Geopolityka
Francuzi opuszczają Kosowo - Afryka jest ważniejsza
Francuzi wycofają z kontyngentu KFOR w Kosowie swoich ostatnich żołnierzy do czerwca 2014 roku, bo jak twierdzi Paryż są bardziej potrzebni w byłych francuskich koloniach - Mali i Republice Środkowoafrykańskiej
Jak zapewnia generał Philip Breedlove, pełniący funkcję Supreme Allied Commander in Europe (SACEUR), decyzja o wycofaniu pozostających w Kosowie 320 żołnierzy francuskich zapadła w Paryżu jednostronnie, ale nie wpłynie negatywnie na działania sił KFOR. Przynajmniej w krótkim czasie. Pomimo wycofania żołnierzy, francuscy sztabowcy pozostaną w Kosowie.
Francuskie zaangażowanie wojskowe w byłych afrykańskich koloniach rośnie stopniowo, od interwencji w Mali na początku bieżącego roku. Celem działań jest pomoc legalnym władzom w walce z bojówkami, separatystami i islamskimi ekstremistami.
Obecnie siły Francuskie w rejonie Afryki Zachodniej liczą sobie około 2800 żołnierzy, z czego ponad 2 tysiące operują na terytorium Mali. Ze względu na narastającą aktywność islamskich ekstremistów w chrześcijańskiej w większości Republice Środkowoafrykańskiej, Francja rozpoczęła własnie akcję relokacji do tego kraju dodatkowego tysiąca żołnierzy. Mają oni wspomóc około 400 osobowy kontyngent działający dotychczas w ramach sił pokojowych.
W zaistniałej sytuacji Francja koncentruje swoją uwagę na Afryce. W Kosowie największe są obecnie kontyngenty USA, Włoch i Niemiec. Stacjonują tam również ponad 230 żołnierzy z Polski.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie