wszystko ogromne atuty, ale Francuzi oczekiwali zainteresowania przez władze – wreszcie – sytuacją wewnętrzną. Zamachy terrorystyczne, rosnąca przestępczość, nielegalna migracja, brak reformy emerytalnej, zapomniana służba zdrowia i nauczyciele, a przy tym rosnące ceny. Francuzi szukali alternatywy. Alternatywą w tej chwili jest Marine Le Pen i Zjednoczenie Narodowe (RN).

Czytaj też

Reklama

Kampania, po wyborach do europarlamentu i rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego, trwała tylko 3 tygodnie. Zjednoczenie Narodowe nie tylko nie osłabło, ale jeszcze bardziej zmobilizowało swój elektorat. Przeciwko nim było wielu już nieaktywnych polityków, sportowcy (na czele z piłkarzami grającymi właśnie na Euro; dzisiaj mecz z Belgią), artyści, a także i wspierający Macrona zagraniczni politycy. Przy frekwencji 66,71% (wzrost o 19% w porównaniu z 2022 roku) partie osiągnęły następujące wyniki:

  • Zjednoczenie Narodowe (Rassemblement National – 29,25%) + Republikanie Ciottiego (LR-Ciotti – 3,9%): 33,14%;
  • Zjednoczona Lewica (Nowy Front Ludowy; Nouveau Front Populaire): 27,99%;
  • Obóz prezydencki „Razem” (Ensemble): 20,83%;
  • Republikanie (Les Républicains – 6,57%) i sprzymierzona centroprawica: 10,23%.

II tura wyborów już 7 lipca. Obecnie rozgrywka toczy się nie o to, aby Lewica lub partia prezydenta Macrona zwyciężyły. Teraz priorytetem jest, aby obóz Marine Le Pen nie miał większości bezwzględnej. Przy 577 miejscach w Zgromadzeniu Narodowym (Assemblée Nationale) realne jest, że RN osiągnie między 255 – 295 mandatów. Kluczowe byłoby 289 siedzień, które pozwoliłby zdominować parlament. Póki co, Lewica i obóz prezydencki mobilizują się przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu, oddają miejsca na listach i publikują odezwy w mediach, aby walczyć z partią Marine Le Pen. Jak pokazały ostatnie 3 tygodnie, takie nawoływania to tylko większa mobilizacja dla elektoratu skrajnej prawicy. W każdym ze scenariuszy Francję czekają zmiany.

Czytaj też

Reklama

Nie będzie wyjścia z NATO, polityka wewnętrzna dominująca

Dominacja partii Marine Le Pen nie wynika z faktu, że Paryż udzielił wsparcia Ukrainie, zmniejszył obecność w Afryce, czy też zerwał relację z Rosją. Są to ważne elementy w polityce zagranicznej, ale dla Francuzów było dużo więcej czynników, które przechyliły szale. Dotyczy to przede wszystkim polityki wewnętrznej.

Utrzymujące się zagrożenie terrorystyczne i ryzyko kolejnych ataków odcisnęły piętno na sytuacji w kraju. Demonstracje, niszczenie mienia, rabunki i rosnąca przestępczość były czymś regularnym. Prawie milion nielegalnych migrantów, trudność w deportacji, ograniczona kontrola wielu oskarżonych za przestępstwa, brak przejrzystości w procesie udzielania pozwolenia na pobyt oraz azylu, a także fikcja uchwalonej ustawy migracyjnej.

W tym samym czasie – przez ostatnie 2 lata – nie pochylono się dostatecznie nad reformą emerytalną, czego potrzeba Francji na już. Zapomniano o służbie zdrowia i nauczycielach, którzy oczekiwali konsultacji i zmian. Przy rosnących cenach, obawach o większą polaryzację wewnętrzną (choćby starcia propalestyńskich i proizraelskich grup, do których doszło kilkaset razy w ostatnich miesiącach oraz utrzymujący się od lat ekstremizm islamski), a także nieskuteczność w realizowaniu zapowiadanej polityki bezpieczeństwa obywateli, ewolucja była oczywista.

