- Wiadomości
Francja: Brakuje amunicji do haubic Caesar
Francja bardzo powoli wchodzi w „gospodarkę wojenną”. Choć zaplanowano znaczne przyśpieszenie zaopatrzenia, produkcję krajową oraz skrócenie czasu dostaw kluczowych sprzętów, to pojawiają się kolejne problemy. Szybsza dostawa armatohaubic dla francuskiej armii nie oznacza, że równocześnie będzie wystarczająco amunicji. Przy obecnych kontraktach jedna haubica będzie mogła oddać jeden strzał… na dwa dni.

Republika Francuska mocno skoncentrowała się na własnych potrzebach wojskowych, ponieważ oprócz wyzwań w Afryce Zachodnio-Północnej i na Indo-Pacyfiku pojawiła się sprawa ukraińska. Początkowo E. Macron traktował konflikt z Rosją dość po macoszemu. Teraz jego głównym celem, w wymiarze militarnym, jest przygotowanie Francji na konflikt o wysokiej intensywności. Stąd zwiększone finansowanie na armię i planowane nowe kontrakty.
W kwestii dział Caesar, obecne umowy umożliwiają sfinansowanie 6000 pocisków (wystrzałów) rocznie, a w maksymalnym ujęciu 9000. Oznacza to 25 wystrzałów dziennie, do podziału między 58 działa na wyposażeniu francuskiej armii. Innymi słowy: każdy Caesar będzie mógł oddać co najwyżej jeden strzał na 2 dni. Jednocześnie, istnieje problem w dalszym przekazywaniu pocisków na Ukrainę, która potrzebuje ich teraz bardziej niż kiedykolwiek.
Zobacz też
Posiadanie armatohaubic jest dobre, ale posiadanie pocisków jest jeszcze lepsze. Ukrainie przekazano już 18 Caesarów, a będzie ich łącznie 24. Sytuacja wymaga dalszych dostaw zwłaszcza, że okazały się one niezwykle skuteczne w warunkach rosyjsko-ukraińskiego konfliktu.
Choć dane dotyczące składów amunicji są tajne, to przedłożone raporty przez parlament wskazują na nie większy zasób niż 9000 pocisków. Powoduje to nerwowość u samego E. Macrona, który udał się z wizytą do krajowej fabryki Nexter. Głównym celem prezydenta jest dozbroić Francję.
W przypadku dział Caesar (i innych starszych systemów o kal. 155 mm) standardowo – rocznie powinno być wystrzeliwanych minimum 110 pocisków. Francuska armia jest bardzo daleko od tego, z 71 strzałami oddanymi w 2021 roku i 69 zaplanowanymi na 2022, a następnie z podobną liczbą w 2023. Największym problemem jest brak konkretnego osprzętu, który jest kluczowy dla produkcji pocisków, np. części z Japonii.
Zobacz też
Francuskie plany przyśpieszenia produkcji uzbrojenia były bardzo ambitne. Teraz pojawiają się pierwsze wyzwania i E. Macron wie, że trzeba zaproponować nowe kontrakty i wesprzeć armię. Francja chce być gotowa na kolejne konflikty. Nawet jeśli nie będzie to aktywny udział w wojnach, to Caesary to jeden z najlepszych produktów na eksport. Ponadto świat słyszy, że Francji brakuje pocisków, a ambicje Paryża nie spadają. Trzeba jednak mieć czym strzelać, a póki co, nad Loarą o to trudno.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS