Reklama

Geopolityka

Chiny: "wielki skok" atomowego odstraszania?

Fot. Max Smith/Wikipedia/Domena publiczna
Fot. Max Smith/Wikipedia/Domena publiczna

Chiny mają w kolejnych latach gwałtownie zwiększać ilość głowic nuklearnych, zdolnych do wykorzystywania w zróżnicowanych środkach przenoszenia. Bazując przy tym na szeroko zakrojonej modernizacji własne triady atomowej. Co więcej, następuje również coraz większa zmiana koncepcyjna, jeśli chodzi o podejście do roli broni masowego rażenia w systemie obronności państwa. To ostatnie jest związane, co naturalne, z rosnącą potęgą militarną państwa i zwiększonymi aspiracjami jeśli chodzi o cele strategiczne.

Amerykanie szacują, że chiński arsenał broni masowego rażenia typu A (BMR A) do 2027 r. zostanie rozbudowany do 700 głowic, a do 2030 r. może to być już nawet ponad tysiąc tego rodzaju głowic. Taki wniosek płynie z najnowszego raportu Pentagonu. Co więcej, zdaniem amerykańskich analityków przyrost ilości głowic zdolnych do wykorzystania operacyjnego przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą może być większy niż wcześniej szacowano w podobnych opracowaniach. Wskazuje to na pojawienie się niejako nowej dynamiki zbrojeń strategicznych po stronie chińskiej. Trzeba zauważyć, że dotychczas nawet przy znacznych zimnowojennych i postzimnowojennych redukcjach w zakresie zasobów amerykańskich głowic ich ilość była zupełnie nieporównywalna z zasobami chińskimi.

Oczywiście na korzyść potencjału amerykańskiego, który miał oscylować wokół niemal 1800 głowic przygotowanych do działania, 3750 innych głowic różnych rodzajów (w sumie 5500 według SIPRI Yearbook 2021), przy ok. 350 chińskich. Trzeba zaznaczyć, że 5 października 2021 r. oficjalne stanowisko władz Stanów Zjednoczonych mówiło już dokładnie o liczbie 3750 głowic. Chwaląc się, że chociażby w zakresie broni taktycznej od 1991 r. doszło do zredukowania liczby głowic o 90 proc.

Jeśli Pekin osiągnąłby stan ponad 1 tys. głowic i co najważniejsze, byłyby one przygotowane już w nowszych standardach niż amerykańskie zasoby to dla Waszyngtonu zrodziłoby się kolejne wyzwanie w rywalizacji obu mocarstw. Dysproporcję widzimy szczególnie, gdy administracja Joe Bidena stawia - w pewnym stopniu w przeciwieństwie do Donalda Trumpa - na wysoki poziom transparentności w zakresie potencjału odstraszania atomowego. Zaś jak widać strona chińska cały czas, jako aspirująca do jego zwiększenia stara się kamuflować zakres własnych działań. Symboliczne są chociażby pytania o możliwość prowadzenia prób w kompleksie Lop Nur i generalnie rozbudowywania jego struktury pod potrzeby kreacji większego zasobu broni atomowej. 

Trzeba podkreślić, że sama ilość przygotowanych głowic to nie jedyna ważna informacja odnosząca się do potencjału strategicznego Chin. Albowiem to mocarstwo zaczęło od dłuższego czasu bardzo dynamiczną modernizację własnych środków przenoszenia BMR A oraz całej infrastruktury z powiązanej z tym arsenałem. Ostatnio głośna stała się sprawa chociażby rozbudowy kolejnych kompleksów podziemnych silosów pocisków balistycznych bazowania lądowego oraz centrów dowodzenia im dedykowanych. Podkreślając, że jest to forma dążenia do uzyskania skuteczniejszego odstraszania atomowego Stanów Zjednoczonych, gdyż nowe bazy ukryte pod ziemią będą trudniejsze do zniszczenia w przypadku pierwszego uderzenia. Chiny obawiały się bowiem, że Stany Zjednoczone byłby w stanie w znacznym stopniu sparaliżować ich odpowiedź strategiczną, jeśli weźmie się pod uwagę rażenie środków bazowania lądowego, morskiego i powietrznego. Lecz bazy ukryte pod ziemią byłby niejako remedium na tego rodzaju zagrożenie. Zwiększając szansę, co zostało wskazane, na wyprowadzenie skutecznego drugiego ciosu.

Lecz nie należy zapominać o flocie okrętów podwodnych (SSBN) zdolnych do przenoszenia pocisków balistycznych z głowicami nuklearnymi (SLBM). W tym aspekcie debaty odnoszą się do tandemu okrętu podwodnego Typ 096 i pocisków JL-3, nie pomijając wcześniejszych implementowanych rozwiązań na bazie jednostek Typ 094 oraz Typ 094A. Analogicznie prowadzone są prace nad nową jakością w ramach floty bombowców strategicznych w przypadku konstrukcji H-20. Nie zapominając o już liczebności samolotów H-6, które są na stanie chińskiego lotnictwa. Obecnie jednak najważniejsze dla świata stały się dyskusje o potencjalnej zmianie technologicznej na miarę „efektu sputnika” czyli pociskach hipersonicznych. Przy pozyskaniu zdolności do przenoszenia głowic niekonwencjonalnych, to właśnie systemy hipersoniczne stałby się zapewne kolejnym elementem przełamywania klasycznego status quo jeśli chodzi o broń masowego rażenia typu A.

Wszystkie dotychczasowe kwestie związane z rozwojem jakościowym samej triady atomowej świadczyły, że Chiny będą szukały lub będą musiały dokonać zmian ilościowych. Zwyczajnie, zasób głowic poniżej 300 nie dawałby szans na efektywne wykorzystywanie takiego skoku jakościowego w samej triadzie atomowej. Stąd też można zakładać, że rzeczywiście będą konstruowane nowe głowice i to w żadnym razie nie zaskakuje. Co więcej, trzeba uznać, że strona chińska będzie starała się je odpowiednio rozwijać pod względem technologicznym. A więc, pojawi się potrzeba rozbudowy ośrodków badań i rozwoju w tym aspekcie. Inaczej patrzymy teraz na wcześniejsze doniesienia ze strony administracji Donalda Trumpa o eksperymentach chińskich, a także próbach ich kamuflowania przed innymi państwami na czele z oczywiście Stanami Zjednoczonymi. 

Technologia to jedno, ale w przypadku broni masowego rażenia innym kluczowym elementem jest podstawa doktrynalna wobec jej wkomponowania w system obronny kraju. Dotychczas małe zasoby głowic świadczyły, że Pekin jedynie stara się zagwarantować pozycję mocarstwa atomowego (elitarne grono w świecie) i jednocześnie zbudować na tej bazie pewną formułę odstraszania. Gwałtowny wzrost ilości głowic może świadczyć, że broń atomowa i jej parasol stały się lub stają się bardzo dynamicznie częścią szerszej zmiany sposobów działania względem relacji regionalnych i globalnych. Obecne władze w Chinach akcentują z roku na rok większą asertywność jeśli chodzi o własne aspiracje np. wobec spornych rejonów Indopacyfiku. Tym samym, idzie wraz z tym rozszerzanie podejścia do argumentu broni jądrowej. Mówiąc wprost broń atomowa przestała być jedynie gwarantem bezpieczeństwa, a staje się elementem działań ekspansywnych. Wpisując się w coraz bardziej napięte relacje między Pekinem i Waszyngtonem.

Pytaniem otwartym pozostaje reakcja, oczywiście w wymiarze średnio i długookresowym, jeśli chodzi o państwa nieposiadające BMR A, a obawiające się tak rozbudowanego potencjału chińskiego. Co więcej, kilka takich państw już teraz śmiało mogłoby rozpocząć własne programy nuklearne, przy założeniu upadku reżimu traktatu o nieproliferacji NPT. Obecnie wydaje się to być dość abstrakcyjną hipotezą, ale jedynie w kontekście dość specyficznego podejścia zakorzenionego jeszcze w standardach myślenia znanych z okresu postzimnowojennego. Czy chińskie zbrojenia atomowe rozpoczną nową erę w zakresie myślenia o odstraszaniu atomowym, a może przywrócą zapomniane standardy zimnowojenne? Na takie pytanie zapewne już niedługo będzie można udzielić coraz to dokładniejszej odpowiedzi.

Reklama
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. rtx

    Problemem jest sam reżim traktatu o nierozprzestrzenianiu broni A. Takie państwo jak słabnąca Rosja która prowadzi ofensywną politykę jedynie wobec słabszych, mająca co raz większe problemy demograficzne, z degradującymi się siłami konwencjonalnymi i problemami z doktryną użycia wojsk może użyć broni A do ataku na państwo którego nie będzie w stanie pokonać konwencjonalnie a na świecie takich państw jest co raz więcej. Tym samym broń A przykrywa słabość ich posiadaczy i staje się narzędziem agresji zastępującej wojska pancerne, lotnictwo itp a nie strategicznego odstraszania. W tym samym czasie państwa zagrożone agresją mające jedynie doktrynę obronną nie mają prawa posiadać takiej broni i są zależne od parasola innych często nie do końca przyjaznych państw. Paradoksalnie proliferacja A doprowadziłaby do deeskalacji w wielu miejscach globu, nie wszystkie państwa tak jak Korea Płd mają taki potencjał przemysłowy aby konwencjonalnie rówoważyć potencjał atomowego przeciwnika.

    1. jurek

      Gdyby państwa takie jak Irak, Afganistan, Syria, Serbia, Libia, Iran miały broń atomową to USA już by nie było. Podobnie Ukraina, czy Gruzja gdyba ją miała to po Rosji zostałaby tylko Syberia. Dlatego ani USA, ani Rosja na to nie pozwolą i w tym zakresie znakomicie współpracują. Rosja, czy USA mając monopol na głowice termojądrowe mogą bezkarnie napadać i grabić inne kraje.

    2. Davien

      Irak i Iran same by sie nia unicestwiły, Afganistan odparował ZSRS, Syria sama by się wysadziła w wojnie domowej,o ile wcześneij Izrael by ich nie unicestwił, Libia podobnie, a po Serbii zostałby ładny dymiacy lej jakby kosowscy partyzanci posłali ja do nieba . Usps, czyzby to jednak Rosja miała pecha?

  2. Hanibal

    Być może Polska, za zakupach chińskiej broni, też zostanie uzbrojona w pociski balistyczne. Ciekawe, jakie pociski manewrujące będą kupione do polskich JF-17

    1. Davien

      Żadne bo nikt tych "samolotów" nie ma zamiaru w Polsce kupować.

    2. Ach

      Nie bądź taki pewien co naszym przyjdzie do głowy jak się na nas USA obrażą ;) Nie spodziewasz się chyba niczego logicznego?

    3. Davien

      Biorąc pod uwagę że maja Szwecje pod nosem, a w dalszej perspektywie Rosje to JF-17 sa równie prawdopodobne jak polska wyprawa transgalaktyczna w tym stuleciu:)

  3. Alek

    Jeszcze w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych na wyposażeniu wielu żołnierzy chińskich był karabin jednostrzałowy, a z końcem lat 70tych armia chińska zwracała się do różnych państw, w tym Polski, o podanie stopni wojskowych jakie u nich obowiązywały. Oficera w Chinach można było poznać po 4 kieszeniach na mundurze, a szeregowca po 2 kieszeniach. Takie informacje były podane swego czasu w gazecie POLITYKA. Teraz armia chińska dorównuje najlepszym na świecie.

  4. inż.

    Ostatnie chwile dla ratowania hegemonii USA. Albo za kilka lat wojna z Chinami albo destabilizacja i rozbiór Rosji. Tyle że rozpad Rosji tylko wzmocni Chiny.

    1. Davien

      Taak, na USA sa za słabi więc zacznij sie na tej Syberii uczyć chińskiego.

    2. i tak na okrągło

      Mantra ukropna.Davien.

  5. droma

    spokojnie ,póki tam rządza komuchy ;korupcja ,kiła i mogiła coś na wygład rosji -kaput ...

    1. czarno to widzę

      Dobrze, że chociaż na Ukrainie macie powszechny dobrobyt...

    2. biedronkowy

      Dlatego ich z miesiąca na miesiąc w Polsce więcej. Zmęczeni ukraińskim dobrobytem.

    3. To jest gdzieś gorzej niż w Rosji?

  6. Fanklub Daviena i GB

    Co za "niespodzianka"! A o czym pisałem, gdy USA ogłosiły budowę 400 "antyrakiet" do przechwytywania ICBM a następnie zmiany antyrakiet na wielogłowicowe? Przecież już McNamara 50 lat temu stwierdził, że najlogiczniejszą odpowiedzią będzie zwiększenie ilości głowic nuklearnych. Co więc dziwnego w tym, że jeśli USA chce zniszczyć równowagę strategiczną przy pomocy "tarczy antyrakietowej" to Rosja modernizuje triadę nuklearną, Chiny zwiększają liczbę rakiet i głowic i nawet Korea Północna wprowadza MIRV? To nie jest "wielki skok" fantasto autorze, tylko przywracanie przez Chiny zdolności odstraszania wobec amerykańskiej modernizacji Tridentów o możliwość ataku wyprzedzającego na silosy atomowe przeciwnika, niszczącego 70-80% sił nuklearnych przeciwnika (wg szacunków USA) i budowy przez USA "tarczy antyrakietowej" (liczącej 400 wielogłowicowych antyrakiet + segment kosmiczny, który USA projektuje), która miałaby się zająć nielicznym uderzeniem odwetowym. Autor (i Amerykanie...) myśli, że Chiny będą na to patrzeć bezczynnie? Wiem, że cenzura na to w Polin nie pozwala, ale wypadałoby na Defence24 napisać, że amerykańska tarcza antyrakietowa jest przyczyną powstania broni hipersonicznej, pocisków kierowanych o napędzie nuklearnym, torped o napędzie nuklearnym, militaryzacji Kosmosu, powrotu MIRV i gwałtownych zbrojeń nuklearnych w świecie - to wszystko byłoby niepotrzebne, gdyby USA nie zerwały układu o zakazie obrony strategicznej, bo strategia MAD zapewniała pokój przez cały okres Zimnej Wojny i zapewniałaby dalej, gdyby USA nie zapomniały ostrzeżeń McNamary przed obroną strategiczną! Amerykanie oszaleli i ich szalona głupota jest największym zagrożeniem dla świata! :D

    1. Davien

      Niezłe bajki, ale martw sie twoja Rosją, do niej doleci wszystko co mają Chińczycy, do USA niewiele. No i Rosja nie ma ABM a USA tak:)

    2. a

      A czy Chiny wycelowały jakieś rakiety na Rosję czy na USA?

    3. Davien

      W Rosje znacznie więcej niż w USA bo do Rosji wszystkie dolecą a do USA kilka:)

  7. easyrider

    Ze swojego punktu widzenia Chiny działają logicznie. Jeżeli odstraszanie ma być skuteczne to i potencjał musi być porównywalny. My działamy nielogicznie. Widzimy, że Chiny zmniejszają dystans a mimo tego nie wykorzystujemy przewagi żeby ich rozgromić. Za jakiś czas stanie się to nieopłacalne, bo nasz atak spowoduje kontratak, którego nie przetrwamy.

    1. ™∆®©®∆™

      My czyli kto? Polska ma uderzyć na Chiny?

    2. harddriver

      Jakie my?

    3. easyrider

      Świat kultury zachodniochrześcijańskiej. Logiczne chyba, że nie sama Polska?

  8. amerykański stek bzdur

    Chińska pętla na szyi amerykańskiego bandyty zaciska się :)

    1. Davien

      Raczej chińska pętla na szyi rosyjskiego bandziora i ludobójcy.

    2. Tenis w porcie

      Cieszysz się jak dziecko, a nie wiesz czy finalnie nie skończysz jako tania siła robocza pod panowaniem Chin - bez żadnych praw i wolności osobistej. Twoja naiwność życiowa jest niepokojąca mówiąc delikatnie.

    3. montańska norka

      Owszem chińska pętla na szyi amerykańskiego bandziora i ludobójcy za dekadę może dwie jest wielce prawdopodobna. A wam znowu wszystko się miesza w tej Montanie hihihihi. Mam nadzieję, ze nie z głodu.

  9. Wicher

    Ludzie tutaj piszą, ze Chiny napadną na Rosję? Po co skoro obydwa kraje mają wspólnego wroga w postaci USA. Musiałby USA upaść jako mocartwo, wtedy Chiny mogły by walczyć z Rosja. Teraz jest to nie możliwe. Jakie wojska Chiny rozwijają, flotę i lotnictwo. Co rozwija Rosja, wojska lądowe.

    1. amerykański stek bzdur

      Tak dobrze to nie będzie jak w II wojnie, że wszyscy sie ze sobą tłukli, a USrael się bogacił. Tym razem to wszyscy ten USrael zatłuką :) A alternatywna rzeczywistość usofili to ich prywatna sprawa, szkoda że swoje zwidy przelewają na forum publiczne, ale cóż, takie czasy :)

    2. kmdr

      Znasz takie chińskie przysłowie "Jeśli wystarczająco długo posiedzisz nad rzeką, zobaczysz dryfujące w niej ciało twojego największego wroga”? Na wszystko przyjdzie czas.

    3. taka prawda

      Faktycznie, USA już bankrutują. Chinom wystarczy poczekać 10-15 lat.

  10. Jan Chryzostom Szpula

    JF-17 to bardzo dobry wybór dla Polski, 80 % możliwości F-16, za jedną trzecią ceny. Czekam na oficjalne ogłoszenie tego kontraktu. Ciekawe, gdzie trafią? Malbork, Mińsk Mazowiecki i jeszcze dwie bazy. Nowe Miasto Nad Pilica i Bielice? Pierwszy zapowiadany zakup to 64 sztuki. Ciekawe, w co będą uzbrojone. Mają być P12 i P15, ale skandynawskie media pisały, że Polacy chcą je uzbroić w szwedzkie Meteory i zabudowac na nich systemy samoobrony SAAB.

    1. Davien

      Kolejny bredzący o JF-17:)

    2. KAR

      I co najważniejsze - dostosowany do przenoszenia także amerykańskiej broni, bo Pakistan ma dobre stosunki z USA. To też atut.

    3. Mef

      Skąd bierzecie te bajki o JF-17? To jakiś nowy internetowy żart?

  11. Viktor

    Wielki smok to 9 tys km Doleci do Arizony

    1. dr666

      A Minuteman III to 13 tys km. Zatem ma dodatkowe 4 tys km na kombinowanie które tłuste miasto chińczyków skasować najpierw.

  12. SDK

    Administracja Bidena przejdzie jako ta która pogrzebała szansę USA na wygranie rywalizacji z Chinami. Bez pomysłu, ciągle są "zaskoczeni" i "próbują nadążyć".

    1. Davien

      To popatrz co robił twój Trump , tylko zawału nie dostań:)

    2. Davien

      To popatrz co robił twój Trump , tylko zawału nie dostań:)

    3. ∆®©®∆

      Amerykanie przegrali w 2008r. wojna handlowa Trumpa z to już była musztarda po obiedzie.

  13. Fanklub Daviena i GB 2

    Śni mi się codzienne jak mogło być pięknie w mojej Rosji gdyby nie car.Ludzie u nas żyją na niższym poziomie niż Bułgarzy i Rumunii.Pozostaje podziwiać w TV jego pałac za miliard dolarów na który ciężko zapracował.

    1. ale czołgi są

      No ale kiedyś za cara niby też pod butem ale przynajmniej kultury nie ubijano i robiono też coś jak choćby biżuterię. A teraz to Rosja to wielki nic. Świat nie zna żadnych produktów z Rosji Żadnych filmów, zespołów muzycznych. Ludzie! Tam nic nie ma!! :)

    2. czarno to widzę

      Oj, Mykoła, Mykoła wymyśl coś innego.

    3. Ghu

      Kiła jest.

  14. logi12

    „Dla świata będzie zaskoczeniem i szokiem błyskawicz­ne natarcie Chin na Rosję. Natężenie walk i okrucieństwa będą straszliwe. Chińczycy będą naśladować postępowanie Japończyków podczas drugiej wojny światowej: zaskoczenie, szybkość i terror. Zwycięstwa Chin przerażą Stany Zjednoczone. Chiny rzu­cą bomby jądrowe na zakłady zbrojeniowe i ośrodki doświad­czalne broni atomowej w Rosji.

  15. piotr

    Amerykanie sami wyhodowali smoka, na którego będą teraz wysyłać niezliczone rzesze rycerzy.

    1. Ano

      Chiny sa po to wychodowane żeby zrobić świecą a moze promieniujaca Rosję co by zaznała niespodziewnego ataku i poczuła co to znaczy sprawiedliwość jak miłosierdzia niechce

  16. Dalej patrzący

    150 nowych silosów z rakietami DF-41, każda po 12 głowic to 1800 nowych głowic razem. OP klasy 096 będą miały po 24 JL-4, odpowiedniki DF41. Zresztą i silosów lądowych i mobilnych wyrzutnie DF41 Chin przy swoim potencjale mogą zwiększyć np. O 2-3 tys. ,szturmowe OP 095 będą miały przynajmniej 24 pociski manewrujące. Strategiczne bombowce H-20 będą przenosiły 12-16 hipersonicznych głowic - Pekin planuje równowagę ilości H-20 względem B-21 Raider. W sumie - jedna decyzją Xi i Chiny w 2030 mogą mieć siły jądrowe większe i nowocześniejsze od USA i Rosji razem wziętych. Dlatego Chin nie interesują traktaty rozbrojeniowe, wolą politykę faktów dokonanych.

  17. historiaPL

    Co to za narracja?. Każdy agresor, który użyje chociażby jednego ładunku A, musi się liczyć z unicestwieniem - takie są reguły "gry wojennej" w czasie rzeczywistym. Ba - jest to smutne, ale "kij" ma dwa końce. Państwa totalne (wg. tej reguły), które mają A - mogą liczyć na pobłażanie ze strony tych 2gich.

    1. Strzelec

      Slyszales o deeskalacyjnym uderzeniu atomowym? Odpalasz na wzglednie akceptowalny cel (czyli omijasz cywilow) i w ten sposob mowisz sprawdzam. I do calej reszty dociera, ze wlasnie zbroja zmienila kolor na brazowy. Oczywiscie deeskalacja moze sie nie powiesc, zwlaszcza w przypadku starcia z twardym przeciwnikiem, a takim sa Chiny, gdzie bodajze juz Mao oficjalnie dopuscil zaglade 500 milionow obywateli jako akceptowalna, ale w przypadku np rosyjskiego uderzenia na terytorium Polski masz w zasadzie gwarancje, ze nasi 'sojusznicy' zmiekna i odpuszcza. Oczyiwscie wyrazy oburzenia beda gromkie.

    2. Fanklub Daviena i GB

      Państwa, które pozbywały się broni masowego rażenia, po tym pozbyciu się były przez USA napadane vide Jugosławia, Irak, Libia, Syria a te, które taką broń mają lub mieć mogą - Iran, Korea Północna, są bezpieczne. Przypominam, że gdy za śmieszną cenę dostaw mazutu za 30 mln USD ROCZNIE(!) Korea Północna zgodziła się zamknąć CAŁY PROGRAM NUKLEARNY, łącznie z cywilnymi elektrowniami atomowymi, to... Bush Junior zerwał umowę "bo nie będzie żywił komuchów" i wpisał Koreę na "Oś Zła" i zapowiedział, że ją zniszczy, więc nie należy się dziwić, że Koreańczycy uruchomili reaktory, zbudowali rakiety balistyczne i to nie tylko w wersji lądowej ale i podwodnej oraz posiedli technologię MIRV... Dziś tylko Polin wierzy w słowo USA i dlatego USA nie może przekonać Iranu, Korei, Rosji, Chin i innych krajów do negocjacji... :D

    3. Davien

      Jugosławia sama się rozpadła, na Syrię napadłą paradoksalnie Rosja i jej terrorysci, w Iraku była BMD, LIbia to ONZ wiec i Rosja( ups). Rosja jeszcze napadłą na Ukrainę po tym jak ta pozbyła się BMD a Rosja gwarantowała jej nienaruszalność granic. Więc jak widać Rosja to bandzior o zasięgu swiatowym, niedotrzymująca ŻADNYCH traktatów.

  18. Davien

    Patrząc na zdjęcie pierwsze o czym pomyślałem to gigantyczne WUKO. Taką maszyną można opróżnić całą wioskę za jednym podejściem.

    1. Eee tam

      Tylko że ludzi teraz wszędzie brakuje i to cenny zasób a nie materiał na ludobójstwo jak kiedyś

    2. Davien

      No i znowu moja kiepska kopia z Rosji ma tylko ludobójstwo na mysli.

  19. Ech

    Ale propaganda . Szok. USa ma 5500 glowic, Chiny miedzy 80-330, a wrzeszcza o "niporwnwalej dysproprcji na korzysc Chin!!!" - taki styl myslania jest juz wszedzie. Amerykanie maja 70 super okretow podwodnych Chiny 4. Znow krzycza o dysproprcji na rzecz Chin. Kurde kto normalny to lyknie? Jesli chodzi o rozptrzeesnrzenianie - to USa wlasnie zacznaja sprzedawc okrety atomowe podwodne Australii (nie Chiny) USa pozwolily dla Izreala (i wspomogly) Nie Chiny. Jak mozna pisac ze To Chiny powduja rozszerzanie sie broni atomwej. Przez spzredac Austrlia i przez USa to wlasnie Korea Poldniwa Japonia Malezja zacznaja myslec czy i oni nie poterzebuja. Chiny sa w tyme i pod wzdem srodkow przenosznia i atmowek, TO TYLKO PROGANDA. pozatym Chiny nie maja co chwile wojny z jakis krajem. Co do Doktryny uzycia CHINY maja prosta "No firts Use" (tylko jako odpowiedz) A usa zakadaja ze czasmi moga uzyc pierwsze. Kopaltna propagnda. Ja gdybym taki artykol napil pewnie bym sie wstydzil.

    1. nauczyciel

      Postaraj się pisać poprawnie.

    2. Ciekawski

      W jakim to języku? Bo na pewno nie po polsku!

    3. Davien

      Kup sobie lepszy translator z cyrylicy bo ten co masz definitywnie szwankuje.

  20. ABC

    Trują od dawna, zmagamy się z wirusem, którym poczęstowali cały świat, a jeszcze w ich ambicji (i planach?) jest skazić go radioaktywnie. Jedno trzeba przyznać, mają rozmach! Szkoda tylko, że w głupocie...

  21. dedek

    To już w Rosji poważny, egzystencjalny niepokój.

  22. Lo Gik

    Kamufluje się wtedy, kiedy się nie posiada tyle ile chciałoby się oświadczyć to światu. Inaczej pisaliby o tym na każdej ścianie domu.

Reklama