Reklama

Francuzi oczekują zmian wewnętrznych. Kwestia obecności w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego nie podlega dyskusji. Francja jest w NATO, Francja w nim pozostanie. Nie ma wycofywania wojsk z Estonii, a wielomilionowe kontrakty na uzbrojenie zostaną zrealizowane. Kluczowa okazuje się sytuacja wewnętrzna i zmiany w państwie, które poddadzą redefinicji politykę migracyjną, dofinansowanie w rolnictwo, służbę zdrowia, edukację, a także współpracę w ramach Unii Europejskiej. Zjednoczenie Narodowe ma być nową jakością, której oczekuje 1/3 Francuzów. Całość rozgrywa się o potrzeby obywateli, którzy głosowali już w przeszłości na socjalistów, republikanów, centrystów i lewicę. Teraz większość dla mocnej prawicy.

Perspektywa dla Polski

Został tydzień do II tury, gdzie bardzo mocno zaktywizuje się scena polityczna nie tylko we Francji, ale i na całym świecie. Rosną obawy o kontakty Zjednoczenia Narodowego z Kremlem. Prawdą jest, że ta relacja istnieje i powinna być brana pod uwagę. Niemniej, prezydentem (zwierzchnictwo na SZ oraz realizacja polityki zagranicznej) pozostaje Macron; jeszcze 3 lata. Ponadto w parlamencie RN będzie miało jeszcze naprzeciwko siebie Lewicę i obóz prezydencki. Zwycięstwo Marine Le Pen nie oznacza tego, że Francja wraca do relacji z Rosją. Powiem więcej, Francja bardzo mocno z nią współpracowała również za prezydentury Macrona. Ewolucja prezydenta jest dostrzegana od niedawna (przypomnijmy sobie początek wojny), ponieważ Paryż zawsze patrzy na politykę zagraniczną pragmatycznie i bez romantyzmu.

Dla Polski kooperacja z Francją powinna pozostać priorytetem. Odwrócenie się od RN, jeśli osiągnie finalnie bardzo dobry wynik, może być tylko ze szkodą dla państw Europy Środkowo-Wschodniej. Kwestie rosyjskie nie były ani na pierwszym, ani na drugim planie podczas kampanii i trzeba to wykorzystać. Paryż blisko Warszawy, to Paryż daleko od Moskwy. Obecnie gra toczy się o wsparcie dla Ukrainy, gdzie o dostawach uzbrojenia będzie decydował premier i minister obrony. To także ustalanie wspólnego frontu przeciw Rosji, gdzie kraje bałtyckie i Polska mówią jednym głosem. Trzeba dopasować się do nowej sytuacji, mając na uwadze potrzebę zaangażowania Francji na wschodniej flance.

Czytaj też

Nic nie zostało jeszcze przesądzone, a największe zmiany – w najbliższym czasie – będą mieć miejsce nie we Francji (na którą wciąż niewielu w Polsce liczy w kontekście liderowania w dziedzinie bezpieczeństwa), a w USA. Wybór Zjednoczenia Narodowego to po prostu kolejny sygnał, że oczekiwania względem rządów się zmieniają i zaczyna dominować interes narodowy. Wygrała demokracja. Przez lata różne były decyzje Paryża, a zwłaszcza na arenie międzynarodowej. I tym razem trzeba pozwolić Francji być Francją, która faktycznie musi zająć się sprawami wewnętrznymi. Wczorajsze wyniki i reakcje można podsumować jednym zdaniem:„Nigdy wcześniej we Francji demokracja nie prowadziła wojny z demokracją”.

Reklama

Komentarze (13)

  1. mroku

    putin wysyła do Europy nachodźców, społeczeństwa maja dość migrantów i... głosują na partie, które budują popularność na sloganach antyimigranckich, a mają silne związki finansowe z rozją. Rośnie poparcie partii sprzyjających putinowi - majstersztyk, trzeba przyznać. ciemni wyborcy nie widzą, że to putin jest źródłem ich problemów wysyłający tysiące do Europy, a partie antyimigranckie są prorosyjskie. A wystarczyłoby po prostu nie wpuszczać nikogo, odsyłać przy jakichkolwiek zatargach z prawem tych, którzy już tu są, zero migrantów.

  2. Dudley

    Może i dobrze byłoby gdyby doszło do sytuacji bliskiej rozpadu UE i NATO. To ostatni moment by dać kopa, oszołomom którzy pomimo Brexitu, nie rozumieją że tylko w jedności siła. Skoro tego zrozumieć nie chcą, to może nie zasługują na wolność. Tak jak nie zasłużyliśmy na nią w XVIIIw. Oszołomy nie chcą żyć w Europie, to może spodoba się im życie pod ruskim butem, w słowiańskiej ostoi tradycyjnych wartości.

    1. Qwest

      Co za brednie. O jakiej jedności piszesz? NATO to głównie USA i my możemy być spokojni, a w UE każdy kołdrę ciągnie w swoją stronę. Ruski nie może poradzić sobie z UA a Ty butem straszysz.

  3. DBA

    Wreszcie jeden z nielicznych , wyważonych komentarzy na temat wyborów w RF. Dodam jeszcze jedno - szczególnie tym traktujacych Zjednoczenie Narodowe jako V kolumnę Putina. Francja jako mocarstwo ( choć już trochę kieszonkowe) zawsze darzyła Rosję dziwną nieodwzajemnioną miłością. I im bardzie rosło mocarstwowe ego, to aby dać psztyczka w nos Anglosasom, zacieśniała kontakty polityczne z Rosją czy sowietami

  4. MiP

    Czy to ta pani Le Pen wypowiadała się tak ciepło o Putinie ?? Czy to ta pani mówiła że Rosja to sojusznik ?? No oczywiście że to ta pani i te wszystkie wypowiedzi były po tym gdy ruscy napadli na Ukrainę

    1. Podszeregowy

      Czy to Le Pen po lutym 2022 regularnie dzwoniła do Putina, dopóki ten nie przestał odbierać telefonu? A nie, czekaj, to chyba był Macron...

    2. Franek Dolas

      Ona tylko.mówiła a co robił Macron?

    3. MiP

      Macron przynajmniej wspiera Ukrainę uzbrojeniem a Le Pen już zapowiedziała że żadnej pomocy nie będzie

  5. Był czas_3 dekady

    Idę o zakład, że we Francji nie nastąpią żadne pozytywne zmiany dla Francuzów nawet gdy wygra LE PEN. Francja jest w przededniu wojny domowej. Sprawy niekorzystne dla tego kraju za daleko zaszły i nie ma już odwrotu. Islamizacja Francji jest w toku.

  6. Ależ

    Bez histerii u nas się udało zablokować takich z 33% poparcie non stop to we Francji też się uda . MACRON + Lewica + Republikanie razem 60% więc dadzą tym bardziej radę

    1. K

      Tylko że ta lewica jest gorsza od Le Pen

    2. Chyżwar

      A kto tu histeryzuje? Poza tym eurokraci powinni wreszcie dostać po nosach za to, co wyrabiają. Francja jest pierwsza, bo oni mają bogatą tradycję w rozrabianiu. Ale zapewniam, że nie będzie jedyna, bo ludziska w całej Europie coraz bardziej będą odczuwali finansowe i inne negatywne skutki szaleńczej polityki, którą obecnie uprawia Bruksela.

    3. Zam Bruder

      Chyżwar. Histeryzują "elity" europejskie, histeryzują obecne "elity" nad Sekwaną, bo nagle się okazało że Francuzi mają już dość. Czego? No tego chociażby, że nie poznają własnego kraju, we własnym kraju przestali się czuć bezpiecznie, we własnym kraju mają coraz mniej do powiedzenia a cały czas winowajcy takiego stanu rzeczy kontynuują swoją pracę aby było jeszcze gorzej i krzyczą wobec Zmian ; łap złodzieja!

  7. kukurydza

    Przypomina się "bajka o chłopcu, który wołał WILK!". Polityka wstydu, i zawłaszczanie terminu "demokracja" dla jednej, specyficznej i do tego mającej totalitarne, wcale nie demokratyczne czy republikańskie ciągoty frakcji, ciągłe darcie japy o "dyskryminację" - wszystko to działało DO CZASU, i właśnie przestaje. Działa jeszcze wsród neofitów... i tyle.

    1. Chyżwar

      Dokładnie.

  8. Zam Bruder

    Przez dekadę z hakiem lewicowe rządy dwóch największych państw UE jakby nigdy nic utrzymywały bardzo dobre, wręcz ciepłe i przyjaciwlskie relacje z Kremlem. Przez ostatnie lata już po zajęciu Krymu w 2014 roku wymyślono w Berlinie i Paryżu doktrynę "biznes i współpraca gospodarcza z Rosją za pokój". Tuż przrd rosyjską inwazją uruchomienie drugiej nitki NS było już tylko kwestią czasu. A kto dla tych obydwu stolic w tamtym czasie w ich oczach stał się w Unii największym rusofobem igrającym z wojną? Polska. Gdzie jest teraz i gdzie było wtedy zatem większe zagrożenie polityczne we Francji?

  9. Jarosław Kaczyński

    Francuzi wybrali inaczej bo roznoszą ich kraj a mimo protestów rolników nie zrobili nic. Jest tam niebezpiecznie i trudno się dziwić że ludzie mają dość. Najbardziej prorosyjscy są Niemcy. Można siać propagandę ale pokój jest najważniejszy dla Polski. Co nas obchodzi stratą terytorium Ukrainy za cenę pokoju. Chcecie sami walczyć wysyłać pieniądze to ok ale Ukraina mimo pomocy przegrywa. Ukraina przegrała nic tego nie zmieni. Rząd Francji i Niemiec jest oderwany od rzeczywistości to są skrajni ludzie. Im więcej prawicowych rządów tym lepiej inaczej unii europejskiej nic nie uratuje i nie przed Putinem ale wariatami

    1. ad3m

      Ukraina przegrała? W jakim kontekście. Jest nadal wolnym suwerrenym Państwem z demokratycznie wybranym rządem niezależnym od Rosyjskich wpływów i fantazji. Ukraina zachowała swoją państwowość i podmiotowość, utracenie kilku tys km kwadratowych terenów w starciu z "druga" armią świata i potęznym mocarstwem któremu przemielili kilkaset tys osób, tysiace czołgów i kilkaset smigłowców i samolotów napewno nie jest porażka i przegraną. Więc nie wiem z skąd masz informację ze Ukraina przegrała i nic tego nie zmieni. To Rosja przegrała Ukrainę i utraciłą swoja strefę wpływów jeszcze bardziej przybliżając Zachód do swoich granic ( również poprzez dołączenie do NATO Finlandii i Szwecji)

    2. Rusmongol

      O jakim pokoju i na ile piszesz? Od przejęcia władzy prz4zxagrnta KGB Rosja ciągle prowadzi wojny. W tym wojny napastniczo złodziejskie w celu okradzenia z ziem. Myślisz że po zawarciu tego niby twojego pokoju kacapy nagle powiedzą dość i nie będą kontynuować swojej złodziejskiej drogi? Bo co?

  10. Orangutan

    Ida w odmęty, marna pociecha w tym, że mogli by się tym razem od nas Polaków tak na serio, czegoś nauczyć i zmienić drogę... no trudno.

  11. P9

    "Rosną obawy o kontakty Zjednoczenia Narodowego z Kremlem." Czy ktoś konkretnie w Moskwie, (parafrazując klasyka) powiedział o Le Pen, że jest ich człowiekiem w Paryżu ? Ja bym dalej szedł tym tropem ;)))))))

    1. Jarosaki

      Ta gra nie polega na tym, że ktoś w Moskwie o tym głośno powie. Rozumiem zmiany, Rozumiem rosnące poparcie partii prawicowych w Europie. Ale to wcale nie oznacza, że te zmiany będą dla nas dobre.

    2. Artarmar

      @Jarosaki jedno zdanie z art mówi szczerze o polityce zagranicznej "pragmatycznie i bez romantyzmu". A u nas... conajmniej husarska ufność. Vide ask zgłosi Niemiec na wspólne finansowanie tarczy wschodniej (brak zgody Fr, poprzednia władza nie wypowiada się gdy sa wyniki), Fr też gotowy wysłać Legie cudz gdyby front się załamał i skutki byłyby katastrofalne, tak po podpisaniu rozejmu ich firmy będą rozpychac się. Prawica zawsze znaczyła silnego przywódcę temu rozumiem umizgi... Ale wierzę w pragmatyzm

    3. PszemcioPL

      @Jarosaki - A Meloni? Macron umizgiwał się do putina i nazwał ru "przykładem demokracji" gdy jechał po PiS... Obecnie jest anty-ru bo ru zaszkodziła Francji w Afryce i na świecie.

  12. Czytelnik D24

    Wybór Le Pen jest niczym więcej jak próbą zwalczania dżumy cholerą.

  13. Bogdan2

    Czy ktoś kto jest z natury zły ma zdolność rozwiązywania złożonych problemów historia już pokazała czym to się kończy -faszyzm zaczyna znowu wchodzić na salony i to pokazuje tylko wchodzenie w kolejny okres schyłkowy naszej cywilizacji

Reklama