Reklama

Wojna na Ukrainie

Całkowity zwrot Francji na Ukrainę?

Prezydenci Francji i Ukrainy po podpisaniu porozumienia w dziedzinie bezpieczeństwa.
Prezydenci Francji i Ukrainy po podpisaniu porozumienia w dziedzinie bezpieczeństwa.
Autor. Thibault Camus/AP/SIPA

Paryż od dwóch lat bardzo stopniowo i powoli przesuwa środek ciężkości w stronę Kijowa i oddala się od Moskwy. Choć prawdą jest, że Francuzi – znający bardzo dobrze sztukę dyplomacji – niechętnie zamykali się na kooperację z Rosjanami, to obecnie ich głównym celem jest zacieśnianie współpracy z Ukrainą i zbudowanie silnej pozycji w Europie w wymiarze bezpieczeństwa. Wojna na wschodnich granicach UE i NATO oraz pojawiające się trudności na kierunku afrykańskim doprowadziły do redefinicji francuskiej polityki zagranicznej.

Prezydent Macron przez pierwszych kilka miesięcy wojny na Ukrainie bardzo ostrożnie wypowiadał się o Federacji Rosyjskiej i samym Władimirze Putinie. Jednakże, brak chęci dialogu po stronie Kremla oraz coraz brutalniejsze działania względem ludności cywilnej sprawiły, iż Paryż zaczął dostarczać uzbrojenie oraz pomoc humanitarną. Z każdym miesiącem tego wsparcia dla Kijowa było więcej i więcej; często udzielane niejawnie.

Dla Francji odejście od Rosji było niezwykle trudne. To nie tylko ogromne kontrakty sektora prywatnego, który w dużej mierze (ale nie całkowicie) zrezygnował z rosyjskiego rynku, ale także sprzedaż uzbrojenia oraz mocna współpraca polityczna. Trzeba zaznaczyć, że Paryż do ostatniego momentu próbował ostać się przy Moskwie i nie angażować się w konflikt na Ukrainie. Jednakże postępująca ofensywa, nieczysta gra Rosji przeciw Francji w Afryce, a także zobowiązania wobec w UE i NATO okazały się ważniejsze.

Reklama

Bezstronność była opcją tylko do czasu i należało określić, po której stronie stanie Francja. Przy rosnących dostawach uzbrojenia, wsparciu finansowym, logistycznym, wywiadowczym i dyplomatycznym, a teraz po podpisaniu umowy w zakresie bezpieczeństwa, obraz relacji dwustronnej jest dość przejrzysty. Dla Francji, po dwóch latach, dyskurs jest jednokierunkowy i dość oczywisty, czyli Ukraina.

Rosnąca rola Francji

Francuski przywódca od miesięcy zaostrzał swoją retorykę względem Rosji, ale w ostatnich tygodniach jest ona bezprecedensowa. Macron wprost mówi o „pokonaniu Rosji”, „niszczeniu przez Rosję świata”, „zbrodniczym reżimie Kremla”, „nie ma miejsca dla Rosji”, „kłamliwa rosyjska propaganda”, dodając przy tym „niezwyciężona i dumna Ukraina”, „całkowite wsparcie niezależności Ukrainy”, a także „potrzeba wytyczenia ścieżki dla dołączenia Ukrainy do NATO”. Jeszcze rok temu mówił „wejście Ukrainy do NATO jest mało prawdopodobne”, a dwa lata temu „o potrzebie szacunku do Rosji”.

Reklama

Ewolucja francuskiego podejścia jest zauważalna. Tylko w kontekście militarnym Ukrainie udzielono wsparcia na poziomie: 1,7 mld w 2022 roku, 2,1 mld w 2023 roku oraz zapowiedziano 3 mld w 2024 roku. Paryż stara się sprostać oczekiwaniom Kijowa oraz udowodnić innym, którzy krytykowali ich za niewystarczające wsparcie, iż od miesięcy pomagają. Co jednak ważne, dalej nie ma i nie będzie szczegółowych opisów, na co oraz kiedy przeznaczono ww. kwoty. Francja nie chce precyzować i uszczegóławiać wszystkich dostaw, w tym m.in. optoelektroniki, amunicji, pocisków, radarów i wyposażenia indywidualnego dla żołnierzy.

Francja do tej pory przekazała znaczne ilości sprzętu, choć prawdą jest, iż wciąż jest to za mało, aby przeciwstawić się naporowi Federacji Rosyjskiej. Z francuskich zapasów na Ukrainę trafiło m.in. 30 systemów artyleryjskich CAESAR, ok. 40 kołowych wozów rozpoznawczych AMX-10 RC, 250 transporterów VAB, 5 systemów przeciwlotniczy Mistral, 17 zestawów ppk Milan, 2 system obrony powietrznej Crotale, system przeciwlotniczy SAMP oraz ponad setka rakiet SCALP. Ponadto przeszkolono kilkuset żołnierzy (w tym pilotów) oraz udzielane jest stałe wsparcie wojskowo-polityczne w kontekście prowadzonych działań wojennych; konsultacje Ministra Obrony Lecornu; najpierw z Załużnym, a teraz z Syrskim.

Rywalizacja o palmę pierwszeństwa w UE

Francuską pomoc wciąż kontestuje się z tą udzielaną przez Niemcy. Berlin zapowiedział pomoc finansową w wymiarze 8 mld euro na 2024 roku, co jest ponad 2 razy więcej niż Paryż. Ponadto zobowiązał się do znacznego zaangażowania w odbudowę Ukrainy oraz prowadzenie kolejnych szkoleń dla ukraińskich żołnierzy. Natomiast teraz w ramach wsparcia militarnego mają się pojawić rakiety Taurus. Pomoc Francji bladnie także przy tej udzielonej przez Wielką Brytanię i USA. Oczywistym jest, że w przeliczeniu na posiadane PKB dominuje Estonia.

Reklama

Obecnie jednym z głównych tematów są Mirage 2000 D, których Francja posiada około 60. Paryż wskazuje, że Ukrainie będzie bardzo trudno je zaimplementować, natomiast Kijów podkreśla, że każde wzmocnienie potencjału w powietrzu jest na wagę złota. Prawdą jest, że Pałac Elizejski nie sprecyzował w jaki sposób „przekaże” swoje 3 mld euro, ale zaznaczono, iż duża część ma być w ramach broni artyleryjskiej.

Nowe rozdanie

W. Zelensky wizytował w połowie lutego Paryż. Wciąż odkładana jest wizyta Macrona do Kijowa, ale ma się odbyć najpóźniej do końca marca. Priorytetem pozostaje, aby Francja zaznaczyła swoją pozycję jako kluczowego sojusznika Ukrainy, a także wzmacniała przekaz o liderze bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Ostatnie słowa o współpracy z Polską i wzmianki o „parasolu nuklearnym” mają zaznaczyć rolę Francji i pozwolić prezydentowi Macronowi osiągnąć cel, o którym marzy od początku swojej prezydentury, czyli status gwaranta bezpieczeństwa Europy.

Francja bardzo przewartościowuje swoją politykę zagraniczną. Obejmuje to nie tylko Ukrainę, ale także Afrykę, Bliski Wschód oraz cele na Indo-Pacyfiku. Dla wszystkich w NATO i UE byłoby dobrze, aby Paryż faktycznie zaangażował się bardziej na flance wschodniej, ponieważ to oznacza dodatkową siłę w rywalizacji z Federacją Rosyjską. To także interesujący sojusznik dla Polski, a relacje w ostatnich tygodniach są bardziej, niż dobre.

Trzeba jednocześnie pamiętać o umiejętnościach i doświadczeniu Paryża w prowadzeniu dyplomacji, a także o słynnym francuskim pragmatyzmie. Francja jest obecna tam, gdzie dostrzega korzyści, a romantyzm pięknej współpracy może się równie szybko skończyć, jak się zaczął. Na ten moment trzymajmy się tej otwartości i wykorzystajmy francuskie zaangażowanie, ponieważ jest to mocarstwo z potencjałem (w wielu obszarach), który może okazać się kluczowy w nadchodzących miesiącach

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. bezreklam

    Trfa trzecia wojna switowa- ale jest ona nie wiodoczna dla tych co mysla o niej w ktegjch popredniej. Walcza Korporcje z Ludkoscia. Marcon po sronie korprcji. Rolnicy, takze zolte koszulki po stronie ludzi. (Dlatgeo o nich sie nie mowi) Wojne np w Iraku nie wyowal narod USa dla Narodu Irackiego - tylko korpracje USa dla saddma (o rope, o kse o wldze) Dla nich zabicie milna ludzi nie ma znacznia. Co innego sie liczy. Dokotowli ideolgje - wpiscc uchoccow, podizil spolecny np religj i LGBT - by ltwiej kontrolowc. CDN..

    1. bezreklam

      Marcon prawdopodobnie trochę się wąchał czy stanąć po stronie ,,nowego wspaniałego świata,, na full czy jakoś kompromisowo ( stąd jego wizta w chinavh) ale widać zdecdwal już. Jeszcze został Trump co może zrobić,,,pokój w 24 godziny,, reszta to już sprzedana...cdn

    2. Anty 50 C-cali

      cdn czy Fine nastąpi, gdy "zmasakrowana" brygada " trochę się wącha" z 30 -ma Abramsami..zobaczymy. To nie "armaty na kołach" = tyle znaczy AMX... dar Francji. Zobaczymy czy Abramsy rozdzielą, na mikro-grupy bojowe, jak batalion - Leosi 2a6. Sztuk 18, oficjalnie, ( bo skoro "odświeżono, w remontach" skorupy z lat 90-tych produkcji---) na full, wspaniale. Trump jeszcze nie został, wybrańcem, a że wojna światowa trwa To widać po "wystawie" trofiejnego sprzętu na "Armiach". Z jaką Ludkoscia pokojowej Rosiji się zmaga. 24 miesiące

    3. bezreklam

      NArazie masakruja rolnictwo w calej UE

  2. szczebelek

    Dla państwa, które uważa sie za mocarstwo takie liczby darowanego sprzętu to tylko powód do wstydu...

    1. Zygazyg

      Prawda jest taka że to nie jest mocarstwo w militarnym tego słowa znaczeniu od 80 lat. Ale mają bomby A i na koniec to się liczy w polityce . A co do skali pomocy to uważam że same Scalpy są strategiczne więcej warte niż cała pomoc z Niemiec

    2. Pankracy

      Francja podarowała 18 Ceasarów dla ukrainy co stanowi 50% tych haubic na stanie Francjii. Anglia nie ma żołnierzy, sprzętu, zapasów, Niemcy to samo a nawet gorzej, przyznali że są w stanie wydzielić max. 30 tys żołnierzy do walki i koniec. My dostaniemy hełmy i kilka Euro.

    3. Anty 50 C-cali

      @Pankracy - z Brytanii wielkiej, :Ukraina dostaje 100 rakiet plot. Na tandetę "pasterzy" via Iran via Jedwabny Szlak starczą!? Ile pocisków dostarczono do tych 17----zestawów Milan, może lepiej nie wiedzieć ile do Samp i Crotale. Z tych 2,1 + 1,7 mld ( Euro zapewne) = 3,8, to mniej jak maleńka Dania wyceniła w Monachium swoje 4,5 mld w dolarach. A megalomani z drugiej strony English Kanału ( bo tak ! zwą "La Manche") przebąkiwali, że to "ich" dostawa wybiła dziursko w dziobie okrętu podwodnego w stoczni Sewastopola....

  3. Seb66

    Zapewne Zełensky zaoferował większy udział Francji w giga złożach gazu wokół Krymu i przyległych obszarach, bo niby dlaczego France tak NAGLE zmienia front o 180°? Coś za coś! Bo wszak wojna toczy się przede wszystkim o największe złoża gazu w Europie, złoża tak wielkie że są w stanie zatrzymać BEZPOWROTNIE w 100% CAŁY rosyjski export gazu do Europy. A to bylby wszak CAŁKOWITY KRACH finansów Rosji. Więc bandyta Putin nie miał wyjścia.

  4. bc

    Oby te Mirage poszły w końcu, konkurencja czyni cuda. Dobrze nadawali by się na głównych producentów dronów w UE(tak powietrznych kopterów jak i małych lądowych), Francuska elektronika to jest TOP, w tym własna produkcja chipów(STMicroelectronics). I amunicji mogli by produkować więcej w sektorze prywatnym, był ostatnio reportaż że przywracają do życia fabrykę pocisków na południu ale brak pracowników, jakby nie można było ściągnąć Ukraińców.

  5. rwd

    Francja zawsze będzie, na skinienie Moskwy, gotowa do rozmów. Bo zawsze na koniec liczą się pieniądze i zasoby a tych Rosji nie brakuje. Ukraina jest jedynie drobnym epizodem w wielowiekowych relacjach rosyjsko-francuskich. Mało kto wie ale Rosja Putina, jeszcze nie tak dawno, spłacała Francji długi, które car zaciągnął w bankach paryskich. Innym krajom Putin odmówił ale nie Francji.

  6. Monkey

    Rosjanie najpierw olali Francję, a potem zaczęli jej robić kłopoty w Afryce. A że Francuzi są znani z łatwości w zmienianiu frontów, to i doszło do współpracy z Ukrainą. Ale część francuskich przedsiębiorstw jest dalej obecna w Rosji. O czym Macron doskonale wie. Tak więc jeszcze zobaczymy jak to będzie. Zwłaszcza jeśli Rosjanie zaczną brać górę nad Ukraińcami a w USA wybory prezydenckie wygra Trump.